Dysk Google sam usunie Twoje pliki z kosza
Z komputerami, które mają opcje kosza mam do czynienia tak od win 3.12 i zastanawiam się, czy kiedykolwiek z niego coś wyciągałem. Tak gdzieś od 98 mam ustawione usuwanie plików 'del'em bez przenoszenia do kosza. Podobnie punkty przywracania czy teraz tworzone na siłę "kopie zapasowe" win10 po updejcie.
Wszystko to śmieci zajmujące miejsce.
A ja czasem coś z kosza wyciągam i ze dwa razy punkty przywracania uratowały mi system na tyle, żeby go zbootować, zgrać dane i przeinstalować (bo i tak był już mielonką).
Kopie zapasowe w win 10 są dla bezpieczeństwa - gdyby któraś aktualizacja coś skopała (co wcale nie jest takie rzadkie) to zawsze można się z niej wycofać. Inna sprawa, że czasem wywala błędy podczas cofania zmian.
Tak jak pisał powyżej. Nie wspomnę o tym, że czasami usunąłem niektóre plików przez pomyłkę i dzięki kosza odzyskałem te utracone plików.
Kosz jest gwarancja, że nie usuniesz plików przez pomyłkę.
Tutaj nie chodzi o kosz na komputerze, a o kosz w Google Drive. Po usunięciu plików trafiały one do kosza w Google Drive, ale ciągle zajmowały miejsce. Sam niedawno archiwizowałem pliki, które miałem w folderach i zdziwiło mnie, że zostało mi tylko 2 GB miejsca wolnego na dysku z 15 GB, chociaż wszystkie archiwa zajmowały ledwie 5 GB. Okazało się, że wszystkie pozostałe pliki były w koszu i zajmowały sporo miejsca.
Dziwne jest też to, że przy korzystaniu z programu "Kopia zapasowa i synchronizacja w usługach Google", gdzie na komputerze tworzy się folder synchronizujący się z Google Drive, po usunięciu pliku z tego folderu lub w aplikacji na Androidzie plik trafia do kosza i na komputerze, i na dysku Google.
Na razie tylko z kosza potem dopiero weźmie się za coś bardziej ekscytującego.
A ja głupi święcie przekonany że po to jest kosz, żeby pliki same się z niego usuwały tak jak w mailu. Dziwne, że dopiero teraz to wchodzi.
Załatw sobie coś porządnego, a nie żeby samo usuwało pliki z kosza. Jeszcze można zrozumieć, gdy jest opcja do ustawienia kiedy mają się usuwać, ale poczta z automatem bez możliwości zmiany jest dla mnie bezwartościowa.
aha a jak ktoś z tego nie korzystał ani razu to co wtedy?