Karty graficzne mogą podrożeć przez PlayStation 5 i Xbox Series X
AMD nie kombinowało z HBM2? Wiem że początkowo im to drogo wychodziło ale zdaje się że zdołali obniżyć już koszty?
Tylko jeden cytat może opisać tą wiadomość
Ah shit, here we go again
Nie tylko to. Trzeba też liczyć, że nasze komputery mogą być za słabe na nowe gry z roku 2020-2021 i żyć z tym przez jakiś czas. Dlatego NVIDIA wykorzystują ten fakt dla dodatkowe zarobki.
Nic takiego nie bedzie mialo miejsca, tak jak nie mialo przy premierze poprzednich konsol.
Przedewszystkim pelna moc konsol gry wykorzystaja dopiero za 2-3 lata po ich premierze, a druga sprawa to to ze na PC sa ustawienia graficzne, zjechanie z suwakami do high nikogo nie powinno zabolec, jak wymagania lekko pojda do gory.
Wszystko sie odbedzie "naturalnie" plynnie tak jak bylo do tej pory, zadnych agresywnych skokow nie bedzie.
Prawda. Jak ktoś chciał grać tylko na 1080p, ten nie powinno mieć problemów.
Nie mam nic przeciwko do ustawienie na "High" lub "Medium" (tekstury na max) zamiast "Ultra", ale nikt nie będzie chciał grać na "Low". Żeby zepsuć pierwsze wrażenie?
Żebyś się nie zdziwił. Przejście z 1080p na 4k jest nieporównywalnie bardziej wymagające niż przejście z 720p na 1080p. Wydaje mi się, że przeskok będzie gigantyczny i większość obecnego sprzętu ze średniej półki nie da rady uciągnąć next-genowych gier na przyzwoitym poziomie.
No i o to chodzi trzeba je będzie wymieniać podzespoły i biznes się będzie kręcił. Chociaż początkowo na średnich czy niskich będzie działać a na topowych kartach na wysokich.
To co napisałeś to bzdury.
Przy poprzedniej generacji urosły wymagania zaraz od następnego roku, zauważalnie, najwięcej gpu, tu będzie tak samo, szczególnie, że dostaniemy mocniejszy gpu i także cpu, czego poprzednio nie było, bo cpu marny, wiec teraz i cpu będzie raczej potrzebny lepszy.
W tej generacji ps5 i nowy xbox to kontynuacja poprzednich sprzętów i softu, tak więc nie będzie żadnej "pełnej mocy" po 2-3 latach skoro to nadal będzie soc amd, który wszyscy już znają, programuje się na pewno nie trudniej niż ps4, "pełna moc" będzie dużo szybciej.
Sorry, ale nic się nie odbędzie naturalnie, jak tam będzie cpu zen 2 8r/16t z min 3.2 ghz i gpu mocniejsze od xox, wymagania pójdą zauważalnie do góry niedługo po premierze, ale i jakość też.
A i prawdopodobnie ssd stanie się wymagany do gier.
Ale... to bardzo dobrze dla peceta, im mocniejsze będą te konsole tym lepiej, ponieważ historia pokazuje, że wzrost mocy konsol prowadzi bezpośrednio do zaoferowania tańszych i wydajniejszych podzespołów na pc, bo różnica w cenie pc/konsola nie może być nie wiadomo jaka, aby się opłacało, w tej generacji co prawda dotyczyło to głównie gpu, bo jak pisałem w konsoli cpu są marne, więc stary i5 dawał i nadal daje radę w 60fps, więc nie było po co konkurować, ale teraz wszystko się zmieni.
Nie wiem, może chwilowo ram będzie droższy, ale sony czy ms mają i tak zakontraktowane dostawy, tak czy siak, mocne konsole spowodują spadek cen na pc, bo po prostu będą musieli zaoferować coś konkurencyjnego.
Ja tam mam powoli dość wydawania forsy na modernizacje PC. Obecnie 1080TI i tak już chyba zostanie w PC. Kupie nową konsolę i będę grał sobie beztresowo a PC zostawie do CS/LOL i innych gier MP :) Jedyne wymaganie to w konsolach musi być standard 60 fps :) Żadnych cinematic experiance. Dopóki tego nie będzie to nie kupie konsoli i będę dalej modernizował PC.
spoiler start
Jedyne wymaganie to w konsolach musi być standard 60 fps :)
spoiler stop
Tego się raczej nigdy nie doczekasz, chociażby dlatego, że większość developerów zawsze postawi jakość oprawy audiowizualnej nad płynnością, niezależnie od mocy obliczeniowej nowych konsol. Tak po prostu łatwiej sprzedać grę. Zresztą i tak targetem konsol są w dużej mierze gracze casualowi, dla nich również płynność ma znaczenie drugorzędne, liczy się grafika.
Osobiście nie widzę nic złego w graniu w 30 fpsach (chociaż na swoim PC, jak mam wybór między ustawieniami niskimi a 60 fps, lub wysokimi a 30 fps, to bez wahania wybiorę to niższe), jednak jeśli zależy Ci, żeby w każdej grze wyciągać te min. 60 fps, to nie pozostaje Ci nic innego, jak dobry PC.
Jak chcesz ciągle grać w najnowsze gry na ultra, to komputer będziesz musiał ciągle modernizować albo kupić obecnie najlepszy sprzęt i nie martwić się przez całą generację konsol (o ile w międzyczasie nie nastąpi jakiś duży skok w technologii). Jeżeli nie chcesz co chwila modernizować sprzętu, to zjeżdżaj ustawieniami graficznymi. Czasami wystarczy zmniejszyć odbicia czy coś podobnego, a nie tekstury i cienie. Części w kompie wymieniam średnio co 5 lat (o ile coś się nie zepsuje), tylko nie wszystko naraz, bo akurat tak wypadło, a skoro działa dobrze, to nie będę zmieniał.
Mam GTX 1660Ti 6 GB, i5 8400 podkręcony do 3.8 GHz, 16 GB RAM, tekstury i cienie na ultra spokojnie uciągną w 60-80 fps'ach Full HD. Jak spadają, to zjeżdżam pozostałymi ustawieniami graficznymi. Nie gram w najnowsze i najbardziej wymagające gry (najbardziej wymagająca gra, w jaką grałem, to Watch Dogs 2, wszystko na ultra poza odbiciami i jeszcze jakąś jedną opcją, które zjechałem na normalne).
Ale 1080ti jest znacznie wydajniejsze niz 1660ti. Co więcej, on ta kartę kupil znacznie szybciej, a sprzeda ja znacznie później. Obie karty dzieli przepaść. Mw jak Twoja w SLI.
Może przy nowych konsolach będzie więcej gier z 60fps, ale na pewno będzie też masa z limitem do 30fps. Nie zapominajmy, że łatwiej grę sprzedać ładnymi widoczkami, a po drugie, łatwiej jest "zoptymalizować" grę blokując FPSy na 30 niż 60.
Niestety, ale taki jest problem konsol, że ma ona swoje ograniczenia, a wielu osobom te 30fps nie przeszkadza, więc po co twórcy mają się starać na więcej? Właściwie, to do 60fps wystarczyłyby proste ustawienia graficzne, jak na PC. Niestety, ale teraz ogranicza się to do "płynność" i "jakość" na PS4Pro i XoneX, może w nowej genie coś się zmieni.
I dobrze myślisz. Widocznie dojrzałes I nie potrzebujesz już zmian sprzętu do szczęścia wystarcza gry.
"jeśli planujecie w najbliżej przyszłości zakup karty graficznej to warto się pospieszyć."
Czy ten artykuł pisał jakiś napalony 12-latek ?
Przyszłe karty graficzne, które będą miały premiere w 2020 roku mogą być jeszcze droższe i chyba o tym jest ten news ale obecne rtx'y potanieją bo będą już starszymi kartami, nie widze tu żadnego powodu do pośpiechu. Ray tracing (taki solidny np jak w metro exodus a nie jako dodatek do minecrafta) wykorzystuje może z 5 gier także na chwile obecną moim skromnym lepiej sie wstrzymać
Ale kto ci kupi GPU które zdrożało z 1800 na 2000zł i ma wydajność całej konsoli która zaraz wychodzi i będzie za niewiele większą ceną?
GPU muszą mocno stanieć, by przekonać ludzi do pozostania na PC, bo z takimi cenami jak teraz, to wiele osób odejdzie.
Może się mylę. Mam GTX 1070Ti za 1200zł i żeby poczuć jakąś różnice, to muszę kupić GPU za przynajmniej 2500zł. Nie ma szans bym kupił takie GPU. Prędzej kupie PS5, albo Xboxa z Game Passem.
Do tego cross play to będzie wielka sprawa według mnie i nie zdziwię się jak myszka na konsoli to będzie norma.
2080ti nawet na zachodzie jest uwazany za drogi.
I nie ludzie nie skladaja na potege komputerow z 2080ti, poczytaj fora, niezmiennie kroluje rynek mid, czyli karty pokroju 2060/2070.
. Mam GTX 1070Ti za 1200zł i żeby poczuć jakąś różnice, to muszę kupić GPU za przynajmniej 2500zł. Nie ma szans bym kupił takie GPU.
choć tu mam podobne odczucie tak już
i ma wydajność całej konsoli która zaraz wychodzi i będzie za niewiele większą ceną?
ludzie kupujący kartę za taką cenę raczej nie będą zainteresowani grami na konsole, inny target i oczekiwania
Jeszcze podrożeć? Znakiem tego że barany kupują...
Najpierw kryptowaluty ustaliły ceny, które potem co prawda zeszły, ale wciąż czuć było piętno kryptoJanuszy.
Gdyby do konsoli bez żadnych kombinacji można było podpiąć myszkę i klawę, a na ekranie płynne 60 klatek, to bym już dawno wypierdzielił z tego syfu, a tym bardziej teraz jak niektórym złodziejskim firemkom się już w bańkach popierdzieliło. Od Nvidii to aż strach instalować nowe stery... zrobią wszystko żeby wywindować swoje RTXy.
Co prawda mam podstawowe PS4, ale gra się różnie.
Zależy jak na to patrzeć bo ile tak naprawdę % graczy posiada 2080ti. Najwięcej osób posiada kartę z tej średniej i najniższej półki, a reszta to entuzjaści. Nigdzie nie widziałem artykułów o wysokości sprzedaży i zadowolenia nvidia jeśli chodzi o najdroższy segment.
Wracając do tematu każdy powód jest dobry żeby tylko podnieść ceny kart.
To tak jak z rynkiem aut. Sprzedają się np głównie modele za 50-100 tys. Czy luksusowe modele wciąż nie drożeją?
Pare lat temu patrze w salonie stoi Audi A6 quatro 3.0 benzyna - 370 tys (promocja z 420). Ciekawe ile dziś..
Graczy z 2080ti łatwiej tu spotkać w tematach niż z 2080. Tylko czekają na 3080ti strix za 7 tys.
A to tylko jedno forum w jednym z biedniejszych państw UE
Zobacz sobie ankietę Steam, RTX2080Ti posiada 0,6% ankietowanych, a "top" z poprzedniej generacji czyli GTX1080Ti posiada 1,6% ankietowanych, czyli podniesienie cen spowodowało, że sprzedaje się ponad dwa razy gorzej w tym samym segmencie i to licząc mocno na korzyść RTX2080Ti, bo powinno się porównać procenty w tym samym czasie od premiery.
https://store.steampowered.com/hwsurvey?l=polish
A po co kupować karty po 2k.
W multiplatformowce, to już lepiej kupić mocnego xboxa z xbox game pass i producenci kart mogą was cmoknać w d...
Ostatnio próbowałem pograć na Xklocku. Nie mogłem się przemóc, przejście z 144 klatek na 30 było zbyt trudne pomimo sporych chęci.
Jestem ciekaw ile taki GTX 1060 6GB jeszcze wytrzyma. Coś czuję, że grający na PCtach powinni się bardziej obawiać o procesory, niż karty graficzne, bo to najpewniej one będą największym skokiem w konsolach (z niemalże tabletowego badziewia, do 16wątkowego Zen2, to jednak gigantyczny skok).
Biorąc pod uwagę, że jakaś cześć osób dalej siedzi na czterech rdzeniach od Intela, to tak. Tu masz rację.
Jak gra jest dobrze zoptymalizowana, to 4 rdzenie spokojnie wystarczą. Problem będzie wtedy, jak gry na konsole nie będą optymalizowane, bo pomiędzy PS4 a PS5 będzie bardzo duży przeskok technologiczny, a PS5 ma być porównywana do mocnego PC obecnie. Może się okazać, że jak gra nie będzie zoptymalizowana, bo na konsoli chodzi dobrze, a wyjdzie na PC, to duża część graczy mająca słabszy sprzęt (a może nawet sprzęt ze średniej półki) może mieć z nią problemy.
Mam taką nadzieję, że po premierze nowych konsol twórcy gier skupią się na wykorzystywaniu większej ilości rdzeni, ale pożyjemy zobaczymy co z tego wyjdzie.
Już teraz w większości nowych gier, te 4 rdzenie chodzą tak "na styk". Raczej na pewno za niedługo będzie się wymagać większej ilości wątków. Już zbyt długo twórcy robili gry właśnie pod te kilka rdzeni, czas iść do przodu i zacząć używać ich więcej, na większa skalę.
Przynajmniej intel, ma teraz zamiar dać 4r/8w w i3. A jeżeli każdy będzie oferował teraz przynajmniej 8 wątkowy procesor (do gier), to nie ma co liczyć, że gry dalej będą dobrze chodzić na 4wątkach. Zwłaszcza, że już teraz taniutki Ryzen 1600 (400zł) ma tych wątków 12.
Wystarczą 4r, bo są to mocne 4r, a w konsoli siedzi mobilny szajs 8r, który po prostu jest słaby i dlatego to jest nie tyle optymalizacja, a po prostu niskie wymogi, na przyszłość to na pewno nie będzie już starczyć, a zabawa zacznie się od premiery nowych konsol.
Nie, 4r nie starczą w nowych grach "na styk", 4r działają bardzo dobrze skoro te nawet nowe gry robią nadal niemalże zerowy zysk z kolejnych rdzeni. Wystarczy spojrzeć na dowolne rzetelne testy gier, by zobaczyć, że to te 4r tak naprawdę odpowiada za 90% osiąganych rezultatów, a dołożenie kolejnych 2 czy 4 rdzeni czyli +50% i +100% nie daje nic albo minimum do fps, nawet nie w okolicach czasami 10%.
Jest tak dlatego, bo w konsoli siedzi marny 8r, który to jest słabszy od nawet 4r na pc skoro wedle tych samych testów na pc nie jest sztuką osiągnięcie 60 fps, a na konsoli to rzadkość. Wiec nie dosyć, że masz 4r to jeszcze 2 razy tyle klatek wyciągasz.
Po prostu obecne gry nie robią użytku z więcej niż głównie 4r, a jeżeli z konsoli jest port na 8r to i tak po dwa się realizują na 4r z peceta, który po prostu jest jak pisałem wydajniejszy i sobie radzi albo przerabiają z 8r=>4r na pc co i tak na jedno wychodzi.
Jedyne co akurat się sprawdzi to jest to, że na pewno taki stan nie utrzyma się po wyjściu nowych konsol, wtedy prawdopodobnie 4r szybko umrze.
Obecnie 4 rdzenie starczają dlatego że twórcy rzadko kiedy wykorzystują ich większą ilość. Nowe konsole mają mieć mocny procesor wiec twórcy nie będą się już tak hamować z wykorzystaniem rdzeni i wątków.
Na amidze grałem, od GF 5700 zaczynałem. Dajcie se już siana z tym wszystkim. Mam teraz 1070. Fajna grafa. Ale następna będzie już konsola. I zapominam o tym bajzlu na 10 lat.
No i między innymi dlatego ja powoli uciekam z PC. Teraz po zakupie PS4 pecet zostaje mi tylko do starszych gier, które wcześniej kupiłem i do darmówek od GoGa, czy Epica. Resztę kupuję po taniości na konsole. Nie dość, że nie muszę modernizować PC, to na dodatek wszystkie zakupione gry należą do mnie :D
Taa... A jak ją sprzedasz i przestaną produkować PS5 i nie będzie gdzie kupić tejże konsoli, to ciekawe na czym odpalisz te swoje gry?
A kto mu każe sprzedawać?
Poza tym do dziś można kupić sprawne PSX-y, więc z PS4 tym bardziej przez lata nie będzie problemu.
Dharxen
Pc to nigdy nie była tańsza alternatywa. Słucham tych narzekań już od ponad 20 lat od ludzi realnie "Nie zmienię więcej nic w kompie, konsola wychodzi taniej, a potem i tak zmieniają"
W połowie lat 90' kompy też kupowało się za 4,5 do 6 tys., a wtedy był to znacznie większy wydatek niż obecne 5-6 tys.
Pc - znacznie większa biblioteka, dostęp do prawie wszystkich tytułów ostatnich 40 lat z każdego gatunku. Grzebanie. Multimedia. Lepsza wydajność i lepsza grafa, a już zwłaszcza na modach graficznych. Nawet na pierwszym Pc w 1997 grzebałem - konfiguracje, programy, pliki mp3.
Konsola - Załączasz i grasz jak kiedyś na C-64 czy Amidze. Czysta platforma do gier. Nie grzebiesz. Niczym na automatach wrzucasz żeton i grasz.
Właściwie jakie tytuły lepiej chodzą na konsoli Ps4 niż na przyzwoitym Pc w podobnych ustawieniach, by przypominało to wygląd konsolowy ?
Nie wiem dlaczego ludzie porównują PC do konsol wyłącznie pod względem grania. Konsole są do grania i ewentualnie oglądania filmów. PC ma dużo, dużo szersze zastosowanie, nie tylko gry. Jedni składają komputery i do grania, i do pracy, inni kupują konsolę do grania i laptopa do pracy. Każdy robi to, co potrzebuje i na co go stać.
Przecież sklepy z grami są w każdym większym mieście, Poza tym przecież są wysprzedaże w sklepach cyfrowych i detalicznych. Powiedzianym że granie na konsolach dzięki istnieniu dystrybucji pudełkowej i rynkowi wtórnemu jest tańsze niż na PC.
Nie sprzedaję konsol, gier również. Poza tym nawet jeśli coś by się stało z moją slimką, to kupiłbym następną lub PS5, które będzie odtwarzać każdą grę z PS4. Będzie na czym grać w gry z PS4 przez wiele lat. Tak jak napisał Brexxxer94 dzisiaj można bez problemu kupić sprawne PSX, więc twój argument przeciwko konsolom jest bardzo słaby.
Racja, dlatego właśnie przenoszę się na konsole. Dodatkowo na konsolach jest bufor bezpieczeństwa w postaci możliwości sprzedaży gry, która nie spełniła naszych oczekiwań, więc to jest kolejny plus konsol.
Parę takich gier się znajdzie. Głównie są to gry Rockstara, które na konsolach zawsze były dużo bardziej dopracowane.
Dodatkowo na konsolach jest bufor bezpieczeństwa w postaci możliwości sprzedaży gry, która nie spełniła naszych oczekiwań
Na PC można dostać zwrot pieniędzy, za wydanie cyfrowe. Taki Steam pozwala pograć 2h i ewentualnie zwrócić produkt, więc nie jest tak źle. Jednak nie wiem, jak to wygląda na innych launcherach.
Na innych launcherach jest podobnie.
Te 2 godziny to zdecydowanie za mało. Już miałem tak parę razy, że dana gra na początku wydawała się fajna, a potem okazało się, że jest zupełnie inaczej. Niestety nie mogłem jej zwrócić, bo grałem za długo :/
W sumie tym razem mam to gdzieś. Kompa kupuję 1.5 roku po premierze PS5. Od razu po nie ma sensu, bo nie wiadomo jak wymagania skoczą na PC.Pewnie wiele się nie zmieni. Na full HD na najwyzszych ,zamiast 4 gb, będzie 6 gb. A najlepiej zapas 8gb. Procesor w sumie nie mam pojęcia. No i wiadomo 16 gb a 8 to absolutne minimum będzie. No i drożyzna po premierze. A potem jak wyjdzie kiedyś jeszcze następna generacja, to PC oleję całkiem. Znaczy pod internet, albo gry w które na PS nie zagram. Nie wiem czy można grać na klawiaturze i myszce na PS.wtedy byłoby idealnie
Czasem myślę sobie by nie przejść z pc na konsolę, ale ceny gier konsolowych mnie skutecznie od tego powstrzymują. Po kupieniu nowego pc nie muszę budować biblioteki gier na nowo co powoduje że nie muszę wydawać pieniędzy przez dłuższy czas bo ponad 50 tytułów na steam'ach i innych uplay'ach już czeka na odpalenie.
Przecież nikt nie każe nikomu wyrzucać PC po zakupie konsoli. Lata jednak mijają, a to co kiedyś paliło kartę graficzną odpala się na integrze w lapku.
Cóż, mam tak samo. Tyle tych gier się nazbierało, że dokładać do tego konsolę, nie jest najlepszym pomysłem.
Nowe gry na konsolach to drożyzna, ale gry starsze są już bardzo tanie. Jeśli nigdy nie miałeś konsoli, to możesz przez jakiś czas ogrywać gry np. z PS4 dzięki wstecznej kompatybilności i dopiero później zabrać się za nowsze tytuły, dzięki czemu oszczędzisz masę pieniędzy. Ja niedawno kupiłem PS4 i teraz w cenie jednej nowej gry mogę kupić 4. Jeśli nie masz parcia na nowości, to na twoim miejscu tak bym właśnie zrobił.
Dharxen
Bardzo rozsądna strategia. Wtedy zamiast 5 nowości za tą samą cenę zgarniesz 20 największych hitów z tej konsoli.
Te niby wysokie ceny gier konsolowych to jakiś mit. Na konsolach masz do dyspozycji rynek wtórny gdzie masz świetne gry w dobrych cenach.
Z rynkiem wtórnym jest taki problem, że ktoś w niedalekiej okolicy musi mieć tę grę i musi chcieć ją sprzedać. Inaczej wysyłka, ale wtedy dochodzi płatność za wysyłkę. W przypadku gier AAA przejście gry może trwać 50-100 godzin, około 2 tygodnie "normalnego" grania. Potem odsprzedaż za 20-30 złotych taniej. Jeżeli się chce taką grę poniżej 150 zł, to będzie pewnie ukończona przez 3-4 osoby po 2 miesiącach po premierze.
Wiesz. Jak nie musisz grać od razu, to nie masz problemu:) Ja przez lata miałem słabego PC,coś tam grałem ,na niskich itp itd. Potem kupiłem Radeona z 1 gb, i nadrobiłem sporo gier ,dużo miałem z Cdaction, kupę gier kupiłem za grosze, i to naprawdę hity . Czasami lepiej poczekać :) Gry konsolowe, po dwóch latach są tanie, ba, po roku już są za 60 zł . Po roku! Czego nie można powiedzieć o grac AAA na PC.Bo te po roku kosztują raczej 100 zł. Na razie jestem na etapie takim,że mam w co grać. A potem? za dwa lata dopiero kupuję kombajn ,to gry które muszę nadrobić, będą naprawdę tanie. Wiedźmin 3 edycja roku, pewnie za 30 zł będzie, Wolfenstein 2 ,rise of tomb raider, doom. Te 4 w sumie już są tanie,Kingdom come też za 50 zł. Na PS5 najpierw, będę nadrabiał gry z PS4 . To albo kupię w lombardzie, albo wypożyczę :) A potem, na następną generację, głównie konsola. Albo będę kompa kupował ,co parę lat w miarę tanio, tak żeby na Full Hd sobie na wysokich popykać. Więcej mnie nie kręci . Szkoda kasy, wolę sobie gdzieś pojechać.
Mam podobnie i czasem zastanawiam się czy może to już czas umierać. Są setki gier które chciałem ograć ale zwyczajnie nie miałem czasu, w tym dziesiątki nowych. Dla kogoś kto lubi grać we wszystko przesyt jest niesamowity. Do tego gry w multi czy chociażby gry Paradoxu które zjadają czas. I ten game pass który bez przerwy dorzuca nowe gry.
Ja chyba zostaję przy obecnej generacji, bo sama myśl o nowych grach mnie męczy. Kiedyś jak nie było zbytnio wyboru wszystko wydawało się prostsze :)
W większość gier grałem sporo po premierze, więc jestem do tego przyzwyczajony. Z zakupem PS5 też trochę poczekam. Najprawdopodobniej kupię kolejną konsolę dopiero po premierze wersji slim, czyli najwcześniej za jakieś 4-5 lat.
Szkoda tylko że jakość gier nie idzie na równi z rozwojem technologicznym bo te które ostatnio wychodzą zostawia wiele do życzenia więc nie rozumiem po co mam modernizować komputer do takiego badziewia.
Gamingowe PC to nie smartfony, samochody i telewizory, których używa prawie każdy. Najwyższe półki kupi promil zapaleńców, a największe straty producenci poczują w średnim i niższym segmencie. Jeśli zaś ta drożyzna nałoży się na kryzys gospodarczy, to Nvidia może szybko zrewidować swój cennik i portfolio.
A ja tam sobie kupię amd z integrą i ogram takie hiciory jak mafia 2 czy gta 4, nowe gry i tak są nudnymi ładnymi wydmuszkami
Nie wydaje mnie się, raczej odwrotnie. Poza tym jeśli nowe konsole okażą się mocarne, to część PCtowców(nie mylić z PCMR) grających na ziemniakach zakupi owe i popyt spadnie na karty ze średniej półki, które stanowią lwią część rynku i wykorzystują GDDR6 jak np gtx 1660ti...
Ja tam nie widzę problemu, PC składam tak raz na 5 lat, więc to tyle, co cykl życia konsoli. Obecnego złożyłem w 2014 za ponad 3 tys. zł i i później wymieniłem tylko grafikę na GTX 1080, tak że całość wyszła mnie jakieś 6 tysięcy. Póki co nie mam w planach wymiany, bo wszystko chodzi całkiem dobrze. Zaczekam tak z rok od premiery nowych konsol i znowu wymienię sprzęcik. Jak widać wcale nie trzeba zmieniać kompa co 2 lata, to mit.
<kup kompa za 3 tysie
<po góra 3 latach użytkowania kup grafikę za drugie tyle
<wmawiaj ludziom, że częsta wymiana podzespołów w pecetach to mit xD
Połowa polaków też zawsze tankuje za 200zł i żadne podwyżki akcyzy nie są im straszne od 20 lat.
Skoro można zmienić kartę, chce się to zrobić, to czemu niby tego nie zrobić? Przynajmniej nie trzeba wymieniać wszystkiego, jak w przesiadce z PS4 na PS4Pro.
Nie no teraz to się lekko zaorałeś :D Kupiłeś PC'ta za 3k, spoko sam takiego złożyłem w 2016, a po iluś tam latach kupiłeś kartę graficzną, która kosztowała drugie tyle co cały PC. Wymiana PS4 na Pro wychodziła dużo taniej jeśli mam nawiązać do komentarza Kajita
Cóż, tu pozostaje pytanie czy sprzedał i za ile swoją starą kartę graficzną, mogło wyjść mu trochę taniej. Ale, że zrobił to po 3latach, to się zgadza nie trzeba zmieniać kompa co 2 lata, to mit.
(pytanie też, jaką kartę miał wcześniej)
Jeśli miałbym strzelać to pewnie coś z rodziny GTX 7xx. Jakby miał GTX 970 to zmiana była by moim zdaniem nie warta świeczki ale kto wie. Może miał taki kaprys. Wszak 970 dopiero w tym roku pokazała, że może już sobie nie radzić ale dalej jest porządną kartą z perspektywy czasu za psie pieniądze.
Przejście z PS4 na PS4 Pro jest prostsze niż ci się wydaje. Wszystkie zapisy można przesłać z konsoli na konsolę. Nie wiem tylko, jak jest z ustawieniami, ale podejrzewam, że też da się je zachować. No i PS4 Pro jest dużo tańsze od takiej karty za 3 tysie.
A mówiłem gdzieś, że jest trudno? Wspomniałem o wymianie wszystkiego, a nie wybranego komponentu.
No i tak, jest drożej względem konsoli, ale jest też nieporównywalnie lepiej. Do tego czy osoba kupująca kartę za 3000zł, tak naprawdę bierze pod uwagę argument "jest taniej"?
By nie było, ja bym tyle za kartę nie dał, ale konsoli też bym nie kupił.
Napisałeś, że trzeba wymienić wszystko, co jest nieprawdą. Zresztą są ludzie, dla których wymiana konsoli jest dużo łatwiejsza od wymiany jednego komponentu w PC.
Do tego czy osoba kupująca kartę za 3000zł, tak naprawdę bierze pod uwagę argument "jest taniej"?
Pewnie nie, ale tacy gracze to zaledwie promil. Zdecydowana większość oszczędza na sprzęcie, dlatego większość graczy siedzi na konsolach (graczy mobilnych nie biorę pod uwagę) lub pececie ze średniej półki. Statystyki steama mówią same za siebie.