Totalna dominacja Apple w sprzedaży smartfonów
Przyznam, że trochę tego nie rozumiem. Ale każdy ma prawo wydawać swoje pieniądze jak chce
Z drugiej strony, jak każ?y będzie miał iphone ;) to już nie będzie tego prestiżu i będzie zwykły telefonem. Niemniej w naszym kraju i tak większość ma popękane szybki, kupione używki, w kredytach i na umowach, także czy to dalej prestiż... zależy dla kogo.
Sprzedaż nieporęcznego modelu dla Jessic czyli model MAX, też jest zabawna ;) rzadko widuje, ale jak jest, to patrzeć jak ktoś ledwo to ogarnia przez wielkość ekranu jest dość zabawne
Szczerze mówiąc jak by taki statystyczny Polak miał kupić raz iPhona na 5 pięc lat a 2 razy Androida na 5 lat to iPhone wychodzi o wiele taniej albo tyle samo.
Telefony z Androidem nie są same w sobie złe, ich główną wadą jest Android który ma tylko jeden plus, jest otwarty jak to lubią posiadacze Robota podkreślać.
Ale na tym lista zalet się kończy.
Nawet na flagowcach za 3 tysiące po 3 latach już staje się bezużyteczny, ten system boryka się ze słabą optymalizacją i krótkimi aktualizacjami (2 lata)
Android na 3 GB ramu w 2020 to już niestety kupa (G word)
A patrz stare iphony 6s i nowe Iphony SE, 3 gb ramu a przy paru wymagających aplikacjach dalej się nie dławi.
Może być tu też inna kwestia.
Posiadacze iPhonów znacznie częściej wymieniają swoje telefony od innych mniej zawodnych marek (pod względem wydajności, prestiżu).
W statystyce nie ma też podane, ile z tego to są zakupione modele przez osoby prywatne, a ile przez firmy.
Nie jestem zaskoczony i mówię to jako ktoś to jako użytkownik Androida od 9 lat.
11 to dobry wybór kiedy kierujemy się prostymi kryteriami dotyczącymi telefonu:
- ma mieć dobry aparat,
- ma mieć długi support,
- ma 'być modny' i ładny,
- ma działać szybko i sprawnie,
Jeżeli miałbym polecić komuś telefon na lata, który ma w dupie benchmarki i inne cuda to wybór jest jasny. Fakt że w biurze mam kilku posiadaczy iPhone'ów i prawie każdy ma 2+ lata mówi sam za siebie, te telefony po prostu działają i tyle, a fakt że 4-5 letni sprzęt dostaje nowe szaty i funkcjonalności wprowadzane z OSem to super sprawa (i ogromny cios w kulki Samsunga, który dopiero teraz obudził się że może 2 lata upgrade'ów OS w telefonach za 4 kafli to troszkę mało).
Jak widzę tempo wzrostu cen telefonów to też czuję że przy generacji 2021/2022 przeskoczę na jabłko i będę miał spokój na kilka lat - za te same pieniądze które wywaliłbym na kolejnego Galaxy, co byłoby nie do pomyślenia kilka lat temu, bo Apple zawsze było tym najdroższym.
Coś w tym jest. Jak telefon ma "po prostu działać" i mieć OS wspierany przez lata to ciężko znaleźć coś lepszego.
I mówię to ja, odwieczny użytkownik Androidów.
Cóż, pod względem supportu rzeczywiście jest świetnie. Już dawno bym się przesiadła na jakiegoś iPhone'a, gdyby nie to, że nie potrafię rozstać się z funkcjami Androida. Ech, nie można mieć wszystkiego.
Miałem Galaxy S3, mam Galaxy S7. Żadnego z nich nie wykorzystałem w 100%. Poza funkcjami telefonu, głownie internet. Kupowałem topowe modele, żeby nie zamulały i działały płynnie.
Na chwile obecna, następny telefon to bedzie iPhone.
Własnie ze względu na długi support. Gdyby S7 dostawało aktualizacje, zostałbym przy nim, bo do moich potrzeb jest wystarczający.
Tytuł to przekłamanie, skoro android ma 70% rynku https://gs.statcounter.com/os-market-share/mobile/worldwide i tak chyba jest od lat, to logicznym jest, że apple nie może dominować w sprzedaży smartfonów w dowolnym ogólnym okresie.
Natomiast tytuł jest prawdą dla wąskiego zakresu i pojedynczego modelu.
Jaki prestige proszę, szpanować to można mercedesem za 300k coś faktycznie nieosiągalnego dla Kowalskiego IPhone 11 koszt 3 k pln tyle co średniej klasy PC czy RTX co 2
Nastolatek teraz może mieć takiego pracując 2 miesiące uber eats lub nawet miesiąc w magazynie.
Co do telefonu dobry telefon z dobrym sparciem który nie traci na wartości tak bardzo jak android.
Jak kogoś stać to niech sobie kupuje telefony apple, to tak jakby płakać że gracze kupują komputery o wydajności PS5 w grach , ale wydali więcej na to.
Może to nie Apple jest winne tylko konkurencja, że konsumenci wolą dopłacić do "jabłka"
czemu się dziwić? iphony w podstawowej wersji kosztują na premierę ok 3,5 tys. Już dawno samsung czy flagowce huwawei dorównują albo wyprzedzają go ceną. Akurat iphone xr i jego następce iphone 11 są dość tanie jak na takie parametry. To już nie te czasy, że iphone to luksus. Raczej trafiam na osoby, które chwalą sobie aktualizację i nowy system (w tym roku iphone 6s sprzed 5 lat dostanie nowy system... samsung pokroju s8/s9/s10 dwie w przód... co na szczęście się zmienia). Mają świetną optymalizację i mniejsze jest ryzyko włamania np. do ukradzionego telefonu. Jak ktoś nie ma kasy to co za problem kupić używkę? 1000, 1500, 2000 zł i mamy świetny telefon sprzed 2-3 lat, który nadal kosi. Jeśli iphone 12 w podstawce wejdzie za ok 3 tys zł z wyświetlaczem oled i niewielkimi rozmiarami (ok 5,5") to będzie hit
Raczej 5,5 cala nie jest realne, mało kto kupuje model SE bo tańszy (Ja przy wyborze między 11 a SE wybrałem SE bo miałem dość cegłofonów)
Taki model by kanibalizował ich inny produkt który pomijając Procesor jest technologicznie na poziomie Iphona 9 który nigdy nie wyszedł. Mimo niższej ceny SE dalej będzie generował większy zysk.