Oooo, jak milo daja do zrozumienia, zeby zadnej gry nie kupywac na uplayu ja na pewno sie dostosuje :)
Strzał w stopę. Z ciekawości sprawdziłem jak jest na steamie.
“Steam does not deactivate inactive accounts,” a Valve spokesman said. “(It’s) also worth noting that we do not count/include these accounts in our active user data reports or statistics.”
Więc na razie można spać spokojnie.
Kiedyś usunąłem swoje konto Uplay, Origin, Steam i EGS. O ile 2 ostatnie to była bułka z masłem, tak Uplay robił drobne problemy. A tu się okazuje, że wystarczyło nic nie robić; hahaha, doskonale!
Teraz wiadomo dlaczego gry pudełkowe były zawsze lepsze bo gry cyfrowe mimo, że zapłacimy za nie 300 zł nie są naszą własnością.
wydaje mi się, że można spokojnie się sądzić. zgodnie z regulaminem =/=zgodnie z prawem
powołują się na zapis usunięciu danych klienta bo wymaga to od nich zapis ue, gdzie jak się zakończy współpracę z klientem to można jego dane usunąć jeśli nie są potrzebne, ALE skoro facet zakupił gry cyfrowe to powinien mieć do nich dostęp nawet i za 100 lat nieaktywności bo to nie idzie w sprzeczności z tym artykułem, na który się powołują a mianowicie:
e) przechowywane w formie umożliwiającej identyfikację osoby, której dane dotyczą, przez okres nie dłuższy, niż jest to niezbędne do celów, w których dane te są przetwarzane; dane osobowe można przechowywać przez okres dłuższy, o ile będą one przetwarzane wyłącznie do celów archiwalnych w interesie publicznym, do celów badań naukowych lub historycznych lub do celów statystycznych na mocy art. 89 ust. 1, z zastrzeżeniem że wdrożone zostaną odpowiednie środki techniczne i organizacyjne wymagane na mocy niniejszego rozporządzenia w celu ochrony praw i wolności osób, których dane dotyczą („ograniczenie przechowywania”);
dane mogą mu usunąć ALE nie powinni mu tym samym pozbawiać dostępu do jego gier, a skoro dostęp do jego gier wymaga przechowywaniu jego danych to nie powinni się na ten zapis w ogóle powoływać bo to się odnosi tylko i wyłącznie do samych danych a nie własności prywatnej jakimi były gry w formie cyfrowej
To tyle, jeśli chodzi o wartość gry cyfrowe uzależnione od DRM i połączenie konto. Szczególnie jeśli chodzi o gry poza GOG.
Dlatego wolę kupić gry GOG jak najwięcej, o ile tytuły będą tam dostępne. Bo spakowane gry na moim dysku nigdy nie zostaną usunięte na zawsze przez wydawcy, o ile jeśli dobrze o to zadbam.
Jeśli ktoś gra na większości gry od GOG, STEAM lub konsoli? Ja też zaglądam do konto Uplay bardzo rzadko, bo nie zawsze gram w gry od UbiSoft. Jak ktoś ma za dużo pracy i troski na głowie, to łatwo zapomnieć o konto Uplay na dłuższy czas.
"Z uwagi na GDPR, które obowiązuje na terenie Unii Europejskiej" - nie wiedzialem, ze GDPR reguluje konta sklepow internetowych, a jestem poniekad w temacie. Proponuje pojsc krok dalej: jesli ktos nie zaloguje sie przez 30 dni na koncie bankowym, traci bezpowrotnie pieniadze. Czemu nie?
PS
Trudno uwierzyc, ze to nie jakis urban legend, tylko prawdziwa informacja.
decydując się na cyfrowe zakupy nabywany wyłącznie licencję na użytkowanie gry, w przeciwieństwie do pudełkowego wydania.
No no, pan prawnik wysokiej klasy specjalista nie we, że fizyczna kopia bez licencji też jest niczym i także w przypadku kopii nabywamy licencję na użytkowanie, tyle tylko, że często wieczystą (nie dotyczy antywirusów, che che)?
Oczywiście, w grach i programach z kopią fizyczną, bez DRM, jesteśmy o tyle bezpieczni, że tak długo, jak mamy nośnik i wspierany sprzęt, możemy aplikacji używać, w przypadku wersji cyfrowych, jeśli upadnie sklep/stracimy dostęp do konta, nie mamy nic, bo de facto mamy licencję na używanie kopii z konkretnego sklepu :)
Ale - zapytajcie np posiadaczy starych wersji pakietów Corela, co mogą zrobić ze swoimi płytkami, poza powieszeniem ich na lusterku w aucie... :D To, że MS aktywuje niemalże dowolnie stary soft, to nie musi być regułą,. Z grami bywa jeszcze gorzej - pamiętacie GFWL?
Wciąż jedyną gwarancją dla użytkownika - poza scrackowaną kopią - jest zakup w sklepie/od korpo "za dużej, by upaść" - tylko że takiej, która wie, co chce zrobić, a nie miota się jak Micosoft i ubija każdy "rewelacyjny i rewolucyjny" pomysł po kilku latach.
Czyli błąd systemu. Sytuacja nieprzyjemna, ale mogą się takie zdarzyć, możliwe że gościu dostanie jeszcze jakiś prezent.
Chcieliśta cyfrową rewolucję, tfu, dystrybucję, to się tera martwta, czy coś nie zniknie. Jednak gry płytowe, czy wersje bez DRM, z odpowiednimi kopiami zapasowymi wciąż są najlepsze.
Faktycznie nieładnie, konto GoG założyłem chyba w 2009 roku zgarnąłem parę gier i zostawilem, odpaliłem dopiero jak kupiłem pudełkową wersję wiedzmina w 2015 i zalogowałem się bez problemu
Po ostatniej kupie zwanej Far cry miałem ochotę sprzedać swoje konto uplay, ten artykuł mnie tylko umocnił w tym zamiarze. Złodziejstwo.
Tak to jest z czymś fikcyjnym a takie właśnie jest wirtualne konto z wirtualną kopią gry, niestety.
Dlaczego piszecie, że to jednak pomyłka i błąd systemu?
Doskonale pamiętam newsy sprzed bodajże roku o tym, ze dokładnie takie zapisy regulaminu Ubisoft wprowadza - wraz z premierą Ubisoft Connect, jeśli dobrze kojarzę.
Edit: OK, usunęli mu konto, choć teoretycznie mają nie usuwać żadnego konta, z którego dokonano jakichkolwiek zakupów i nma które logowano się w ciągu 4 ostatnich lat? Ale to jednak już nie zapisy regulaminu, tylko wewnętrznej polityki firmy, jak rozumiem...
Chwila, bo czegoś nie czaję :P Wyjaśnijcie, bo pisze tam "Ujawniono także kroki, które podejmowane są, by zweryfikować, czy dane konto może zostać usunięte." i tam, że "Sprawdzane są: posiadanie gier na PC, konta z nabytymi grami nie mogą zostać skasowane" :P Zatem skoro gość kupił jakąkolwiek grę, to znaczy, że nie mogli mu ciupnąć konta, bo przecież spełniał warunek, który sprawia, iż konto nie zostanie usunięte, więc co? Gość tylko darmówki odbierał czy polecieli po bandzie z błędem oprogramowania i dlatego nawet konto z zakupionymi grami poleciało do kosza?
Do tego skoro w Ubisoft Connect sprzedają tylko swoje gry, to co za problem dla nich przywrócić mu tamte tytuły? Chwila moment i gotowe, ale i tak chciwe korpo po raz kolejny pokazało swoje oblicze, ech.
"nabywamy wyłącznie licencję na użytkowanie gry, w przeciwieństwie do pudełkowego wydania."
Bzdura. Teraz nawet kupując pudełkową wersję, kupujesz tylko kartkę z kodem, a płyta jest często i tak bezużyteczna.
Szanowny autorze newsa... Nawet jak kupisz grę w wersji pudełkowej to nie jesteś jej właścicielem. Nie ma znaczenia czy kupujesz pudełko czy wersję cyfrową. Zawsze kupujesz licencję na użytkowanie programu.
To jawna kradzież! powinien się zająć tym ktoś i sypać zbiorowym pozwem.
Kiedy ludzie pisali wywody na temat tego, jak bardzo cyfrowe wydania są niepewne i możemy je stracić w dowolnym momencie to miałem ich za wariatów. Widocznie nalezą im się moje przeprosiny.
Ja tu czegoś nie pojmuję.
W regulaminie pisze, że NIE może być usunięte konto, które posiada jakiekolwiek zakupione na te konto Gry.
A mówione jest, że Konto pana Tora właśnie takie gry posiadało.
Więc jakim cudem usunięcie jego konta było zgodne z regulaminem...??
"Serwis PCWorld zapytał prawnika specjalizującego się w przepisach growych – Ryanem Morrisonem – o ten temat. Morrison zaznaczył, że co prawda nie popiera takich nadgorliwych działań, ale z punktu widzenia prawa wszystko jest w jak największym porządku. Firma może w dowolnej chwili odebrać nam dostęp do zakupionych dóbr cyfrowych, a nawet usunąć konto. Przypomina też, że decydując się na cyfrowe zakupy, nabywamy wyłącznie licencję na użytkowanie gry."
Czy ten prawnik "specjalizujacy sie w przepisach growych" pracuje moze dla producentow/developerow gier, ewentualnie wedlug wykladni prawa z 3'go swiata?
"Firma może w dowolnej chwili odebrać nam do..." A ja moge komus w dowolnym momecie natrzaskac, tylko ze to wiarze sie z konsekwencjami, ktore najwyrazniej w mniemaniu tego faceta moga byc ignorowane niezaleznie od klasycznie nieprawego charakteru owych dzialan...? Bardzo profesjonalne.
Licencja to nie jest magiczne zaklecie, jakies konkretne relacje miedzy stronami mialy miejsca (patrze na ciebie przycisku "BUY!!!") mial miejsce transfer srodkow. Sa pewne zasady i zalozenia w ktorych licencje funkcjonuja, np. ktos jednostronnie nie anuluje licencji ot tak. BO ISTNIEJE NA TYM SWIECIE COS TAKIEGO JAK SADY I PRAWO a nie tylko mokre sny przezartych korupcja kapitalistow...
No ok, ale jakoś nigdy wcześniej nie było o niczym takim słychać, to jakiś nowy regulamin?
posiadanie gier na PC, konta z nabytymi grami nie mogą zostać skasowane;
a jednak mu skasowali, ja wiem że wy od dawna naparzacie artykuły bez sensu i z przyklejania z innych stron, no ale chociaż to przeczytajcie
Ja mialem takiego pecha, ze niemal za kazdym razem jak chcialem zagrac, to mieli jakas awarie/bledy na serwerach a naprawa zabierala im wiele dni. Moje konto moga smialo kasowac, dziekuje za taki serwis :p
Ok z tego co wyczytałem, to jakiś wyjątkowy wypadek, i będą to sprawdzać. Ogólnie jest zapis o 6 miesiącach, ale robią to niby tylko wtedy, jak coś im nie gra. Zazwyczaj są usuwane konta, które są nieaktywne przez 4 lata. Przynajmniej tak twierdzą. Ja wiem, że moje konto origin, usunęli. Zmieniłem hasło, ale chciałem wejść po dwóch latach, i hasło było nieprawidłowe. A z tego co tam piszą, to po dwóch latach, konto origin jest usuwane. Na Epic, konto czy gry nie są usuwane, ale może zmienić się wasz nick.
takiego skusyństwa to by nawet polak nie wymyślił
Jak ubi to tylko z repacka :D
taka mała ciekawostka, pomimo, że firmy są zobowiązane do usuwania danych w praktyce nigdy tego nie robią, blokują dostęp do nich (archiwizacja) ale nigdy nie usuwają
Zatem wygląda na to, że tylko GOG, konsole, ewentualnie sklepy firmy torrent.
A było inwestować w kopie "zapasowe" których nikt nikomu nigdy nie odbierze.
Działają ponad dekadę i maja się wyśmienicie bez kabelka www.
Takie czasy. Jeśli chodzi o steam to raczej nic nam nie grozi ale... gdyby coś się stało. Nie wiem, duże spadki wartości firmy czy coś, obojętne. Gdyby coś się stało to żeby się nikt nie zdziwił że konta już nie ma. Nic nie jest nasze.
posiadanie gier na PC – konta z nabytymi grami nie mogą zostać skasowane
Właściwie, to czemu tak? Czemu platforma ma znaczenie?
Ciekawe... Bardzo ciekawe... Chyba się muszę na moje konto psn zalogować bo ostatni raz robiłem to kilka miesięcy temu xd
Moje konto Uplay pewnie też już nie istnieje bo nie dotykalem go od 2018... Zabawne, teraz mam pudełko For Honor na PC ale gry już pewnie nie.
A sprawdzę sobie.
Edit, mam wszystkie swoje gry oraz konto Uplay a nie logowałem się na to konto jakieś 4 lata. Tylko widzę że mam to konto powiązane z psn... To może dlatego, a przy okazji 2 tysi zabójstw na 120h gry w For Honor.
Ale wiocha ze stronu Ubi, zamiast analizować to przez odpowiednie osoby które miałyby zajmować się takimi sprawami to oni wszystko pozostawili automatowi z czystego lenistwa.
Valve po raz kolejny jest tu wzorem, ale Gaben to prostu normalny i fajny gość. Całe szczęście że to on był tym pierwszym, bo Ubi czy EA dopiero raka by stworzyło. Oczywiście GOG pod tym względem jest bezkonkurencyjny, szczególnie dla osób które archiwizują swoje zakupy.
Pal licho z glupimi gierkami.
W Ameryce moga ci zablokowac konto w banku i zabrac pieniadze.
https://www.youtube.com/watch?v=f3peHqvTI3c
Ja jak grać to tylko pudełka ewentualnie promocja na abonament bez kredytów z papierowej gotówki też korzystam A nawet oszczędzam w wartościowych rzeczach telefon tylko na kartę...... Nie tak łatwo mnie wytresować na niewolnika systemu.
To tyle jeśli chodzi o "zakupy" gier z DRM'em....
Przypomina też, że decydując się na cyfrowe zakupy, nabywamy wyłącznie licencję na użytkowanie gry.
Tak było zawsze, nawet w przypadku wersji pudełkowych, ale obecnie zakup licencji dotyczy tylko gier bez DRMu.
W przypadku takich platform jak Steam, czy UPlay, to tam nawet nie nie kupujesz tejże licencji, a jedynie ją WYPOŻYCZASZ. Tak właśnie firmy popierające DRM walą swoich klientów w tylną część ciała...
Dlatego tylko warto kupować wersje bez DRM, co pozwala zrobić na stałe pełnowartościowy backup po czym instalować z niego i grać bez internetu(przynajmniej single player i hot-seat).
"posiadanie gier na PC – konta z nabytymi grami nie mogą zostać skasowane"
Co to znaczy? Co to za bełkot i co rozumieją przez "nabyte gry"? Że usuwają tylko te które są powiązane z konsolowymi kontami??
Mam ten sam problem czy jest jakakolwiek szansa na odzyskanie takiego konta?
Pitolenie. Nie wchodziłem na konto Ubi przez 2 lata, i dalej miałem. Grałem jeszcze w marcu w Primala. A wcześniej na bank nie wchodziłem przez 2 lata. Stare konto mi zwisa, bo założyłem nowe. A jak tam mi usuną, to trudno. Nie będę wracał do starych AC. Chociaż i tak to jest chore. Jak mam większość gier UBI, kupioną na steam, to potem w nie zagrać nie mogę. Fajne praktyki. Konto do gier, gdzie kupuje się gry, a nie płaci abonament, powinno być stałe. To nie jest platforma streamingowa jak Netflix czy HBO, gdzie usuwają konto po roku. Tam to nie przeszkadza, bo można na ten sam mail konto założyć, i nic się nie traci. Fajnie Uplay fajnie. Czyli według tych dziadów, powinniśmy siedzieć non stop przy kompach, i grać tylko w ich gry. W ogóle jak to ma niby pomóc w ochronie graczy? Jeśli to jakiś nowy zapis regulaminu, to powinno iść to mocno w świat. Edit, to nie fake news. Nowy zapis w regulaminie, pojawił się z dwa lata temu 0_o O którym nie wiedziałem, bo zakładałem stare konto dawno, a nowe założyłem, i niespecjalnie czytałem ;D Może być właśnie tak jak sabaru pisze. Że starych kont to nie dotyczy. Tylko nowych. No to trzeba będzie się logować co 5 miesięcy, co za chora bzdura.
Wyjeżdzam z kraju np do pracy czy z wolontariatu (bo np jestem bogaty i chce być mimo wszystko dobrym człowiekiem) i nie ma mnie rok czy dwa w domu, jadę bez sprzętu do grania.
Wracam i co? wszystko mi zabrali?
To jest karygodne moim zdaniem.
Sony też mi napisało, że jak się nie zaloguję to mi konto skasują! Odechciało mi się jeszcze bardziej tej pieprzonej cyfry!
Na płycie gry mi leżą i po 10-20 lat czekając aż zechcę je odpalić i odpalają jak mam np starą konsolę i wszystko offline.
To co jest opisane w artykule to raz jest złodziejstwem korporacji, wręcz łajdactwem, a dwa jest dowodem na to, że cyfra to gówno gorsze od piractwa, pirat instalka Ci po roku nie zniknie z archiwum.
Sony ma tak samo, tacy sami złodzieje.
Coś mi tu śmierdzi. Bardzo rzadko używam Ubisoftowego syfu, ostatni raz w 2020 w listopadzie przy okazji Valhalli, wcześniej ze 2 lata nie korzystałem i nic się nie wydarzyło. Nie wiem ile czasu musi minąć, czy może to zależy od regionu ale śmierdzi to fejkiem albo grubszą sprawą, bo w sumie niedawno widziałem aferkę gdy ktoś oskarżył EA, że mu usunęła konto po tym jak nie chciała zwrócić pieniędzy za Battelfielda a się okazało, że chłop jest oszustem bo przekroczył regulaminowy czas na zwrot a że EA nie chciała mu już pomóc to zrobił charge back w banku czym nie dość, że oszukał EA to jeszcze bank.
Ale swoją drogą, powinni zmienić prawa cyfrowe i mocno nad tym usiąść. Nie moze być tak, że kupujesz grę do której nie masz żadnych praw i firma może je po prostu usunąć. To jest patologia.
Ale ta sprawa nie jest jeszcze skończona, w akrykule najpierw cytują regulamin ubisoftu że nie usuwają kont z kupionymi grami, potem jest o tym że błędnie zadziałał automat i będą wyjaśniać z pomocą techniczną
Zaraz potem jest info że jest to niby legalne ale co by zyskali nie przywracając konta poza zasianiem obaw u innych klientów, jak raz mu zabrali to musiał by być głupi żeby tam więcej kupować
GWno, a nie regulaminu. To ich wymyślony regulamin. A nawet gdyby (choc x miliard mówię, nie ma czegoś takiego) jak typ poszedł siedzieć za niewinnosc, albo zepsuł mu się komp I przez rok go nie było stać na nowy? Jest miliony przypadków, ale Ubikacją oczywiście musi wymyślać prawa z dupy, by kryć własną I nie ma za grosz wyobraźni. Rrrany, ale żałosna firma. I nadal będziecie się dziwić, czemu są uważani za najgorsza firmę wg wszystkich rankingów (z wyjątkiem zaślepionych fanbojów z Gola) Dajcie miskę.
Tak to kończy sie gdy zamiast grać poświęca sie czas na zwykłe normalne życie .
Chęć zajmowania sie osobistym życiem to jedno ,ale z drugiej strony powinien koleś o pseudonimie tor, sprawdzać pocztę .
Takie uroki cyfryzacji. Nie ma znaczenia czy grę kupimy na steam, golu czy innym śmieciowym lanucherze. W każdej chwili możemy stracić do nich dostęp. Nawet wersje z Gola tak mają.
Zresztą według regulaminu wersje pudełkowe z konsol też tak mają. Nawet odsprzedać ich nie można. Tak jest napisane na każdej płycie.
Po prostu nie nabywamy w żadnym wypadku produktu, tylko licencje. A ta może wygasnąć w każdej chwili.
Usunięcie np. Gola - bankructwo czy inny powód, nie sprawia, że kopie gier, kótre zrobiliśmy są legalne.
Bez sklepu czyli licencji są nic nie warta. Na równi z piratami.
Takie prawo, takie regulaminy.
Serwis PCWorld donosi o interesującym przypadku norweskiego gracza, który w 2020 roku postanowił sprzedać swojego peceta do gier i skupić się na życiu osobistym. Gdy po roku uznał, że czas wrócić do swojego hobby, napotkała go niemiła niespodzianka po próbie zalogowania na konto Ubisoft.
Jasne.
Jak się latami nie sprawdza maila to cóż. Nawet by się nie zalogował bo kod weryfikacyjny przychodzi na maila właśnie.
Aż sciągnąłem ich aplikację i sprawdziłem moje jedyne konto z 1 (słownie, jedną) grą, na które nie wchodziłem od lat. Jakoś stoi i nic mu nie jest.
PS: Co ma z tym wszystkim wspólnego prawo Unii Europejskiej? Norwegia nie jest państwem unijnym, i prawo unijne nie obowiązuje w Norwegii.
Dzis w dobie NWO i RESETU jesteście tyle warci co to konto na stronie UBI.Nie rozumiecie tego dopuki jak mi walneli całe konto bu ha ha.Ale już zaniedługo zrozumiecie co to jest reset.
Tak to jest jak się nie czyta regulaminu ani maili, wcale mi go nie żal, dalej będę kupował w uPlay.
A ja się pytam kto normalny nie loguję się przez dłuższy okres czasu na swoje konta ? rozumiem miesiąc nielogować się ale pół roku lub więcej ?
No ale czemu gościu się rzuca, przecież zastosowano prawo UE, czyli to wszystko dla jego dobra. A że stracił konto... no ale przecież to ogólnie dla jego dobra, więc nie ma prawa narzekać. UE wszystko robi dla naszego dobra, mamy dzięki niej drogie żarówki, bo normalne dla naszego dobra zostały zabronione. Mamy najwyższe na świecie ceny prądu, ogrzewania i gazu, wszystko dla naszego dobra. Ceny żywności też najwyższe, ale to dla naszego dobra przecież, więc po co się oburzać. Co tam przy tym kilka gier, które stracił, dla jego dobra przecież.
Ja na jego miejscu bym się cieszył, a nie miał pretensje, że ktoś dba ciągle o jego dobro.