futurebeat.pl News Tech Mobile Gaming Nauka Moto Rozrywka Promocje
Wiadomość sprzęt i soft 23 grudnia 2004, 11:13

Kolejny klon Commodore 64 w postaci joysticka

Stosunkowo dawno, bo w kwietniu tego roku informowaliśmy Was o inicjatywie firm Tulip Computers oraz Ironstone, która polegała na stworzeniu najlepiej sprzedającego się mikrokomputera na świecie – Commodore 64 – w postaci joysticka. Okazuje się, że na podobny pomysł wpadła Jeri Ellsworth, która własnym sumptem skonstruowała podobne urządzenie.

Stosunkowo dawno, bo w kwietniu tego roku informowaliśmy Was o inicjatywie firm Tulip Computers oraz Ironstone, która polegała na stworzeniu najlepiej sprzedającego się mikrokomputera na świecie – Commodore 64 – w postaci joysticka. Okazuje się, że na podobny pomysł wpadła Jeri Ellsworth, która własnym sumptem skonstruowała podobne urządzenie.

Kolejny klon Commodore 64 w postaci joysticka - ilustracja #1

Zabawka o nazwie, jakżeby inaczej – Commodore 64 – jest już dostępna za pośrednictwem sieci sklepów Mamooth Toys w Stanach Zjednoczonych. Urządzenie jest tak popularne, że gdy trafiło do telezakupów na kanale QVC, rozeszło się w nakładzie 70 tysięcy egzemplarzy w ciągu jednego dnia! Eksperci od marketingu w Mamooth Toys już zacierają ręce i wróżą nowej wersji starego komputera prawdziwą karierę na rynku.

Kolejny klon Commodore 64 w postaci joysticka - ilustracja #2

Podobnie jak jego europejski brat, joystick Commodore 64 wyposażony jest w odporny na katorżniczą eksploatację drążek, dwa przyciski „fire” i zestaw trzydziestu gier (m.in. Impossible Mission, Pitstop, Winter Games i Championship Wrestling). Oprócz tego dodano pięć ukrytych gier a także specjalne porty, umożliwiające podłączenie oryginalnej klawiatury, monitor i stację dysków. Cena nowej wersji komputera wynosi 30 dolarów.

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej