Świat ją pokochał, a Polacy? Tej konsoli nie polubiliśmy
Po prostu Polacy włożyli tyle samo zaangażowania dla DS w Polsce, ile włożyło Nintendo, czyli prawie nic.
Może gdyby Nintendo chociaż trochę się postarało, zarejestrowało oddział w Polsce, przetłumaczyło chociaż menu konsoli (już o grach ekskluzywnych nie wspomnę), to by się trochę zmieniło.
Teraz przy Switchu się trochę zmieniło bo pojawiają się reklamy konsoli w tv, walutę na PLN można w sklepie zmienić ale języka polskiego jak nie było tak nie ma, a targetem tej konsoli są przecież głównie dzieci. Sony jakoś potrafiło spiąć dupę i zbudować sobie renomę w Polsce.
O cenach gier nie wspomnę, za 5-letnia grę trzeba zapłacić 200 zł kiedy u konkurencji po 2-3 latach od premiery już poniżej 100 zł można wyłapać grę albo nawet dodawane są takie gry do abonamentów.
Konsola dobra, ale PSP > DS. DS miał mnóstwo świetnych gier, ale granie w niektóre tytuły na tym podwójnym ekranie z rysikiem dotykowym to masakra. Kompletnie nietrafiony pomysł moim zdaniem, dopiero 3DS na tym zyskiwał.
DS jest bardzo przyjazny piraceniu. Nawet nie trzeba konsoli przerabiać, by móc odpalać podrabiane kartridże i karty R4 z romami. Jak ktoś kupuje kartridże np. z Pokemonami Heart Gold na allegro, to 3/4 z nich będzie piratami.
Nie polublili bo nie dalo sie piracic.
A malo kto wtedy byl w stanie wydac na gre Nintendo 250zl.
Prawda,
Mówi się, że od przybytku głową nie boli, ale osobiście mój switch był wlaczany jakieś 8msc temu? Po ograniu tego co mi pasowało, jakoś nie mam ochoty wracac do tytułów, bo co rusz pojawiają się nowe na PC
Konsola dobra, ale PSP > DS. DS miał mnóstwo świetnych gier, ale granie w niektóre tytuły na tym podwójnym ekranie z rysikiem dotykowym to masakra. Kompletnie nietrafiony pomysł moim zdaniem, dopiero 3DS na tym zyskiwał.
DS jest bardzo przyjazny piraceniu. Nawet nie trzeba konsoli przerabiać, by móc odpalać podrabiane kartridże i karty R4 z romami. Jak ktoś kupuje kartridże np. z Pokemonami Heart Gold na allegro, to 3/4 z nich będzie piratami.
Dlaczego Switch odniósł w Polsce sukces?
Złośliwie bym napisał, ze dlatego, ze jako jedyny pozostał wciaz konsolą (a nie pecetem w mniejszej budzie z wlasnym OS i blokadami na bootloader).
Poza tym to ciekawa pomysla laczaca granie mobilne (przede wszystkim) z mozliwoscia pogrania stacjonarnego.
Zgralo sie to z wejsciem nowego pokolenia graczy do grona samodzielnie zarabiających graczy (milenialsi maja juz 20-30 lat), ktorzy nie sa juz wychowani stricte na blaszakach i konsola = PlayStation.
Co do konsol Nintendo, mialem ich 4 i kazda najpierw zachwycila innowacyjnoscia i innym rodzajem gier, ale itak po jakims czasie znudzila na tyle, ze czlowiek nie mial problemów ze sprzedaniem tego (przy sprzedazy PlayStation zawsze mialem żal, ze bedzie teraz czego brakować).
Nintendo dalej jest w Polsce w niszy, chociaz nie jest juz tak źle jak wczesniej bywalo.
Kogo to wina? Na pewno nie graczy, w latach 90tych Nintendo zrobilo całe nic, zeby u nas zaistniec. Do 2010 takze robilo bardzo mało.
NDS byl niestet kompletnym zlomem przy PSP, ktore wówczas miazdzylo cyce. Sam majac PSP wrecz kpilem z zalosnych parametrow NDS i jakosci gier, ktore byly bardzo ubogie w oprawę.
Dopiero 3DS podrasował troche mobilniaka od Niny i tego juz mialem, pogralem troche i sprzedalem dalej, bo mnie znudzil.
Switch to samo, za malo ciekawych (dla mnie) gier.
Teraz czas na steamdecka.
Jak już to 23-43 (1980-1999) ja jestem prawie po środku.
Kogo to wina? Na pewno nie graczy, w latach 90tych Nintendo zrobilo całe nic, zeby u nas zaistniec.
Za to zrobiło to dwóch gościu w "mieniu" Nintendo. Dzięki temu jest jak jest a że Japonia to taki a nie inny kraj... to jest jak jest.
Nie polublili bo nie dalo sie piracic.
To tylko mit. Większości gry NDS dało się grać na emulatorze i można ukończyć.
Nie dało się? Jak to... ja korzystam przez kilka lat bez najmniejszego problemu na DS XL. :)
spoiler start
https://konsolowo.pl/pl/programatory-nintendo/514-programator-r4-revolution-dla-nintendo-ds.html
spoiler stop
Brak polskich wersji na zdecydowana większość gier skutecznie odstrasza od zakupu tej konsoli.
Zawsze mnie ciekawiły konsole N, ale jakoś było mi z nimi nie po drodze. Może jak ktoś dużo podróżuje komunikacją publiczną, to przenośna konsola ma sens, a tak mam mocnego peceta i najzwyczajniej w świecie nie mam czasu na drugą platformę.
Przede wszystkim samo Nintendo powinno mocno zainwestować w nasz rynek, dając reklamy, czy polskie wersje swoich tytułów. A skoro oni maja nas gdzieś, to dlaczego my mamy namiętnie kupować ich produkty?
W takie poki to bym z polskimi napisami chętnie bym pograł. Bo ciągle fani muszą tworzyć łatki spolszczające.
Ta konsola ma po prostu za dużą konkurencję ze strony smartfonów. Trzeba być maniakiem ich gier, żeby widzieć sens w kupowaniu konsoli za całkiem niemałą kwotę, później jeszcze gier na nią.
Na Nintendo sens mają głównie gry zręcznościowe, ja osobiście nie jestem fanem zręcznościówek (mogłyby dla mnie nie istnieć).
Zresztą Nintendo nie inwestuje w Polsce w marketing za bardzo. A darmowemu marketingowi (np. na YT), ucięło łeb już dawno temu, robiąc cyrki z pokazywaniem gameplay'ów. Nikt nie będzie za darmo pokazywał jakichś gierek rodem z pegazusa, jak się mu jeszcze zakazuje na tym zarabiać.
Mam zwykłego 3DSa od zeszłego roku i mam dwie gry ( The Legend of Zelda: A Link Between the Worlds oraz The Legend of Zelda: Majora's Mask). Fajny sprzęt, ale na razie nie mam czasu dłużej na nim pograć. Planuję przejść na nim Zeldy, Laytony i może niektóre Mario. Poza mną 3ds-a ma dwóch moich znajomych, w tym jeden ma dwa egzemplarze. Samego DSa nie kojarzę, żeby ktoś miał, a 3DS ma kompatybilność wsteczną :)
Granie na dwa ekrany jest lamerskie. W dodatku mało dobrych tytułów (w porównaniu do GBA). Radiant Historia i tyle. Golden Sun, Pokemony czy gry Dragon Ballowe, wszystko było lepsze na Advancie.
Po prostu Polacy włożyli tyle samo zaangażowania dla DS w Polsce, ile włożyło Nintendo, czyli prawie nic.
Po za paru grami Nitendo nie ma nic do zaoferowania przynajmniej dla mnie.
Nintendo nie wykorzystało sukcesu Pegazusa u nas.
Teraz jak chcesz ogrywać wszystkie exclusivy to musisz mieć ps5, xsx, switcha oraz peceta. Kilka lat temu, oprócz pc, ps3, x360 i wii było jeszcze psp, vita i 3ds. Robienie sztucznych exów niektórych serii by wymuszać kupowanie przenośnych gównokonsolek to był parszywy trend i cieszy mnie, że moda na handheldy zdechła.
cieszy mnie, że moda na handheldy zdechła
ponad 90 milionow sprzedanych Switchy (7 najlepiej sprzedajaca sie konsola ever) swiadczy o tym, ze sie zajebiscie mylisz
https://www.statista.com/statistics/268966/total-number-of-game-consoles-sold-worldwide-by-console-type/
i cieszy mnie, że moda na handheldy zdechła.
I dlatego Valve wypuścił Steam Deck...
Mówiłem o prawdziwych handheldach a nie dziwnych hybrydach. Poza tym kto używa Switcha exklusywnie jako handhelda?
Steam deck może sobie istnieć jako ciekawostka. Póki nie wydają na to exów to jest to bajer dla bogatych.
Poza tym kto używa Switcha exklusywnie jako handhelda?
Na przyklad ja. Od momentu kiedy go rozpakowalem i podlaczylem kontrolery do ekranu to tak juz mu zostalo - i uzywam go tylko w wersji handheld.
Nintendo olewało nasz kraj przez wiele lat.
Na zachodzie ludzie wychowali się na grach Nintendo, my nie mieliśmy takiej opcji. Chyba, ze ktoś miał bogatych rodziców.
Ja bardzo lubiłem i lubię, byłem posiadaczem premierowego NDS, a później wersji Lite która chyba była najlepszą konsolą przenośną Nintendo wraz z GBA. Do tego był tam taki magiczny Marian 64 DS, który pozamiatał system ponownie i do tego możliwość gry z poprzedniej konsoli były strzałem w dziesiątkę. I do tego wersja Lite była bardzo poręczna i kieszonkowa, chciałbym żeby Nintendo coś pomyślało w tym kierunku i zrobiło Switch Pocket mniej więcej wielkości PSP, mocy Switch Lite oraz mniejszymi analogami aby dobrze do kieszeni wchodziło. Taka idealna maszynka do Poksów.
chyba nie byly zbyt popularne, poniewaz spotkalem w calym zyciu garstke osob ktore by mialy cos takiego....
jedyna przenosna konsolka ktora kojarze ze byla popularna to game boy w poznych latach 90
"Jako największy portal o grach w Polsce mamy zebranych sporo danych, pokazujących zainteresowanie treściami o danej platformie i grach na nią. Możecie nam wierzyć, wiemy o czym mówimy."
Szkoda tylko że ta wielkość serwisu nie przekłada się na jego jakość. Ilość łapek w dół i krytycznych komentarzy pod większością artykułów jasno wskazuje, że mimo że jest on największy, to na pewno nie najlepszy.
Może gdyby Nintendo chociaż trochę się postarało, zarejestrowało oddział w Polsce, przetłumaczyło chociaż menu konsoli (już o grach ekskluzywnych nie wspomnę), to by się trochę zmieniło.
Teraz przy Switchu się trochę zmieniło bo pojawiają się reklamy konsoli w tv, walutę na PLN można w sklepie zmienić ale języka polskiego jak nie było tak nie ma, a targetem tej konsoli są przecież głównie dzieci. Sony jakoś potrafiło spiąć dupę i zbudować sobie renomę w Polsce.
O cenach gier nie wspomnę, za 5-letnia grę trzeba zapłacić 200 zł kiedy u konkurencji po 2-3 latach od premiery już poniżej 100 zł można wyłapać grę albo nawet dodawane są takie gry do abonamentów.
Nie polublili bo nie dalo sie piracic.
O czym Ty gadasz? Przecież piracenie na tej konsoli było dziecinnie proste. Wystarczyło kupić kartridż R4, albo R4i i wszystkie gry działały.
"A może to tylko mit, legenda i stereotyp, że Polacy nie docenili NDS-a? Jako największy portal o grach w Polsce mamy zebranych sporo danych, pokazujących zainteresowanie treściami o danej platformie i grach na nią. Możecie nam wierzyć, wiemy o czym mówimy.
"
hola hola, ja wiem, że lubicie swoje statystyki albo branie danych ze Steama, ale dane obciążone to dane mało wiarygodne. Gry-online to miejsce, które głównie czytają osoby mocno zainteresowane grami, przeważnie gracze PC tzw. wannabe-PCMR. To skrzywia obraz rynku gier w Polsce. Później się okazuje, że rynek wygląda inaczej i jest daleki od obrazu jaki by chciał widzieć hardcorowy gracz w Polsce.
Niestety ale za japońszczyzną nigdy nie przepadałem. Sam styl mnie mocno odrzuca, nie mówiąc o innych dziwactwach. Dodajmy do tego brak polskiego języka i chyba już wiadomo dlaczego ta konsola nigdy u nas nie była popularna.
"Nie polublili bo nie dalo sie piracic."
To chyba widziałem DS'a z innej czasoprzestrzeni, gdzie piracenie gry polegało na wrzuceniu jednego pliku na kartę przez adapterek za 5 zł.
Do kieszeni.
W ogóle w temacie przenośności DS i 3DS to poezja. Żadnych etui nie potrzeba. Zamykasz i wrzucasz do torby/kieszeni. 3DS to chyba moja ulubiona konsola przenośna, a miałem DS, PSP, a nadal mam 3DS i Vitę.
Spróbuj grać w coś takiego jak "The World Ends With You" na kompie, totalnie nie trafiony pomysł. Granie w gry z DSa na telefonie jest już bardziej przyjemne, aczkolwiek bez fizycznych przycisków w niektóre gry nie gra się wygodnie.