Rewatch #8 Batman - Początek
Przepraszam bardzo, ale Batman Początek zasługuje na 8,5 a przynajmniej 8. Tak film ma pewne idiotyzmy fabularne, walki nakręcone są zbyt blisko i za bardzo chaotycznie, a Katie Holmes jest tak wiarygodna w roli zastępcy prokuratora jak Denise Richards w roli fizyka jądrowego. Ale Batman Początek przykuwa uwagę widza już od pierwszych minut. I kiedy zacznie się go oglądać to się go ogląda do końca, bez wstawania z fotela. A takie coś potrafią tylko bardzo, ale to bardzo dobre filmy. Filmy które dostają oceny większe niż 7,5.
Niezły scenariusz, cienki villain, dobry Bale, świetna geneza i...superduper maszyna odparowująca woda ze wszystkiego tylko nie z ludzi ;) Wyważone, trochę za spokojne widowisko, ale niezła przystawka przed TDK
Ode mnie 7/10 ;)
Obejrzane wczoraj w ramach przygotowań do TDKR. Nadal bardzo zacne widowisko (tak, maszyna odparowująca durna, tak, walki nakręcone tak sobie), ale wyraźnie czuć, że jest to rozgrzewka przed dalszym ciągiem. Tak czy siak ode mnie 8/10 :)
Nudny jak flaki z olejem, a po klimacie Batmana niewiele tu zostało. Nie ma to jak stare, dobre batmany.
W weekend zamierzam obejrzeć jeszcze raz, razem z Dak Knightem. Jeśli chodzi o wersje papierowe, to już przygotowałem się przed ostatnim filmem - Dark Knight Returns, Knightfall i No Man's Land dawno przeczytane.
Największym zawodem związanym z Begins była kreacja Scarecrowa. Nolan postanowił na jego miejsce wcisnąć jakiegoś młodego wymoczka (dla każdego zapoznanego z DCAU oczywistym wyborem powinien być Jeffrey Combs), a w dodatku dał mu czas ekranowy porównywalny z Venomem w Spider-Manie 3. Ra's wypadł blado przy komiksowym pierwowzorze, ale biorąc pod uwagę okoliczności, to było najlepsze wyjście. Próba zobrazowania tej postaci zgodnie z kanonem, wymagałaby nakręcenia osobnej trylogii.
Sam Begins mimo to trzyma naprawdę niezły poziom. Głównie dlatego, że pokazuje przede wszystkim Bruce'a Wayne'a, a nie jakiegoś faceta w przebraniu nietoperza, skaczącego po dachach. Każdemu, komu się podobał, polecam zapoznać się z Batman: Year One, na którym w ogromnym stopniu bazował Nolan. Animowana ekranizacja z zeszłego roku, mimo że strasznie ponaglana, również wypada dobrze.
Animowana ekranizacja z zeszłego roku, mimo że strasznie ponaglana, również wypada dobrze.
Moim zdaniem straszna kaszanka, to bardziej ubite sceny bez ciągłości fabularnej. Koszmarnie się to oglądało. Lepiej zostać przy samym komiksie.
Trochę z innej beczki, ale... WTF?
http://www.rt.com/news/shooting-dark-knight-rises-batman-denver-aurora-654/
fsm > Wiesz co jest jeszcze większym WTF. Oglądam TVN 24 i nagle na żółtym pasku: Na premierze Batman Returns doszło do strzelaniny i zginęło 10 osób.
Moja przyszła małżonka napisała mi na gg, że strzelanina (też ogląda TVN24), to szybko znalazłem linka i wrzuciłem do tematu. Więc informacja zatoczyła kółko :) Swoją drogą - wiem, że to nieistotne w obliczu tragedii - ale napisali "Batman Returns"?
Zero klimatu batmana, nudny jak cholera, zbyt hmmm...jasny, po Batmanie oczekuje mrocznej kolorystyki, nocy( stare filmy z Batmanem), śmieszna chrypka Bale'a...generalnie usnalem na tym filmie. Mroczny Rycerz same shit ale Heath Leadger daje rade. Nie rozumiem tej calej masturbacji do filmow Nolana, na TDKR nawet nie mam zamiaru isc...
Poczatek 5/10
Mroczny Rycerz 6/10
fsm > Tak napisali "Batman Returns". Teraz zostało zmienione na film o Batmanie.
[6]
Hmm...
https://www.gry-online.pl/forum/komentarz-mroczny-rycerz-na-lopatkach-recenzja-batmanyear-one/z4b4027e [2]
A film to ekranizacja właściwie panel po panelu, więc zarzut o brak ciągłości fabularnej jest mocno z dupy wzięty.
[10]
Jak film odzwierciedlający niemal idealnie świat przedstawiony w Year One, Long Halloween i Dark Victory (z dwóch pierwszych dodatkowo mocno czerpał fabularnie) może nie mieć "klimatu Batmana"?
fsm--->Teraz piszą "film o Batmanie" oraz "Batman" ;) Niesamowity profesjonalizm:D
"Jak film odzwierciedlający niemal idealnie świat przedstawiony w Year One, Long Halloween i Dark Victory (z dwóch pierwszych dodatkowo mocno czerpał fabularnie) może nie mieć "klimatu Batmana"?"
Też się nad tym zastanawiam. Jak można pierdolnąć taką mądrość to wiedzą chyba tylko sami autorzy, chyba że tym "klimatem Batmana" są komiksy i serial z lat 60., to wtedy faktycznie można powiedzieć, że Nolan nie uchwycił klimatu Batmana. Gorzej, że w wypowiedziach zawierających cytowaną maksymę nie ma nigdy krzty argumentu uzasadniającego taką opinię, dlatego też traktuję je tak jak równie mądre stwierdzenie 'Metallica skończyła się na Kill'em All'.
To ja jeszcze rozwinę myśl, włożę kij w mrowisko i powkurzam co niektórych osobników, którzy i tak mi nie odpowiedzą, bo nie znajdą żadnego kontrargumentu (przetestowane wielokrotnie). Wiele osób psioczących na Nolana uważa, że "klimat Batmana" definiowały filmu Burtona i dlatego odczuwają taką niechęć do jego obecnej inkarnacji. A teraz, drogie dzieci, odłączcie sobie internet, wyrzućcie komputer przez okno i wydłubcie sobie oczy, bo prawda może okazać się zbyt szokująca.
Internet odłączony? Kompa nie ma? Oczy wydłubane? Dobra, możecie czytać.
spoiler start
BATMANY BURTONA NIGDY NIE MIAŁY NIC WSPÓLNEGO Z WERSJAMI KOMIKSOWYMI. BURTON MIAŁ WYJEBANE NA BATMANA, NIE ROZUMIAŁ I NIE LUBIŁ TEJ POSTACI. JEGO FILMY STAŁY SIĘ KULTOWE I ZAJEBISTE DOPIERO, GDY SCHUMACHER WYSRAŁ Z SIEBIE SWOJE POTWORKI, KTÓRE I TAK MIAŁY PRZYNAJMNIEJ COŚ TAM WSPÓLNEGO Z KOMIKSAMI, BO STYLISTYKĄ PRZYPOMINAŁY CZASAMI GŁUPKOWATE MOMENTY Z SILVER AGE. BATMANY BURTONA MOGĄ PRZYPOMINAĆ CO NAJWYŻEJ INNE FILMY BURTONA.
spoiler stop
Pewnie nie wszyscy przeżyli to brutalne zderzenie z rzeczywistością, ale ktoś w końcu musiał to napisać. Batmany Burtona to całkiem fajne filmy Burtona, ale skrajnie beznadziejne filmy o Batmanie. Kto sądzi inaczej, niech poda jakikolwiek story arc, na którym bazował reżyser. Dla ułatwienia pozwalam korzystać z Elseworlds i komiksów wydanych już po premierze filmów. Będzie zabawniej.
Mephistopheles, +1.
Mephistopheles > Masz tu dwa kontrargumenty:
http://gameplay.pl/news.asp?ID=62900
http://gameplay.pl/news.asp?ID=62966
Uprzedzając Mepha - to jest wyłącznie subiektywna ocena. Filmy Burtona mi się podobają, natomiast nie są to 100% ekranizacje komiksów co zresztą ująłem świadomie w tekście "To nie tylko jeden z najlepszych filmów opartych na komiksie...".
W artykułach eJaya nie ma niczego, co stałoby w sprzeczności z moim wpisem. Tym bardziej, że użył tam słowa "adaptacja", a nie "ekranizacja". I ja się zgadzam z tym, że jako luźna adaptacja i wymysł rodem z Elseworlds, te filmy są dobre, nawet bardzo. Ale pod względem trzymania się jakiegokolwiek kanonu, Burton przegrywa w przedbiegach z pierwszym lepszym odcinkiem TAS (w którym Timm i tak pozwolił sobie na mnóstwo swobody) i jeśli ktoś używa tego jako argumentu do krytykowania filmów Nolana (bardzo częste zjawisko w internecie) to jest z nim coś mocno nie tak.
Mephisto: No właśnie, takie komentarze pokazują przede wszystkim brak znajomości tematu. Czytam komiksy od dobrych 20 lat, ale nie przeczytałem nawet 1/10 pozycji o Batmanie. Mimo to znam poszczególne epoki, a już szczególnie te najbardziej kultowe historie, jak 'Killing Joke' czy 'Long Halloween'. To są najbardziej uznane opowieści, które wywołały najwięcej szumu i miały najsilniejszy wpływ na rozwój gatunku jako takiego. Wystarczy poznać je, następnie obejrzeć filmy Nolana - tylko totalny ignorant nie zauważy masy podobieństw i inspiracji. Nie rozumiem więc jak można gadać, że nowa trylogia nie ma "klimatu Batmana".
Mephistophelkes i tommik-->nie wiem, nie jestem maniakiem Batmana. Ale mi(i to moja subiektywna opinia do której mam prawo) bardziej podobał się klimat filmów Burtona, gry Batman Arkham Asylum i tego filmu animowanego:
http://www.youtube.com/watch?v=lEx9r5enZsk
http://www.youtube.com/watch?v=DVdTbiLku48
Na takim Batmanie się wychowałem...Nie wiem z czego czerpie Nolan ale mi się taka wizja Batmana nie podoba i basta.
Ale zgodzisz się chyba, że mówić "mi się nie podoba" a "to nie ma klimatu Batmana" to dwie całkowicie odmienne rzeczy? Bo niestety najpierw powiedziałeś jedno, potem drugie, a na koniec postawiłeś między tymi stwierdzeniami znak równości. Nie wiem jak Ci to wytłumaczyć...
OK, przyznaje, że źle się wyraziłem. Nie ma klimatu Batmana którego lubię i pamiętam z dzieciństwa.
ładna opinię premierze filmowej zrobił facet terrorysta w USA, na tak długo wyczekiwaną produkcję człowieka nietoperza. BTW. batman jest gejem :P kto pójdzie na gejowski film o przygodach faceta w gumowym kostiumie
batman jest gejem
Yhy.
