Afera w firmie Ubisoft – zwolniono kolejnego weterana
Skoro poleciała taka szycha, z dużym stażem, to dowody musiały być mocne - w takich korpo jak UBI nie wywala się doświadczonych pracowników (zresztą w innych firmach też) za byle bzdurę.
Inspired by historical events and characters, this work of fiction was designed, developed and produced by a multicultural team of various beliefs, sexual orientations and gender identities.
Korporacja popada w hipokryzje. Nic nowego
"...i inicjowanie niechcianych kontaktów fizycznych z zatrudnionymi w firmie kobietami. Oskarżenia te przynajmniej częściowo musiały okazać się prawdziwe, skoro Ubisoft zdecydował się zwolnić tego pracownika."
Niby jakim sposobem stwierdzono, że te kontakty fizyczne były niechciane albo w ogóle wystąpiły?
"Oskarżenia te przynajmniej częściowo musiały okazać się prawdziwe, skoro Ubisoft zdecydował się zwolnić tego pracownika."
dość krzywdzący i bezpodstawny wniosek. Wcale nie musiały być prawdziwe, bo nikt dochodzenia w tych tematach nie robi.
Poproście rzecznika UBI o dokumenty. Na pewno wam pokaże.
Co to ma wspólnego z rzecznikiem Ubi. Ja poproszę prawomocny wyrok sądowy.
Co?! Jak ktoś ma wyrok to raczej na pewno zostanie zwolniony z pracy. Chodzi o to że został facet oskarżony ale niż został skazany. A nie o zwalnianie wyrokiem. Pytanie od kiedy zwalnia się tylko na podstawie oskarżeń. Wystarczy się w kilka osób zamówić i oskarżyć szefa o cokolwiek i myk szefu zwolniony. Tak być nie powinno.
od kiedy zwalnia się tylko na podstawie oskarżeń.
Nie robi się tak.
Wystarczy się w kilka osób zamówić i oskarżyć szefa o cokolwiek i myk szefu zwolniony. Tak być nie powinno.
I pewnie nie było. A jeśli udałoby się namówić kilka koleżanek do kłamstwa, żeby pozbyć się szefa, to taki człowiek się raczej na szefa nie nadaje.
to taki człowiek się raczej na szefa nie nadaje
Jest różnica między niezadowoleniem a kłamaniem w sprawie, która potencjalnie może się skończyć zeznaniami przed sądem i zarzutem o pomówienie. Więc jeśli masz pod sobą kilka osób gotowych tak ryzykować, żeby się ciebie pozbyć, to tak - nie nadajesz się na szefa.
@ Matysiak G Czyli jak będę chciał zająć miejsce szefa wyżej mogę spokojnie umówić się z kilkoma kuplami i oskarżyć szefa o cokolwiek żeby wyleciał z pracy bo wg ciebie się nie nadaje, jak ktoś coś takiego zrobi, choćby 10000 innych osób uważało go za najlepszego szefa na świcie. Gdzie tu jest logika. Takich bzdur jak piszesz nie widziałem dawno. Czy ty w ogóle gdzieś pracujesz?
Widzę, że nie rozumiesz o czym piszę.
1. Duże międzynarodowe korporacje nie zwalniają nikogo na podstawie pojedynczych krytycznych opinii podwładnych. Jeśli podobnych sygnałów pojawia się odpowiednio dużo, lub wyglądają na prawdopodobne, wdraża się przygotowane na podobne sytuacje wewnętrzne procedury, żeby sprawdzić, czy są one prawdziwe. To nie jest tak, że trzy pracownice posądzą szefa o molestowanie i on wylatuje automatycznie z roboty.
2. Pracownik atakujący szefa stoi zawsze na słabszej pozycji. Dlatego podobnych zarzutów nikt normalny nie postawi, jeśli nie ma ich czym podeprzeć. Choćby dlatego, że ryzykuje, że sam wyleci. Potem jeszcze musi potwierdzić swoje słowa (patrz punkt 1). Trudno sobie wyobrazić, że na podobne ryzyko zdecyduje się grupa osób.
3. Wynika z tego, że:
a. zarzuty są prawdziwe, co w przypadku ww. sprawy zaowocowało zwolnieniem gościa.
lub
b. zarzuty są fałszywe, a w firmie zawiązano spisek podwładnych, żeby mu złamać karierę (a wewnętrzne procedury nie zadziały, bo się on udał). Jeśli tak, to gość musiał zajść za skórę grupie osób w takim stopniu, źe nienawidzą go lub boją się go tak, iż zatraciły instynkt samozachowawczy.
4. Jeśli szef ma grupę podwładnych, gotowych ryzykować zwolnienie z pracy, a potem krzywoprzysięstwo (bo przecież molestowanie to przestępstwo) lub pozew o zniesławienie z jego strony, ewidentnie nie nadaje się do zarządzania ludźmi.
Czyli jak będę chciał zająć miejsce szefa wyżej mogę spokojnie umówić się z kilkoma kuplami i oskarżyć szefa o cokolwiek co kumple będą z tego mieli?
Co do drogi sądowej to stoi przed tym typem otworem. Tyle, że jak nie ma racji, to jeszcze dodatkowo dostanie jakąś karę, ośmieszy się i cała jego kariera runie, bo nikt nie będzie chciał mieć takiego typa w pracy. Zresztą już będzie miał problem.
Po co mam więcej pisać, skoro nie umiesz czytać ze zrozumieniem?
Na razie.
Gościu, przecież to ty wymyśliłeś taki spisek.
Wystarczy się w kilka osób zamówić i oskarżyć szefa o cokolwiek i myk szefu zwolniony. Tak być nie powinno
Twoje słowa. Nie moje.
Nie wiem gdzie ty wyczytałeś, że uważam takie zagranie (gdyby jakimś cudem się udało) za dopuszczalne.
Twierdzę jedynie, że szef musiałby być niezłym zwyrolem, a firma mieć kompletnie wywalone na konflikty wśród personelu, żeby było ono prawdopodobne.
Ashraf Ismail zdradzał żone, był rok w związku z inną kobietą równocześnie z nią, po wyjściu tego na jaw, sam odszedł z firmy.
Choć etycznie naganne to co ma życie prywatne do życia zawodowego? Gdybym miał zdolnego, wydajnego pracownika który wieczorami biega w sukienkach i całuje się z psami byłoby to dla mnie debilne ale co z tego, skoro pracuje jak sumiennie i się sprawdza?
Dlatego ze firmy maja cos takiego jak "image", ktory wplywa na sprzedaz i odbior marki. Dlatego np wiekszosc firm nie zatrudnia przestepcow (bylych/skazanych) czy ludzi np otwiarcie popierajacych idelogie faszystowskie w mediach spolecznosciowych. Dodajmy tutaj do tego ze koles jest muzulmaninem a jest to raczej (na zewnatrz, bo prawda jest taka ze sa zdegenerowani o wiele bardziej niz "my") srodowisko mocno purytanskie. To jak zachowanie kadr kloci sie z przeslaniem firmy wtlaczanym dzieciakom do glow, to juz litosciwie pomine
Mniej wiecej dlatego. Miedzy innymi.
Powod moglbyc takze bardziej prozaiczny. przelozony np mogl nie chciec wspolprcowac z takim czlowiekiem, ew. sam robi takie rzeczy i nie chcial/chciali aby poszlo dalej.
I sorry ale jesli myslisz ze twoje zycie prywatne nie wplywa i nie bedzie wplywac na zawodowa i za jak zaczniesz odp... to cie nikt z roboty nie wyrzuci to czas dorosnac.
I tak mamy u nas spoko, bo np. w Azji (Chiny, Korea, Japonia) zycie zawodowe i prywatne to to samo.
Mówił że odchodzi z ubi, żeby naprawić sobie życie i wróci.
No i nieuczciwość rzadko ogranicza się do jednej sfery życia. Jeśli typek zdradzał żonę, to tym bardziej nie będzie lojalny w pracy.
Czy powinno nam być żal zwalniania osób z wysokich stanowisk, które posiadające dużo pieniędzy i sobie poradzą?
Czy te oskarżenie są prawdziwe czy nie dokonuje się zmiana w tej firmie. Zobaczymy czy na lepszy czy na nic. Jeśli byli odpowiedzialni za stagnacyjne projektowanie gier u Ubi to mi ich nie żal nawet jeśli są niewinni.
Zwykle takie sprawy się ciągną, a zwolnienie następuje dopiero, kiedy nie da się już zamiatać tego pod dywan.
W zasadzie zamiatali to pod dywan od lat. Podobno jedna z tych zwolnionych osób waliła sobie wymówkę, że kobiety się nie sprzedają, a patrząc na serie AC niepokojąco pokazują, że nie chcą kobiet w swoich grach.
Jestem przeciwny wsadzania kobiet dla udawania progresywność, ale też nie jestem za tym aby iść w drugą stronę.
Różnie to bywa. W mojej poprzedniej pracy 75% pracowników to były kobiety i to ja byłem tam molestowany.
Jeżeli współpracownice nie były 60+, to ja bym się nie obrażał :).
Ale ja pisałem całkiem serio. Nie jest tajemnicą, że kobiety i mężczyźni z reguły inaczej podchodzą do swojej seksualności i mają inną strefę komfortu w tym zakresie. Większość kobiet wyznacza granice dosyć "szeroko", a za ich przekroczenie mogą one uznać choćby niewybredny komentarz na temat swojego biustu czy dwuznaczny gest i jak dla mnie jest to absolutnie zrozumiałe. U facetów działa to zazwyczaj inaczej, bo dla nich niektóre tego typu zachowania ze strony kobiet potrafią wywołać efekt wręcz odwrotny, tj. być powodem do domy i satysfakcji, a także zaproszeniem do "czegoś więcej".
Dlatego tak jak napisałem wcześniej, ja nie miałbym nic przeciwko takim "zaczepkom" ze strony jakiejś ładnej współpracownicy, ale rozumiem też, że u każdego działa to inaczej i dlatego jestem zdania, że wyznaczane granice należy respektować, a nie znaczy nie, niezależnie od płci.
Ja np głównie lubuje się w pewnych siebie i wladczych kobietach, a uległe średnio mnie interesują. W pracy również łatwiej mi z takimi żyć.
Zaraz przyleci ten gosc co mial reklame towarzyska o kobietach odnoszacych sukces XD
Przerażające jest to, że wystarczy pomówienie, brak dowodów czy choćby zmowa kilku osób i z pracy wylatujesz.
No cóż, wyrzucają ludzi, którzy zbudowali obecną pozycję Ubisoft.
Może wsadza na ich miejsce kolorowych LGBT i pójdą na dno, bo awansowanie ludzi bez kompetencji to jak dawanie małpie brzytwę.
Ale ich cyrk ich małpy.
Moim szefem mógłby być murzyn, transwestyta czy nawet kosmita, o ile byłby mistrzem kompetencji i dobrym człowiekiem, który buduje a nie krzywdzi, wspiera a nie gnoi i pracuje tak, żeby dać przykład innym.
Ale jeszcze nic takiego nie doświadczyłem.
Czy ty w ogóle wiesz, co piszesz?
A może nie było dowodów niewinności ? Bo jak wiadomo jak nie ma dowodów niewinności oraz dowodów winy to nic nie wiemy, ale lepiej dla "bezpieczeństwa" i dobrego imienia firmy trzeba się go pozbyć
Skoro poleciała taka szycha, z dużym stażem, to dowody musiały być mocne - w takich korpo jak UBI nie wywala się doświadczonych pracowników (zresztą w innych firmach też) za byle bzdurę.
Bardzo dobrze. Każdego, kto źle traktuje kobiety trzeba tępić. A jak to ktoś z Ubisoftu, to już w ogóle.
Ma znaczenie, bo nie ma przeze mnie bardziej znienawidzonej firmy growej.
A jak nie wiesz dlaczego, to najwidoczniej sam jesteś pod wpływem narkotyków ;)
Ma znaczenie, bo nie ma przeze mnie bardziej znienawidzonej firmy gorzej
Najpierw to się naucz języka polskiego. Nikogo nie obchodzą twoje osobiste preferencje.
Biorąc pod uwagę ze to Francja, gdzie socjal jest mocno rozbudowany, to musieli jednak mieć dosyć mocne dowody na zwolnienie. Jeśli będzie czuł, ze było to niesprawiedliwe, zawsze może pójść do sądu. Jednak jakiś wątpię, ze gość się zdecyduje na taki krok.
Mogło tez być tak, ze tylko czekali na przewietrzenie starych prykow, którzy popadli w stagnacje a kosztowali krocie ;) Tylko czekali na aż się podłoża.
Tak czy owak spore zmiany - ciekawe czy wpłynie to na ogólny kurs firmy.
który pełnił m.in. rolę opiekuna marek.
Za same efekty jego pracy powinni go dawno temu wypierniczyć.
U mnie w pracy też wywalili jednego faceta z powodu zachowania wobec kobiet. Z ofiary wybrał sobie najmłodsze pracownice, zaczęło się od dwuznacznych tekstów, później komentowanie ich wyglądu, podważanie kompetencji, a skończyło się na stalkowaniu na firmowym komunikatorze i ich prywatnych mediach społecznościowych. Poszedł do sądu pracy i nic nie zdziałał. Co ciekawe kilka lat wcześniej zmusili do odejścia menadżerkę, która usiłowała wymusić seks na podwładnym. Teraz pewnie by ją wywalili na zbity pysk, ale te parę lat temu podsunęli jej za porozumieniem stron, żeby nie było rozgłosu.
Jakby wyrzucili ludzi z Massive (poza grafikami) to odwaliliby kawał dobrej roboty
Bez powodu go nie wywalili ale trzeba tez wziac pod uwage ze teraz w UBI panuje polowanie na czarownice i niewiele trzeba zeby wyleciec.
Poza tym tak jak zauwazyl
Myślę, że warto tu poruszyć wątek jak społeczność skupiona wokół Assassin's Creed reaguje na całą sytuację w UBI:
https://gamerant.com/assassins-creed-origins-aya-amunet-rome-sisterhood-symbol/
Kolejny artykuł z serii: Podobno, tak słyszano, mówi się... Można wierzyć w bajki, że w takich firmach poważnie bada się oskarżenia pracowników i na podstawie "wewnętrznego śledztwa" podejmuje się decyzje o losach szefa. W takich firmach jak Ubisoft wizerunek firmy jest szalenie ważny, a dla jego ochrony zrobi się niemal wszystko, w tym można zwolnić pracowników po samych oskarżeniach. Żeby kogoś pogrążyć wystarczy tylko go obrzucić gównem, nawet jak człowiek się wybroni, to i tak śmierdzieć będzie. Efekt zresztą został osiągnięty, oskarżeni zostali zwolnieni.
Żeby było jasne, jak tu nikogo nie bronię, ani nie oskarżam, od tego odpowiednio są: adwokat i prokurator. Dobrze byłoby jednak zwrócić uwagę, że poza "oskarżeniami" pracownic, nie postawiono żadnych zarzutów. Wydaje mi się, że gdyby rzeczywiście doszło do gwałtów, podduszeń i ogólnej przemocy, to sprawą natychmiast zainteresowałaby się prokuratura.
W sądownictwie jest naprawdę dużo wolnych etatów, skończcie prawo i zróbcie aplikację sądową. Niektórzy komentujący po prostu się tu marnują.
Może jakaś świeżość się pojawi i będzie mniej kopiowanych rozwiązań, te Ubigry są męczące (zagrasz w jeden tytuł- to masz z głowy resztę). Ubisoft ma kreatywne pomysły i liczne portfolio, ale wykonanie jest tylko poprawne (nie widać zmian, za dużo gier w małym odstępie czasowym)
Słusznie. Wiem, że troglodyci czują się teraz jak w domu, ponieważ w XXI wieku znowu błyszczy średniowieczna mentalność, ale im szybciej pokaże się im ich miejsce, tym lepiej dla wszystkich.
Oto co nastepuje:
Gdyby byl dobrym szefem dbajacym o pracownikow nikt by go o molestowanie nie obwinial. Byl ponoc z "grupy nietykalnych" a tacy to BEZWZGLEDNE SZUMOWINY, ktorym trzeba sie stanowczo przeciwstawic, tyle.
Gdyby Ubisoft miał jakiekolwiek poczucie przyzwoitości, otworzyłby swoją firmę na zewnętrzne dochodzenie na pełną skalę. To nie tylko kilka zepsutych jabłek, to cały koszyk. Yves Guillemot również musi z tego powodu stracić pracę. W najlepszym przypadku jest niekompetentny, w najgorszym świadomie ignorował co się dzieje w jego firmie.