futurebeat.pl News Tech Mobile Gaming Nauka Moto Rozrywka Promocje
Wiadomość sprzęt i soft 25 czerwca 2019, 16:09

Bye Bye Camera usunie ludzi z Waszego otoczenia

Nie dosłownie oczywiście. Już mieliście nadzieję, co nie? Bye Bye Camera to najnowsza aplikacja i jednocześnie projekt artystyczny kolektywu Do Something Good. Usunie każdą osobę ze zrobionego przez Was zdjęcia – również z selfie.

Jeśli osoba zasłania wam krzak, użyjcie Bye Bye Camera i cieszcie się widokiem krzaka bez osoby zasłaniającej wam krzak / Źródło: artnome - Bye Bye Camera usunie ludzi z waszego otoczenia - wiadomość - 2019-06-25
Jeśli osoba zasłania wam krzak, użyjcie Bye Bye Camera i cieszcie się widokiem krzaka bez osoby zasłaniającej wam krzak / Źródło: artnome

Autor projektu, Damjanski, razem z członkami kolektywu Do Something Good, stworzył aplikację usuwającą ludzi ze zdjęć. Wykorzystuje ona w tym celu możliwości sztucznej inteligencji Yolo (You only look once) rozpoznającej obrazy, analizującej tło i uzupełniającą w nim lukę po człowieku.

A teraz, jeśli nie lubicie sztuki współczesnej, lepiej skrolujcie w dół.

Autor to, co chciał przedstawić za pomocą Bye Bye Camera, wyjaśnił tak:

Aplikacja usuwa próźność z każdego selfie, a razem z nią osobę. Uznaję Bye Bye Camera za aplikację ery post-ludzkiej. To subtelny ukłon w stronę przyszłości, w której zaawansowane programy zastąpią w pracy czynnik ludzki i – według niektórych – całą ludzką rasę. To interesujące, móc zapytać: czym jest człowiek z perspektywy Ai (tak, małe „i” jest zamierzone)? W tym przypadku zbiorem pixeli, które wyróżniają osobę na podstawie wcześniej zebranych danych. Ale kto określa te dane, które definiują osobę w sposób niematerialny? Tyle pytań, a tak niewinna, mała aplikacja.

Co to wszystko oznacza? Chodzi przede wszystkim o przedstawienie świata z przyszłości, w której człowiek zostaje wyeliminowany przez maszyny. A jeśli weźmiemy pod uwagę, że aplikacja nie usuwa cieni, nagle robi się jakby donioślej. I te definiujące osobę „niematerialne pixele”, które Ai wstawia po usunięciu postaci… No dobra, wystarczy!

Autor wybrał akurat taki środek artystycznego wyrazu, aby otworzyć swój projekt na innych – używający aplikacji poniekąd współtworzą to dzieło razem z nim. Jak przyznaje, sukces komercyjny to dla niego kwestia drugorzędna. I może całe szczęście, bo póki co, na App Store aplikacja oceniona jest na mało imponujące 2.8/5. Całe szczęście sztuka może być praktyczna, ale nie musi.

Uwaga, koniec sztuki! Możecie czytać dalej.

Aplikacja nie usuwa zwierząt (widzicie, Ubisoft? Da się). Kosztuje 2.99$ (czyli jakieś 14 złotych) i nie jest dostępna na Androida – kupicie ją tylko na iPhony. Jeśli zawiedzie wasze oczekiwania pod względem technologicznym, możecie tu wrócić i przeczytać fragment o sztuce, a nuż to pomoże.

Julia Dragović

Julia Dragović

Studiowała filozofię i kierunki filologiczne. Pisanie trenowała, rzeźbiąc setki prac zaliczeniowych. Dziennikarka GRYOnline od 2019 roku. Zaczynała w newsroomie, by ostatecznie osiąść w dziale publicystyki jako felietonistka i recenzentka, a wkrótce również jako etatowa redaktorka działu poradników i anglojęzycznego Gamepressure. Gra od kiedy pamięta, we wszystko oprócz strzelanek i RTS-ów. Kociara, simsiara, betoniara. Kiedy nie czyści map ze znajdziek i nie gra w symulatory wszystkiego, strategie ekonomiczne, RPG-i (papierowe też) oraz romantyczne indyki, lata z aparatem po polskich i zagranicznych miastach w poszukiwaniu brutalistycznej architektury i postkomunistycznych reliktów.

więcej