Wczoraj niechcący zalałam laptopa wapnem. Szybko go wyłączyłam, wyjęłam baterię, wytarłam to,co dało się wytrzeć. Picie ujęło kawałek (może 1/4) klawiatury i gładzik. Laptop leży do góry nogami prawie dobę.
Chciałam się zapytać, czy jest jeszcze coś,co powinnam wiedzieć/zrobić? Z góry dziekuję za odpowiedź.
1. NIE WKLADAC baterii.
2. NIE probowac wlaczyc.
Zaniesc do serwisu albo samemu rozkrecic. Co trzeba ( o ile jest taka koniecznosc ) wyplukac czysta woda, potem alkoholem ( denaturat jest najtanszy ), DOKLADNIE wysuszyc. Zlozyc. Odpalic. Praca na 2 dni - z czego 80% czasu to suszenie.
Przy odrobinie szczescia wszystko bedzie ok.
Pytanie dodatkowe - ile plynu poszlo DO laptopa? 10 - 100 ml ( plus minus ).
Nie więcej niż 50 ml, ale raczej trochę mniej. Mogło być gorzej.
Dziękuję za odpowiedź :)
Jezeli nieduzo to ja osobiscie skupilbym sie na rozkreceniu, dokladnym wysuszeniu, zlozeniu i odpaleniu. Prawdopodobnie nie trzeba bedzie bawic sie w plukanie. Aczkolwiek bez rozkrecenia sprzetu nie ma mowy o dokladnym wysuszeniu.
Dokładnie jak mówi Pan Smok.
Nawet jeśli teraz (po takim suszeniu bez otwierania) odpalisz sprzęt i będzie wszystko ok, to kiedyś ta niedosuszona ciecz się na Tobie zemści.
[6] - nie. Wybebeszyc. Odkrecic tyl, wyjac klawiature, wyjac napedy... itd. dlatego poradzilem serwis. Lepiej wydac 100 pln na serwisie niz kupowac nowego kompa. Jezeli nie znasz budowy lapka ciezko bedzie Ci ocenic gdzie ciecz dotrzec mogla. Wlasnie dlatego polecam serwis.
Panie i Panowie - jeśli figure09 zadaje takie pytania, to (bez obrazy) "ROZBEBESZENIE" może przynieść większe szkody niż potraktowanie suszarką do włosów, włożenie baterii i włączenie.
Dlatego popieram serwis - tylko nie firmowy, bo ten zedrze 100zł za samo popatrzenie na laptopa, a potem zaproponuje wymianę klawiatury, gładzika, a gdy będą bezczelni - to także płyty głównej.
W Bydgoszczy jest np. firma Lapart (sprawdź w googlach) - tanio i fachowo - sprawdziłem, polecam. Znajdź w swojej okolicy coś podobnego.
Nie uważam siebie za speca, aczkolwiek nie o to mi chodziło, kiedy mówiłam o "zostawieniu". Przepraszam, jeżeli moja wypowiedź nie była do końca zrozumiała, w tamtym czasie nie miałam zbytnio czasu zastanawiania się nad jej poprawnością, byłam zajęta.
Wracając do komputera, dziękuje za wszystkie rady.
Jeżeli potrafisz, rozkręć komputer i przepłucz zalane miejsca wodą destylowaną lub spirytusem, wysusz i skręć. Nie płucz jednak części ruchomych takich jak dysk twardy, czy napęd CD. Jeśli nie wiesz jak rozkręcić laptopa, lepiej oddaj go do serwisu.
Tego nie rob!
Nie włączaj komputera po zalaniu, dopóki nie jestes absolutnie pewna, że wysechł. Lepiej poczekać dzień dłużej, niż zrobić zwarcie.
Jeśli nie potrafisz lub nie czujesz się na silach, nie rozkręcaj samodzielnie komputera, możesz spowodować dodatkowe uszkodzenia i tym samym wygenerować dodatkowe koszty.
Do czyszczenia nie używaj detergentów ani zwykłej wody, wybierz ciecz nieprzewodzącą prądu jak spirytus czy woda destylowana.
Tak na przyszłość - nad laptopem można spożywać tylko płyny które mu nie zaszkodzą czyli wódkę i wodę destylowaną, najlepiej oddaj do jakiegoś przyjaznego serwisu gdzie nie zgolą Cię na dzień dobry