Assassin's Creed: Shadows
Nie trzeba być geniuszem żeby stwierdzić, że słabo się sprzedało. Jednym z przykładów na to jest fakt, że leciwe odyssey aktualnie ma więcej graczy online niż shadows...
Mamy to sukces Ubi.PRAWDA WYSZŁA NA JAW ?? Słaba sprzedaż Assassin's Creed Shadows POGRĄŻYŁA Ubisoft
https://www.youtube.com/watch?v=2eCA1lQRl4o&t=301s
"Nie będziemy podawać liczb sprzedanych egzemplarzy" - no to ładny prognostyk sprzedaży.
Dzisiejsze wydanie wiadomosci, czy w minucie 21:48 kiedy prezentowane so helikoptery Apache ten, ktory przelatuje zwrocil moja uwage bo ma logo AC :D
Ukończyłem grę i… mam mieszane uczucia. Widać, że poszło na nią mnóstwo pieniędzy – na PS5 Pro z OLED-em prezentuje się świetnie i działa w 60 FPS-ach (pierwszy raz naprawdę zauważyłem różnicę). Technicznie – bardzo solidna produkcja.
Niestety, fabularnie jak to u Ubisoftu – bardzo słabo. Coś się niby dzieje, ale wszystko bez większych emocji. Świat, choć piękny wizualnie, szybko staje się nudny. Często korzystałem z auto-nawigacji – włączałem trasę do questa, brałem telefon i czekałem, aż postać sama dojedzie.
Szkoda, bo widać, że twórcy włożyli sporo pracy. Grałem głównie Yasuke. Walka była wtedy dużo przyjemniejsza (nie przepadam za skradaniem). Najbardziej irytował mnie brak możliwości zmiany pory dnia – krew mnie zalewała, gdy musiałem biegać po nocy, bo nic nie było widać…
Sama rozgrywka jest jednak całkiem okej – jest co robić, spędziłem w grze prawie 80 godzin.
Ja do niej wróciłem po miesiącu i gra się nieźle, 3 noc z rzędu zarwałem i nie nudzi. Jest OK (poza tym, że skasowałem zapis gry i musiałem w weekend zacząć od początku, niemniej straciłem może ze 4h gry więc nic specjalnego).
Nadaje się Shadows jako taka eksploracyjno - relaksująca gra, żeby przenieść się w ładny świat i go zwiedzać we własnym tempie? Żabojady umieją w worldbuilding, to im trzeba przyznać. Nie bardzo interesują mnie fabuły Ubisoftu, no, może jedynie jakieś fajne poboczniaki. Wiem, że jest grind w tych fortecach - czy one blokują dostęp do regionów i siłą rzeczy trzeba koksować postacie?
Zdecydowanie jest co odkrywać, ale eksploracją bym tego nie nazwał, bo z góry wiadomo, że na nic ciekawego nie trafisz (gra zaskoczyła mnie raz). Główne wady tej gry to fabuła i nudny (choć bardzo ładny) świat. Brak poczucia przygody.
Jednak skusiłem się na Shadows, bojąc się trochę tych minusów które przytoczyłeś, i po 20h oceniam grę pozytywnie. Nawet ten "nudny i pusty" świat (jak narazie) mi nie przeszkadza, bo jest absolutnie przepięknie wykreowany i dla mnie same jego zwiedzanie to atrakcja. Podoba mi się nawet ta krytykowana wspinaczka górska, zdobyłem masę szczytów, bardzo ciekawie i realistycznie to zrobili. W końcu góry są górami, a nie pagórkami jak w większości gier. Fabuły narazie mało co liznąłem, aby pierwszy akt. Dla mnie Shadows po tych 20h jest spoko grą.
Bez jaj gra jest fajna. Ocena tak mierna bo czarny samuraj którym nie trzeba grać? Fakt że kobietą którą i ja gram jest ciężej ale ja lubię grać babkami w Odyseji też grałem kobietą. Na pewno lepsza gra niż u Wikingów. Mapa spora to prawda ale wydając ładne pieniądze trochę by głupio było poruszać się po 2 metrach kwadratowych. Nie rozumiem Waszych ocen naprawdę.
Fabuła jest tak denna i wymuszanie na nas wykonywania dennych zadań aby mieć doświadczenie i iść do przodu, że ciężko w to grać jest. Dobrze że kupiłem dostęp do konta tylko za 20 zł a nie normalnie zapłaciłem za tego gniota
Po prawie 90h grania skończyłem. Musze przyznać, że gra się bardzo fajnie. Nie jest to poziom i rozmach Origins czy w szczególności Odyssey, ale jeśli komuś podobały się te tytuły, to śmiało może i w ACS zagrać. Główną zaletą gry jest wciągająca rozgrywka (lubię przyczajki i skradanie się, cicho i bez rozgłosu, dlatego yasuke odpada poza jego obligatoryjnymi misjami, które niestety trzeba nim przejść). Fabuła dużo gorsza jak we wspomnianych grach serii, wykonanie tez wydaje się bardziej ograniczone, ale średnia liczba godzin rozegrana codziennie w ciągu ostatniego tygodnia to 12h na dobę, naprawdę nie mogłem się oderwać. Yasuke psuje nieco klimat i immersje gry, ale nadrabia to Naoe (niestety nie można tylko nią przejść całej gry). Naprawdę tytuł daje dużo przyjemności.