Death Stranding 2: On The Beach
Ciekawe co tym razem nam zaserwuje? Znowu 'gra drogi" czy całkowicie inne podejście do tematu?
Chętnie się przekonam. Pierwsza część mi mocno siadła choć przyznam że historia była taka sobie ale gameplay się bronił i muzyka zaje...
co prawda fajnie sie robilo rozproznie w USA i biegalo pomiedzy kraterami ale mogliby w drugiej czesci powiekszyc mape o inne, mocniej zroznicowane od siebie regiony swiata i dodac wiecej zrodel aktywnego transportu.
Mnie ten "zenujacy" dla niektorych motyw z walczacym gitarzystą właśnie kupił przez to że ilość kiczu osiągnęła mase krytyczną i stała sie czymś interesującym. To jest tak głupie w pierwszej sekundzie że aż staje sie ciekawe. Patent z "poklatkową" laleczką mi sie podoba tak jak i tajemniczość reszty gry.
Zagram w to jesli dostanę za darmo... albo w ogóle nie zagram....odbiłem się od pierwszej szęsci gdzies po 10 godzinach i pierwszej naprawdę dłuższej wyprawie. Po prostu miałem wrażenie ,że devi robią ze mnie debila/ czulem się jak idiota tracąc czas na tę grę . zbyt denerwujące dla mnie. "kojimowy swiat" był kojimowy ale watek ratowania swiata był ....zbyt "płaski"
A jak nawet wymienię kompa jak będzie za słaby na 2 część. Ta gra to jedna z najbardziej klimatycznych, świeżych i dopracowanych gier w jaką grałem. Czekam z niecierpliwością na dwójkę. Niestety chyba na razie wychodzi na PS.
Jestem zniesmaczony. Kodźima miał pracować nad kolejnym genialnym dziełem. A postanowił ZNISZCZYĆ sukces poprzedniego. Co jest nie tak z japończykami? Tak samo było z Zeldą BoftW, piesza część gra dekady druga porażka, i tak samo tutaj. Nawet jeśli uparł się na zrobienie kontynuacji to niech ona będzie dobra. ALe Death Stranding 2 to jakaś kur#a KOMEDIA! CO TO W OGÓLE JEST?! TO JEST ŻART?! I teraz z tej perspektywy jajcarskiej dwójki będę patrzeć na jedynke po której płakałem w zakończeniu. Nie wiem może jednak twórca jaja sobie robi i tak naprawde chce wydać inną gre a to i tak było by w jego stylu ale mnie to nie śmieszy...
Wersja Standardowa 80€.
Kojimę i 505 Games pogrzało.
https://www.dealabs.com/magazine/death-stranding-2-louverture-des-precommandes-est-imminente-60048
W dniu premiery lepiej wziąść plecak i iść się poszwendać niż grać w to badziewie no chyba ze to nie będzie powtórka z rozgrywki z pierwszej części gdzie tylko fabuła robiła robotę a reszta dno.
Jedynka siadła ale dopiero po jakimś czasie trzeba zanurzyć się w tym świecie i fabułę żeby ją poznać jeśli chodzi o gameplay i grafikę to dwójka stoi na najwyższym poziomie robi niesamowita robotę tak jak jedynka gorzej u mnie z fabułą bo strasznie skomplikowana za dużo napchanych rzeczy ale i tak będzie grane jest to jednak arcydzieło na ps5
Śmieszne są te komentarze kiedy na pc ?? ludzie kupujcie konsole bo nie zagracie w ekskluzywy na premierę tylko będziecie czekać rok,dwa ja już dawno się przesiadłem i nie żałuję a ds2 już do mnie jedzie pozdrawiam!
Problem z tą grą jest taki, że nie wiadomo o co w niej chodzi. Jak w czeskiej komedii. Dzieło szalonego umysłu Hideo Kojima. Ale jeżeli komuś to nie przeszkadza to graficznie produkt dopracowany, futurystyczne klimaty, psychologiczne dialogi, polski dubbing - można ostatecznie zagrać bo aktualnie nie ma żadnych sensownych nowości na tym poziomie.
Jak to nie wiadomo? To symulator futurystycznego kuriera Amazona, dokładnie tak jak jedynka, tylko teraz w Australii, a nie w USA.
Ta cała dziwna fabuła to dodatek zbudowany wokół rdzenia gameplayu, czyli dostarczania paczek. Podobno nawet Cię oceniają jak szybko i w jakim stanie dostarczyłeś te paczki.
Pytanie, czy też jest jak w Amazonowych kołchozach czyli np. załatwianie swoich potrzeb do plastikowej butelki, aby lider zespołu się nie czepiał i nie doniósł na Ciebie że do toalety chodzisz zamiast zasuwać dla dobra Korporacji xD
Lider zespołu? A co to kapela rockowa, czy drużuna robocza? Za moich czasów mówiło się na takiego brygadzista albo majster :)
Generalnie gra jest krytyką zjawiska izolowania się ludzi - w grze ludzie siedzą pozamykani w podziemnych bunkrach, każdy ma własną plażę. Remedium na to współpraca pomiędzy ludźmi - gracze choć są samotni, to jednak cele gry realizują jako kolektyw.
Plus jeszcze kilka innych pomniejszych aluzji
Nie ma lepszej gry jak DS...no po prostu nie ma. Chyba ze przyjdzie GTA6, zobaczymy
Jakby co to gra śmiga w 60fps w upscaleowanym 4k lub 4k 30fps. Gdzie różnica między jednym a drugim jest mało dostrzegalna. Więc naturalnie 60fps bez spadków. To taki komentarz w ramach głupot które ludzie tu wypisują.Gra wygląda cudownie, kiedyś tak gry wyglądały na wyrenderowanych zwiastunach, dzisiaj to aktualny gameplay. Kupiłem specjalnie ps5 pro dla tej gry i był to dobry wybór :)
Jedynka PC wyszła 8 miesięcy po wersji PS. Duża szansa, że tym razem będzie podobnie. Exy Sony wychodzą max do 1,5 roku.
Gra jest łatwa nawet na poziomie brutal... nikt tego chyba nie testowal. Jedynka potrafiła dac w kosc na najwyzszym poziomie. Szkoda ,ze tworcy nie pomysleli o osobach, ktore lubia miec w grach wyzwanie
Gra ma dawać fun i rozrywkę, a nie frustrować gracza swoją trudnością. Jeśli Ci za łatwo, to graj z zamkniętymi oczami, a jeśli za mało wyzwań i adrenaliny to wejdź z różańcem i krzyżem do meczetu.
Gra ma dawać fun i rozrywkę, a nie frustrować gracza swoją trudnością.
Ciekawe - właśnie dlatego odrzucają mnie gry FromSoftware. W ogóle ich nie oceniam bo widzę że innym graczom się podobają. Wnioskuję po prostu, że ten typ niedorzecznego poziom trudności oferuje im odpowiednią, satysfakcjonującą nagrodę po pokonaniu bossa za N-tym razem. Myślę nawet, że gdyby te gry były prostsze lub miały "easy mode" - to byłyby znacznie mniej popularne.
Dlatego nigdy nie byłem i nie będę przeciwko istnieniu w grze wyśrubowanych poziomów trudności. Skoro ludzie to lubią, skoro tego chcą, skoro to daje im radochę - to proszę bardzo. Tym bardziej jeśli mowa o produkcjach które mają kilka poziomów trudności.
Jak wyjdzie kiedyś zapatchowana na PC i w promocji, to się zobaczy.
Pytanie do kogoś, kto grał: Czy da się grać? Tzn, czy w grze chodzi o noszenie, łączenie i budowanie (jak w jedynce, która dzięki temu wciągała), okraszone niestrawną schizą Kojimy, CZY może jest to już tylko schiza Kojimy, z nieciekawym i nie wymagającym gameplayem?
I czy proporcja schizy do gameplayu jest zjadliwa?
Pojazdy dostajemy szybko i dostawy są banalne. Doszło dużo więcej obowiązkowej walki.
Dzięki. To chyba odpuszczę. Co poeta miał na myśli nie rozumiem, bo nie biorę fentanylu;) a jak nie ma zmagania z noszeniem, to jedyny sens gry zniknął.
Gra była by lepsza gdyby nie robił jej Kojima. Sama rozgrywka polegająca na zabawie w euro truck symulator w świecie postapo to dobry pomysł, ale niestety gra jest zepsuta przez chory umysł twórcy, który robi absurdalną fabułę, idiotyczne postacie, bezsensowne dialogi, oraz dziwaczne tło narracji takie jak gadająca kukła, broń gitara, magiczne moce teleportacji, i system lików. Fabularne też jest gorzej niż w części 1, gdzie chociaż chwycił mnie wątek ojca Sama, lecz tu mamy Tumorrow, która za bardzo przypomina laskę z MGS Fantom Pain. Czasem wymuszają w grze strzelanie bo nie mogli zastąpić je filmem, i strzelamy, co jest nudne bo proste. Jedyne co dobre w tej grze to zabawa w kuriera, lecz tu psuje smak to że ludzie są wyświetleni hologramem, bo nie mogą wyjść do kuriera odebrać paczkę, a do tego są plastikowo życzliwi. Najwyższa ocena jaką można wystawić to 1. Ogólnie nie warto kupować, lepiej zagrać w część 1, i zostawić te markę.
A mi sie gra w 9 rozdziale zbagowala i nie moge jej ukonczyc,zawod potezny
PS. W chapterze 9 podczas misji gdzie trzeba zniszczyc 2 urzadzenia w obozie mułow a potem mamy polączyc Southern Environmental Observatory (południowe obserwatorium ekologiczne czy jakos tak ) Nie polecam wjezdzac tam samochodem,poniewaz jak wysiadlem z auta powinienem miec cut scenke w ktorej respia sie wrogowie ,pokonac ich i podejsc do terminala,a ze Sam akurat byl sobie w aucie nie mialem cut scenki,pokonalem wrogow chodz na poczatku nie moglem sie ruszac a terminal byl zablokowany,nawet jak wczytalem sejwa wczesniej dalej byl zablokowany,pomoglo wczytanie sejwa godzine wczesniej i powtorzenia dwoch misji
Lepiej spacerować
Taki dosyć standardowy sequel. Więcej, ładniej, lepiej... Ale i czasami gorzej. Więcej mechanik podróżowania i transportowania przesyłek. Więcej rodzai wynurzonych. Grafika ładniejsza, bardziej zróżnicowana. Jakiś lepszy feeling jeśli chodzi o ogólny gameplay i sterowanie. Ale fabularnie niestety sporo słabiej... Nowe postacie mimo, że mające ciekawy zarys własnych historii, to ogólnie zostały słabo pokazane. Fabuła ogólnie jakoś słabo się klei, widać mocny recykling pomysłów z jedynki, czy nawet z Metal Gear Solid, a na koniec idzie "bomba" za "bombą"... W cudzysłowach, bo mnie te bomby jakoś nie ruszyły. I ogólnie to główny mój zarzut do fabuły, że nie wywołała u mnie jakiś większych emocji. Poza irytacją Dollmanem... Chociaż jedna cutscenak z Samem i Tomorrow była świetna! Ale sam gameplay mimo wszystko dalej wciąga, a dostarczanie paczek i robienie zleceń jest jakieś takie przyjemne ;) Podsumowując, spodziewałem się więcej po DS2, ale jak jedynka Ci się podobała, to możesz śmiało brać dwójkę.
Tak tylko Kojima potrafi. DS2 dla pierwszej części jest tym samym czym druga Diuna dla pierwszej. Idealne rozwinięcie ciekawego pomysłu i poprawienie wielu elementów przez co jest zwyczajnie więcej i lepiej. Najmocniejszy element to oczywiście historia. Chociaż samo zawiązanie akcji mnie nie przekonało (po co Sam angażował się w zadanie skoro miał już bezpieczne i komfortowe życie), ale za to co dzieje się dalej a tym bardziej w finale - mistrzostwo. Kojima w formie, więcej przerywników filmowych niż gry, ale ja za to kocham jego produkcje. Pod względem rozgrywki to takie 8.5/10, przemierzanie świata nadal jest przyjemne same w sobie, ale mam wrażenie, że można było zrobić tutaj więcej. Największym minusem jest jak dla mnie brak zróżnicowania pojazdów (mamy tylko dwa do wyboru - motocykl i furgonetkę) i aż się prosi dodać coś więcej - jakieś lekkie buggy na tereny piaszczysto - pustynne, skutery śnieżne w górach, ciężkie pojazdy opancerzone którymi moglibyśmy likwidować posterunki wrogów. Świat też nadal sprawia wrażenie pustego, brakuje takich losowych zdarzeń jak w RDR II i dodatkowych bardziej zróżnicowanych aktywności. Mimo wszystko jest znacznie lepiej w stosunku do części pierwszej. Mapa wreszcie sprawia wrażenie całkowicie otwartej po której możemy swopodnie poruszać się gdzie tylko chcemy, tereny są znacznie bardziej różnorodne, dodano tereny zielone, pustynie, pojawiają się zwierzęta, mamy nowe zagrożenia pogodowe i nowe typy wrogów jak również sposoby szybkiego poruszania się po mapie. Graficznie najwyższy poziom, już na PS5 wygląda to obłędnie, ostrość i jakość tekstur, daleki zasięg rysowania, jakość efektów pogodowych. Hideo Kojima dostarczył po raz kolejny arcydzieło. Nie jest to gra którą mógłbym nazwać w całości kompletną, znajduje cały czas rzeczy, które można by dołożyć aby DS2 sprawiało rzeczywiście wrażenie produkcji której nic nie brakuje. Nie mniej jednak wrażenia po ukończeniu całości są ogromnie pozytywne. Ładunek emocjonalny na najwyższym poziomie, wielowątkowa, głęboka opowieść i radzeniu sobie z traumą, przetrwaniu, relacjach międzyludzkich. Niezapomniane przeżycie.
Przeszedłem,arcydzieło,czekam na 3 ale ta wleci na ps6.Polecam
Skończyłem, może mi ktoś wytłumaczyć parę rzeczy fabularnie ? Nie rozumiem pewnych motywacji i zachowania.
spoiler start
1. Dlaczego Neil tak zaciekle broni Tomorrow/Lou w "zaświatach" przed Samem a później po jej przejęciu przez Sama ciągle próbuje się odegrać ?
W sumie nie rozumiem też skąd wie, że Lou to Lou ? Fragile mu powiedziała podczas jej skoku gdy przekazywała ją do "wychowania" Neilowi i reszcie dusz ? Jeżeli Neil ma pełną świadomość kim jest Lou to dlaczego broni go przed Samem skoro dowiedział się za życia, że to nie jego dziecko tylko Sama, nie wie, że Sam to Sam, tylko traktuje go jako pierwszego lepszego intruza ? Wtedy nie rozumiem dlaczego sam Neil prowokuje niejako pierwsze ich spotkanie wciągając Sama do smoły.
2. Dlaczego Sam ma przebłyski pamięci jako postronny obserwator scenek pomiędzy Lucy a Neilem, rozumiem, że Lucy nie była wtedy nawet w ciąży a jeśli była to w pierwszych scenach na bardzo początkowym etapie a inna sprawa, że przecież tak naprawdę Lou nie było w kapsule BB więc czyje to mają być niby wspomnienia ?
Ja rozumiem, że to death stranding Kojimy i wiele rzeczy jest tak i nie inaczej bo tak jest i tyle, w końcu to science fiction i jest dużo techno bełkotu ale motywacje bohaterów wydawały mi się logiczne i zrozumiałe, na przykład motywacja Clifa z jedynki i dlaczego się tak zachowywał były w pełni zrozumiałe dla mnie.
Byłbym wdzięczny za wyjaśnienie, może mi coś umknęło, grałem 71 godzin więc możliwe że coś przeoczyłem i nie połączyłem odpowiednich kropek.
Jakby co to gra mi się bardzo podobała, tak jak i jedynka :)
spoiler stop
Jaki jest sekret Mistrza Pizzy?
Jak zdobyć trofeum „Więc to TY jesteś Mistrzem Pizzy”?
[link]
Ja tylko przeszedłem głowny wątek i trochę pobocznych,coś koło 30 h mi wyszło,co wy robicie w tej gierce że wam po 70 h wali licznik ?
Grę skończyłem po około 62 h a brakło jeszcze sporo misji pobocznych. Gra pod każdym względem lepsza od pierwszej części. Nie nudziłem się tutaj ani minuty, świat mnie wchłonął na całego. Czekam na kolejną dziwną grę od mistrza.