Breaking Bad - bo chemia jest ciekawa!
Niezwykłość serialu polega na tym, że my, jako widzowie, możemy śledzić przemianę głównych bohaterów.
A coz jest w tym niezwyklego? BB to naprawde nie jest pierwszy serial, w ktorym pokazano rozwoj postaci.
wpis slaby, glownie opis fabuly ktory mozna znalezc wszedzie, praktycznie nic od siebie
Król wśród seriali. Dlatego na jego dzisiejszy (właściwie dla nas jutrzejszy) powrót czekam chyba najbardziej. All hail the king!
Countdown: 10 Hour(s) (eventual torrent download availability)
Come on..... Szybciej....
Nie przebrnąłem, jak dla mnie zbyt nudny. Z kolei moja żona która brzydzi sie serialami była zachwycona. Tym bardziej, że sama będąc chemikiem powiedziała, że nie ma ściemy jeśli chodzi o związki chemiczne.
Wpis raczej słaby i ogólnikowy, ale ciężko pisać o tym serialu bez przesadnego spoilerowania. Sam uwielbiam patrzeć, jak Walt balansuje na krawędzi między dobrem i złem. Najciekawsze jest jednak jej przekraczanie - jak w przypadku dziewczyny Jessego albo Gabe'a. Irytuje mnie tylko za duża przypadkowość (jaka jest szansa na spotkanie w barze ojca dziewczyny współpracownika? Albo wpisanie narkotykowego bossa do telefonu tak, że mordercy go skojarzą i odwołają planowane morderstwo jego pracownika?) i przesadne budowanie napięcia dla efektowności (masakra na parkingu, obowiązkowe ujęcia zza pleców, gdy ktoś idzie - ile można?!). To, że nikt Waltowi nie sprzątnął najbliższej rodziny uwłacza zdrowemu rozsądkowi... Ale pan na wózku to chyba najlepsza kreacja aktorska jaką od dawna widziałem :)
przesadne budowanie napięcia dla efektowności (masakra na parkingu, obowiązkowe ujęcia zza pleców, gdy ktoś idzie - ile można?!)
Scena na parkingu to moja ulubiona scena z serialu, nie ma krzty przesady, czyste napięcie.
Zajebistość serialu nie polega na przemianie bohatera. Nie o samą przemianę chodzi, a o wykreowanie aż tylu zajebistych bohaterów, włącznie z postaciami dochodzącymi wraz z kolejnymi odcinkami. Druga sprawa to realizacja jakiej nie powstydziliby się filmowcy od lat pracujący przy najlepszych filmach sensacyjnych. Tutaj jest ładnie zebrane http://www.youtube.com/watch?v=fYBTX_GmSM8 Świetne ujęcia, epickie sceny, które będzie się pamiętało na długo po zakończeniu serialu.
Kompo, też lubię tę scenę, jest sprawnie zrealizowana, ale pójście po siekierę, gdy ma się już kolesia na muszce, to coś, co ujdzie w filmach klasy C, a nie w takim serialu. I jeszcze nie ma co się spieszyć z zadaniem decydującego ciosu, choć nasza ofiara próbuje włożyć nabój do pistoletu (który wypadł mordercy z kieszeni - mówiłem już o irytujących zbiegach okoliczności?).
Serial jest dobry (nie wybitny) i zgadzam się z opinią, że jego największą siłą jest ukazanie upadku bohatera, który przekracza kolejne granice. Na początku się miotając, później przychodzi mu to z większą łatwością. Ma przestoje i nudniejsze momenty, ale ostatecznie to dramat a nie rasowy serial sensacyjny. Warty uwagi, choć trzeba odrobiny dobrej woli by na stałe w niego wsiąknąć.
Zgadzam się praktycznie ze wszystkimi komentarzami. Rozumiem, że wpis może być ogólnikowy, jednak naprawdę nie chciałem spoilerować, bo jeśli ktoś nie oglądał Breaking Bad, a ma zamiar to zrobić, grzechem byłoby odebranie mu możliwości samodzielnego ogarnięcia wszystkich wydarzeń.
Jeśli jeszcze miałbym coś dodać od siebie do tekstu, to na pewno należy pochwalić genialność ujęć, o czym wspomnieliście. Jeden z niewielu seriali, w których każda scena ma jakiś sens.
Genialny serial, świetna fabuła, no i genialny Bryan Cranston. Polecam wszystkim :)
Wczoraj obejrzałem piąty odcinek pierwszego sezonu i muszę przyznać, że serial trzyma poziom, chociaż ciężko było się wczuć w klimat poprzednich sezonów, ale to zapewne przez kilkumiesięczną przerwę od oglądania. Niektóre sceny troszkę naciągane, np.
spoiler start
"atak" magnesem na bank z dowodami i fakt, że Hank wcześniej nie zabrał tego laptopa (niby takie procedury, ale znając szwagra Waltera, to powinien coś odwalić)
spoiler stop