Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Gra Baldur's Gate 3

początekpoprzednia123456789101112131415161718następnaostatnia
30.05.2024 08:53
3200
odpowiedz
mokrp76063950b9
1
Junior

Cześć, czy ktoś z was miał problem dotyczący włócznia nocy? Mianowicie grając na Xsx po pokonaniu ketherica niby otrzymuje w nagrodę włócznie nocy jednak w żaden sposób nie pojawia się ona w ekwipunku :/ miał ktoś podobny problem?

30.05.2024 09:30
3200.3201
micin3
137
Buc

Coś pomyliłeś.
Włócznie nocy otrzymuje się wcześniej, to zwykła włócznia +1 której użyteczność to wyłącznie zabicie pewnej aasimarki podczas quasta Shadowheart.

30.05.2024 10:25
3202
odpowiedz
mokrp76063950b9
1
Junior

Tak. Rozwiązałem zagadki i nie zabiłem pieśni nocy, włócznia spadła w przepaść ale później otrzymuje ją od Lady że skrzydłami jako nagrodę i jest ona poświęcona selune. Problem w tym że po przerywniki filmowym w którym mi ją podaje nie pokazuje mi się ona w ekwipunku ani nawet nie ma okna w którym pisze że ją otrzymuje

30.05.2024 11:27
3202.3203
micin3
137
Buc

No to wtedy otrzymuje się nie włócznie Nocy, tylko Moonlight Glaive - nie wiem, jak to przetłumaczyli na polski, może na Księżycową Glewię/Ostrze.

30.05.2024 13:30
3204
odpowiedz
mokrp76063950b9
1
Junior

Glewie otrzymałem po jej uwolnienie a włócznie dostaje po pokonaniu Ketherica ale właśnie nie pojawia się w ekwipunku ??

30.05.2024 18:34
3204.3205
micin3
137
Buc

Skąd w ogóle ta informacja, że masz otrzymać włócznie nocy? Włóczni nocy nie otrzymujesz już więcej - jest tylko jedna w całej grze.

30.05.2024 19:01
3206
odpowiedz
mokrp76063950b9
1
Junior

Kapłana selune która ratuje się na koniec aktu podaje włócznie i mówi że jest to nagroda za darowanie jej życia. Oglądałem na YouTube i faktycznie u innych pojawia się na koniec ta włócznia w ekwipunku

31.05.2024 20:51
xKoweKx [stalker.pl]
3207
odpowiedz
xKoweKx [stalker.pl]
148
Stalker

Dobra, niech mi ktoś wyjaśni kwestię porozumiewania się z Łupieżcami bo czegoś nie rozumiem...

spoiler start

w jaki sposób Orfeusz się z nami komunikował pod koniec, skoro nie mieliśmy kijanki? Wydawało mi się, że ta telepatia działa właśnie dzięki kijance

spoiler stop

31.05.2024 20:58
3207.3208
micin3
137
Buc

spoiler start

Dawno już w BG3 nie grałem, ale co rozumiesz przez "pod koniec" i "nie mieliśmy kijanki"? Kijanki w postaciach umarły/stały się bezużyteczne dopiero z zabiciem głównego bossa (i wyborem "dobrego zakończenia").

spoiler stop

post wyedytowany przez micin3 2024-05-31 21:02:29
31.05.2024 23:42
xKoweKx [stalker.pl]
3207.3209
xKoweKx [stalker.pl]
148
Stalker
9.0

micin3 dokładnie, ale...

spoiler start

Orfeusz przeżył i używał telepatii, gdy prosił nas o śmierć. Mówię o scenie już po zabiciu Mózgu Nestora i Cesarza, gdy jesteśmy na przystani. Dlatego miałem mindfucka i zastanawiałem się jakim sposobem do nas przemawia. Ostatecznie Orfeusz u mnie przeżył jako Łupieżca...

spoiler stop

post wyedytowany przez xKoweKx [stalker.pl] 2024-05-31 23:46:30
01.06.2024 09:31
HETRIX22
3207.3210
HETRIX22
208
PLEBS

spoiler start

Czyli miał już pewnie tą ulepszoną kijankę od Cesarza, ona dalej funkcjonuje po zabiciu mózgu bo jest właśnie jakaś specjalna że nawet mózg Nestora nie miał na nią wpływu. Skoro Orfeusz w twoim przypadku użył tej kijanki to był już częściowo łupieżcą, a oni gadają telepatycznie z każdym.

spoiler stop

post wyedytowany przez HETRIX22 2024-06-01 09:32:35
01.06.2024 11:35
xKoweKx [stalker.pl]
3207.3211
xKoweKx [stalker.pl]
148
Stalker

HETRIX22 micin3

spoiler start

nie użyłem Astralnej Kijanki. W takim razie umknęło mi gdzieś, że Łupieżcy porozumiewają się tak z każdym i niewymagana jest do tego kijanka. Zwrócę na to uwagę przy drugim podejściu.

spoiler stop

Dzięki :D

01.06.2024 10:39
3212
odpowiedz
micin3
137
Buc

spoiler start

wyżej Hetrix już Ci odpowiedział - Iliithidzi są naturalnymi psionikami, telepatia (czy wykrycie myśli lub telekineza i lewitacja) to umiejętności wrodzone.

spoiler stop

post wyedytowany przez micin3 2024-06-01 10:43:51
23.06.2024 10:57
Wrzesień
3213
odpowiedz
Wrzesień
67
Idiot Doom Spiral

Pytanie do ludzi, którzy już przeszli grę: jak najlepiej zrekompensować brak Astariona w drużynie? Drażni mnie ta postać, chciałbym ją wymienić na kogoś innego, ale jednak ktos te wszystkie łotrzykowskie rzeczy musi robić, a bonus do testów z umiejętności złodziejskich się bardzo przydaje. Co w związku z tym? Dodać komuś klasę łotrzyka przy następnym awansie? A może w ogóle nie trzeba i spokojnie da się przejść całą grę bez łotrzyka, wspomagając się jedynie odpowiednim sprzętem? Jak to najlepiej rozwiązać?

08.07.2024 10:37
3213.3214
awesomemrthief69
6
Legionista

No właśnie to jest trochę problem Astariona, że jest... nie do zastąpienia, pod wyjątkiem, że postać gracza nie jest łotrzykiem.

Dla mnie Astarion to jest główny członek party (jeżeli jak wyżej, postać gracza jest budowana pod coś innego), który zawszę musi być. Budowanie go pod Gloomstalkera sprawia, że w pewnych momentach staje się głównym DPSem zachowując swoje wszystkie złodziejskie atuty, które są przydatne w całej grze.

14.07.2024 17:27
Niguraj
3213.3215
Niguraj
8
Legionista

mod na wiecej czlonkow druzyny niz 4, ale musialbys zwieksyzc poziom trudnosci gry na przynajmniej średni

04.10.2024 21:48
3213.3216
SerKamix
1
Centurion

Nie wiem w czym problem... zawsze gram bez Astorina ( wkurzał mnie ten ciotowaty wampir) i dlatego

spoiler start

zawsze u mnie dostawał kołkiem :P

spoiler stop

.
Grając na średnim poziomie wojem siła 17/ Kondycja 14/ zręka 14 reszta stat po 10, a później bez problemu można kupic ekwipunek podnoszący zrękę.

post wyedytowany przez SerKamix 2024-10-04 21:49:11
08.07.2024 12:52
Dviga
3217
odpowiedz
Dviga
10
Legionista

U Marnieja można przecież zresetować klasę każdej postaci. Ja z Jaheiry zrobiłam barda np. Polecam, mi właśnie często pasuje koś z drużyny z "charakteru" a niekoniecznie z klasy.

14.07.2024 17:28
Niguraj
3218
odpowiedz
Niguraj
8
Legionista
9.5

Świetna turówka, fabuła, scenki renderowane w grze, grafika, muzyka. Trochę bugów i kilka średnich rozwiązań ale bawiłem się na prawdę bardzo dobrze. Nie ma chyba lepszej gry w tej kategorii.

19.07.2024 17:04
xandon
3218.3219
xandon
45
Generał

Nie ma chyba lepszej gry w tej kategorii.

Pathfinder WotR ?

Co sądzisz o tej grze? Analizując ostatnio w jakie najlepsze dostępne obecnie cRPG zagrać wybrałem właśnie najnowszego Pathfindera i jestem mega zadowolony. Obie świetne gry. BG3 ma opinię produkcji bardziej Netflixowej, o filmowej jakości (choć z jakością techniczną bywa różnie), widać wielką kasę, świetne cutscenki itp. Dobre, ręczne wydziergane walki pozwalające na różne kreatywne pomysły gracza, choć z przydługim systemem turowym, jedynym dostępnym. Do tego niestety ocieka propagandą wokeizmu. Pathfinder WotR ma opinię gry bardziej w starym stylu, w dużą ilością czytania ("książka" zamiast "filmu"), z rewelacyjną i świeżą fabułą, świetnymi i zapadającymi w pamięć postaciami (praktycznie wszystkimi), większym i bardziej zróżnicowanym światem, trudnymi wyborami, potężną jeżeli chodzi o długość standardowo to podobno nawet ~400h (jeszcze tyle nie mam, ale wyobrażam sobie), no i przede wszystkim z bardziej zaawansowanym systemem rozwoju, klasami (od tych klas i możliwości w głowie się kręci), ścieżkami mitycznymi (20 poziomów standardowych i 10 dla ścieżek mitycznych) itp. Do tego walki zarówno w trybie turowym jak i z aktywną pauzą, z możliwością przełączenia w dowolnej chwili, co powinno być dziś standardem imo. Zgadzasz się? Pytam z ciekawości, bo w BG3 sam nie grałem, wcześniejsze produkcje Lariana mi nie siadły, ale obserwuję od początku. W większości opinii, które widziałem WotR wyprzedza lekko BG3, dlatego ją wybrałem, ale obie uznawane za świetne cRPG tej dekady.

post wyedytowany przez xandon 2024-07-19 17:06:28
23.07.2024 11:01
Yhorm the Giant
3220
odpowiedz
Yhorm the Giant
3
Junior
5.0

Szkoda kasy, wywaliłem z dysku po 20h, nahajpowany gniot.

post wyedytowany przez Yhorm the Giant 2024-07-23 11:03:32
17.11.2024 12:02
3220.3221
kojirohyuga
50
Konsul

idz zagraj w veilguarda dla cb 10/10 xd

23.07.2024 23:01
3222
odpowiedz
Cordite
44
Generał

najwieksze rozczarowanie wszechczasow jesli chodzi o gry i cale to uniwersum. marketingowcom powinni dac za to socjotechniczne osiagniecie nagrode nobla. idiokracja pelne geba w natarciu.

04.11.2024 05:15
3222.3223
Berkel
52
Centurion

A jakieś szczegóły i wytłumaczenie dlaczego tak piszesz?

24.07.2024 23:25
😂
3224
odpowiedz
Strażnik
0
Pretorianin
Image

W mordę jeża żeby do gry fantasy dodawać takie elementy to trzeba mieć coś nie tak z głową delikatnie mówiąc

25.07.2024 12:02
Szlugi12
3224.3225
Szlugi12
119
BABYMETAL

Via Tenor

Uuu to pokazuje tylko jakie super szczegóły, coś pięknego :-DDD

27.07.2024 23:24
3224.3226
Strażnik
0
Pretorianin
Image

Chore czasy

27.07.2024 23:54
-=Esiu=-
😂
3224.3227
-=Esiu=-
210
Everybody lies

Via Tenor

Ty lepiej nie zaczynaj czytać o rasach w D&D bo Ci łeb rozpierniczy...

27.07.2024 23:59
😂
3224.3228
Strażnik
0
Pretorianin

Tak wiem, ewidentne nawiązanie do Drag queen to norma w tym uniwersum.

01.08.2024 20:23
mgr. Kuba
👎
3229
3
odpowiedz
mgr. Kuba
159
-

Ostatnia walka w tej grze to jedno z najgorszych growych doświadczeń w moim życiu.

spoiler start

Nawet nie mam pojęcia co się stało że moje dwie postacie które już dotarły do bezpośredniego atakowania mózgu zginęły pomimo prawie że pełnego hp.
Ekran ciągle przeskakuje, czarno tło, przeskok, czarne tło - coś sie dzieje, słychać tylko dźwięk, powraca obraz - gigantyczny chaos.
Przywoływane wsparcie zebranych sojuszników, kolejkuje się przed postacią przywołującą (!!!), oni nie zdążą pół ataku zrobić bo już są wszyscy martwi, jedyny pożytek że przyjmują na siebie.
Moją główna postać miałem przez cały czas nie aktywną. A jeśli już to była bez broni przez zaklęcie porzucenia i o zgrozo, wyposażenie postaci w broń to jest koszt akcji (!!!), cudownie że korzystam z 4 :)))
I jeszcze ten Orfeusz, na jasną cholerę on się za mną wlecze i muszę sie jeszcze martwić o jego przeżycie, a pada co chwile od właściwie dwóch ataków.

spoiler stop


No po prostu kurde nie mam siły na to. Porzuciłem tą grę prawie na rok przy drugiej połowie 3aktu bo tak mnie to odrzuciło, wziąłem się teraz za kończenie ale to jest okropne doświadczenie. Ta gra się absolutnie nie nadaje, raz że to ciasnych miejskich lokacji jak w 3akcie właśnie a dwa do takich dużych potyczek jak ostatnia walka. Prze potężny chaos, nie wiadomo co robić, biec do portalu, leczyć, atakować, uciekać - każde rozwiązanie jest złe. Jeśli komuś sie to naprawdę podoba to współczuję. Chyba wrzucę endgame na YT i wywale to z dysku raz na zawsze. Akt 1 i 2 był wspaniały, gra się jawiła jako genialna (choć z wieloma bolączkami), ale końcowe godziny są katorgą i absolutnie nie chodzi mi o poziom trudności sam w sobie.

post wyedytowany przez mgr. Kuba 2024-08-01 20:24:55
04.11.2024 05:21
3229.3230
Berkel
52
Centurion

Kolega nie ogarnął ze w grze trzeba więcej robić niż wciskać 2 przyciski? Śmieszny jesteś xd. To jest cRPG pełna gęba a nie Wiedzmin. Tutaj nie raz gra może mocno przytłoczyć albo zrobić sieczkę z mózgu. Taki urok tych gier.

Właśnie ostatnie godziny gry były bardzo dynamiczne w dobry sposób i jak ktos nie ogarnia ostatniej walki to już jego problem z analizowaniem informacji.

04.08.2024 12:06
3231
odpowiedz
Związu
21
Legionista

Jak podczas dialogu na PS5 zmienić postać żeby przeprowadzać ją jedną z przyłaczonych postaci, a niegłówna? W jednym poradniku do wersji PC wyczytalem ze po prostu w trakcie rozmowy można wybrać z listy. Na PS5 klikam L2, wybieram postać i ona nie znajduje się w trakcie rozmowy z NPC, tylko normalnie może biegać.

04.08.2024 12:21
3232
odpowiedz
Związu
21
Legionista

Jak podczas dialogu na PS5 przełączać się miedzy postaciami? Podobno używa się tego żeby móc przeprowadzać dialogi z testem postacią o lepszych statach do danego testu. W jednym poradniku do wersji PC wyczytałem ze po prostu w trakcie rozmowy można wybrać z listy. Na PS5 klikam L2, wybieram postać i ona już nie znajduje się w trakcie rozmowy z NPC, tylko normalnie może biegać. Mam np problem z Gerringothe Thorm bo ona zawsze zaczyna rozmowę z moją postacią główną, a w rozmowie z nią mam minusy na każdy test.

PS: Pooglądałem sobie przebieg tej rozmowy na YT i to jest chyba jakiś bug wersji PS5. Na PC można podejść kim się chce i z tą postacią rozmawia Gerringothe. Na PS5 zawsze przełącza na główną postać.

post wyedytowany przez Związu 2024-08-04 12:37:07
19.08.2024 20:45
😂
3233
2
odpowiedz
zanonimizowany1403023
0
Centurion

Gra kompletnie nie moja bajka... trzy próby zagrania w to "cudo" i niestety 3X odbiłem się po ok 15h, na szczęście GOG-Galaxy do 30 dni skutecznie zwraca kasę na konto. Niestety system walki jest dla mnie nie do przetrawienia... gdyby to jeszcze była tylko aktywna pauza, lecz walki są po prostu nudne i męczące, z podobnych gier ( Newerwinter Nights 2 lepsze), wątek główny jest banalny i oklepany, seksualność w grze jest po prostu przesadzona... do absurdów i to niesmacznych, możemy " przedymać" dosłownie chyba wszystko... chłopczyka, dziewuszkę, diaboła, ośmiornice, psa, niedzwiedzia, babuszkę, dziaduszka i wejść w romans ze wszystkim co się rusza :D Noo porażka... w dodatku chodzące mózgi, latające statki ośmiornice, flaki, przesadny nierealny sadyzm, i pierdyliard ras w grze czyli nic wspolnego ze starą serią BG... praca kamery to w ogóle jakiś dramat... i ten dziadowski max 12 level. Gra to taki nowoczesny Lewacki tytuł gender na miarę UE. Do takich gier ( tak wiem to inny typ gry) jak W3 czy Cyberpunk no nie ma ta popierdółka podjazdu.... ocena 3/10 tylko za ładną oprawę graficzną.

25.08.2024 18:19
3233.3234
Titek321
3
Centurion

Nie no na 5/10 zasługuje.

04.09.2024 06:21
Bukary
😂
3233.3235
2
Bukary
234
Legend

Najpierw przeczytałem "recenzję", zobaczyłem 3/10 i zaskoczony zetknąłem na ksywkę autora.

Wujek. I wszystko jasne.

06.09.2024 10:42
elathir
3233.3236
3
elathir
108
Czymże jest nuda?

Fabuła oceniona po 15h?

A do tego narzekanie na mas Level gdzieś po 15h to ma się chyba 3, może 4 jak się rushuje grę.

Noo porażka... w dodatku chodzące mózgi, latające statki ośmiornice, flaki, przesadny nierealny sadyzm, i pierdyliard ras w grze czyli nic wspolnego ze starą serią BG.

Widać kot w oryginalne BG nigdy nie grał. W dwójce też występują Łupieżcy umysłu i wątek z niemi związany, choć dość krótki. A flaków nie było, bo silnik nie pozwalał. No i widać kto nie zna D&D bo właśnie BG3 oddaje D&D i świat FR dość dobrze, nie idealnie ale najlepiej obecnie na rynku.

07.09.2024 03:15
PanDaneX
👹
3233.3237
2
PanDaneX
7
Konsul

Boże XD ale ty bredzisz, to że gra ci nie podeszła nie oznacza że powinieneś ją oceniać 3/10. To tak choćbyś nie lubił lodów waniliowych ale i tak je kupił po czym na forum się zesrał że niedobre. Też mam kilka tytułów, które mi nie podeszły, nawet ich nie skończyłem ale za solidna pracę twórców zawsze dam powyżej 6.0.
Taki protip na przyszłość, zanim kupisz to sprawdź co kupujesz.

07.09.2024 10:48
3233.3238
zanonimizowany1403023
0
Centurion

Ta gra to lekki paździerz.

04.11.2024 05:28
3233.3239
Berkel
52
Centurion

Sam się zaorałeś gościu, seria BG jest bazowana na świecie DND i łupieżcy umysłu już były w tej grze dawno. Wgl w świecie fantasy, przeszkadza ci fantasy? Zabawne dość xd.

Co do turowej rozgrywki to się zgodzę, nie jest to dla każdego i zupełnie zrozumiałe ze przez to można przestać grać. Ja właśnie praktycznie zawsze takie cRPG porzucam po 10h+. Divinity, Pillars of Eternity i pare innych, ale BG3 miało to cos w sobie przez co zagrałem ponad 100h. Nawet gdybym tej gry nie ukończył bo podzieliła by ten sam los, dalej bym ta grę mocno doceniał za to co zrobiła dla gamingu, na szczęście tak się nie stało.

Chciałbym tak wybitna grę zobaczyć w 3 osobowym stylu i bez turowej walki, maksymalnie aktywna pauza jakaś.

03.09.2024 22:35
PanDaneX
3240
odpowiedz
PanDaneX
7
Konsul

Gra do której zbierałem się dosyć długo... ale jak zacząłem grać to nie potrafiłem się oderwać. Z żoną przeszliśmy całość w trybie współpracy na jednym ekranie!

04.09.2024 06:07
3240.3241
premium168159954
25
Pretorianin

Gratulacje, że masz taką żonę.

06.09.2024 09:39
PanDaneX
3240.3242
PanDaneX
7
Konsul

A dziękuję dziękuję

06.09.2024 23:21
3243
odpowiedz
Zygi1920
1
Junior

Siema mam pytanie kupiłem wersje gry deluxe ale na konsoli mam tylko standardową wersję jak mam wgrać ten dodatek deluxe ?

07.09.2024 14:02
3244
odpowiedz
krzysztofs25811
15
Chorąży

Dlaczego ta gra nie jest dostępna w polskich sklepach? Dostać można tyłko wydanie japońskie na allegro,Ceneo,olx ale bez polskiego języka i chorych cenach?

07.09.2024 14:45
3244.3245
zanonimizowany1403735
0
Chorąży

Może dlatego, że gra nie ma wersji pudełkowej na Europę? Nie wiem choć się domyślam.

07.09.2024 23:20
3246
odpowiedz
adasco
5
Legionista

O czym ta gierka jest? Widac jednocześnie tyle mega achów i bek. Dużo też wkurw* graczy. Warto zagrac? Faktycznie Larianie tyle kasy wzięli od *&?! za prop wokeizmu, czy spoko i można grać bez rzyg... zwrotki lokomoto?

post wyedytowany przez adasco 2024-09-07 23:21:07
08.09.2024 13:03
3246.3247
6
premium168159954
25
Pretorianin

Po twoim sposobie wypowiadania, myślę, ze ta gra nie jest dla ciebie.

09.09.2024 23:49
ArenduS
3248
odpowiedz
ArenduS
14
Chorąży

Beznadzieja

10.09.2024 05:54
3249
odpowiedz
premium168159954
25
Pretorianin

Niestety gra dla wymagającego gracza, co widać po komentarzach. Jeśli ktoś da jej szansę i da się wciągnąć narracji. Nie będzie przeklikiwał tekstu i czytał ze zrozumieniem to dla niego GOTY.

spoiler start

To nie jest samo graj.

spoiler stop

30.09.2024 10:32
3250
odpowiedz
Powermac
12
Chorąży
6.0

Jednak rozczarowanie.
Po początkowej konfiguracji postaci, wiele klas, podklas, możliwości możliwości zmiany prawie każdego detalu łącznie z genitaliami spodziewałem się epickiej produkcji.
A wyszła średnia minus.

NA PLUS:
Zwiedzanie świata, okazyjne walki, zbieranie śmieci, to w zasadzie jest OK. Sporo ciekawych dodatkowych questów, których często nie da się doprowadzić do końca, bo nie wiadomo co dalej, lub zgoła nawet nie da się ich pociągnąć na obecnej mapie.
Zmienne wątki w zależności od podjętych decyzji.
Walki, w których ważna jest strategia, a nie tylko siła.
Dobry port Vulcan na PC, znacznie lepszy od DirectX.

I tyle dobrego.
A MINUSY
Dla mnie minusem jest niewyraźny podział na akty. Najpierw kilka map jest razem, można wracać kończyć pozostawione na później misje. Potem nie wiedzieć dlaczego poprzedni świat znika i nie jest dostępny.
Dramatyczne walki typu save & restore z bosami już na zbalansowanej wersji rozgrywki.
Kwintesencją jest finał, gdzie bez save'a po każdym udanym ciosie, nie da się przejść.To doprawdy nonsensowne.
Aby mieć szanse na sukces, nie tylko muszą Ci wchodzić ciosy z 15% szansą na trafienie, one muszą być bliskie krytyka. Walka więc polega na tworzeniu kaskady save'ów (bo nie wiadomo czy wybrano właściwą ścieżkę walki, a do tego wielokrotne próby polowania na właściwe trafienie.
Bez instalacji gry na szybkim SSD ten proces jest absolutnie niewykonalny, trzeba by siedzieć godzinami i gapić się w postęp ładowania.
W tym wszystkim kończy się też finezja doboru postaci. Aby wygrać potrzebny jest DPS i postacie, które potrafią uderzać wielokrotnie podczas jednej tury.
Ostatnią walkę byłem naprawdę gotów porzucić i zwolnić miejsce na dysku, ale się zawziąłem. Było dokładnie wiadomo, co trzeba zrobić, a i tak cały wieczór polowania na właściwy roll.
Daję 6/10 bo mimo wszystko było sporo zabawy, pomimo absolutnie chybionego pod względem balansu walki, zakończenia.

post wyedytowany przez Powermac 2024-09-30 10:35:54
30.09.2024 11:12
elathir
3250.3251
2
elathir
108
Czymże jest nuda?

Potem nie wiedzieć dlaczego poprzedni świat znika i nie jest dostępny.

Jakbyś czytał/słuchał dialogów to byś wiedział. MA to uzasadnienie fabularne.

Dramatyczne walki typu save & restore z bosami

W sensie, że za trudne? Nie bez powodu gra ma poziomy trudności. dla wyjadaczy D&D podobno najwyższy jest i za łatwy (dla mnie stanowił wymagające ale sprawiedliwe wyzwanie).

Kwintesencją jest finał, gdzie bez save'a po każdym udanym ciosie, nie da się przejść

Da się. Przeceniłeś swoje umiejętności, trzeba było grać na łatwym, albo poznać lepiej systemy gry by umieć z nich skorzystać.

Aby mieć szanse na sukces, nie tylko muszą Ci wchodzić ciosy z 15% szansą na trafienie, one muszą być bliskie krytyka.

No nie. Walka finałowa jest trudna, ale bez przesady, trzeba się do niej po prostu przygotować (odopowiednie zaklęcia, mikstury itd.).

Bez instalacji gry na szybkim SSD ten proces jest absolutnie niewykonalny,

Dzisiaj w zasadzie wszystkie gry wymagają SSD.

30.09.2024 13:43
3250.3252
Rekvu
7
Pretorianin

Każdy point of no return jest komunikowany przez grę.

Pomijając poziom trudności, który autor posta dobrał niewłaściwie do swojego doświadczenia z D&D, to całą sekwencję finałową można przebiec na niewidzialności jedną postacią i aktywować finałową walkę lub całkowicie ją skipnąć wykorzystując gimmick Gale'a.

SSD znacznie potaniały, a sama technologia od lat jest standardem. Upgrade peceta/lapka przez wymianę HDD na SSD to ogromna poprawa QOL przy korzystaniu z komputera. Takie minimum 256 GB Patriot od dawna za 70 zł można było kupić - w sam raz na system i nawet tak obszerną grę jak BG3. Nie ma co żałować za ogromną oszczędność czasu.

04.11.2024 05:29
3250.3253
Berkel
52
Centurion

To ciekawy masz build jak masz ciosy w endgame z 15% szansa na trafienie.

17.11.2024 12:02
3250.3254
kojirohyuga
50
Konsul

idz zagraj w veilguarda dla cb 10/10 xd

06.10.2024 00:18
😐
3255
1
odpowiedz
adasco
5
Legionista

Gra siodełka nie urywa

3/5 walka
4/5 roleplay
3/5 eksploracja
3/5 story i narracja

Szczegóły

- dobra jakość wykonania jako opakowanego produktu
- dużo zawartości
- dość ładna grafika i warstwa prezentacyjna
- bywają jednak gęby i obrazki tak straszące, ze patrzeć się nie da
- nie bardzo potrzebuję te wszystkie cutscenki, i wolałbym chyba nie widzieć niektórych animacji
- sporo obleśności i zwyrodnialstwa
- napalone NPC rozbudzane jednym pstryknięciem, mogłyby chyba przelecieć wszystko co się rusza
- parodia romansowania
- suwak w*ke na maksa w świecie fantasy WTF, ta farsa wybija z imersji
- trzeba bardzo kochać fantasy aby znieść tą propagandę
- historia średnia, nie klei się e2e, jakby dwóch pisało i sie nie spotkali
- jest wolność różnych wyborów, dobra opisówka, duzo opcji, ale wiele z nich to i tak iluzja
- rozmowy bywają ciekawe, śmieszne też, ale sporo miałkiego pitolenia
- z każdym aktem zjazd w dół, coraz gorzej, recenzenci co dawali 10 chyba nie doszli do konca
- nie brak mikromanadżmentu
- w zasadzie dobra implementacja D&D 5e
- walka turowa niezbyt trudna, wybaczająca, ale do bolu powolna, jajo można znieść
- zamiast tys. cutscenek i zakończeń mogliby poprawić tą turówkę lub dać rt z pauzą
- na plus walk, to nie sa generyczne, ale kazda przygotowana, tylko ciagna się jak flaki z olejem
- ogolnie to dośc łatwa gra polakierowana pod dzisiejszego odbiorce, przystepna dla casuali, ale mierne kl. RPG
- widać ambicje i sporo pracy tworców tylko źle zużytkowane, efekt rozczarowuje i miejscami brzydzi

Nie na to liczyłem. Jakbym odwinął kolorowy papierek a tam qpa co udaje czekoladkę. Taki lukrowany i naszprycowany wkizmem średniak. Niczego ta gra nie robi naprawdę na najwyższym poziomie ponad inne przyzwoite RPG oprocz wypelnienia do oporu kolorowymi cutscenkami, co w grach akurat najmniej potrzebne. Nie sugerować się wszystkimi przehajpowanymi zachwytami, sprawdzić samemu co to jest przed kupieniem. Ignorowac komentarze, ze jak pytasz czy wątpisz to nieogarnięty. Trzeba mieć sporą tolerancje na papkę tej ideologii i ohydę bijącą czasem po oczach aby wytrzymac ten poziom degeneracji i kiczu, które rujnują zabawę. Odradzam i mam nadzieje ze nikt sie nie bedzie na tym wzorował w sensie treści, oprocz niektorych elementów warsztatowych.

19.10.2024 13:59
3256
1
odpowiedz
SerKamix
1
Centurion

Po 50h ma już dosyć serdecznie tej gry, zwłaszcza po dotarciu do głównego miasta, ilość rzeczy wyborów, zbierania śmieci, biegania rozmów jest porażająca, walki dłużą się niemiłosiernie... system turowy dobija tą grę, jest tego po prostu za dużo, fabuła to jeden wielki pierdolnik, lewackie romanse w sam raz wpisują się w te czasy :P ... Z plusów gra ma bardzo dobrą grafikę i jest bardzo dobrze jest dobrze zaktualizowana śmiga na moim paździerzaku ( 9400F+ RTX 2060) w 60 fps, ale nie zachęca do powrotu.

Ocena 5/10

22.10.2024 09:17
👍
3257
odpowiedz
pati1818
2
Legionista
10

Wspaniała gra

26.10.2024 00:15
ArtystaPisarz
3258
odpowiedz
ArtystaPisarz
54
Centurion
8.0

No i stało się. Po stu dwudziestu szalenie nierównych godzinach przeszedłem wreszcie naszego nowego mesjasza, najwspanialsze złote dziecko tej branży, arcydzieło, któremu inne arcydzieła mogą tylko buty czyścić, itp., itd. – „Baldur’s Gate 3”. I wiecie co? Ta gra mi się, no, nawet podobała.
Przyznam szczerze, że podczas samego tylko pisania tej opinii już słyszę w głowie krzyczące na mnie głosy uważające mnie za heretyka. „Jak to – TYLKO ci się podobała???”. Ano tak. Nie wiem, jak u innych, ale w moim środowisku słyszałem jedynie tylko i wyłącznie jednomyślne chóry piejące nieustanne zachwyty w dzień i w nocy dla dzieła Lariana. Tak uniwersalnego pozytywnego odzewu dla jakiejkolwiek gry nie słyszałem od czasów premiery trzeciego „Wieśka”, a to było, przypomnę, dziewięć bitych lat temu. Ileż to ja się nie nasłuchałem o tym, jaka ta gra jest dobra…
Zabawna sprawa – choć nie jestem największym na świecie fanem trzeciego „Baldura”, to właśnie mi, a nie moim znajomym, przypadło w zaszczycie zamienić parę słów z samym Swenem Vinckem, Człowiekiem w Zbroi. No i usłyszałem od niego, że choć jego studio przeszło od tworzenia gier AA do gier AAA, nie czuli potrzeby, by upraszczać swoją narrację, choć Swen przyznał, że, zgodnie z moją teorią, jest to pewien wyjątek w tej branży.
Tak czy inaczej – historii rzeczywiście nie uprościli, scenariusz ich „Baldura” jest szalenie rozbudowany, a treści dla gracza, i to takiej oryginalnej, ręcznie napisanej, a nie z generatora jak w ubigrach, jest tutaj po sam sufit. Ta gra jest ogromna i choć z reguły lubię czyścić największe nawet produkcje, tutaj zdarzyło mi się parę zadań opuścić, chociaż to było raczej przez przypadek niż z winy gry.
Jak większość zadań pobocznych ma tutaj swoją atmosferę i niesie za sobą coś ciekawego dla gracza, tak główna nić fabularna, jak rozległa by nie była, zdała mi się raczej przewidywalna i sporą część zwrotów akcji byłem w stanie ujrzeć z wyprzedzeniem. Słyszałem, jak ktoś twierdził, że można materiały z tej gry spokojnie oglądać sobie na „YouTube” bez obawy o spojlery, bo narracja tej gry jest tak rozbudowana, że i tak nasze jej przejście będzie zupełnie inne niż to, które sobie obejrzymy. Jestem co do tego mocno sceptyczny. Jasne, opcji jest dużo, a ja nie sprawdzałem sobie alternatywnych ścieżek, ale jestem przekonany na podstawie tego, co widziałem, że choć można po drodze popełnić wiele głupot, koniec końców przejdzie się tę grę w sposób raczej podobny do innych, może z tą różnicą, że opowiemy się po jednej bądź drugiej (bądź trzeciej) stronie konfliktu. Rewolucja w nieliniowej narracji to to nie jest, co jest jasne chociażby ze względu na bardzo tradycyjny system dialogów. Nie jest to jakaś wielka wada, w żadnym razie, niemniej po opisach, które słyszałem, spodziewałem się czegoś znacznie bardziej imponującego, rewolucji pokroju tej, którą przyniosło nam „Disco Elysium”.
Nie grałem w poprzednie części serii, ale wiem, że zawsze duży ciężar był w niej położony na towarzyszy (Dnd to wszak gra drużynowa, coś o tym wiem). Jak oni tutaj wypadają? Cóż, również w porządku, chociaż nie powiedziałbym, bym się z nimi jakoś szczególnie zżył przez tę ponad setkę godzin. Przez całą niemal grę grałem w składzie ja (druid niziołek), Shadowheart, Will i Karlach, olewając zupełnie pozostałych. Wiem, że wszyscy uwielbiają Astariona i że jest on maskotką tej gry, ale ja za bardzo nie przepadałem za jego manierą w stylu „Och, jakże to diabolicznie uwodzicielskie!”. Aż za dobrze znam takie postacie z prawdziwych sesji Dnd… Także tak, nie to, żebym go wyrzucił z mojej drużyny, ale do walki z nami nie ruszał. Pozostali mi nie przeszkadzali, zwłaszcza Karlach budziła we mnie, powiedzmy, jakieś pozytywne odczucia. Nie mogę natomiast nic powiedzieć na temat systemu romansów, bo od tego trzymałem się z daleka – żadna z postaci mnie nie zainteresowała, nie czułem potrzeby się z nikim wiązać. Samemu też da się bardzo przyjemnie żyć (i w grze, i w rzeczywistości…).
Tyle na temat narracji. Dodam jeszcze może tylko, że choć oprawa jest absolutnie śliczna, a modele postaci zazwyczaj na bardzo wysokim poziomie, nawet tych pobocznych, gra nie ma w sobie jakiegoś szczególnie silnego klimatu. Pod tym względem akurat idealnie moim zdaniem oddaje Faerűn, który, jak go rozumiem, z zamierzenia jest światem fantastycznym generycznym do bólu, w którym wszystko się zmieści. Pod względem nastrojowości cała gra w zasadzie jest doświadczeniem dobrym na lato, brak tu prawdziwie gęstego klimatu właściwego produkcjom odpowiednim na jesień czy zimę.
Pod względem rozgrywki z kolei miejscami jest genialnie, a miejscami, no, dosyć kiepsko. Zacznę od walk. Z tego co widzę sporo osób tutaj na nie narzeka, a ja muszę przyznać, że mi się szalenie podobały i to była dla mnie najlepsza część tej gry, lepsza niż relacje z towarzyszami i zwiedzanie świata przedstawionego. Być może jest to zasługa tego, że jestem weteranem Dnd i system ten znam od podszewki, a obserwowanie, jak czarownik rzuca nieziemskie uderzenie we w pełni zanimowanym trójwymiarowym środowisku to dla mnie powód do czystej radości. Larian całkiem nieźle poradził sobie z przeniesieniem zawiłości systemu Wizards of the Coast na ekrany komputerów, dowodząc tym samym, jak wszechstronnym i po prostu dobrze zaprojektowanym on jest. Jak na początku miałem pewne trudności z co silniejszymi przeciwnikami, tak kroczek po kroczku się wszystkiego uczyłem i pod koniec siałem już zniszczenie na lewo i prawo. Jasne, pomogła w tym taka sobie sztuczna inteligencja przeciwników, którzy bez zawahania wbiegali w moje ściany ognia, ale co mi tam – jeśli coś sprawia frajdę, to nie jest to wada. Generalnie walki są świetne, a jedna, z przeciwnikiem, który ma bodaj najwięcej PW w grze (i rogi, przynajmniej czasami…) tak mnie wciągnęła, że sam nie wiem, kiedy zeżarła mi trzy godziny. Pokonanie tego gościa było tak satysfakcjonujące, że jeszcze długo będę tę walkę wspominał.
No, to to były zalety trzeciego „Baldura”. Teraz kolej na wady, a wbrew obiegowej opinii jest ich całkiem sporo. Nie pojmuję, ale to naprawdę głowię się i głowię, jak to jest możliwe, że tak dobrze oceniana gra z tak potężnym budżetem, która zgarnęła chyba wszystkie nagrody branżowe, jakie tylko dało się zgarnąć – jakim cudem ta gra ma tak wiele tak oczywistych błędów projektowych, które nawet ja jestem w stanie wyłapać?
Po pierwsze – mapy. Są śliczne, naprawdę, ale dlaczego zawierają tak mało znaczników? Ja wiem, tradycja każe tworzyć własne notatki, ale na Boga, są lata 20-te XXI w., nie ma żadnego powodu, żeby to robić. Mapy w tej grze ledwo zaznaczają znaczniki dla części zadań, przede wszystkim jednak – nie zawierają oznaczeń, gdzie są przejścia do innych map (i do jakich). Dlaczego nie można przeglądać innych już odblokowanych map w ramach tego samego aktu? Dlaczego nie ma możliwości przerzucania się z piętra na piętro? Dlaczego na mapie w obozie widać tylko te postaci, które stoją zaraz obok nas, a nie wszystkie, które znajdują się na tej planszy? Same grafiki, jak już powiedziałem, są ładne, piękne nawet, ale należałoby jeszcze z parę miesięcy posiedzieć nad tym, w jaki sposób gracz wchodzi z nimi w interakcje.
Po drugie – dziennik zadań. Mój Boże, dziennik! Jaki on jest niewiarygodnie brzydki i nieuporządkowany! I czemu, do wszystkich diabłów, ta szalenie rozbudowana gra nie zawiera encyklopedii z najważniejszymi miejscami, postaciami, terminami, pokonanymi wrogami itp. Co, że niby nikt tego nigdy nie czyta? Ja czytam! A wiem o Faerűnie znacznie więcej niż przeciętny gracz, ze względu na to, od jak dawna gram w Dnd. Co by szkodziło to wszystko wytłumaczyć?
Po trzecie – ekwipunek. Jest nawet w porządku i fajnie, że każdy najmniejszy przedmiot jest tak szczegółowo opisany, ale, naprawdę, zarządzanie nim strasznie szybko staje się upierdliwe. Może to już po prostu tak jest w tym gatunku, ale przydałby się np. przycisk do automatycznego równego rozłożenia wszystkich mikstur leczących między członków drużyny.
Po czwarte – generalnie wchodzenie w interakcję ze światem bywa niekonsekwentne. Niektóre drzwi da się rozwalić, a inne tylko otworzyć, czasem przez przypadek się coś źle kliknie, a jedna zagadka była zabugowana i pożerała mi przedmioty z ekwipunku. Dobrze byłby, gdyby była np. możliwość cofnięcia ostatniej akcji, zwłaszcza w walce, bo nie zliczę, ile razy ktoś z moich wbiegł przez przypadek w ogień i potem musiałem go leczyć.
Po piąte – pułapki! Ja wiem, po co one są, dodają napięcia itd. Ale w połączeniu z kiepskim wyszukiwaniem ścieżek przez towarzyszy oznaczają zazwyczaj katastrofę. Szczerze, to ja bym pułapki z tej gry najlepiej po prostu w całości wyrzucił, razem z ich rozbrajaniem. Żadna strata, zapewniam.
I to chyba tyle. Tzn. pewnie mógłbym jeszcze coś więcej wymyślić, ale na tym pozwolę sobie to wyliczenie skończyć. Gdyby poprawić te pięć rzeczy, gra byłaby, moim zdaniem, fantastyczna, a tak wykonanie ściąga ją, niestety, w dół.
Także tak, „Baldur’s Gate 3” nawet mi się podobał, ale nie byłem nawet w połowie tak zachwycony jak wielu moich znajomych. Może to gra nie dla mnie? Może w arcydziełach szukam większej głębi myśli, a w grach arcyfajnych jeszcze więcej frajdy? Mimo to, daleki jestem od odsądzania dzieła Lariana od czci i wiary. To bardzo solidny (choć miejscami wadliwy) tytuł, który ma tę jedną niezaprzeczalną zaletę, że całe nowe pokolenie graczy, jak się zdaje, zapoznał z gatunkiem cRPG, bardziej nawet, niż zrobiło to „Disco Elysium”. A choć nie uważam, by byłby to najlepszy ze wszystkich gatunków gier, bez wątpienia zasługuje on na to, byśmy częściej widywali go w segmencie AAA. Innymi słowy, największą zaletą trzeciego „Baldura” jest to, że dzięki niemu wróciliśmy do czasów świetności „Baldura”. I oby trwały one jeszcze długo.

28.10.2024 09:37
AIDIDPl
3259
odpowiedz
AIDIDPl
183
PC-towiec

Czemu aktualizacje mają po 124GB??

28.10.2024 11:53
elathir
3259.3260
elathir
108
Czymże jest nuda?

GOG?

28.10.2024 18:01
AIDIDPl
3259.3261
AIDIDPl
183
PC-towiec

GOG.

28.10.2024 18:23
elathir
3259.3262
elathir
108
Czymże jest nuda?

Gog ma problem z aktualizacjami i realnie przeinstalowuje grę przy instalacji.

Można próbować je wyłączyć i instalować ręcznie updaty.

post wyedytowany przez elathir 2024-10-28 18:24:21
04.11.2024 05:14
3263
1
odpowiedz
Berkel
52
Centurion
9.0

Game of decade.

A tak serio to na prawdę jedna z najlepszych gier przez ostatnie 10 lat. Jedyny dla mnie minus to walka turowa bo nie jestem fanem cRPG głownie przez turowa walkę, ale mimo to gierka swoim poziomem, konstrukcja, balansem walki i exploracja oraz oczywiście światem wciągnęła mnie i tak na ponad 100 godzin, bo większość turowych gier dropiem po 10h+, nawet takie Divinity od tych samych twórców.

Chciałbym zobaczyć taka wybitna gierkę z 3 osoby i bez turowej walki, no mogła by być aktywna pauza, ale gdyby to był taki poziom to bym chyba się zagłębił na setki dobrych godzin.

Polecam każdemu spróbować a szczególnie osoba które lubią cRPG i walki turowe, a fani DND to mustplay.

post wyedytowany przez Berkel 2024-11-04 05:32:11
07.11.2024 15:23
3264
odpowiedz
Kazimir
2
Chorąży

Jedna z najlepszych gier ostatnich lat... ale niestety też jest sporo "baboli" i mnóstwo niedopracowań.. no ale od początku, pod względem ilości wyborów moralnych gra, rozwala system, ilość możliwych kombinatoryk, możliwych zakończeń, schematów, czarów, bulidów, romansów, jest nie wyobrażalna, aby poznać każdy możliwy aspekt tej gry to potrzeba na nią poświęcić z 1000h, i zgodzę się z jednym, nie jest to gra dla każdego, jeżeli nie lubisz systemu turowego w grach, to po prostu nie jest to gra dla ciebie, gdyż walk jest bardzo dużo i nie jest to "samograj" na najtrudniejszych poziomach gra jest bardzo wymagająca, nowy Dragon Age przy tej grze to nieśmieszny żart... Towarzysze są świetnie napisani, z własnym niepowtarzalnym charakterem, i jeżeli poprowadzimy fabułę, tak nie inaczej to będą się zwalczać między sobą przykład:

spoiler start

Posępne Serce które chce zabić Lea'zal i odwrotnie

spoiler stop

. W grze też oczywiście jest ten cały "woke" i lgbt--owość ale nie jest to aż tak przytłaczające i nachalne jak w nowym DA, w tej grze chodzi o co innego... jak kreujemy świat i konsekwencje naszych poczynań są najważniejsze, reszta tego Lgbt to tylko poboczna otoczka.

Z minusów
---- Bardzo słaba praca kamery.
---- Często zdarza się że postacie blokują się gdy musimy przeskoczyć na urwiskiem, to samo z drabinami całą drużyną i gdy chcemy przejść szybko ponownie tą samą drogą jedna z postaci zazwyczaj zostaje co jest irytujące i trzeba się wracać.
--- W pewnym momencie nie można wrócić ponownie do tych samych lokacji.
--- Ograniczony rozwój postaci do max 12 poziomu, co strasznie psuje progresje, a można już go wbić na początku 3 aktu 20h przed zakończeniem gry.
--- nadmiar legendarnych ( podświetlonych) przedmiotów, jest po prostu tego tak wiele że można non stop zmieniać ekwipunek i mamy tak dużo golda że nie wiadomo co z tym robić

Ocena 8/10

post wyedytowany przez Kazimir 2024-11-07 15:27:45
07.11.2024 18:15
3264.3265
Rekvu
7
Pretorianin

Towarzysze są świetnie napisani, z własnym niepowtarzalnym charakterem, i jeżeli poprowadzimy fabułę, tak nie inaczej to będą się zwalczać między sobą przykład
W jakiejś grze towarzysze mieli powtarzalne charaktery? Nawet w BG3 Nie wszyscy są ciekawi, nie mówiąc już o ich zadaniach osobistych, które są bardzo nierówne. A to, co wziąłeś w spoiler to akurat zawsze ma miejsce i nie jest zależne od "prowadzenia fabuły" czy ogólnie wyborów. Zresztą, kłótnie między kompanami są i w przytoczonym przez ciebie Dragon Age Veilguard.

Tak naprawdę w BG3 wybory mają przede wszystkim wpływ na wątki poboczne, bo sama fabuła jest liniowa. Sporo wyborów jest iluzorycznych, a w chwilach, gdy wybór jest naprawdę potrzebny,

spoiler start

(np. po odkryciu kim jest nasz "obrońca")

spoiler stop

gracz nie ma żadnego wyboru. Przeszedłem tę grę wiele razy i jedynie pierwszy akt miał jakieś rzeczywiste różnice w zależności czy pomogło się tieflingom, goblinom, druidom. Już od drugiego aktu wszystko przebiega niemal tak samo. Reszta to głównie kosmetyka, reaktywność typowa dla klasycznych RPG, czyli taka warstwa, która czyni doświadczenie osobistym, ale wszyscy przechodzą w zasadzie tę samą grę w bardzo podobny sposób.

post wyedytowany przez Rekvu 2024-11-07 18:16:43
07.11.2024 18:50
😂
3264.3266
Kazimir
2
Chorąży

To chyba w inne gry graliśmy, albo masz śmieszne 100h nagrane... Nowy DA to lewackie ścierwo nie gra, to jak upodlono i zniszczono tą serię to jest dramat... ciekawe jak bardzo zniszczą i obrzydzą mi ME5, ( pewne będą czarni Kroganie :P) co do Baldura: Karlach , Wyll, Astorin są właśnie świetnie napisani, a drugim i 3 akcie masz mnóstwo wyborów i pobocznych i głównych.

post wyedytowany przez Kazimir 2024-11-07 18:51:16
08.11.2024 00:05
3264.3267
Rekvu
7
Pretorianin

No nieco ponad 600h w BG3, to może za mało znam grę. Od początku do końca przeszedłem 5x i fabuła zawsze przebiegała tak samo, w wątkach pobocznych oczywiście duża reaktywność, no ale nie były to jakieś diametralne różnice, głównie kosmetyka.

08.11.2024 00:20
Kwisatz_Haderach
3264.3268
Kwisatz_Haderach
17
GIT GUD or die trying

Wiekszosc wyborow w BG3 to nie sa wybory pomiedzy A i B, oraz rozdzielajace sie sciezki.
To sa wybory pomiedzy "A" oraz "A nie nastapi/nastapi cos co przerwie linie fabularna (np smierc towarzysza)", prowadzace do slepych sciezek.
Oprocz tego jest tez sporo normalnych ale sporo sciezek jest zrobiona wlasnie tak.

Cos jak "Dochodzisz do skrzyzowania drog. Po lewej jest dalej sciezka, po prawej 200 metrowa przepasc. Co robisz?"
W BG3 mozesz wybrac druga opcje, Veilguard automatycznie odgrywa pierwsza. W wiekszosc przypadkow nawet nie pokazujac graczowi opcji B.

Wciaz LATA SWIETLNE przed wyborem miedzy A i A w Veilguard, bo daje to co powinno byc w kazdym RPG, czyli mozliwosc rojplejowania. To ze to nie wplywa drastycznie na przebieg fabuly w sumie ma mniejsze znaczenie. Duzo wazniejsze jest to ze masz jakiekolwiek player agency i bardzo duze mozliwosci "wyrazenia siebie" poprzez wplyw na zakonczenia questow i oraz losy postaci (oraz wogole ogolnie na to co sie dzieje na ekranie).

Bo wlasnie tym jest RPG. WYBOREM i wyrazaniem siebie poprzez postac jaka stworzyles. Natomiast niekoniecznie musi byc symulacja "efektu motyla" po tych wyborach.
W Veilguard to o czym pisze praktycznie nie wystepuje, jest szczatkowe.

Wogole porownywanie Veilguarda do BG3 pod jakimkolwiek waznym dla gry RPG katem to jest smiechu warte, bo te gry doslownie dzieli przepasc pod kazdym waznym dla gry RPG wzgledem.
Zreszta tu nie trzeba porownywac do innych RPGow, Veiguard stoi pare poziomow nizej pod kazdym waznym dla gry RPG wzgledem, od kazdego ze swoich trzech prequeli.

post wyedytowany przez Kwisatz_Haderach 2024-11-08 00:28:50
08.11.2024 19:25
😜
3264.3269
1
Rekvu
7
Pretorianin

Ach, Kwisatz_Haderach, człowiek, który ma większe doświadczenie od kobiet w rodzeniu dzieci, w gejowskim seksie od homoseksualistów i w Dragon Age: Veilguard w porównaniu do ludzi, którzy w tę grę rzeczywiście pograli kilkadziesiąt godzin lub nawet ją przeszli. Uprzedzając, z wymienionych czynności realizowałem jedynie tę ostatnią.

10.11.2024 07:23
Kwisatz_Haderach
3264.3270
Kwisatz_Haderach
17
GIT GUD or die trying

Widze ze Veilguard jednak wszedl za mocno.

Jak juz skonczysz miec bol dupy o to ze ludzie uwazaja DAV za gowno a BG3 za wzor RPGa (bo nie widze innego powodu czemu mialbys tutaj przylazic i odpisywac randomowym opiniom), przestaniesz probowac mnie infantylnie obrazic (mniej wiecej wlasnie na poziomie tej miernej gierki) i pograsz w Baldura jeszcze dodatkowe 600 godzin...

To bedziesz mogl wyjsc z piwnicy i moze porozmawiamy o RPG.

Dotego czasu to polecam masc... wiesz jaka.

Nie musisz odpisywac, bo i tak cie olewam. Takich wannabe specjalistow, z terminalnym uzaleznieniem od gierek, to juz na peczki w swoim zyciu widzialem.
Zeby spedzic w ciagu troche ponad roku 600h w jednej tylko grze singleplayer (a przy tym pewnie z drugie tyle przy innych) to trzeba byc zdrowo pierdolnietym, wiec raczej nie znajdziemy wspolnego jezyka. Ludzie ktorzy sie chwala takimi rzeczami i to jeszcze z duma mnie doslownie rozp....aja.

post wyedytowany przez Kwisatz_Haderach 2024-11-10 07:32:20
08.11.2024 13:54
Iselor
3271
odpowiedz
Iselor
35
Senator

Grę kupie lada dzień. Mam takie pytanie. Czy da się mieć własną drużynę, jak w Pillarsach gdzie szedłem do karczmy i tworzyłem własną ekipę czy jestem zdany na tych fabularnych?

08.11.2024 14:00
elathir
3271.3272
elathir
108
Czymże jest nuda?

Da się (jednak dopiero po odblokowaniu pewnego NPC w obozie a więc po chwili gry), ale nie ma to najmniejszego sensu bo postaci są po prostu zbyt ciekawie napisane (w większości) a do tego tego typu optymalizacja klasowa nie ma tutaj sensu przy tym systemie rozgrywki. No i blokuje to sporo dodatkowego contentu związanego z drużyną, a ten tutaj jest znacznie bardziej zintegrowany z główną osią wydarzeń jak i znacznie bardziej rozbudowany niż w Pilarsach, gdzie misje większości towarzyszy były dość standardowe i krótkie.

post wyedytowany przez elathir 2024-11-08 14:02:20
08.11.2024 14:28
Iselor
3271.3273
Iselor
35
Senator

elathir
Dzięki :) Po prostu wiesz, ja w erpegach jeśli się da, mam dwie metapostacie (siebie jako wojownika - kapłana i rudą dupencję jako wojownika - złodzieja, wzorowaną na Łotrzycy z Diablo). Jeśli mogę więc stworzyć jedną dodatkową postać i mieć dwóch fabularnych towarzyszy: to git.

post wyedytowany przez Iselor 2024-11-08 14:28:53
08.11.2024 19:16
3271.3274
Rekvu
7
Pretorianin

No to takiej metapostaci nie stworzysz, bo dostępnych jest kilku awanturników, których możesz dowolnie rozwijać, ale rasę i wygląd mają predefiniowane. Lepiej wziąć towarzyszy fabularnych, a z jednego z awanturników zrobić bota do warzenia mikstur. Polecam Shadowheart, bo chociaż głównej części jej osobistego zadania nie da się pominąć (część głównej historii), to jednak ma chyba najlepiej poprowadzony wątek z kulminacją pod koniec 2 aktu. Lae'zel w sumie też jest postacią dynamiczną, chociaż ona przez większość czasu służy głównie za lore dump na temat githyanki.

08.11.2024 19:20
Bukary
3271.3275
Bukary
234
Legend

Wątek Astariona też ma mocne zamknięcie.

16.11.2024 13:23
3271.3276
Kazimir
2
Chorąży

W BG3 mozesz zrobić dosłownie wszystko, można mieć nawet 4 Łotrów lub paladynów w drużynie.

09.11.2024 19:11
The Mevi
👍
3277
odpowiedz
The Mevi
1
Junior

Gra to Anomalia na rynku gier jak to mówi konkurencja mająca większe możliwości niż Larian studio.. A czemu anomalia bo gra na premierę była kompletna i gotowa bez błędów XD Przecież gra grywalna na premierę w 2024r to rzecz niespotykaną Ubisoft do tej pory chyba w to nie wierzy że takie rzeczy są możliwe xD... Gra roku i według mojej oceny 10/10 przewiduje różne podejście do questów i niestandardowe rozwiązania jakie jest tylko w stanie zrobić gracz i questa można przejść na wiele sposobów od tego jakim wejściem wejdziemy, cicho głośno czy do decyzji po której stronie staniemy czy też odkryjemy sekretne możliwość po spełnieniu pewnych warunków... Zakochałem się

19.11.2024 21:07
3277.3278
Titek321
3
Centurion
5.0

Przeciętna gra.

10.11.2024 19:42
3279
odpowiedz
Kazimir
2
Chorąży

Mam pytanie w zadani uratuj diabelstwa/ 2 akt /jak ogarnąłem cały wątek z posępną i pieśnią nocy ( przeżywa) i wcześniej tych diablestw nie uratowałem i poszedłem do wież zaciukać tego siwego typa to giną?

post wyedytowany przez Kazimir 2024-11-10 19:44:01
15.11.2024 01:14
A.l.e.X
3280
odpowiedz
A.l.e.X
152
Alekde

....

post wyedytowany przez A.l.e.X 2025-02-21 16:39:03
17.11.2024 12:02
😂
3280.3281
kojirohyuga
50
Konsul

jak oni caly czas wydawaja patche po 20-50 gb XD i tak wszyscy najbardziej czekaja na crossplay

16.11.2024 15:22
Electric_Wizard
3282
odpowiedz
Electric_Wizard
69
Pretorianin
9.0

Gra od dojrzałych twórców dla dojrzałych graczy pamiętających gry rpg z lat 90tych i początku obecnego milenium. Cała reszta wychowana na późniejszych grach może sobie odpuścić ten tytuł bo będzie się tylko frustrować.

17.11.2024 18:41
3282.3283
Rekvu
7
Pretorianin

Pitolenie. To nowoczesna gra dla współczesnych graczy z filmowymi dialogami, które nie odstraszą pokolenia tiktoka. D&D 5E jest bardzo przystępnym systemem. Questy w BG3 nie będą dla nikogo problemem, bo przecież typowo dla dzisiejszych czasów wszędzie są znaczniki na mapie. Poziom trudności walki jest bardzo niski ze względu na liczne uproszczenia systemu i wprowadzone zmiany, które wzmacniają sporo już i tak mocnych efektów (przyspieszenie np.). Poziom trudności też można dostosować pod siebie. Trzeba być chyba umysłową amebą skipujący tutoriale i popupy, by nie ogarnąć tej gry.

19.11.2024 21:10
3282.3284
Titek321
3
Centurion

D&D to dziadostwo.

17.11.2024 12:01
😂
3285
odpowiedz
kojirohyuga
50
Konsul

Ci ludzie co teraz masowo oceniaja veilguard 7-10/10 ja nie wiem XD
dla nich cod i reszta to pewnie 10/10

no to baldurowi jakby sie dalo to powinno sie dac 100/10

19.11.2024 21:11
3286
odpowiedz
Titek321
3
Centurion

Dziadowska gra.

06.12.2024 17:34
😂
3286.3287
Kazimir
2
Chorąży

To jest gra dla dorosłych nie dla dzieci.

25.11.2024 18:53
3288
odpowiedz
guitarzero
17
Pretorianin

Biada, biada mi, ratunku. Uwolnij mnie..

Po walce w gospodzie cały czas, za przeproszeniem, pierdoli mi o tym jakiś dziecięcy głosik, idzie dostać autentycznie jobla. To jakiś bug czy genialny pomysł Larianów? Miał z tym ktoś do czynienia?

post wyedytowany przez guitarzero 2024-11-25 18:54:41
25.11.2024 20:02
jackowsky
3288.3289
jackowsky
248
Dobry Wujek Szwejk

A nie masz przy sobie czasem jakiejś latarni?

25.11.2024 20:44
3288.3290
guitarzero
17
Pretorianin

Tak, chodziło o tą latarnię, już to ogarnąłem. Na Redditcie masa ludzi miała z tym problemy, to jednak "genialny" pomysł Larianów :)

26.11.2024 15:23
3291
odpowiedz
Rekvu
7
Pretorianin
Image

Gra kosztowała ponoć 170-200 milionów $, więc jest profit.

26.11.2024 19:54
AIDIDPl
3291.3292
AIDIDPl
183
PC-towiec

I dobrze. Nieważne czy ich następna gra to będzie GB3 czy coś innego - mają fundusze na stworzenie kolejnego dzieła. Im nie ma co żałować pieniędzy.

26.11.2024 22:33
3291.3293
Rekvu
7
Pretorianin

Tworzą aktualnie dwie gry sci-fi. Były też plotki, że jedna jest na licencji i dużo dyskutowano o tym, że może chodzić o Star Wars. To jednak głównie plotki.

27.11.2024 18:47
3294
odpowiedz
Rekvu
7
Pretorianin

https://x.com/baldursgate3/status/1861823843041481138 w przyszłym roku kolejny patch, a w nim m.in. 12 nowych podklas

10.12.2024 00:32
DexteR_66
3295
odpowiedz
DexteR_66
7
Generał

Poprawili optymalizację w tym 3 akcie? czy dalej kuleje?

16.12.2024 06:21
3296
odpowiedz
tr00y
32
Pretorianin

Mam pytanie, jak się gra w gry z widokiem izometrycznym na konsoli? Dokładnie to mi chodzi o wygodę korzystania z pada w takich produkcjach. Prawie nie grywam w takie gry, ostatnio to chyba ehh... jakaś strategia lata temu (Stronghold? I to na PC). Ten typ gier bardziej mi się kojarzy z przystosowaniem do sterowania myszą i klawiaturą. Czy są tu jacyś gracze, którzy posługują się padem, albo próbowali to robić i mogą się wypowiedzieć na ten temat? Bo gra pod względem fabularnym wydaje się ciekawa, cutscenki mnie zaciekawiły, ale ciężko byłoby mi się teraz znowu przestawić na mysz i klawiaturę.

17.12.2024 13:39
Ban4Fun
😉
3296.3297
1
Ban4Fun
7
Legionista

Grałem na padzie, na podzielonym ekranie z moją żoną i dodam, że była to rozgrywka na TV podpiętym do komputera :D

Bardzo fajnie i wygodnie zaprojektowane sterowanie za pośrednictwem kontrolerów.
Zamiast "hotbara" na skille, dostajesz koła skilli, które dostosowujesz wg. uznania.

Raczej nie napotykaliśmy problemów.

17.12.2024 22:39
xandon
3296.3298
xandon
45
Generał

Nie wiem o jaką konsolę pytasz - PS5 czy XSX|S, ale zakładając, że może być podobnie, to kilka uwag ze stajni XBOX:

jak się gra w gry z widokiem izometrycznym na konsoli

To nie jest problemem. Jest kilka przełączeń kąta widzenia. Od całkowicie pionowego rzutu z góry, do takiego bliskiego widokowi z trzeciej osoby, i różne odległości. Spoko.

Dokładnie to mi chodzi o wygodę korzystania z pada w takich produkcjach
Czy są tu jacyś gracze, którzy posługują się padem, albo próbowali to robić i mogą się wypowiedzieć na ten temat?

Do poruszania się w świecie masz dwie opcje. (1) normalne kierowanie ruchem postaci, czyli lewa gałka ruch, prawa gałka rozglądanie. (2) wskazywanie przez kursor kontrolerem tak jak myszką gdzie masz iść. Pierwsza opcja dużo lepsza imho.

Jak napisał kolega powyżej - do walki, akcji, skilli masz koła wyboru wywoływane na środku ekranu. Tych kółek jest kilka np. 3-4 dla postaci i przełączasz się LB-RB miedzy kółkami, a potem w odpowiednim kółku wybierasz gałką co trzeba. Ogólnie działa dobrze. Tego bym się ne obawiał w stosunku do klawiatury i myszki. Zobacz raczej inne uwagi poniżej.

Bo gra pod względem fabularnym wydaje się ciekawa, cutscenki mnie zaciekawiły

Fabuła to sprawa indywidualna. Cutscenki ładnie wyglądają, jest na bogato i filmowo, ale gra żre przez to 150 GB, wczytuje się długo jak cholera i całkiem zbędne jak dla mnie w takim cRPG.

Podsumowując, tego o co pytasz bym się nie obawiał. Ale poniżej inne uwagi do grania na konsoli (XBOX). Tu piszę szczerze, bo gra nie przypadła mi do gustu, więc jak ktoś sprostuje, skontruje lub sam będziesz miał inne doświadczenia, to tym lepiej dla Ciebie, życzę jak najlepszej zabawy :-)

* Gra wczytuje się baaaardzo długo, nie widziałem jeszcze gry która by tak długo startowała i zupełnie nie wiem dlaczego, bo to są proste widoki i lokacje, oprócz cutscenek. Bez Quick Resume na XBOX bym w taką grę w ogóle nie grał. Z kolei korzystanie z Quick Resume, które w innych grach działa bez zarzutu tu potrafi zawiesić grę.

* Zawieszania zdarzają się też w samej grze, nie wiem na ile to kwestia platformy / konsoli, ale wspominam.

* Większość komentarzy graczy XBOX jak sprawdzisz na MS Store to narzekania na tracenie save'ów po kilku czy nawet kilkudziesięciu godzinach gry, jak chyba na samym początku na PC. Mi się to nie zdarzyło i nie wiem czy problem jest jeszcze aktualny, ale na wszelki wypadek wspominam.

* Twórcy włożyli sporo wysiłku, aby uporządkować i usystematyzować zarządzanie grą, ale jest to wciąż po Larianowemu dość toporne, i na konsoli odczujesz to bardziej. Nawet kreator postaci nie do końca intuicyjny w porównaniu do innych gier w tym cRPG.

* Dość mikre opisy i napisy - widziałem co prawda mniejsze w kilku innych grach, ale tu będziesz się gapił w te opisy długimi godzinami i komfortowe to nie jest. Zatem definitywnie spory telewizor sugerowany.

* Walka turowa, którą zwykle lubię to tutaj tragedia - sterowanie, widoczność, powolność, długość walk = znużenie. Dotyczy ogólnie gry, ale na konsoli odczujesz to jeszcze bardziej. Jeżeli masz na kupce inne gry z walką turową to sugeruję ograć je najpierw, bo po BG3 będziesz przez jakiś czas miał alergię na turówki.

* Jeżeli grałeś we wcześniejsze produkcje Lariana np. Divinity Original Sin 2, to w BG3 gra mi się chyba trochę gorzej na konsoli.

18.12.2024 00:50
3296.3299
tr00y
32
Pretorianin

Ban4Fun i xandon - dzięki, szczególnie Tobie xandon za baaardzo wyczerpującą odpowiedź. Naprawdę doceniam.

U mnie - jeśli będzie grane w Baldur's Gate 3 - to na PS5. Ale może faktycznie spróbuję najpierw z inną turówką najpierw, bo nie przypominam sobie żebym kiedyś grał w coś, co ma taki system walki. A myślałem, żeby też ograć The Thaumaturge, który dopiero co miał premierę na tej konsoli (nie wiem tylko, czy wyszedł w wersji pudełkowej też?). No to dla spróbowania byłoby.

A tych walk w BG3 nie da się skrócić np. ustawiając jakiś najniższy poziom trudności, tryb fabularny czy coś w tym stylu? Czy trwają one tyle samo niezależnie od poziomu? Nie ukrywam, że ja gram w gry dla przygody i fabuły, a nie żeby się męczyć z jakimś bossem przez tygodnie (dlatego nie gram np. w souslajki, dla mnie byłoby to zbyt frustrujące :P).

post wyedytowany przez tr00y 2024-12-18 00:52:11
18.12.2024 08:33
3296.3300
boy3
117
Senator

Na najłatwiejszym poziomie trudności walki są dużo prostsze i szybsze, więc to nie problem

18.12.2024 09:04
3296.3301
Rekvu
7
Pretorianin

tr00y
BG3 jest spoko dla przygody, ale gra przede wszystkim stoi walką. Nie wiem, czy warto grać dla fabuły, bo jako opowieść działa tylko za pierwszym razem, intrygując pewną niewiadomą. Tyle że do 2 aktu prawie się nie rozwija, a na jego koniec jak się już wszystko wyjaśnia, to jest takie "meh" i spada na łeb na szyję. Później rzuca się w oczy, jak autorzy pogubili się we własnym scenariuszu i ile rzeczy zmieniali podczas produkcji, że głupota zaczyna gonić głupotę, treść i pierwotne założenia są niespójne, NPC zaczynają działać całkowicie nielogicznie. Najsłabszy scenariusz w całej serii imo.

18.12.2024 09:45
😉
3296.3302
boy3
117
Senator

Rekvu

No juz nie przesadzaj, grałem w oba D:OSy na najłatwiejszym poziomie trudności i bawiłem się świetnie ;) Prawda że fabularnie gry larian nie są jakies wybitne, ale nadal potrafią bawić gracza

post wyedytowany przez boy3 2024-12-18 09:46:00
20.12.2024 10:04
3296.3303
Rekvu
7
Pretorianin

Do usunięcia.

post wyedytowany przez Rekvu 2024-12-20 10:05:37
19.12.2024 17:24
Iselor
3304
odpowiedz
Iselor
35
Senator

Na GOGu ciągle stoi za 249 zł. Brać czy czekać na jakąkolwiek promocję wg was? Warte to tych pieniędzy ?

19.12.2024 19:33
3304.3305
Jerry_D
69
Senator

Teraz już 199 zł na GOGu. Moim zdaniem warto, ale tyle opinii, ilu graczy, więc rób jak uważasz.

19.12.2024 23:24
Iselor
3304.3306
Iselor
35
Senator

Ok, instaluje się.

Boję się bo uważam że Larian tworzy gry "bez duszy", bez "klimatu". Ich jedyna gra z duszą i klimatem to Divine Divinity. Wszystko potem było albo wujowe albo niby (bardzo) dobre (patrz: Divinity: Original Sin II) ale takie jakieś sztuczne, bez polotu, bez serca i pasji. Zobaczymy. Poprzeczka w postaci Pathfinder jak i Tyranny czy Pillars of Eternity jest horrendalnie wysoka.

20.12.2024 06:52
3304.3307
Rekvu
7
Pretorianin

A jeszcze niedawno pisałeś, że Original Sin 2 to jeden z najlepszych cRPG razem z Pillars of Eternity 2. Spadło z piedestału?

20.12.2024 07:00
Iselor
3304.3308
Iselor
35
Senator

Spadło na ryj bardzo mocno i wyleciało w sumie nie tylko z piedestału ale z pierwszej dwudziestki.

20.12.2024 10:05
3304.3309
Rekvu
7
Pretorianin

Co wpłynęło na taką nagłą zmianę narracji?

20.12.2024 10:18
Kasrkin
3304.3310
Kasrkin
4
Pretorianin

No, to Iselor możesz się dość mocno rozczarować. Sama mechanika, podejście i organizacja walki jest identyczna jak w DOS2. Oczywiście, ze względu na zasady DnD matematyka walk jest trochę inna, ale sama "idea" walki jest identyczna. Chociaż powinienem napisać, że chodzi o "zasady" DnD - po prostu wszystkie zasady/akcje/zaklęcia/skille których nie można było upchnąć w silnik DOS2, lub nie były już w jakiś sposób tam zaimplementowane, zostały wyrzucone z rulesetu - nie ma np. akcji dodge, nie ma akcji ready, nie ma w zasadzie zaklęcia latania, całe DnD zostało wykastrowane, żeby pasować do silnika Divinity.
Widać jak na dłoni, że oni nie chcieli robić Baldur's Gate 3 tylko Divinity 3 z wykorzystaniem popularnego świata.

Ja robię na święta drugie podejście, zobaczymy jak będzie tym razem. Zgadzam się też z tym, że Larian robi jakieś gry... dziwne. Na pewno głównym targetem ich gier nie są fani klasycznych tytułów jak Icewind Dale, "stare" Bladury czy Torment. To są już gry skrojone pod nowoczesnego odbiorcę.

Jeśli chcesz natomiast grę z lepszym odwzorowaniem zasad DnD to polecam Solastę. Skrobnę pewnie przez święta recenzję Solasty w jej wątku, ponieważ powoli się zabieram już za drugie DLC, ale skończyłem już (dwukrotnie) kampanię Crown of the Magister i muszę powiedzieć, że jestem zachwycony.

20.12.2024 10:20
😒
3304.3311
boy3
117
Senator

Jeśli chcesz natomiast grę z lepszym odwzorowaniem zasad DnD to polecam Solastę.
Solasta nie ma polskiego języka

20.12.2024 10:21
Caine
😉
3304.3312
Caine
52
Senator

Edit: nvm, już kupiłeś

post wyedytowany przez Caine 2024-12-20 10:22:10
20.12.2024 10:52
Kasrkin
3304.3313
Kasrkin
4
Pretorianin

"Solasta nie ma polskiego języka"

Co ma polski język do odwzorowania zasad DnD?

20.12.2024 11:24
Iselor
3304.3314
Iselor
35
Senator

Solasta nie ma polskiego języka

Tak jak w przypadku Pathfinder: Wrath of Righteous, pojawiło się niedawno fanowskie spolszczenie.

całe DnD zostało wykastrowane, żeby pasować do silnika Divinity.

Dopiero zacząłem, nie jest źle, gra jest śliczna, ale wydaje mi się mniej intuicyjna niż Pathfinder co jest dziwne bo niby dla casuali. Tworzenie postaci to dowcip, lepsze możliwości miałem w starociach typu Icewind Dale II, Świątynia Pierwotnego Zła czy Neverwinter Nights 2, zaś P: WotR to tego Baldura pod tym względem zjada i wypluwa bez popity. Widać że inny target. ALE ledwo zacząłem, skończę to napiszę recenzje.

post wyedytowany przez Iselor 2024-12-20 11:37:22
20.12.2024 12:33
Iselor
3304.3315
Iselor
35
Senator

Co wpłynęło na taką nagłą zmianę narracji?

Do dzisiaj, po ponad 20 latach pamiętam questy z Might and Magic VII i sposób ich wykonania, pamiętam bohaterów/towarzyszy/NPCów i całe fabuły z Planescape Torment, Mass Effect, sagi Icewind Dale, Baldurów, nawet Pillarsów, choć towarzysze nie byli jakoś rewelacyjnie napisani (co nie zmienia tego że uwielbiam Sagani). Uśmiecham się kiedy myślę o tych grach. Wywołują emocje. A jeżeli wywołują pozytywne emocje gdy o nich myślę, gdy pamiętam mnóstwo szczegółów to to coś znaczy. A Divinity: Original Sin II ? Pamiętam że był tam towarzysz - jaszczur: Czerwony Książę. Tyle zapamiętałem. Nie pamiętam imion NIKOGO WIĘCEJ. Nie pamiętam relacji z tymi postaciami. Nie pamiętam o czym w sumie była ta gra. Jaka tam była fabuła? Nie mam pojęcia. Jakie robiłem questy poboczne? Nie wiem. Za to wiem że walka była długa, usypiająca i nużąco męcząca, zrobiona gorzej niż w Pathfinderze czy nawet Świątyni Pierwotnego Zła. I pamiętam że....świat był taki jakiś nijaki, kolorowo - plastikowy, ale wypluty z klimatu. Bez "tego czegoś". Szkoda, bo starusieńkie Divine Divinity to było dzieło wybitne (ktoś kiedyś gdzieś napisał że Diablo spotkało Ultimę i powstało Divine Divinity).
Mam nadzieję że trzeci Baldur będzie chociaż bardzo dobry. Póki co twórcy więcej energii poświęcili na wygląd cipek i siusiaków i możliwość wyboru bycia "niebinarnym" niż sensowny wybór klas i atutów. Pogram, zobaczę jak całość.

20.12.2024 18:00
3304.3316
Rekvu
7
Pretorianin

Wybór klas i atutów wynika bardziej ze skrojenia D&D 5E pod mainstream. Ruleset uproszczono, a potem Larian okroiło go dodatkowo. Wiele rzeczy o restrykcyjnym dostępie mogą tu używać wszyscy. To sprawia, że np. złoto może zastąpić magów czy kapłanów, bo ze zwojów może czarować każdy i tak samo dostaje wówczas premię do testów ataku i stopnia trudności z cechy swojej własnej klasy. W tej adaptacji systemu D&D wiele już mocnych elementów zostało jeszcze bardziej spotęgowanych, jak przyspieszenie. No i fakt, że to wszystko działa asymetrycznie jeszcze bardziej zwiększa przepaść między potencjałem bojowym gracza a przeciwnikami.

20.12.2024 18:16
3304.3317
Jerry_D
69
Senator

"Tworzenie postaci to dowcip, lepsze możliwości miałem w starociach typu Icewind Dale II, Świątynia Pierwotnego Zła czy Neverwinter Nights 2"
"Uroki" D&D 5 ED. Gdzie temu do D&D 3 i 3,5? Też bym chciał BG3 na edycji 3,5, ale nawet, gdyby Lariani chcieli użyć tej edycji, wątpię czy WotC by zezwoliło na cokolwiek poza piątką.

20.12.2024 18:49
Kasrkin
3304.3318
Kasrkin
4
Pretorianin

Iselor daj też znać co myślisz o początku i w zasadzie i całym pierwszym akcie. Według mnie to nawet nie jest zrzynka z D:OS2 - zawiązanie akcji (statek, coś "bardzo złego" na głowie, wypadek, cudowne uratowanie), konstrukcja pierwszego aktu, konstrukcja map (jedna duża na jeden akt), całe środowisko jest przeniesione 1:1 z poprzednich gier Lariana.

20.12.2024 18:53
Kasrkin
3304.3319
Kasrkin
4
Pretorianin

Rekvu
Ale jakoś TA w Solaście zrobili to dużo lepiej. Nie ma tam co prawda możliwości podglądu penisa/waginy naszych postaci, ale opcji kastomizacji postaci jest więcej, plus podkłady mają o wiele większe znaczenie niż w BG3. A robili to na wersji opensource 5 edycji.

20.12.2024 22:02
3304.3320
boy3
117
Senator

Tak jak w przypadku Pathfinder: Wrath of Righteous, pojawiło się niedawno fanowskie spolszczenie.
Zarzucił byś link do tego spolszczenia?

20.12.2024 22:40
Iselor
3304.3321
Iselor
35
Senator

Sam nie grałem jeszcze i nie testowałem ale proszę:

https://grajpopolsku.pl/forum/viewtopic.php?t=3872&start=10

20.12.2024 22:42
3304.3322
boy3
117
Senator

Dzięki, tyle się słyszy pozytywnych opinii o tej grze że trzeba będzie kiedyś obadać, choć na GOL gra ma ocenę 4 (właśnie teraz sprawdziłem) lol >_<

post wyedytowany przez boy3 2024-12-20 22:44:53
20.12.2024 23:22
elathir
3304.3323
elathir
108
Czymże jest nuda?

Czy Solasta ma lepsze odwzorowanie D&D? Trochę mniej zmian i bliższa literalnie do pewnych zasad, ale ogólnie, zwłaszcza duchem i sposobem rozgrywki BG3 jest znacznie bliżej do klasycznej sesji w D&D5.

Zresztą narzekasz na znerfiony lot w BG3, co i tak robi każdy DM (o ile go nie zakazuje zupełnie), bo oryginalny z zasad jest zbyt OP, gdzie w Solaście, przynajmniej podstawce, w dodatki nie grałem, go nawet nie ma.

21.12.2024 10:07
Kasrkin
3304.3324
Kasrkin
4
Pretorianin

"Czy Solasta ma lepsze odwzorowanie D&D? Trochę mniej zmian i bliższa literalnie do pewnych zasad, ale ogólnie"

Nie zgodziłbym się z tym "trochę mniej". W Solaście (straszna odmiana) widać, że jest to gra od podstaw robiona i przemyślana pod DnD, silnik pozwala wykorzystać prawie wszytko co ma do zaoferowania, a na pewno więcej niż BG3. Dlaczego? Ponieważ silnik Divinity nigdy nie był robiony z myślą o systemie DnD. Zobacz ile rzeczy w BG3 masz zmienionych/wyciętych bo silnik D:OS widocznie sobie z nimi nie radził lub Larian nie czuł się w obowiązku ich wprowadzić. Idąc dalej i rozwijając trochę myśl o lataniu - w Solaście możesz wystrzelić kulę ognia w powietrze, dosłownie. Możesz to zrobić, aby dosięgnąć latających przeciwników. Możesz to zrobić również, żeby ograniczyć obszar wybuchu, jeżeli członkowie twojej drużyny stoją blisko przeciwników, ponieważ zaklęcia działają w pełnym 3D - kula ognia to jest KULA ognia. Rzucając ją powyżej grupy przeciwników zawężasz obszar działania na poziomie gruntu. I tak działa każde zaklęcie. TA pokazało kilkoma prostymi rzeczami, że aby mieć wciągająca, wymagającą i ciekawą walkę pole bitwy w 3 turze nie musi płonąć/zamarzać/rzygać kwasem/błyskać czy tam być pełne mgły.

", zwłaszcza duchem i sposobem rozgrywki BG3 jest znacznie bliżej do klasycznej sesji w D&D5."

I to jest też mój duży zarzut względem BG3, może to jest i dobry symulator jakiejś sesji RPG, ale nie czyni z niej automatycznie dobrego Baldura. Ani pierwszy Baldur's Gate ani SoA/ToB nie były symulatorami sesji tylko grami komputerowymi. Według mnie Larian kompletnie nie czuje tego, czym Baldur's Gate był i nawet nie chcieli tego czuć.

"resztą narzekasz na znerfiony lot w BG3, co i tak robi każdy DM (o ile go nie zakazuje zupełnie), bo oryginalny z zasad jest zbyt OP, gdzie w Solaście, przynajmniej podstawce, w dodatki nie grałem, go nawet nie ma."

W podstawce Solasty jest lot, jako zaklęcie i mikstury - właśnie ogrywam podstawową kampanię i robiłem quest w Tirmarian Tower w Caer Lem - nie ma innego sposobu dostania się do wieży jak zaklęcie lotu lub lewitacji. Z resztą ciężko mówić, że w BG3 lot został jakoś znerfiony - jego tam nie ma. Zaklęcie lotu to po prostu inne animacje normalnego poruszania się, to w zasadzie wszystko.

post wyedytowany przez Kasrkin 2024-12-21 10:08:30
21.12.2024 11:06
A.l.e.X
3304.3325
A.l.e.X
152
Alekde

...

post wyedytowany przez A.l.e.X 2025-02-21 16:39:24
21.12.2024 12:45
Kasrkin
3304.3326
Kasrkin
4
Pretorianin
Image

elathir
Tutaj masz screeny z podstawki, bez modów. Jestem właśnie przed Coparann. Pierwszy screen zaraz po rzuceniu - tak to działa w BG; postać niby lata ale tak naprawdę to tylko inna animacja. Drugi screen poniżej pokazuje, że w Solaście masz normalnie zaimplementowane latanie w pełnym 3D. I nie jest to tam takie OP, bo działa jak każde bardziej zaawansowane zaklęcie, czyli na zasadzie koncentracji. Łamiesz koncentrację, lecisz bardzo ładnie na dół, jesteś powalony i zbierasz konkretne obrażenia. Tak zginął mój mag w pierwszym podejściu - spadł w przepaść.

21.12.2024 12:45
Kasrkin
3304.3327
Kasrkin
4
Pretorianin
Image

2

21.12.2024 12:45
3304.3328
Rekvu
7
Pretorianin

elathir
Mechanicznie Solasta jest wierniejszym odwzorowaniem zasad D&D 5E. To nie podlega w sumie dyskusji, bo to obiektywne stwierdzenie. Inna sprawa, że Solasta jest w zasadzie bitewnym symulatorem systemu, a BG3 pozwala w pewnych aspektach na więcej kreatywnych zagrywek z sesji i interakcji z otoczeniem, które generalnie nie wynikają bezpośrednio z rulesetu a z możliwości rozwiniętego silnika gry odziedziczonego po Original Sin 2.

Solasta ma też ograniczenia wynikające ze stosowania darmowej licencji. Wieloklasowość np. wymaga już licencji od WotC, dlatego TA nie mogli jej zaimplementować, ale zrobili to moderzy.

Co do lotu - gówno mnie obchodzi, co sobie robi jakiś DM, który nie radzi sobie z systemem, jaki prowadzi. Ja nikomu do sypialni nie zaglądam :P

Lot był przecież w podstawce Solasty. Nawet w finałowej walce jednej z pierwszych lokacji, gdzie zdobywamy tytułową koronę magistra, jeden z soraksów lata i naparza czarami z powietrza.

24.12.2024 10:13
elathir
3304.3329
elathir
108
Czymże jest nuda?

W Solastę grałem dawno, więc akurat zapomniałem. Mój błąd, przyznaję się zapomniałem o tym.

Natomiast o ile Solasta jest bliżej literalnie zasad z podręcznika, tak jak wspominałeś koncentruje się głównie na aspekcie bitewnym. I tak jest lepiej niż w klasycznych cRPG bo przynajmniej zdarzają się jakieś rzuty na akrobatykę czy inne skille w trakcie przemieszczania się po mapie a te nie są płąskie a wertykalne, ale to co dla mnie wynosi BG3 na piedestał to własnie mnogość wykorzystanych mechanik poza walką.

Bo co z tego, że w wielu klasycznych cRPG dodają skille jak kamieniarstwo, blef itd. skoro przez całą grę w zasadzie z nich nie korzystamy, rzut jest jeden czy dwa i w dodatku totalnie opcjonalny, nic nie zmieniający (ot skrzynka z kilkoma śmieciami). Własnie tak silne wplecenie ich w eksploracje, dialogi, oraz połączenie ich z kreatywnością rozwiązań (gra nagradza nieszablonowe podejście a nie tylko metagaming) sprawia, że BG3 jest najbliższe prawdziwej sesji przy stole z gier w jakie grałem. I mam gdzieś te nieścisłości, bo gra oferuje mi znacznie więcej, czyli swobodę i unikalne efekty z wykorzystania kombinacji umiejętności niż jakakolwiek inna gra (w sensie wychodzi poza zwykłe nakładanie efektów w postaci bufów, debufów i obrażeń w czasie).

21.12.2024 11:02
A.l.e.X
3330
odpowiedz
A.l.e.X
152
Alekde

...

post wyedytowany przez A.l.e.X 2025-02-21 16:39:42
21.12.2024 11:02
A.l.e.X
3330.3331
A.l.e.X
152
Alekde

...

post wyedytowany przez A.l.e.X 2025-02-21 16:40:17
21.12.2024 11:50
3330.3332
boy3
117
Senator

A to spolszczenie obejmuje dodatki fabularne?

21.12.2024 18:25
Iselor
3330.3333
Iselor
35
Senator

A to spolszczenie obejmuje dodatki fabularne?

Autor tegoż spolszczenia mówi że tak.

21.12.2024 20:17
A.l.e.X
3330.3334
1
A.l.e.X
152
Alekde

...

post wyedytowany przez A.l.e.X 2025-02-21 16:40:00
24.12.2024 10:58
3330.3335
Jerry_D
69
Senator

"Biegłość w rzutach ratunkowych"
Zdaje się, że odkąd pierwszy raz wydano coś z D&D po polsku, "saving throws" to są "rzuty obronne", a nie ratunkowe. Ogólnie to spolszczenie nie wygląda źle, ale jak się bliżej przyjrzeć, to pewnie się znajdzie parę takich pozornie mało znaczących rzeczy, od których człowiek zgrzyta zębami.

post wyedytowany przez Jerry_D 2024-12-24 10:58:33
26.12.2024 18:40
3336
odpowiedz
Kazimir
2
Chorąży
10

Bezkonkurencyjna gra roku 2023r. Fabuła, postacie, kreacja świata, muzyka, gra po prostu wybitna i niemal idealna, dla dojrzałego gracza. Tylko seria Mass Effect i W3 mnie tak wciągnęła na tyle godzin.

26.12.2024 21:27
3336.3337
Titek321
3
Centurion

Mi się wydaje, że jedna z gorszych.

26.12.2024 21:44
AIDIDPl
3336.3338
2
AIDIDPl
183
PC-towiec

Mi się wydaje że jedna z lepszych.

27.12.2024 09:49
Szlugi12
3336.3339
1
Szlugi12
119
BABYMETAL
Image

Mi się wydaje, że jedna z najlepszych.

post wyedytowany przez Szlugi12 2024-12-27 09:50:23
27.12.2024 10:58
3336.3340
Rekvu
7
Pretorianin

Fabuła do dupy. Nic się w niej nie trzyma kupy.

27.12.2024 11:45
elathir
3336.3341
3
elathir
108
Czymże jest nuda?

Fabuła do dupy. Nic się w niej nie trzyma kupy.

Czyli nie grałeś :P

27.12.2024 16:08
3336.3342
Rekvu
7
Pretorianin

Chyba ty :P

01.01.2025 18:23
Maximvs_Han
3336.3343
Maximvs_Han
56
Rotmistrz

Grałem. Nic specjalnego. Starsze tytuły sprawiają mi więcej frajdy i ten produkt to tak naprawdę DOS 3. Nie wiem co to ma wspólnego z serią Baldurs Gate. Praktycznie kopia wklej z DOS 2 razem z bardzo przeciętnym interfejsem i jego wadami. Za dużo postawiono na ilość i za mało na jakość.

29.12.2024 20:05
3344
odpowiedz
guitarzero
17
Pretorianin

Doczłapałem się po dwóch miesiącach do Wrót i mam dość tej gry na razie :) Teraz w sumie nie dziwię się tym developerom co mówili że BG3 to anomalia, bo faktycznie nią jest: po stu godzinach nadal końca nie widać, wszędzie ktoś coś gada na pięć różnych sposobów, aż załączyło mi się jakieś uśpione fomo. Klęska urodzaju po prostu i choć to złota robota Larianów, to chyba przegięli jednak z tym wszystkim.

03.01.2025 14:44
Iselor
3345
odpowiedz
Iselor
35
Senator

Kasrkin

Iselor daj też znać co myślisz o początku i w zasadzie i całym pierwszym akcie. Według mnie to nawet nie jest zrzynka z D:OS2 - zawiązanie akcji (statek, coś "bardzo złego" na głowie, wypadek, cudowne uratowanie), konstrukcja pierwszego aktu, konstrukcja map (jedna duża na jeden akt), całe środowisko jest przeniesione 1:1 z poprzednich gier Lariana.

Tak, to jest zżyna ale w sumie tak bardzo nie przeszkadza.....
Ja chyba jednak jestem głupi albo nie umiem grać albo....twórcy narzucają pewne rzeczy. O czym mówię ? Moja drużyna ma 4 level. Uratowałem Karlach, wyczyściłem tajemnicze ruiny, twierdzę goblinów....I teraz. Moja główna postać to wojownik, w ekipie teoretycznie chciałem tą githyanki (bo wojownik), Posępne Serce i Astarion. Problem w tym że:
- jestem upośledzony i nie zrobiłem zadania z wiedźmą Eithel czy jak jej tam. Schowała sie w jaskini i trzeba skakać na skałach żeby ominąć trujący wodospad. Jestem ślepy i za cholerę nie wiem którędy mam ten wodospad ominąć. W ogóle to skakanie mnie wnerwia.
- natrafiam na gnolle. Przy pierwszym podejściu porażka. Wymienię chwilowo albo Astariona albo Posępną na Karlach bo widzę że bez ekipy tanków będzie słabo.
- wybór między Podmrokiem a powierzchnią......Idę górą. Natrafiam na patrol githyanki. Wszyscy na 5 poziomie. Dwa ciosy w Lezael i lezy. Wczytaj grę. Idę Podmrokiem. Dwa minotaury i jest kaplica ale chyba wciąż będzie łatwiej niż górą. Ale znów: trzeba będzie kogoś odesłać i wziąć Karlach chociaż nie chcę z nią chodzić.
Albo się zirytuję, skupię na fabule i zmniejszę poziom trudności na najłatwiejszy. I tak ani walka ani rozwój postaci nie dają mi tej satysfakcji co w Pathfinderze gdzie gram na Core/Wyzwanie ale nawet przy porażce wiem gdzie robię błąd i z ciekawością podchodze znów do walki.
A, no i te rzuty kośćmi....Irytujące. Sprowadzają się do tego że aby było dobrze człowiek robi ciągle opcję wczytania i zapisu. Może miało to dodać klimatu papierowej sesji ale ostatecznie tylko wydłuża grę i irytuje.

post wyedytowany przez Iselor 2025-01-03 14:49:56
04.01.2025 08:16
Kasrkin
3345.3346
Kasrkin
4
Pretorianin

Iselor

Tak, to jest zżyna ale w sumie tak bardzo nie przeszkadza.....

Mi niestety tak, bardzo. Dodatkowo, nie widziałem nigdzie w recenzjach żeby ktokolwiek podniósł tą kwestię. Gdyby taki ruch zrobił Ubisoft albo EA to Internet by dosłownie płonął. Larian się wywinął, ponieważ bardzo, bardzo mocno zainwestował w PR. Jakby ktoś zupełnie nie był zorientowany w sytuacji, to mógłby łyknąć obraz jak to mała firemka walczy ostatkiem sił i kasy o dowiezienie produkcji, podczas gdy mieli (jak na grę RPG) olbrzymi budżet. Swen pokazał ważną rzecz w branży - wizerunek jest wszystkim.

Ja chyba jednak jestem głupi albo nie umiem grać albo....twórcy narzucają pewne rzeczy. O czym mówię ? Moja drużyna ma 4 level. Uratowałem Karlach, wyczyściłem tajemnicze ruiny, twierdzę goblinów....I teraz. Moja główna postać to wojownik, w ekipie teoretycznie chciałem tą githyanki (bo wojownik), Posępne Serce i Astarion. Problem w tym że:
- jestem upośledzony i nie zrobiłem zadania z wiedźmą Eithel czy jak jej tam. Schowała sie w jaskini i trzeba skakać na skałach żeby ominąć trujący wodospad. Jestem ślepy i za cholerę nie wiem którędy mam ten wodospad ominąć. W ogóle to skakanie mnie wnerwia.
- natrafiam na gnolle. Przy pierwszym podejściu porażka. Wymienię chwilowo albo Astariona albo Posępną na Karlach bo widzę że bez ekipy tanków będzie słabo.
- wybór między Podmrokiem a powierzchnią......Idę górą. Natrafiam na patrol githyanki. Wszyscy na 5 poziomie. Dwa ciosy w Lezael i lezy. Wczytaj grę. Idę Podmrokiem. Dwa minotaury i jest kaplica ale chyba wciąż będzie łatwiej niż górą. Ale znów: trzeba będzie kogoś odesłać i wziąć Karlach chociaż nie chcę z nią chodzić.

Masz rację i to jest głębszy problem, natomiast tutaj nie dziwię się recenzentom, że tego nie wyłapali - pewnie mało który gra (i pamięta) klasyczne RPG (a do takiego miana BG3 aspiruje przecież, moim zdaniem bez sukcesu), więc ciężko im było wyłapać "co tutaj nie gra". Klasyczne RPG (oryginalne BG, IWD, Torment, Arcanum,...) koncentrowały się na postaci (drużynie gracza). Cały gameplay walki, mechanik dodatkowych, skillchecki orbitowały według postaci, ich umiejętności i statystyk. Larian ma ten swój system walki, który całkiem to odwraca. W takim BG2 powodzenie w walce decydowało o rozwoju (i wyposażeniu) postaci, taktyka była tylko dodatkiem. W BG3 (i DOS, bo to przecież praktycznie to samo*) ciężar walki przeniesiony jest z postaci na taktykę/środowisko. Musisz po prostu grać według ich reguł, czyli stosować jakieś wybuchające mikstury, które zapalą połowę planszy, spalić sieć na której siedzi pająk, rzucić w kogoś beczką, itd. Fajne to było w pierwszym DOS, jako odświeżenie systemu walki, tylko jest z tym jeden problem. Psuje to balans i ciężar gry poprzez, tak jak pisałem, zmniejszenie roli postaci ORAZ konieczne podbicie statystyk (głównie HP) przeciwników, żeby gra "według Lariana" miała sens. Oczywiście DnD5 nie jest pod to pisane, więc mamy olbrzymie odstępstwa od systemu, żeby wpasować to do formuły Lariana (tak swoją drogą wydaje mi się, że Larianowi system DnD5 również nie pasuje i bardziej byliby zadowoleni, gdyby po prostu dostali do wykorzystania licencję FR bez konieczności implementacji mechanik - zależało im po prostu na głośnym lore a nie samym DnD). Przykład z samego początku gry, kiedy walczymy z goblinami. Gobliny to dość prosty przeciwnik w FR i zgodnie z systemem powinny mieć HP równe 2d6 (2-12), podaje się zazwyczaj 7 jako wartość uśrednioną. Natomiast walczymy z goblinami, które mają HP na poziomie 15-20. Na pierwszych poziomach jest to potężny boost do statystyk dla przeciwników, który nie powinien mieć miejsca, ponieważ całkowicie niweczy balans gry. I żeby sobie z tym poradzić, musisz stosować sztuczki, które nie zależą już od bohaterów, ich przedmiotów i statystyk. Im dalej w grę, tym efekt jest mocniejszy, ponieważ gra nie jest pisana pod DnD - gra jest pisana pod mechaniki walki z DOS, zmieniono tylko cyferki.
I miałem ten sam problem co ty, bo próbowałem w to grać jak w RPG a nie jak w grę taktyczną. Nie chciałem używać sztuczek Lariana, chciałem grać postaciami a nie rzucać beczkami. I nie twierdzę, że ten aspekt taktyczny jest wykonany źle - to nie jest po prostu to, czego oczekuję od gry RPG.
Jako kontrprzykład podam Solastę. Niby gra opiera się "tylko" na darmowym rulesecie SRD, ale o wiele bardziej jest wierna zasadom niż BG, ponieważ gra była pod takie rozwiązania pisana. Solastę kończę drugi raz zanim zabiorę się za dodatki, gram na wysokim poziomie trudności (Scavenger) i nie mam takich problemów jak w BG3.

* Nie, zmiana systemu pancerza i cyferek nie robi z BG3 innej gry niż DOS.

Albo się zirytuję, skupię na fabule i zmniejszę poziom trudności na najłatwiejszy. I tak ani walka ani rozwój postaci nie dają mi tej satysfakcji co w Pathfinderze gdzie gram na Core/Wyzwanie ale nawet przy porażce wiem gdzie robię błąd i z ciekawością podchodze znów do walki.

Rozwój postaci nie wciąga, ponieważ nie ma to aż takiego znaczenia dla gry ze względu na zmianę nacisku o której pisałem wyżej. Oddziałuje to na resztę, np. zarządzanie ekwipunkiem. Nie miałem tego "funu" ze znalezienie czegoś nowego, bo wiedziałem że nie ma to aż takiego znaczenia.

W ogóle to skakanie mnie wnerwia.

Eksploracja, zarządzanie ekwipunkiem, zarządzanie drużyną to jest dramat - tak było w DOS, tak jest i tutaj, bo to de facto reskin DOS2. Ze względu na silnik Lariana skopane jest więcej rzeczy - np. w drużynowym RPG rozmawia tylko jedna postać i wykonuje wszystkie skillchecki. Nie ma znaczenia, że koło maga stoi wojownik, który skillchecka zaliczyłby z palcem w nosie, wykonuje go postać która rozmawia. Patrząc na wady, głupie rozwiązania przeniesione żywcem z DOS, zmiany w systemie i formule żeby dostosować je do swojego silnika zastanawiam się, czy recenzenci byli ślepi podczas gry, czy o co chodzi? Czy wystarczy już sobie wykorzystać legendarną markę i zrobić świetny PR w Internecie, żeby mało kto odważył się skrytykować grę? No bo na to mi wychodzi.

A, no i te rzuty kośćmi....Irytujące. Sprowadzają się do tego że aby było dobrze człowiek robi ciągle opcję wczytania i zapisu. Może miało to dodać klimatu papierowej sesji ale ostatecznie tylko wydłuża grę i irytuje.

A masz wyłączone kości karmiczne? Domyślnie jest to chyba włączone i zmienia wyniki rzutów kości, żeby były bardziej "wygładzone" - jak wyrzucisz pod rząd dwie 1 to masz większą szansę na wyrzucenie większej liczby w następnym rzucie i vice versa. W GRZE OPARTEJ NA SYSTEMIE RZUTÓW KOŚCIĄ.

04.01.2025 13:28
3345.3347
Jerry_D
69
Senator

"np. w drużynowym RPG rozmawia tylko jedna postać i wykonuje wszystkie skillchecki. Nie ma znaczenia, że koło maga stoi wojownik, który skillchecka zaliczyłby z palcem w nosie, wykonuje go postać która rozmawia."
Tak gwoli ścisłości, to czy to nie jest również wada tych klasycznych RPG o których wspominasz? Czy w BG 1-2 nie było tak samo, że jedna postać prowadziła rozmowę, a reszta stałą jak kołki?

Pamiętam z ID 1 jak miałeś w Easthaven zadanie rozwiązania problemu z nimfą czy tam syreną, dogadać się z nią mógł tylko bard, podobnie ogrowi na ból głowy mógł pomóc tylko druid, jeśli chciałeś te 2 zadania wykonać pacyfistycznie. Tyle, że mogłeś ich mieć w drużynie, ale i tak zawsze gadała 1 postać, domyślnie pierwsza na liście. Jak nie zagadałeś akurat tymi specyficznymi klasami, to same z siebie się nie wtrącały do rozmowy i nawet nie wiedziałeś, że może być opcja dyplomatyczna. ID2 to samo. Na początku możesz sobie pogadać z rannym żołnierzem i obiecać, że przyniesiesz mu napój leczący. Ale już, że mając w drużynie paladyna można gościa z miejsca wyleczyć, dowiedziałem się przypadkiem, bo też stał jak kolek i się do rozmowy nie wtrącał. To samo Fallouty. I jeśli mnie pamięć nie myli, to samo było we wspomnianym przez ciebie Tormancie. Jak w Arcanum, to nie pamiętam.

post wyedytowany przez Jerry_D 2025-01-04 13:29:30
04.01.2025 14:43
Kasrkin
3345.3348
Kasrkin
4
Pretorianin

Owszem, tylko to było 20 lat temu. Standardem powinno być rozwiązanie z Pillars of Eternity, gdzie faktycznie CAŁA drużyna brała udział w wydarzeniu i wybierało się postać, która najlepiej nadawała się do danego działania. Pod tym względem Baldur's Gate 3 jest właśnie 20 lat zacofane w odniesieniu do Pillarsów, podejrzewam że jest to po prostu ograniczenie silnika. Tak było w DOS, to tak jest w BG3.

04.01.2025 14:53
Bogas
3345.3349
3
Bogas
198
Senator

Kasrkin-- > ale w BG3 CAŁA drużyna nie musi brać udziału w dialogu. Mag w tym czasie może być zupełnie gdzie indziej i robić coś zupełnie innego. To nie jest żadne ograniczenie silnika. Tylko jeden z elementów gry. Jasne, rozwiązanie z PoE jest fajne, ale nikt nie powiedział, że musi być standardem i teraz każda gra ma obowiązek z tego korzystać. Ogólnie większość twojego postu to: Mi się nie podoba, więc obiektywnie jest do kitu. Gdzie byli recenzenci i dlaczego nie myślą jak ja?"

post wyedytowany przez Bogas 2025-01-04 14:57:16
04.01.2025 19:01
Kasrkin
3345.3350
Kasrkin
4
Pretorianin

To nie jest żadne ograniczenie silnika. Tylko jeden z elementów gry.

Tym gorzej, jest to po prostu źle zrealizowany element. Widać wyraźnie, że Larian "nie czuje" tego typu RPG-ów.

Ogólnie większość twojego postu to: Mi się nie podoba, więc obiektywnie jest do kitu.

Odwrotnie, jest do kitu więc mi się nie podoba. Jeśli odniesiesz się szczegółowo do któregoś z moich zarzutów, to możemy pogadać więcej na dany temat.

04.01.2025 19:52
Bogas
3345.3351
1
Bogas
198
Senator

Kasrkin

Tym gorzej, jest to po prostu źle zrealizowany element. Widać wyraźnie, że Larian "nie czuje" tego typu RPG-ów.
Nie, jest tak zrealizowany z powodu kooperacji i tego o czym pisałem u góry. Mag może w tym czasie nie brać udziału w dialogu bo jest na drugim końcu mapy i walczy z goblinami. Poza tym rozwiązanie z PoE ma również swoje wady. Praktycznie każdy skillcheck z marszu się zdaje. Jeżeli nie to wystarczy quickload i po problemie.

A masz wyłączone kości karmiczne? Domyślnie jest to chyba włączone i zmienia wyniki rzutów kości, żeby były bardziej "wygładzone" - jak wyrzucisz pod rząd dwie 1 to masz większą szansę na wyrzucenie większej liczby w następnym rzucie i vice versa. W GRZE OPARTEJ NA SYSTEMIE RZUTÓW KOŚCIĄ.
Jest to tylko jedna z opcji. Nie musisz z tego korzystać jeżeli nie chcesz. Z tego co pamiętam w Solascie również jest dostępna taka opcja. Sam nie korzystałem, ale nie każdy przepada za RNG. Bez niej byłby płacz wśród graczy.

W takim BG2 powodzenie w walce decydowało o rozwoju (i wyposażeniu) postaci, taktyka była tylko dodatkiem.
Pewnie dlatego, że gra była RTwP co za tym idzie opcji taktycznych była znikoma ilość. Nie wiem od kiedy mniej opcji to zaleta.

W BG3 (i DOS, bo to przecież praktycznie to samo*) ciężar walki przeniesiony jest z postaci na taktykę/środowisko. Musisz po prostu grać według ich reguł, czyli stosować jakieś wybuchające mikstury, które zapalą połowę planszy, spalić sieć na której siedzi pająk, rzucić w kogoś beczką, itd.
Nie, nie musisz. Grę ukończyłem i nie pamiętam poza jedną lokacją aby cokolwiek takiego musiał robić. Jedyny moment w którym beczki mają znaczenie to jaskinia w 1 akcie w której siedzą członkowie pewnej organizacji, ale wystarczy je po prostu ominąć.

"Psuje to balans i ciężar gry poprzez, tak jak pisałem, zmniejszenie roli postaci ORAZ konieczne podbicie statystyk (głównie HP) przeciwników, żeby gra "według Lariana" miała sens."
Jak pisałem u góry, nieprawda. Nie nie musiałem się uciekać do żadnych sztuczek. Liczyły się przedmioty, statystyki, bohaterowie oraz taktyka. Zresztą jak może psuć to balans na średnim poziomie to śmiech na sali? Starcia się kończą zanim się na dobre zaczną.

I nie twierdzę, że ten aspekt taktyczny jest wykonany źle - to nie jest po prostu to, czego oczekuję od gry RPG
No właśnie, nie tego TY oczekujesz.

Rozwój postaci nie wciąga, ponieważ nie ma to aż takiego znaczenia dla gry ze względu na zmianę nacisku o której pisałem wyżej.
No popatrz a mnie nie przeszkadzał. Ot rozwój postaci w 5ed.

Oddziałuje to na resztę, np. zarządzanie ekwipunkiem. Nie miałem tego "funu" ze znalezienie czegoś nowego, bo wiedziałem że nie ma to aż takiego znaczenia.
Znowu, Ty nie miałeś "funu" Sam nie jestem miłośnikiem systemu ekwipunku w którym liczy się ilość a nie jakość, ale ma on swoich zwolenników i jest wykorzystywany w dziesiątkach crpg.

Eksploracja, zarządzanie ekwipunkiem, zarządzanie drużyną to jest dramat - tak było w DOS, tak jest i tutaj, bo to de facto reskin DOS2.
Sorry, ale za bardzo lakoniczne abym mógł się odnieść. To chyba wszystko.

post wyedytowany przez Bogas 2025-01-04 20:05:06
04.01.2025 23:43
Iselor
3345.3352
Iselor
35
Senator

Ok, ominąłem minotaury skradaniem i robię questy w Podmroku :) Zabawa się rozkręca mimo że ten awans na 5 poziom bardzo by mi się przydał :) Ale jest lepiej. Eksploracja dalej jest nieco męcząca, zarządzanie ekwipunkiem to jest koszmar, ale ogólnie gra coraz bardziej wciąga. Larian chyba niezbyt czuje Forgotten Realms a tytuł gry jest dla marketingu ale nie szkodzi. Fabuła jest ciekawa, Karlach jest super, uwielbiam Posepne Serce. Brakuje mi charakterów (praworzadny dobry, chaotyczny zły, itd.) bo to jednak był taki stały element tego systemu ale trudno.
To fajna gra, chyba wybitna ale ma takie głupie larianowskie naleciałości na które trzeba przymknąć oko.

post wyedytowany przez Iselor 2025-01-04 23:45:33
05.01.2025 02:51
3345.3353
Rekvu
7
Pretorianin

Jerry_D
W ID każdy mógł się dogadać z wodnym duchem. Bard po prostu mógł wycisnąć dodatkowe 1200 expa. W ID gra filtrowała klasę i statystyki przywódcy jeśli dobrze pamiętam.
Karskin
W BG1 i BG2 rozmawiała osoba, która zainicjowała konwersację. NPC podchodzili do najbliższej i też mogli wszcząć dialog z kimś, kto miał niską charyzmę i nie powinien gadać. W Pillarsach skillchecki w interaktywnych scenach tekstowych były wysiłkiem drużynowym, ale już rozmowę zawsze prowadził widzący. W Storm of Zehir (NWN2) można było przełączać postacie w trakcie rozmowy i stosować ich skille. Chyba tak samo było w Wasteland 2?

Ogólnie z wieloma rzeczami się zgadzam, że w to się gra bardziej jak w DOS, bo z BG to nie ma wiele wspólnego, a te elementy wspólne inne niż setting, jak powracające postacie, są dodane mocno na siłę. Przeszedłem tę grę wielokrotnie i nigdy nie używałem cheesów larianowych w walce. Grałem w to po prostu jak w D&D. Gra i tak jest banalna. Wszystko przez odstępstwa przy adaptacji, jak tic obrażeń czarów, które powinny ranić dopiero wtedy, gdy zaczyna się turę w ich obszarze. Asymetryczność gry - gdzie gracz może mieć przyspieszenie na każdej postaci, a w całej kampanii jedynie Baltazar pije potkę szybkości. Dip 3 lvl złodzieja dla drugiej akcji bonusowej też rozwala system. Nawet nie wspomnę, jak wszelki balans rozwaliła możliwość używania zwojów przez wszystko i wszystkich w dodatku z premią z biegłości i cechy. Twoim czarodziejem są pieniądze. Minsc mógłby krzyczeć: wszyscy jesteśmy casterami!

05.01.2025 03:05
3345.3354
Rekvu
7
Pretorianin

W sumie najzabawniejsze, że to Siege of Dragonspear jako jedyny wprowadził udział drużyny w rozmowach w serii BG. No ale wiadomka, Beamdog zrobił lepszego Baldurka od Larianów. Czy lepszą grę? Niekoniecznie.

05.01.2025 03:08
3345.3355
boy3
117
Senator

Rekvu

Polecasz ogólnie ten dodatek do bg1? Bo zastanawiam się nad kupnem

05.01.2025 07:51
Kasrkin
3345.3356
Kasrkin
4
Pretorianin

Mag może w tym czasie nie brać udziału w dialogu bo jest na drugim końcu mapy i walczy z goblinami.

Ale o czym ty piszesz? Podałem ci konkretny przykład, a ty mi odpowiadasz że jakby było inaczej, to by nie było problemu.

W Pillarsach skillchecki w interaktywnych scenach tekstowych były wysiłkiem drużynowym, ale już rozmowę zawsze prowadził widzący.

I tak i nie, bo to zależało od kontekstu czynności. Jak było spokojnie i drużyna mogła brać udział w wydarzeniu, to skille się sumowały. Jak było wydarzenie indywidualne to brało się pod uwagę tylko skill wybranej postaci. I to jest świetne, najlepsze rozwiązanie jakie możemy dostać.

Nawet nie wspomnę, jak wszelki balans rozwaliła możliwość używania zwojów przez wszystko i wszystkich w dodatku z premią z biegłości i cechy

Dokładnie. Kolejny przykład na to, że Larian nie rozumie (lub nie zna) tego systemu. W podręczniku jak byk stoi, że zaklęcie ze zwoju musi być na liście zaklęć postaci. Cleric nie powinien móc rzucać Magicznego Pocisku, a Wizard Leczenia Ran.

Zabawa się rozkręca mimo że ten awans na 5 poziom bardzo by mi się przydał

W nowej edycji DnD 5. poziom to jest mocny strzał w górę w możliwościach postaci, np. twój wojownik i Lae'zel dostaną drugi atak w rundzie.

Larian chyba niezbyt czuje Forgotten Realms a tytuł gry jest dla marketingu...To fajna gra, chyba wybitna ale ma takie głupie larianowskie naleciałości na które trzeba przymknąć oko.

Mam dokładnie takie samo wrażenie. Ani nie czują FR, ani nie wiedzieli dlaczego BG2 jest uznawany za najlepsze cRPG, ani nie czują niczego innego poza "swoim" RPG.
Co do drugiej części, za bardzo się chyba zapędzili w ten swój silnik, który się średnio do drużynowego RPG nadaje. Zarządzanie i micromanagement drużyny poza walką to jest tragedia, odpinanie, grupowanie, dopinanie członków drużyny to jest tak zły pomysł, że zastanawiam się co projektanci mieli w głowach. Zarządzanie ekwipunkiem słabe, podgląd statystyk postaci (chyba najważniejszy ekran w grze opartej na DnD) bohaterów słaby i nieczytelny (już chyba BG1 miało te ekrany czytelniejsze). Nie rozumiem też, dlaczego rzuty na atak są tak ukryte a dostajemy tylko, niczego nie mówiący w kontekście systemu, procentowy wskaźnik możliwości trafienia. Co mi to daje? Mam 50% szans na trafienie bo moja postać nie ma modyfikatorów? Mam bazowy rzut słaby? Przeciwnik ma wysoki AC? Cholernie istotne informacje nie są pokazywane wprost, ponieważ... no nie wiem dlaczego i nie umiem tego wytłumaczyć inaczej niż tym, co już pisałem. Larian nie rozumie tego systemu.

Brakuje mi charakterów (praworzadny dobry, chaotyczny zły, itd.) bo to jednak był taki stały element tego systemu ale trudno.

Dalej jest i też na to w pewnym momencie zwróciłem uwagę i aż musiałem przewertować podręcznik, żeby sprawdzić czy tego nie usunęli w piątej edycji, ale nie, nie usunęli.

To fajna gra, chyba wybitna

Fajna? Tak. Wybitna? Nie według mnie, miałaby duże problemy dostać się do pierwszej dziesiątki.
Lubię w to pograć, bo to w sumie jedna z dwóch gier, które opierają się na nowym DnD, ale te "larianizmy" zdecydowanie psują grę w dłuższych sesjach. W Solastę potrafiłem grać w peaku po 3-4 godziny (dopóki żona nie zaczynała narzekać ;)), w BG3 po godzinie zazwyczaj mam dość.

post wyedytowany przez Kasrkin 2025-01-05 07:54:30
05.01.2025 12:34
Bogas
3345.3357
Bogas
198
Senator

Kasrkin
Ale o czym ty piszesz?
Napisałem Ci dlaczego w dialogu bierze udział zawsze jedna osoba. Kooperacja i to, że nie zawsze cała drużyna jest obok siebie i prowadzi dialog. Co jeszcze mogę dodać?

I tak i nie, bo to zależało od kontekstu czynności. Jak było spokojnie i drużyna mogła brać udział w wydarzeniu, to skille się sumowały. Jak było wydarzenie indywidualne to brało się pod uwagę tylko skill wybranej postaci. I to jest świetne, najlepsze rozwiązanie jakie możemy dostać.
No widzisz, a moim zdaniem nie jest ponieważ patrz poprzedni post. Nie ważne czy się sumują, czy bierze pod uwagę innego członka drużyny. Wystarczy myśleć podczas rozwoju i drużyna jest biegła w wszystkich skilach. Co za tym idzie zdaje zdecydowaną większość testów bez najmniejszego trudu.

05.01.2025 12:46
3345.3358
Jerry_D
69
Senator

Rekvu
W ID każdy mógł się dogadać z wodnym duchem. Bard po prostu mógł wycisnąć dodatkowe 1200 expa. W ID gra filtrowała klasę i statystyki przywódcy jeśli dobrze pamiętam.
Kurczę, przysiągłbym, że bez barda jedyną dostępną opcją, niezależnie od klasy i statystyk postaci jedynie się ją dało zabić albo zostawić w spokoju, nic nie wskórawszy. Jak kiedyś do ID wrócę, zbadam to dokładniej.

boy3
Siege tyłka nie urywa, ale w sumie jest w porządku. Nie wnosi do historii Dziecka Bhaala nic przełomowego, ale zagrać jak najbardziej można.

05.01.2025 12:56
Bogas
3345.3359
Bogas
198
Senator

Jerry_D
Zadanie z elfką wodną może zrobić każdy. Po prostu Elfy będą miały inne opcje dialogowe, a bard zgarnie dodatkowy exp. dla drużyny. To samo ma się z zdaniem z ogrem. Jeżeli nie masz w drużynie druida, to wystarczy zagadać do Arundela o lekarstwo.

06.01.2025 03:53
3345.3360
Rekvu
7
Pretorianin
Image

Grałem w ID w czasie świąt.

06.01.2025 03:56
3345.3361
Rekvu
7
Pretorianin
Image

>

06.01.2025 04:09
3345.3362
Rekvu
7
Pretorianin

Karskin
Wydarzenie było w zasadzie zawsze grupowe, ale działanie mogło być indywidualne, bo zawsze decydowało się, kto np. ma zanurkować albo wbiec do płonącego domu itp., co często izolowało jakąś postać na serię testów. Gracz decydował, kto będzie brał w nich udział. Ja bym jednak rozgraniczył interakcje w świecie w formie tekstowej od dialogów - bo rozmówcą zawsze był widzący.

Skille "sumowały" się tylko w PoE2 na zasadzie pomocy w testach, jak to bywa w wielu innych systemach RPG, choćby D&D, jedynie skalowanie było inne. Suma wszystkich punktów danej umiejętności łapała się na jeden z 10 progów premii. Były jednak wyjątki w testach, kiedy asysty nie brano pod uwagę.

Anyway, w BG3 inicjowanie dialogów z inicjatywy NPC działa tak samo, jak w BG1 i BG2. Liczy się, kogo NPC zaczepi. Poza tym, w BG3 w zasadzie nie ma głównej postaci jak w poprzednich częściach. Tzn., jest, gdy wymagana jest jej obecność do progressu w paru momentach, ale generalnie większość gry może przeleżeć martwa a wszystko ogarną towarzysze na równych warunkach.

06.01.2025 11:00
Kasrkin
3345.3363
Kasrkin
4
Pretorianin

Wydarzenie było w zasadzie zawsze grupowe, ale działanie mogło być indywidualne, bo zawsze decydowało się, kto np. ma zanurkować albo wbiec do płonącego domu itp., co często izolowało jakąś postać na serię testów. Gracz decydował, kto będzie brał w nich udział. Ja bym jednak rozgraniczył interakcje w świecie w formie tekstowej od dialogów - bo rozmówcą zawsze był widzący.

Skille "sumowały" się tylko w PoE2 na zasadzie pomocy w testach, jak to bywa w wielu innych systemach RPG, choćby D&D, jedynie skalowanie było inne. Suma wszystkich punktów danej umiejętności łapała się na jeden z 10 progów premii. Były jednak wyjątki w testach, kiedy asysty nie brano pod uwagę.

Tak, zgadza się. Miej więcej to samo napisałem i chyba wyczerpaliśmy temat akurat tego elementu. Z resztą, gra nie kuleje tutaj aż tak bardzo, wybrano/musiano wybrać rozwiązanie, które jest złe, ale są elementy gorzej zrealizowane.

Poza tym, w BG3 w zasadzie nie ma głównej postaci jak w poprzednich częściach

Tak, kolejna kalka z DOS2, co mi się kompletnie nie podoba. Diametralnie różni to "trzecią" część od oryginalnej serii. Obdziera to naszą postać z tej wyjątkowości która towarzyszyła jej w BG1 i 2. To była w zasadzie opowieść drogi o tym jak nasz bohater odkrywał się, oraz droga w bardziej dosłownym znaczeniu - przemierzaliśmy w w obu częściach tak duży kawał Fearunu, że wszystko wydawało się realne. W sensie, przy założeniu że wiem że ten świat nie istnieje, to wszystko było poprowadzone w taki sposób, że taki świat mógłby istnieć.

W BG3 nie podoba mi się też taka sztuczna "makietowość" całych obszarów i skupienie wszystkiego na bardzo małym obszarze. Patrząc na mapę mam wrażenie, że patrzę tylko na makietę, uproszczony rzut świata, ponieważ cała gra rozgrywa się na bardzo małym obszarze, na którym upakowane jest wszystko, czego potrzebuje nasza postać - Githyanki, Podmrok, Wrota, itd. Jest to obszar dużo, dużo mniejszy niż przemierzaliśmy w pierwszej części (nie mówiąc już o drugiej) a mimo tego, Deus Ex Machina, mamy magicznie wszystko pod ręką. Nie ma tego odkrywania siebie jako głównej postaci (bo nasza postać ani nie jest istotna, ani nie jest wyjątkowa - dowolny NPC z drużyny gra taką samą rolę, tak jakby cała drużyna z poprzednich części to były Dzieci Bhaala) jaka była w BG1, ani nie ma tego rozmachu z BG2. Podobne odczucia mam co do tych mniejszych, "aktowych" lokacji - nawalone wszystkiego na bardzo małym obszarze, jakbym robił dioramy albo makiety, a nie próbował przedstawić świat takim, jakim mógłby być.

I wiem, że duża część osób w ogóle nie myśli o analizowaniu gier w taki sposób, ale przegrałem w RPG-i tysiące godzin i mam, dobrze lub nie, dość wysokie wymagania do tych typów gier.

06.01.2025 19:16
3345.3364
Rekvu
7
Pretorianin

Mam deja vu, bo gdzieś kiedyś czytałem podobne przemyślenia o BG3. Ogólnie finalna wersja gry mnie wciągnęła i była bez porównania lepsza od pierwszych wersji wczesnego dostępu. Ale wciąż, dla mnie to żaden Baldur's Gate, ale przynamniej grało mi się w to bardzo dobrze. Niestety to kolejna gra, przy której gracze strasznie bezkrytyczni i bronią największych idiotyzmów i głupich rozwiązań. Mnie tam najbardziej fabuła rozczarowała, bo działa tylko póki są pewne niewiadome mniej więcej do finału drugiego aktu, odsłonięcie kart rozczarowuje a potem zaczynają się dziać rzeczy idiotyczne. NPC postępują wbrew własnej naturze, wybory okazują się iluzoryczne i działają tylko w sferze side contentu, bo krytyczna ścieżka jest mocno wyreżyserowana, główny cel przestaje być osiągalny i gra poniekąd zachęca do jego przeciwieństwa. A potem jeszcze gracz dostaje w ryj scenką po napisach, która mówi, że cały "misterny plan" tych złych od początku był całkowicie pozbawiony sensu przez retcon lore. Dodałbym jeszcze cringe'owy dark urge, który nie umywa się do tego typu wątków z BG1 i BG2. Jedynie scenka z redemption arc durga miała fajny klimat.

13.01.2025 20:52
Kasrkin
3345.3365
Kasrkin
4
Pretorianin

Mam deja vu, bo gdzieś kiedyś czytałem podobne przemyślenia o BG3.

Moja opinia nie jest odosobniona, ale raczej nie jest wyrażana przez "mainstream". Generalnie zauważyłem, że są 2-3 główne opinie o grze. Fanbojka Lariana wychwala dosłownie wszystko, bez wyjątku. Casualowi gracze, którzy jakoś w erpegi nie grają i nie analizują tych gier pod kątem cech erpegów również mają bardzo wysokie opinie. Na końcu są bardziej wyważone opinie w grupach bardziej zapalonych erpegowców, przy czym najbardziej krytyczni są fani oryginalnych Baldurów. Oczywiście to co widzę i opinie które czytam dotyczą tylko "mojego" cyfrowego otoczenia, natomiast nie wydaje mi się, że nie można ekstrapolować tego na większą grupę graczy.

NPC postępują wbrew własnej naturze,

To jest akurat problem nie tylko BG3, ale większości gier. Napisane postacie często są niespójne, jakby składały się z dwóch bytów. Jeden to wyreżyserowana postać na potrzeby lore i jej historii, druga to postać z którą obcujemy. W BG3 również mam ten problem, w którym postacie wydają mi się sztuczne. Przykład - sytuacja niby jest krytyczna, wielkie zło nad nami wisi a w obozie atmosfera bardzo wesoła, każda postać (poza Shadowheart) chciała mi wskoczyć do łóżka już podczas 3-4 odpoczynku. W tamtym momencie zatęskniłem bardzo za postaciami z BG2 i tamtejszymi "romansami", gdzie nieodpowiednia rasa naszego bohatera zamykała jakiekolwiek możliwości głębszych relacji, np. elf nie ma szans na romans z Viconią w BG2, co wpisuje się w historię i lore Drowów. To nadawało postaciom głębi, cech osobistych i wyrazistości. Niestety, w BG3 takich rzeczy nie uświadczymy. Mamy sceny seksu, ale co z tego skoro postacie dalej są sztuczne i bez osobowości?

Btw., widziałem screeny z Icewind Dale w wersji oryginalnej, gratki. Ja się nie mogłem już przemóc i przechodzę ponownie EE. Jak już raz spróbowałem, to poprawione QoL spowodowało, że ciężko mi było wrócić do oryginalnej wersji.

post wyedytowany przez Kasrkin 2025-01-13 20:53:56
14.01.2025 12:41
Iselor
3345.3366
Iselor
35
Senator

Przykład - sytuacja niby jest krytyczna, wielkie zło nad nami wisi a w obozie atmosfera bardzo wesoła, każda postać (poza Shadowheart) chciała mi wskoczyć do łóżka już podczas 3-4 odpoczynku.

Ciekawe. Mi bardzo szybko Lae’zel chciała wskoczyć do łóżka ale ją z miejsca zgasiłem bo powiedziałem że interesuje mnie tylko Posępna. Poza tym nikt inny nigdy nie chciał się ze mną bzykać. Z Posępną ładnie poszło ale trzeba było ostrożnie :p

Btw., widziałem screeny z Icewind Dale w wersji oryginalnej, gratki. Ja się nie mogłem już przemóc i przechodzę ponownie EE.

Gry na oryginalnym IE wciąż wyglądają ładnie. Nie widzę też różnicy między oryginałami w wersjami EE.

14.01.2025 13:08
elathir
3345.3367
elathir
108
Czymże jest nuda?

Nie widzę też różnicy między oryginałami w wersjami EE.

Na monitorach UltraWide naprawdę widać. Ogrywałem BG2 EE przed premierą BG3 i na tle ICWD2 ogrywanego po nim z widescreen modem różnica była wyraźna, gdzie oryginalnie to ICWD2 wyglądał lepiej.

A co do pakowania się do łóżka, jak ktoś grał świeżo po premierze to bardzo duża część graczy, mnie ominął, miała buga na zbytnie rozochocenie drużyny, naprawiono go w jakiś czas po premierze.

14.01.2025 17:57
Caine
😈
3345.3368
Caine
52
Senator

"buga"
Hehehe, he he

05.01.2025 14:02
3369
odpowiedz
DrakeD&#39;Arc
1
Junior

Cześć pisze pracę magisterską odnośnie storytellingu w grze Baldur's Gate 3 i zbieram, dane do ankiety będę, wdzięczny jak poświęcicie, te 2 minutki na wypełnienie jej.
Z góry dziękuje
[link] docs.google.com/forms/d/e/1FAIpQLSfHqORk-WcRNIjs3E8DMJQqXMSzxWq_no8SPo_mwTC300hQJQ/viewform?usp=header

12.01.2025 12:42
3370
odpowiedz
zanonimizowany1407088
1
Pretorianin
Image

Nie kminię po co w grach są sceny tego typu, powinno to być na takiej zasadzie, że akceptujemy dialog czy coś w tym stylu po czym mamy czarny ekran przez sekundę i wracamy do normalnej gry, a nie, że mamy cały filmik w stylu Hentai czy jak to się tam nazywa.

post wyedytowany przez zanonimizowany1407088 2025-01-12 12:43:15
12.01.2025 12:54
3370.3371
3
boy3
117
Senator

No tak, zabijanie jest ok, a jak są jakieś sceny erotyczne to wielkie halo nagle O.o

14.01.2025 12:58
3370.3372
1
rpg-7
90
Konsul

Bo to jest gra dla dorosłych

14.01.2025 13:05
elathir
3370.3373
2
elathir
108
Czymże jest nuda?

Ale wiesz, ze to RPG i masz wybór? Wcale nie musisz do tej sceny doprowadzać. No i w opcjach jest chyba tryb Streamingowy (jak w cyberpunku), który ukrywa nagość.

Tak wiec zobaczenie tej sceny było twoim wyborem, chciałeś to zrobić i narzekasz, że ją zobaczyłeś?

A post niżej narzekasz, że ktoś jest nieatrakcyjny? Jaki to ma sens?

14.01.2025 01:08
💩
3374
odpowiedz
zanonimizowany1407088
1
Pretorianin
Image

Okropny widok, na szczęście jest modyfikacja która zmienia wygląda tego czegoś na coś bardziej normalnego.

post wyedytowany przez zanonimizowany1407088 2025-01-14 01:09:30
14.01.2025 18:03
3374.3375
1
zanonimizowany1408523
0
Legionista

Dorośnij waflu.

16.01.2025 22:45
3376
odpowiedz
zanonimizowany1408085
2
Pretorianin
8.5

Jedna z lepszych gier w ostatnich latach jaka powstała, oprawa graficzna i szczegółowość jest świetnie zrobiona i tak w grze są elementy woke ale jest to zrobione z klasą, ponieważ gra DAJE CI WYBÓR i nic nie narzuca na siłę, gdzie możesz grać heteroseksualnym lub być "nowoczesnym" i wiadomo chłopiec z chłopczykiem itp i inne romanse ( które są świetnie poprowadzone przez całą grę) i kombinacje :P .. ale nie to jest w tej grze najważniejsze, najważniejsze jest kreowanie świata na podstawie naszych dokonań - poczynań, rozwój postaci, wybory moralne, a kombinatoryk i zakończeń z tym związanych jest oszołamiająca ilość, oraz relacje z towarzyszami jakie mamy, pod tym względem taki Dragon Age :V to popierdółka ... I zgodzę się z jednym, że ta gra nie jest dla każdego i wielu ludzi odpada /rezygnuje przez system turowy, który nie każdemu podchodzi, a walk jest naprawdę dużo. Kolejną wadą jest 3 akt który jest sztucznie wydłużony że nie wiadomo za co się złapać, po prostu jest tego wszystkiego za dużo, i rozgrywka zamiast zmierzać ku końcowi pod koniec zaczyna męczyć np ogromną ilością dialogów, praca kamery pozostawia też dużo do życzenia, a tak świetna gra na wiele przejść.

post wyedytowany przez zanonimizowany1408085 2025-01-16 22:50:50
30.01.2025 07:29
Iselor
3377
odpowiedz
Iselor
35
Senator

spoiler start

Jestem botem :( Kompletnie nie mam pomysłu na ostatni etap. Nie mogę dojść do portalu i rzucić zaklęcia. Jest ich za dużo, smok mnie wykańcza i Cesarz ginie zbyt łatwo :( Chyba jakis mod zainstaluje i kody wbije... W drużynie Karlach, Lezeal i Posępna. Gdyby nie było chociaż łupieżców przy portalu... Nie mam już siły, zrobiłem już z kilkanaście podejść...

spoiler stop

.

30.01.2025 08:33
Szlugi12
3377.3378
Szlugi12
119
BABYMETAL

A jaki poziom trudności ? Tutaj najlepiej ma druid i przywoływanie kogo się tylko da do pomocy, różne stworzenia itp, a i tak najlepiej speedrunować do portalu żeby przejść do ostatecznego starcia, nie trzeba się klepać z nimi wszystkimi tam, a szkoda ze to jest ograniczone czasowo, tylko raz mi się udało wszystkich załatwić tam, ale to na najłatwiejszym poziomie wtedy i smoczysko też padło.

30.01.2025 08:48
Iselor
3377.3379
Iselor
35
Senator

spoiler start

Teraz najłatwiejszy bo już mi się płakać chce xd Nie rozumiem jak tam mozna speedrunować bo mnie zatrzymują jak chcą. Może wywalę z ekipy Lezeal i Posępną a wsadzę Jaheirę i Halsina bo dwaj druidzi i zostawię tylko Karlach.

spoiler stop

30.01.2025 11:23
Dviga
3377.3380
Dviga
10
Legionista

Polecam też korzystać z wszelkiego rodzaju teleportów, długich skoków, latania, żeby jak najszybciej dostać się do portalu. Olać walkę tylko się przemieszczać.

30.01.2025 11:47
Iselor
3377.3381
Iselor
35
Senator

Nie takie proste się przemieszczać. Spróbuję z Lezeal jako osłonę + Halsin i Jaheira z przyzywaniami żeby zwierzaki zajęły wrogów co mi da czas. Astarion odpada. No chyba że na tą walke mam wziąć Wylla choć ja nigdy magami nie lubiłem, ale może.....

30.01.2025 12:09
elathir
3377.3382
elathir
108
Czymże jest nuda?

Czekaj, masz kapłana, dwóch wojów i żadnego maga?

Na tym etapie mag potrafi być dość mocno OP, zwłaszcza wszelkiej maści crowd control, teleportacje, obowiązkowy speed dla wszystkich, unieruchomienia itd.

post wyedytowany przez elathir 2025-01-30 12:10:15
30.01.2025 12:15
Iselor
3377.3383
Iselor
35
Senator

elathir

To może dlatego BBG III na normalnym wydaje mi się trudniejszy niż Pathfinder na Core/Wyzwaniu xd

Jak sugerujesz? Wyll zamiast Karlach? Do tego dać Jaheirę zamiast Posępnej ?

30.01.2025 12:20
elathir
3377.3384
elathir
108
Czymże jest nuda?

Wylla nie wiem czy poza jego wątkiem w ogóle do drużyny dodawałem, Warlock to raczej na wczesne etapy gry. Na ten moment to tylko Gale, tylko musi mieć odpowiednio zbudowaną księgę zaklęć.

Jaheira vs Posepna moim zdanie to zależy od preferencji, ja wolałem Posępną bo miałem pod nią eq skombinowany (kapłan moim zdanie potrafi być bardzo OP) jednak zamiast Karlach dałbym Gala z czarami pod crowd control (coś pod teleportację, dominację, unieruchoomienie itd.).

post wyedytowany przez elathir 2025-01-30 12:23:42
30.01.2025 12:42
Iselor
3377.3385
Iselor
35
Senator

Gale'a w ogóle nie mam, olałem go na początku gry xd Przeoczyłem xd

30.01.2025 13:11
elathir
3377.3386
elathir
108
Czymże jest nuda?

No to zwoje, dużo zwojów na crowd control + mikstury szybkości.

Ewentualnie druid + kapłan i ich crowd control. Pamiętaj, ze realnym celem tam jest przebić się a nie wszystkich wykończyć, choć jest to możliwe.

post wyedytowany przez elathir 2025-01-30 13:13:51
31.01.2025 10:41
Szlugi12
3377.3387
Szlugi12
119
BABYMETAL

Była jakas klasa postaci (połączenie łowcy lub łotrzyka z warriorem ? 3 lvl łowca/łotrzyk i Warrior 9 lvl, ale mogę się mylić), gdzie na rundę można było mieć nawet 6 ataków, trzeba by zobaczyć w necie, bo już dawno nie grałem i nie pamiętam, ale świetna sprawa to była.

31.01.2025 06:52
3388
odpowiedz
Rekvu
7
Pretorianin

Nie ma znaczenie kogo weźmiesz do drużyny, bo u marnieja możesz ich na dowolne buildy przerobic. Potrzebujesz kogoś, kto ma 2 poziomy paladyna i duzo komorek czarow (np. bard z kolegium mieczy). Jak madz druida czy kapłana to weź im jeden poziom maga - beda mogli wpisać i rzucać czary magów, np. przyspieszenie. Potrzebujesz mikstur przyspieszenia dla tych, ktorzy nie moga go rzucać.

Ogólnie zasada jest prosta - rzucasz na każdego przyspieszenie albo pijesz potka i wszyscy maja wtedy dodatkowa akcje, w ktorej moga wyprowadzić tę samą liczbę ataków albo nawet rzucić drugie zaklęcie - to tak, jakbyś miał wtedy drużynę ośmiu osób! Jak masz wojownika, barba, łowcę, mnicha możesz im dać trzy poziomy łotrzyka i wybrać podklasę złodzieja dla dodatkowej akcji bonusowej. U tych klas może to działać jak dodatkowa akcja na atak.

Jak masz złoto, to nie potrzebujesz magów do rzucania zaklęć ofensywnych, bo zasady zwojów zostały uproszczone. Każdy może ich używać i jeszcze korzysta przy tym ze swojej cechy bazowej dodając wszelkie premie. Kup kilkanaście zwojów łańcucha błyskawic, dezintegracji itp.

No i rozważ zmianę taktyki. Korzystaj z sojuszników by zająć wrogów w centrum. Nie musisz ich zabijać. Ubij ilithidów na rampie i osłaniaj postać, która aktywuje obiekt. Możesz na nią rzucić ulepszoną niewidzialność. Niewidzialnością możesz ominąć cały długi etap poprzedzający finałową walkę.

02.02.2025 20:21
Iselor
3389
odpowiedz
Iselor
35
Senator
Image
10

Baldur's Gate III ukończony! Była to jedna z najwspanialszych, najbardziej epickich, najbardziej emocjonalnych, ale też jedna z najbardziej frustrujących (czasami) przygód jakich doświadczyłem w wirtualnym życiu.
Aha, od razu zaznaczam że mogą pojawić się porównania do innego wielkiego erpega i chyba największego konkurenta: Pathfinder: Wrath of Righteous a może i do innych tytułów. Postaram się też żeby nie było spojlerów, ewentualnie kompletnie nic nie znaczące.
To było moje pierwsze spotkanie z piątą edycją Dungeons & Dragons i nie mogę powiedzieć by ta edycja wyszła z tego obronną ręką. Wszystko wydaje się takie jakieś.....uproszczone, ograniczone względem najlepszej, trzeciej edycji (zwłaszcza edycji 3,5 jaka była w Świątyni Pierwotnego Zła czy Neverwinter Nights 2). Tworzenie postaci – mimo ładnych możliwości wyboru ras typu githyanki, drakon czy podział drowów na drowy Lolth i dobre drowy Seldarine – jest bardzo szybkie i proste i pozostawia ogromny niedosyt. Ilość atutów i umiejętności jest absurdalnie mała, zwłaszcza w porównaniu z Pathfindederem, ale ze starszymi tytułami też. Ja wiem że gra w założeniu miała być bardziej casualowa, z drugiej jednak trzeci Baldur's Gate wpada w pewną pułapkę w mojej opinii: gracz zostaje rzucony na „głęboką wodę” samym uniwersum: ktoś kto nie grał w gry black Isle i Bioware (nie mówiąc już o czytaniu książek z Forgotten Realms) może się pogubić w tych wszystkich bóstwach, dziwnych rasach pokroju łupieżców umysłu, drowów, githyanki itd. Czyli: robimy mechanikę tworzenia i rozwoju pod casuali, ale cała reszta w sumie dla starych fanów Forgotten Realms. Więc wracając: mechanika jest niby n plus bo jakby nie patrzeć to kochane D&D, ale to takie....prymitywne, proste D&D. Szkoda. W dodatku wydaje mi się że twórcy gry więcej wysiłku włożyli w to by przymilić się lewactwu i politycznej poprawności bo zamiast skoncentrować się na atutach i umiejętnościach, wybierając płeć można wybrać opcję „Niebinarna” i stworzyć babę z siusiakiem albo facia z pipką. Kompletny absurd.
To uproszczenie, o którym chwilę wyżej pisałem, wiążę się z czymś jeszcze. Zwojów może używać każdy, nie tylko mag czy kapłan, także wojownik czy barbarzyńca. To sprawia że przy dobrych zakupach zwojów w sklepach i ograbywaniu zwłok z tychże, w zasadzie można dać sobie radę spokojnie bez maga. Co jest dosyć zabawne bo wśród towarzyszy mamy dwóch druidów, kapłana, czarownika i maga. Podobnie rzecz się ma z taką rzeczą jak otwieranie zamków. W zasadzie każdy robi to tak samo dobrze, wystarczy że ma przy sobie „narzędzia złodziejskie”. Złodziej w zasadzie jest zbędny, szkoda, bo jeden z towarzyszy to złodziej a przy okazji, w mojej opinii, najciekawiej napisana postać w całej grze. Ja wiem, to wszystko miało służyć temu by było łatwiej „niedzielnym graczom”...Widzicie że teraz trochę grę atakuję i jeszcze się poznęcam (co jest dziwne, biorąc pod uwagę ocenę ostateczną gry): odpoczywać można wszędzie (no, prawie). Podmrok w pobliżu legowiska hakowych poczwar ? Czemu nie? Twierdza goblinów? No przecież! Kto tam będzie przechodził przez 8 godzin, dadzą nam pospać i wypocząć! Czepiam się, ale muszę, bo takich uproszczeń w takim Pathfinderze nie ma.
Równocześnie....Walki są często cholernie trudne. Często walki na poziomie trudności Odkrywca (najłatwiejszy) doprowadzały mnie do większego szału i dawały bardziej w kość niż walki we Wrath of Righteous na poziomie trudności Core/Wyzwanie! Na szczęście do walk się nie doczepiam, to jedyny słuszny w tego typu produkcjach tryb turowy (tak, uważam że tzw. real time + pauza to jeden z największych absurdów stworzonych w izometrycznym drużynowym cRPG). Ataki okazyjne, inicjatywy, możliwość użycia wszelkich rąbnięć, szałów bitewnych ale też skakania zamiast biegu i branie pod uwagę wysokości na jakiej znajdują się postacie przy atakach dystansowych....BG III to dobre taktyczne granie, które każe MYŚLEĆ podczas walki, bez chaosu real time. Wszystko oczywiście sygnowane przy każdej akcji rzutem kostką dwudziestościenną :)
Kostka, rzuty. Właśnie. Twórcy gry chcieli byśmy się poczuli jak przy sesji RPG przy stole więc wszelkie akcje typu otwieranie drzwi wytrychem czy akcje dialogowe typu Zastraszanie sprawiają że rzucamy kostką. Rzut jest całkowicie losowy, wyrzucenie 1 oznacza automatyczną porażkę, wyrzucenie 20 oznacza automatyczny sukces, nawet jeśli Stopień Trudności wynosi 99. Fajnie? Fajnie i niefajnie. Gra pozwala zapisać stan gry w DOWOLNYM momencie. Także tuż przez rzutem kostką. Jeżeli więc wynik nam nie pasuje....wczytujemy grę i próbujemy.....Do skutku. Nieuczciwe? A dlaczego skoro gra na to pozwala?
Graficznie jest oczywiście ślicznie, ale ja od kilku lat w 99% gram tylko w szeroko pojęte cRPG, w zasadzie NIE WIEM jak wyglądają współczesne (tak z ostatnich 10 lat, jeśli nie więcej) gry z innych gatunków, w zasadzie mnie to nie obchodzi. Nie jestem więc tutaj pewnie obiektywny w nawet minimalnym stopniu, ale wiem że ludziom grafika się podoba. Larian miał jednak o wiele więcej kasy niż Owlcat Games, więc Pathfinder nie ma tutaj startu i trzeci Baldur jest tu o kilka długości ładniejszy, mimo tego, że nikt nie może powiedzieć żeby Pathfinder był brzydki. Jest klasycznie ładny (tak jak ładne jest Pillars of Eternity), a trzeci Baldur's Gate jest, hm, bajerancko ładny :)
Wrażenia nie zrobiła za to na mnie muzyka, ale to żaden zarzut bo w Pathfinderze też nie. Za to rewelacyjnie są podłożone głosy. Facet który podkładał głos pod Astariona powinien dostać Oscara czy coś w ten deseń :)
Trzeci Baldur's Gate zachwyca jednak czym innym. Zachwyca światem, mimo że ten nie jest tak wielki jak starych Baldurach czy Pathfinderze, ale zachwyca w tym sensie że podoba się realizacją szczegółów, wyglądu, niesamowitą frajdę sprawia to przemierzanie tych wszystkich ruin, twierdz, Podmroku, etc. Może zachwycić fabułą, choć mi bardziej się podobała niż mnie zachwyciła bo raz że rozkręca się wolno i początkowo wygląda sztampowo, dwa że co prawda motyw z łupieżcami umysłu, githyanki i wielokrotnym mruganiem do starych graczy pamiętających pierwsze Baldury, jest naprawdę super, to jednak główny antagonista (czy może antagoniści) nie są tak dobrze napisani jak Jon Irenicus z Baldur's Gate II, który chyba jest najciekawszym złolem w historii cRPG, MOŻE z wyjątkiem głównego wroga w Star Wars: Knights of the Old Republic II - The Sith Lords.
Nadrabiają towarzysze, choć wiadomo, nie wszyscy. Tak wyszło, że nie miałem w drużynie Gale'a więc tu się nie wypowiem, kompletnie zignorowałem też Minsca – nigdy nie lubiłem tej postaci w starych Baldurach i fenomenu do dziś nie rozumiem. Jaheiry też nie lubiłem, ale tu jest o wiele milsza i ciekawiej w mojej opinii napisana. Wyll i Halsin są przeciętni, co nie znaczy że źle napisani, ale są tak przeciętni jak przeciętni w drugim Baldurze byli np. Valygar czy Cernd. Posepne Serce oraz Lae'zel dołączają do nas na samym początku rozgrywki, pierwsza to taka sympatyczna dziewczyna „do tańca i do różańca” (choć dziwnie to wygląda w przypadku kapłanki bogini ciemności – Shar), druga to od początku wydaje się być taka wredna, zimna sucz. Jednak w trakcie gry obie Panie przechodzą (lub nie, w zależności od decyzji gracza) pewne, hm, metamorfozy i okazują się być jednymi z najciekawszych postaci w cRPG. A jeszcze ciekawiej prezentują się kolejne postacie: Astarion, nasz elf o mrocznej tajemnicy (którą odkrywamy dość szybko) i niezbyt dobrym charakterze, ma jednak jedne z najciekawszych dialogów i komentarzy w grze a aktor go odgrywający to absolutny Mistrz! Astarion to jest top 10 najfajniejszych/najlepszych towarzyszy w cRPG, zresztą podobnie jak Karlach; na początku może się wydawać: meh, zwykłe diabelstwo o klasie Barbarzyńca, która ma na pieńku z demonami. Jednak jej historia tak się rozkręca, stawia gracza przed takimi wyborami a momentami tak łapie za serce....Nie miałem z nią romansu, ale jeden z jej monologów pod koniec gry sprawił że oczy się szkliły i miałem ochotę wejść w monitor, do gry i ją po prostu mocno przytulać, jak przyjaciółkę. Najfajniejsza postać w Baldur's Gate III a może i w całej historii cRPG! Ale jednak towarzyszy (podróżuje z nami 3 maksymalnie) jest mniej niż w Pathfinderze i są o wiele bardziej nierówni jakościowo i uważam że tutaj Pathfinder jest jednak lepszy bo ma Arueshalae, Ember, Lanna, Wenduag, Camellię, Regilla, Nenio i nawet jeśli każde z nich jest ciut słabiej napisane niż Karlach, to dorównują lub przewyższają pozostałych towarzyszy z trzeciego Baldura. Jednak mimo wszystko towarzysze to ogromny plus, Larian w końcu nauczył się pisać towarzyszy, którzy zapadają na długo w pamięć, choć jest ich mało. I nie tylko towarzyszy bo NPCe, w tym antagoniści, też są naprawdę dobrze lub wręcz świetnie napisani ale nie chcę tu spamować imionami.
Pewnie mógłbym napisać jeszcze o innych rzeczach dużo: o masie questów pobocznych, o wyborach, które BARDZO wpływają na fabułę, o bardzo ważnym wyborze fabularnym po pierwszym akcie, który determinuje dalszy przebieg rozgrywki i dobrze zagrać minimum dwa razy z tego powodu; o tym że można się irytować babą z siusiakiem przy kreacji postaci i możliwością romansu z każdą postacią, ale jednak nie jesteśmy tym w trakcie gry atakowani: raz Halsin „coś tam chciał” ale go szybko zgasiłem i więcej ani od niego ani od nikogo innego w drużynie homo wątku nie było.
Baldur's Gate to wspaniała podróż do Zapomnianych Krain, to piękna gra, nie ma bzdurnych „kółeczkowych” dialogów z gier Bioware, jest bardzo klimatyczna, ze świetnymi NPCami i świetnymi towarzyszami i naprawdę fajną, momentami zaskakującą fabułą. Czasami jednak swym ogromem potrafi przytłoczyć, ma wiele ciężkich, męczących i upierdliwych walk, mimo że są turowe (to plus), rozwój postaci nie daje funu, towarzysze są także przeciętni i jest ich mało, teoretycznie da się grać złym i wygląda to lepiej niż w starych grach Black Isle czy Bioware ale wciąż wygląda jak przedszkole przy możliwości grania Liszem, Diabłem czy Rojem w Pathfinder: Wrath of Righteous. To jednak erpeg wybitny. Mimo wad (bo która gra ich nie ma?): arcydzieło gatunku. Czy najlepszy w gatunku? Oczywiście nie. NIE MA (i dobrze żeby każdy to zapamiętał) czegoś takiego jak najlepszy erpeg. Mógłbym co prawda uzasadnić że najlepszy jest. Za chwilę jednak udowodnię że to Pathfinder: Wrath of Righteous jest najlepszym cRPG ever. Albo Vampire the Masquarade Bloodlines. Albo jakiś stary Fallout. Albo Morrowind. Albo Arcanum. Albo Might and Magic VII. Albo Planescape: Torment. A może drugi Baldur, bo są elementy gdzie jest w gatunku najlepszy. Jak każdy z ww. tytułów i innych tytułów też. Jednak, powtórzę: to arcydzieło godne miejsca w koronie gatunku cRPG, stojące w jednym szeregu z arcydziełami od Troiki, Black Isle, Bioware, New World Computing, Owlcat Games i innych. Grać!

03.02.2025 10:23
3389.3390
Rekvu
7
Pretorianin

Które to wybory tak "BARDZO" wpływają na fabułę? Po przejściu gry pięcokrotnie osobiście mam wrażenie, że fabuły nie da się za bardzo kształtować i wybory bardziej wpływają na wątki poboczne i dobór sojuszników na finałową walkę. Jest masa iluzorycznych wyborów, a kiedy gracz powinien mieć możliwość podjęcia jakiejś decyzji, to jest ona unieważniana odebraniem mu sprawczości lub wymuszoną porażką (np.

spoiler start

finał 2 aktu i możliwość zabicia naszego "obrońcy"

spoiler stop

lub sztuczne opóźnianie

spoiler start

możliwości uwolnienia Orfeusza

spoiler stop

czy sam motyw, który sprawia, że główny cel gry

spoiler start

- pozbycie się kijanki - jest niemożliwy, a gra niemalże wymusza by ktoś zmienił się w ilithida).

spoiler stop

Ciekawe, że tak wszystkim podoba się Karlach, która na widok Jaheiry i Minsca zachowuje się jak Finn na widok Hana Solo w Star Wars Force Awakens.

Po tym, co napisałeś, wnioskuję, że grałeś złą postacią i wyglądało to jak przedszkole przy porównaniu do PF:WotR. W związku z tym chciałbym zapytać, czy grałeś customową postacią czy durgiem? Z tych ścieżek z WotR, która wydawała ci się najbardziej złowieszcza? Chętnie bym zagrał ponownie w Pathfindera, ale mam doświadczenie wyłącznie z pozytywną postacią i spróbowałbym czegoś nowego.

post wyedytowany przez Rekvu 2025-02-03 10:24:48
03.02.2025 10:35
Iselor
3389.3391
Iselor
35
Senator

spoiler start

Ciekawe, że tak wszystkim podoba się Karlach, która na widok Jaheiry i Minsca zachowuje się jak Finn na widok Hana Solo w Star Wars Force Awakens.

Mi się podoba, to postać w dużej mierze tragiczna i trzeba trochę pokombinować by żyło jej się na samym końcu lepiej (lub w ogóle żyło).

spoiler stop

Po tym, co napisałeś, wnioskuję, że grałeś złą postacią.

Nie, dobrą, złe wybory są tutaj iluzoryczne z tego co widzę.

Z tych ścieżek z WotR, która wydawała ci się najbardziej złowieszcza?

No, już gorzej niż być chodzącym rojem się nie da.

03.02.2025 11:00
elathir
3389.3392
1
elathir
108
Czymże jest nuda?

To co mi się najbardziej w BG3 podoba to otwarcie na kreatywność gracza. Tj. wyborów bardzo zmieniających fabułę specjalnie tam nie ma ale gra oferuję masę możliwości na rozwiązanie poszczególnych problemów w tym wiele nieoczywistych. Zarówno pozwalających uniknąć danego starcia jak i pozwalających uzyskać w nm sporą przewagę na start. Po prostu tutaj naprawdę można być kreatywnym co jest o tyle fajne, że bardziej przypomina sesje RPG niż kolejnego cRPG.

Od wykorzystania środowiska (a to można komuś zwalić coś na głowę, rozlać mas by spadł z klifu itd.), przez kreatywne podejście do zaklęć (przemiana druidem w sowoniedźwiedzia, powiększenie go magiem i zeskakiwanie z góry na gobliny miażdżąc je) po takie taktyki jak zagadywanie NPC postacią X a potem okradanie postacią Y gdy jest zajęty osłabiając go realnie przed walką. Lub nawet atak z zaskoczenia w tym momencie.

I jeszcze jedna uwaga odnoście samej piątej edycji D&D. To uproszczenie jest pozorne. Otóż z jednej strony ograniczono liczbę atutów i system rozwoju postaci wydaje się oferować mniej opcji ale za to większy nacisk postawiono na udostępnienie graczy większej liczby aktywnych narzędzi w postaci i szerszy zakres dostępnych czynności/akcji + naprawdę fajne rozkminianie buildów na poziomie synergii. Mi się ten system ogólnie podoba.

No i to nie do końca tak, ze każdy może otwierać zamki równie dobrze jak łotrzyk, otóż łotrzyk ma do tego konkretne premie do rzutów i poziomy nieosiągalne dla innych klas (no z wyjątkiem Barda). W BG3 widać to zależnie od wybranego poziomu trudności. Na najłatwiejszym można grac bez łotrzyka, na najtrudniejszym zapomnij, bo poziomy trudności wpływają na modyfikatory do rzutów.

post wyedytowany przez elathir 2025-02-03 11:17:23
03.02.2025 11:32
3389.3393
Rekvu
7
Pretorianin

Można grać bez łotrzyka, bez ekspertyzy w Sleight of Hand. U Zenthów można zdobyć rękawiczki dające Ułatwienie i jest sporo rzeczy podbijających zręczność. Postacie i tak się multiklasuje, więc bez trudu da się otworzyć prawie każdy zamek. Raptem kilka w domu rozrachunkowym jest bardziej wymagających, ale to zużyje najwyżej wytrychy, poza tym magowie mogą rzucać kołatkę.

07.02.2025 23:57
3394
odpowiedz
EG2006_14392544
1
Junior

Cześć. Mam pytanie odnośnie rozmowy. Czy jest możliwość podczas dialogu zmienić postać, która prowadzi rozmowę? Niby jest po lewej stronie na dole opcja "wybór postaci", ale jak jakąś wybieram, to znika dialog i nie mogę go prowadzić. Dialog wraca, gdy wybiorę postać, która go rozpoczęła.
Taka zmiana byłaby przydatna w przypadku testów w dialogu poprzez wybranie postaci, która do testu ma bonus.

09.02.2025 00:13
3394.3395
Rekvu
7
Pretorianin

W dialogu na raz może brać udział tylko jedna postać. NPC inicjują rozmowę z najbliższym bohaterem. Tylko umiejętności rozmówcy brane są pod uwagę. Wybór postaci podczas dialogu sprawia, że podczas konwersacji możesz po prostu inną postacią robić cokolwiek innego, np. jednym bohaterem zagadujesz NPC i odwracasz uwagę, a drugim skradasz się gdzieś za jego plecami, bo dialog wciąż trwa, tylko jest jakby zapauzowany (chyba że grasz w multi).

09.02.2025 00:34
Iselor
3396
1
odpowiedz
Iselor
35
Senator

Patch 8 wiadomo kiedy wyjdzie oficjalnie?

09.02.2025 14:51
👍
3397
odpowiedz
EG2006_14392544
1
Junior

Dzięki Rekvu za wyjaśnienie

03.03.2025 18:07
3397.3398
Arete
1
Junior

Mam pytanie odnośnie wróżki z Księżycowej Latarni: po wyjęciu latarni z martwych rąk (?) Dridera, przegapiłem scenkę z wróżką. No i nie uwolniłem jej. Teraz, po założeniu tej latarni, ona mi ciągle smęci, że chce być wolna. Tyle, że nie wiem, jak to teraz zrobić? Niby po zbadaniu (T) latarni mam pokazaną opcję "akcja klasowa zbadanie" ale nie wiem, jak ja wykonać. Da się to jeszcze uratować?

03.03.2025 18:53
3397.3399
Rekvu
7
Pretorianin

Kiedyś to było zbugowane i z wróżką porozmawiać można było tylko raz i tylko wtedy dało się ją uwolnić. Nie wiem jak teraz, ponad rok nie ruszałem gry. Jak klikniesz PPM i wybierzesz "użyj", "zbadaj" czy "interakcja" albo coś takiego nie wywołuje dialogu?

post wyedytowany przez Rekvu 2025-03-03 18:54:01
Gra Baldur's Gate 3
początekpoprzednia123456789101112131415161718następnaostatnia