UE umożliwi usunięcie aplikacji preinstalowanych na telefonie
znając UE i ich ciągoty do totalitaryzmu to ta ustawa przyniesie tylko więcej inwigilacji i problemów. Tak samo jak rejestrowanie numerów własnym nazwiskiem miało zapobiec atakom terrorystycznym.
Za rejestrowanie telefonów podziękuj partii, na którą głosowałeś.
Masz rację, to na pewno spisek - podstępny atak na Wielką Polskę Narodową Pod Panowaniem Chrystusa Króla. Ratuj się kto może.
Uwazam ze dobrze. Jest wiele aplikacji z ktorych nie korzystam w ogole a zajmuja mi miejsce na telefonie i nie mozna ich odinstalowac. Na plus :D
No to teraz czekam aż jakiś niepełnoletni konfederata się wypłacze na forum, że zła Unia Europejska znowu ingeruje w rynek.
Zrobił to przed tobą [3] to znany kuc.
A Stalin zelektryfikował związek radziecki. Nie kupuj gówna z bloatware. Kupiłem Nokie 7.1 za 850 zł i był tam czysty Android. Ale ty musisz mieć Pana, który się Tobą zajmie. Oj homo sovieticus z Ciebie.
No to idź jusz grać niepełnoletni dzidziusiu. Pan się wszystkim zajmie.
Być wolnym i odpowiedzialnym - straszne rzeczy. Dorośli i dojrzali ludzie wolą Pana nad sobą, który rozwiąże wszystkie ich problemy. Jest to oczywiście dowód dojrzałości.
Nie boli Ciebie to, że niepełnoletni kuce są od Ciebie bardziej dojrzali i odpowiedzialni? Troszkę wstyd.
Spełniłem Twoje oczekiwania?
Nokia 7.1 czysty Android bez niczego ? Czy aby na pewno ?
Rozumiem, że w tym Chińskim telefonie masz możliwość całkowitego odinstalowania Google Play i Usług Google, które nie są częścią Androida ?
To o te programy chodzi najbardziej. Bo dzisiaj praktycznie żaden szanowany producent nie wrzuca innego obciążającego sprzęt oprogramowania. No chyba, że Samsung, ale to nie jest szanowany producent dla mnie.
Oczywiście mam Smartphone bez Usług Google i Google Play, natomiast nie sądzę, by ktokolwiek poza Huawei produkował obecnie takie telefony.
PS: Z tym Chińskim telefonem sie nie pomyliłem, marka Nokia dla telefonów jest w rękach Tajwańskiego Foxconnu (ogromnej fabryki, która produkuje większość marek telefonów zaczynając od Iphonów, kończąc na motorolach i myphone'ach).
Goły android (o jabłkoesie gdzie nic nie zależy od usera nie chce mi się strzępić jęzora) to powinien być STANDARD w telefonach. Jakie było moje zdziwienie, gdy w popularnych portalach o technologii, redaktorz napisał o andriodzie ONE - no że fajny, ale nie ma funkcji, a mu się nie chce szukać i instalować i woli jak mu wszystko na*****walą w fabryce.
Ja dlatego ostatnio skusiłem się na (uwaga, też się zdziwiłem, ze firma nadal istnieje) nową Motorolę - totalna golizna, czysty OS z podstawowymi funkcjami, reszta we własnym zakresie.
Najlepszy telefon, jaki miałem od lat.
Goły Android to był dobry w 2012, gdy smartfony sobie nie radziły z nakładkami. Teraz to prędzej najgorszy rodzaj systemu, bez funkcji podstawowych w smartfonach, których producenci jakkolwiek się wysilili.
Miałem Nokię z Android One i wolę już chyba Xiaomi z jego bloatware i reklamami.
No ale co ci brakowało? Czego nie mogłeś darmowego znaleźć w sklepiku? No już bez przesady - wystarczy jeden spokojny wieczór z telefonem i możesz sobie dograć co ci się tylko podoba.
Ale co mam dogrywać? Obsługę gestów? Czy osobny launcher, który jest wygodniejszy od tego stockowego? To są podstawowe elementy systemu, które zoptymalizowane będą działać znacznie lepiej niż jakieś losowe apki ze sklepu.
Jeden spokojny wieczór można poświęcić też na wywalenie całego bloatware i cieszyć się potem z korzystania ze znacznie prostszego w użytkowaniu smartfona.
Jednak wolę sobie dograć apki według własnego upodobania niż usuwać - albo i nie bo producent sobie coś tam ubzdurał - śmieci.
Skandal, lewaki znowu chcą zakazywać. A co jak lubię oddawać swoje dane korporacjom i mieć smartfon z połową pamięci, którą producent wskazał w specyfikacji?
To sobie zainstalujesz te programy z powrotem na telefonie ze sklepu, a swoje dane może np. udostępnić na tym forum to zapewniam cię że zaraz się ktoś znajdzie że je wykorzysta.
Po za tym nie umiesz czytać. Producenci jak i operatorzy dalej będą mogli dodawać takie czy inne programy ale będzie musiała być dostępna opcja odinstalowywania tych programów. edit// (dobra jednak ja nie umie czytać)
Związek socjalistycznych republik europejskich w akcji.
No nic. W zabraniu komuś bogatemu całego majątku i rozdaniu mojej rodzinie, bo biedna, też wszystko mi się podoba, ale nie jest to moim zdaniem uczciwe.
Tylko dzięki tej organizacji żyjesz we w miarę cywilizowanym kraju, inaczej mielibyśmy tu taką swołocz, jak na Białorusi czy Ukrainie.
Jako ktoś, kto żył w 2001 roku muszę powiedzieć, że było szaro, biednie i beznadziejnie. Czy była dzicz? Niewiele brakowało. lata 90 to był paskudny okres w naszej historii.
A czy to, że nie masz prawa odinstalować aplikacji ze SWOJEGO telefonu jest Twoim zdaniem ok ? Gdzie tu widzisz tą swoją wolność ? Wolność dla aplikacji ?
No to rozłóżmy sytuacje. Polski przedsiębiorca chce Ci sprzedać telefon. Zleca jego wyprodukowanie w Chinach. Tam mu mówią, że raczej nie sprzeda telefonu bez Google Play. No to on idzie do Google. Google mu mówi ,,oj nie nie, nie udostępnimy Panu samego Google Play, musi Pan oprócz tego zainstalować 9 innych aplikacji na telefonie, których Pana klient nie będzie mógł odinstalować, bo straci gwarancje, a które będą z czasem zużywać mu będą coraz więcej baterii, zaczynając od 30%". My Panu dajemy w pakiecie, że klient przyjdzie po nowy telefon za 3 lata maks, bo ten telefon Panu uceglimy, Pan będziesz miał czyste rączki. "
Jako ktoś, kto żył w 2001 roku muszę powiedzieć, że było szaro, biednie i beznadziejnie.
Spokojnie, 5 latki będą mówiły dokładnie to samo o 2020 roku w 2040 roku.
Pięciolatki :D.
A czy to, że nie masz prawa odinstalować aplikacji ze SWOJEGO telefonu jest Twoim zdaniem ok ?
Jak najbardziej, tak samo jak to, że nie mogę do wielu restauracji wejść śmierdzący z ubraniem żebraka, bo tak sobie zdecydował właściciel. Jak mi się bardzo dana rzecz nie podoba, to nie kupuje, proste.
pamiętaj, że Polska rozpoczęła przygotowania do wstąpienia do UE (m.in dostosowanie prawodawstwa) już w połowie lat 90. I tak, w latach 90 byliśmy dzikim krajem, jeśli nie pamiętasz to poczytaj sobie na ten temat albo pooglądaj choć, jak wyglądały wtedy polskie miasta.
Typowy konfederata, używasz analogii, które nie są analogiami.
A co jeśli Niemiecki hurtownik nie każe Cie właścicielowi wpuścić do restauracji, bo jesteś Konfederatą ?? A ten kolega np. oferuje jedyne świeże warzywa w okolicy i jak właściciel restauracji wpuści jakiegoś konfederatę, to mu nie sprzeda warzyw.
Też potrafię w głupie analogię. Tylko co to daje ?? Nie jesteśmy IQ 30, żeby sobie tłumaczyć jak ksiądz na kazaniu.
Mam podejrzenia, że gdybyśmy wyszli z UE, to mevico byłby jednym z tych zdziwionych, że musi przejść kontrolę paszportową na granicy z Niemcami, Czechami czy Słowacją, a połowa polskiego eksportu pada na pysk z powodu cła.
Nadal nie odpowiedziałeś na pytanie "Co Ci się nie podoba w tym konkretnym przypadku?"
Mówisz "nic", ale jednak coś Ci nie odpowiada.
Chodzi o wtrącanie się organów władzy do biznesu? Leseferyzm był dobry w XIX wieku, i tylko dla przedsiębiorców. Teraz jednak kapitalizm potrzebuje ograniczenia przepisami, bo "Jak mi się bardzo dana rzecz nie podoba, to nie kupuje, proste" już nie działa. Zwykle dlatego, że z powodu zbyt małej konkurencji konsumenci nie mają wystarczającego wyboru. I wtedy potrzebne jest prawo albo żeby konkurencję utrzymać (prawo antymonopolowe), albo żeby stanąć po stronie konsumentów w nierównej walce z gigantami.
Czy może generalnie chodzi o UE, która jest be i należy o tym przypomnieć przy każdej okazji?
Jak już wcześniej napisałem, za 25 lat dzisiejsi ludzie będą mówić, że 2020 rok, to dziki kraj. A nawet już dziś niektórzy mówią, że 2020 roku polska to dziki kraj, i to mimo być członkiem jest socjalistycznej organizacji.
mevico -> w tym wypadku pierd.... jak poparzony, bo kupiony telefon jest twoja własnością i możesz sobie z nią robić co chcesz. Blokowanie możliwości odinstalowania softu to największe skur...... Ostatnio zabiłem telefon i tymczasowo wróciłem do S1 którego brałem z play. Mam na nim kur... 48 preinstalowanych aplikacji na telefonie których nigdy nie włączyłem, które jakbym mógł to bym usunął, ale nie moge.
Typowy konfederata, używasz analogii, które nie są analogiami.
Wiadomo, analogie to tylko to co Ty uważasz za analogię :-)
A co jeśli Niemiecki hurtownik nie każe Cie właścicielowi wpuścić do restauracji, bo jesteś Konfederatą ?
Po pierwsze, nie jestem, po drugie, jego prawo.
Nie martw się o mnie, przechodziłem kontrole paszportową w japonii czy tajlandii i nie byłem zdziwiony ;-) Poza tym, jestem jak jak najbardziej za strefą schengen.
Nadal nie odpowiedziałeś na pytanie "Co Ci się nie podoba w tym konkretnym przypadku?"
Odpowiedziałem Ci, to że jest to moim zdaniem nieuczciwe.
Chodzi o wtrącanie się organów władzy do biznesu? Leseferyzm był dobry w XIX wieku, i tylko dla przedsiębiorców.
Ja zdaje sobie sprawę, że masa ludzi świetnie się czuję trzymając innych za mordy i karząc za działania, które nie są zgodne z ich poglądami, ich moralnością, ale ja nie mam takich ambicji i takich potrzeb. ;-)
Czy może generalnie chodzi o UE, która jest be i należy o tym przypomnieć przy każdej okazji?
Absolutnie nie, w końcu nawet bez UE, w Polsce działałby socjalizm.
Urzekła mnie Twoja historia, producent powinien ci jeszcze wypłacić 10 mln dolarów za straty moralne :-D
mevico -> Dlaczego miałby mi coś wypłacać? Widzę że nie przeszkadza ci to że nie masz kontroli nad swoją własnością, bo producent to bóg i może wszytko, a jak się nie podoba to nie kupuj :D
Dlaczego "nieuczciwe"? Co to ma wspólnego z uczciwością?
Jak mam rozumieć "Ja zdaje sobie sprawę, że masa ludzi świetnie się czuję trzymając innych za mordy i karząc za działania, które nie są zgodne z ich poglądami, ich moralnością"?
Na tym w zasadzie polega całe prawo. Na pewno jest mnóstwo przepisów, które działają na tej samej zasadzie, a z którymi się zgadzasz. Na przykład zakaz przywłaszczanie sobie cudzej własności. Ludzie się z tym nie zgadzają, więc zostaje to zabronione. I właśnie to, że żyjemy w "cywilizowanym" kraju, wynika z tego, że takie prawa zostały wprowadzone i są egzekwowane. Bo bez nich pozostaje jedynie prawo silniejszego (można by się kłócić, że rządy też na tym bazują) jak np. w Afryce.
Tak więc masz takie potrzeby. Tylko, że w większości są one już zrealizowane jeśli żyjesz w społeczeństwie, z którego poglądami i przekonaniami się zgadzasz, bo to społeczeństwo wprowadziło już prawa trzymające za mordy tych, którzy się z tymi pogladami nie zgadzają
Ale ja mogę zrobić wszystko ze swoim telefonem, ale muszę się liczyć z utrata gwarancji. Moja wola co wolę.
Istnieje tylko jedno wytłumaczenie dla postów mevico: jest anarchistą i jakąkolwiek próbę cywilizowania relacji międzyludzkich uznaje za atak na wolność. Piękne to jest.
Zwierz -> Teoria miałaby sens, gdyby nie fakt, że Mevico jest znanym orędownikiem likwidacji AdBlocka, ukrywanie reklam uważa za przestępstwo równe piractwu.
Dlatego jako pierwszy użytkownik GOLa już wieki temu dostąpił zaszczytu znalezienia się w ignorach. nawet nie wiem, co tu powypisywał, ale wiem, że to na pewno totalnie oderwane od rzeczywistości sprzeczności.
Dlaczego "nieuczciwe"? Co to ma wspólnego z uczciwością?
Bo uważam, że nieuczciwe jest karanie jakichś ludzi za to, że działają niezgodnie z czyimiś poglądami.
Na tym w zasadzie polega całe prawo. Na pewno jest mnóstwo przepisów, które działają na tej samej zasadzie, a z którymi się zgadzasz.
Oczywiście, bo ludzie po prostu kochają karać tych, którzy nie działają zgodnie z ich moralnością.
I właśnie to, że żyjemy w "cywilizowanym" kraju, wynika z tego, że takie prawa zostały wprowadzone i są egzekwowane.
Pojęcie cywilizowany kraj każdy rozumie jak chce, najczęściej mówi się, że jakiś kraj jest cywilizowany, gdy większość prawa jest zgodna z poglądami danej osoby, która to mówi.
Takie bardzo ogólnikowe, oczywiste i pozbawione konkretów te odpowiedzi.
Tu nie chodzi o to, że ludzie "kochają karać", tylko o to, że społeczeństwa, już na etapie wiosek, zrozumiały, że muszą wprowadzać zasady żeby dało się ze sobą żyć. Jak ktoś ich nie przestrzegał to był eliminowany ze społeczności. Jedne społeczeństwa były w tym lepsze, inne gorsze. Te lepiej zorganizowane wchłaniały te drugie.
Jeśli nie wychowałeś się w dziczy to od samego urodzenia uczyłeś się, i podlegałeś takim prawom. Także sprzeciwianie się takiemu mechanizmowi teraz jest dość krótkowzroczne.
I to pozostaje prawdą w każdej definicji "cywilizowany". Bo cywilizacja się opiera na współpracy międzyludzkiej, a prawa/reguły/tradycje tę współpracę umożliwiają. Więc czy chodzi o poziom technologiczny, kulturalny, dobrobyt czy cokolwiek innego - wszystko to jest możliwe dlatego, że kiedyś ktoś uznał "to jest złe, tego nie wolno, albo w ryj"
mevico -> Bo uważam, że nieuczciwe jest karanie jakichś ludzi za to, że działają niezgodnie z czyimiś poglądami.
No to beka z tego na maxa jesteś świadom że "uczciwość, sprawiedliwość" to konstrukty cywilizacyjne, dzięki którym słabi mają szanse przeżyć i realizowane są właśnie prawami i przepisami. Przepisy zawsze są nieuczciwe w stosunku do kogoś, np morderców, pedofilii, złodziei, piratów drogowych. Gdyby nie one ludzie dalej żyliby jak zwierzęta gdzie silniejszy zawsze wygrywa. Dlaczego bronisz biznesu nie nie bronisz np. pedofilii wszak ich przepisy zakazujące stosunków z dziećmi bardzo bolą, czyżby pedofilia była niezgodna z twoją moralnością? :P
Jeśli nie wychowałeś się w dziczy to od samego urodzenia uczyłeś się, i podlegałeś takim prawom. Także sprzeciwianie się takiemu mechanizmowi teraz jest dość krótkowzroczne.
:D
W jakim sensie?
Bo cywilizacja się opiera na współpracy międzyludzkiej, a prawa/reguły/tradycje tę współpracę umożliwiają.
Cóż... każdy ma prawo do własnej definicji cywilizowanego kraju, Ty również.
Więc czy chodzi o poziom technologiczny, kulturalny, dobrobyt czy cokolwiek innego - wszystko to jest możliwe dlatego, że kiedyś ktoś uznał "to jest złe, tego nie wolno, albo w ryj"
Jeśli przez to rozumiesz, że zakazy wpływają na polepszenie dobrobytu WIĘKSZOŚCI, to ja się z tym jak najbardziej zgadzam, ale jest to idea bardzo mi daleka, a to dlatego, że to idea bliska np. zwolennikom niewoli czarnych, oni też uważali, że takie działania co prawda marginalizują mniejszośc, ale polepszają dobrobyt większości, kosztem mniejszości.
Dlaczego bronisz biznesu nie nie bronisz np. pedofilii wszak ich przepisy zakazujące stosunków z dziećmi bardzo bolą, czyżby pedofilia była niezgodna z twoją moralnością? :P
Ja nikogo nie bronię, pisze po prostu co myślę.
W jakim sensie?
W takim, że wprawdzie teraz wypowiadasz się przeciw narzucaniu innym swoich przekonań, ale tak naprawdę wszystko, co masz, zawdzięczasz temu, że ktoś swoje przekonania narzucił innym. Co więcej, duża część Twoich przekonań została Ci wpojona przez rodzinę i otoczenie. Bez narzucania przekonań nadal mieszkalibyśmy w jaskiniach.
Cóż... każdy ma prawo do własnej definicji cywilizowanego kraju, Ty również.O, i to miałem na myśli. Zamiast odnieść się do sedna sprawy, to wolisz zignorować i zamiast tego n-ty raz przerzucać się na temat definicji cywilizowanego kraju.
Jeśli przez to rozumiesz, że zakazy wpływają na polepszenie dobrobytu WIĘKSZOŚCI, to ja się z tym jak najbardziej zgadzam, ale jest to idea bardzo mi daleka
Niekoniecznie dobrobytu, ale tak. Kiedyś ludzie uważali, że niewolnictwo jest ok, więc ono istniało. Potem zaczęli uważać, że nie jest ok, więc je znieśli. Należysz teraz do tej drugiej większości, i zgodnie z Twoimi przekonaniami niewolnictwo nie jest legalne. Więc nie, ta idea nie jest Ci daleka. I jak jakiś patafian wyskoczy z propozycjami praw zezwalający na rzeczy, z którymi się mocno nie zgadzasz, to też będziesz miał nadzieję, że nie pozwoli mu się na to.
W takim, że wprawdzie teraz wypowiadasz się przeciw narzucaniu innym swoich przekonań, ale tak naprawdę wszystko, co masz, zawdzięczasz temu, że ktoś swoje przekonania narzucił innym.
A skąd wiesz, że nie MIMO tego?
Co więcej, duża część Twoich przekonań została Ci wpojona przez rodzinę i otoczenie.
Oczywiście, dlatego staram się z tym walczyć i nie używam pojęć dobro/zło.
Zamiast odnieść się do sedna sprawy, to wolisz zignorować i zamiast tego n-ty raz przerzucać się na temat definicji cywilizowanego kraju.
:-D
A co ja miałem Ci kolego napisać? Napisałeś swoją definicje cywilizacji i miałem ci napisać, że nie masz racji, bo moja jest tylko tą prawdziwą bo ja tak napisałem?
Należysz teraz do tej drugiej większości, i zgodnie z Twoimi przekonaniami niewolnictwo nie jest legalne. Więc nie, ta idea nie jest Ci daleka.
Jak najbardziej jest mi daleka bo ja NIE UWAŻAM, że należy narzucać mniejszości czyichś poglądów dla dobra większości, to np. UE tak uważa, narzucając producentom swoje poglądy w zakresie tego jak powinny wyglądać telefony, dla dobra większości. Dla mnie najważniejszą wartością jest wolność, a nie dobrobyt większości.
I jak jakiś patafian wyskoczy z propozycjami praw zezwalający na rzeczy, z którymi się mocno nie zgadzasz, to też będziesz miał nadzieję, że nie pozwoli mu się na to.
A napisałem coś takiego?
A skąd wiesz, że nie MIMO tego?
Nie wiem czy usilnie nie chcesz zrozumieć czy rozumiesz, ale chcesz mnie zdenerwować.
Oczywiście, dlatego staram się z tym walczyć i nie używam pojęć dobro/zło.
Taki dzielny jesteś! Nauczyłeś się nie używać tych dwóch słów. Ale używasz pojęcia "uczciwy", które jest jeszcze bardziej subiektywne od tamtych dwóch. Jeśli wydaje Ci się, że jesteś w stanie kompletnie się odciąć od wszystkich narzucanych przekonań, i że to jest czymś pozytywnym, to jesteś w bardzo grubym błędzie. Zwróć uwagę, że na pytanie o to, co konkretnie Ci się nie podoba w tej decyzji UE nie potrafiłeś odpowiedzieć nic konkretnego, a odwołałeś się do czegoś tak ogólnikowego i subiektywnego jak "uczciwość", zapewne podświadomie jakby to była uniwersalna wartość, do której można się odnieść. Co nie przeszkadzało Ci w wykłócaniu się jak to "cywilizowany" ma różne znaczenia dla różnych osób i odmawianiu dalszej dyskusji z tego powodu ^^
Nie uciekniesz od tego. Jesteś zbudowany z narzuconych przekonań. Dzięki nim żyjesz, pracujesz, komunikujesz się.
Nawet gdy z nimi walczysz to tak naprawdę wynika z innych wpojonych przekonań, które po prostu się kłócą z tymi pierwszymi.
A co ja miałem Ci kolego napisać? Napisałeś swoją definicje cywilizacji i miałem ci napisać, że nie masz racji, bo moja jest tylko tą prawdziwą bo ja tak napisałem?
Bo nie chodziło mi o definicję cywilizacji, a o to jak narzucanie przekonań innym pozwalało na rozwój naszego gatunku. Wydawało mi się to dość oczywiste, nawet zaznaczyłem, że jest to niezalżne od definicji "cywilizacji". W poprzednim zdaniu zostawiłem literówkę żebyś mógł się do niej przyczepić.
Jak najbardziej jest mi daleka bo ja NIE UWAŻAM, że należy narzucać mniejszości czyichś poglądów dla dobra większości
Och, uważasz, tylko najwidoczniej nie zdajesz sobie z tego sprawy. Po prostu w tym konkretnym przypadku uważasz, że ten konkretny pogląd nie jest wart narzucania. Mógłbym tu dalej się rozpisywać na temat tego, że człowiek jest gatunkiem stadnym, o szczęściu, akceptacji, kreowaniu potrzeb itd. ale i tak byś nie słuchał
A napisałem coś takiego?
Jeśli miałeś tu na myśli "A napisałem gdzieś, że nie będę miał nadziei, że nie pozwoli mu się na to":
W poprzednim zdaniu "NIE UWAŻAM, że należy narzucać mniejszości czyichś poglądów dla dobra większości". Jak ten patafian (mniejszość) wyskoczy z pomysłem, z którym się mocno nie zgadzasz, to będzie liczył, że większość mu tego zabroni (narzuci mu swój pogląd na temat tego pomysłu).
Kończę. Dyskusja jest jałowa. Nie wydaje mi się byśmy mieli sobie coś więcej do powiedzenia. Decyzja UE wydaje Ci się nieuczciwa i już. Czysto subiektywna opinia, każdy ma do takiej prawo. Wyjaśnienie wydaje mi się pełne dziur i wzajemnych sprzeczności i tyle.
Nie wiem czy usilnie nie chcesz zrozumieć czy rozumiesz, ale chcesz mnie zdenerwować.
Znaczy poddawanie w wątpliwość Twoich tez jest próbą zdenerwowania Cię? :-D
Ale używasz pojęcia "uczciwy", które jest jeszcze bardziej subiektywne od tamtych dwóch.
To może inaczej, DLA MNIE NIEUCZCIWY, ja bym tak nie zrobił. Nie oznacza to, że uważam, że urzędnicy UE, czy ktokolwiek inny jest zły. Nie mierze innych swoją miarą więc nie uznaje osób, które postępują niezgodnie z moimi poglądami za złe.
Zwróć uwagę, że na pytanie o to, co konkretnie Ci się nie podoba w tej decyzji UE nie potrafiłeś odpowiedzieć nic konkretnego, a odwołałeś się do czegoś tak ogólnikowego i subiektywnego jak "uczciwość"
Ja odpowiedziałem Ci dokładnie to co o tym myślę, co mi się w tym nie podoba, czyli to, że ktoś narzuca komuś swoje poglądy. To, że to dla Ciebie niezadowalająca odpowiedź, to to już Twój problem nie mój.
Nie uciekniesz od tego. Jesteś zbudowany z narzuconych przekonań.
Już uciekłem nie nazywając nikogo dobry/zły.
Bo nie chodziło mi o definicję cywilizacji, a o to jak narzucanie przekonań innym pozwalało na rozwój naszego gatunku.
Ale to jest Twoja opinia. Ja chyba mam prawo uważać inaczej niż Ty, prawda? Czy może każdy ma prawo mieć tylko takie poglądy jak Ty?
Och, uważasz, tylko najwidoczniej nie zdajesz sobie z tego sprawy.
Aha, czyli wiesz lepiej ode mnie co uważam :-D Dobrze wiedzieć ;-)
Przecież te aplikacje można usuwać i nie potrzeba tu żadnej UE. Wystarczy mieć roota.
Jak zrobisz roota tracisz gwarancje, chyba że się coś zmieniło w tej kwestii :)
Plus chyba nie działa Google Pay i można mieć problemy z aplikacjami bankowymi.
W kazdym telefonie powinna byc lista dostepnych aplikacji i jednym ruchem palca powinno je sie instalowac lub usuwac. Zasunal bym soczystego kopa w dupe osobie, ktora wymyslila decydowac za mnie jakich aplikacji powinienem uzywac bez mozliwosli ich SWOBODNEGO usuwania bez magicznych sztuczek i ciagle sie tylko aktualizuja i aktualizuja te male szmaty a nawet ich nie uzywam, w morde komane corpo szczury ;)
Tak też było w pierwszych instalkach windowsach (tak do XP) ale m$ stwierdził, że on wie lepiej, co potrzebujesz.
to ja bym poprosił jeszcze w win 10 brak przymusu aktualizacji systemu . dziękuję .
No to teraz podobny myk dla Win10 i wsio
W końcu UE pomyślało nad czymś sensowniejszym niż bzdury które dotychczas sadzili :). W końcu te badziewia na telefonie polecą.
"Największy problem stanowi ono wtedy, gdy producent uniemożliwia nam jego odinstalowanie. I właśnie tym zagadnieniem zajęła się Unia Europejska, która zmusi producentów i operatorów do zaprzestania takich praktyk."
Gdyby to weszło w życie, to bardzo bym się ucieszył. Od zawsze denerwowały mnie różnego rodzaju aplikacje i programy czy to na telefonie czy w windowsie. Pełno programów, z których nigdy nie skorzystam, bo albo są mi niepotrzebne, albo mam dla nich lepsze odpowiedniki, które mają więcej możliwości i szybciej się uruchamiają. Najgorsze są jednak te programy i aplikacje, których nie da się usunąć z systemu...
Także tak jak ktoś już tu napisał:
UE, jak ty mnie zaimponowałaś w tej chwili!
Ja mam taką opcję od pierwszego smartfona (Sony Erricson Live with walkman, rok 2010) i zawsze przy każdym istniejacym z niej korzystałem. Nazywa się ROOT. Polecam każdemu.
Nie polecaj każdemu, bo root jest dla użytkowników świadomych. A szczególnie świadomych zagrożeń z tego płynących, bo o ile na zablokowanym smarkofonie nie są potrzebne żadne antywirusy wbrew temu co chcą nam wmówić tak już takie urządzenie bardzo łatwo zainfekować i przejąć nad nim kontrolę. Między innymi nad aplikacjami bankowymi, a dalej chyba nie muszę pisać.
A ja nie polecam nikomu kto nie jest świadomy zagrożeń bo może być później płacz. Tracisz gwarancje, narażasz się na ataki (Android przestaje pracować w środowisku izolowany), łapanie wszelakich trojanów, spywarów itp. Są tworzone trojany których zadaniem jest tylko sprawdzanie czy własnie urządzenie podane zostało rootowaniu. Więc definitywnie nie polecam każdemu.
Pomysł dobry, ale pewnie i tak się znajdzie sto pomysłów jak to obejść. Zawsze szanowałem tych, co nawet jeśli wrzucili jakieś śmieci to dawali możliwość tego wywalenia. Nie ma nic gorszego jak "przylutowane" aplikacje typu Facebook, Instagram, Ipla, sto komunikatorów lub idiotycznych aplikacji od operatorów czy autorskich wynalazków producenta tefelonu. Brandowane urządzenie to największe zło, już na samym początku zamiast logo producenta wita przykładowo logo Plusa czy Playa...