Bitcoin osiąga rekordowe wyniki, karty graficzne mogą znów podrożeć
Elon, weź coś powiedz złego na tę walutę na swoim tweecie to spadnie wartość o połowę. :)
Elon, weź coś powiedz złego na tę walutę na swoim tweecie to spadnie wartość o połowę. :)
a kiedy zaczna ceny spadac kart graficznych? tak dla odmiany. #wypadaloby
Tak jak w artykule. Ludzie chcą zabezpieczyć swój kapitał przed inflacją i inwestują w crypto. Najlepsza metodą są i były nieruchomośći ale do tego trzeba mieć duży kapitał, no i ryzyko podniesienia stop procentowych. Zaleta crypto jest taka, że możesz mieć np tylko 5 tys USD i kupić 1 ETH. Kto zaczął inwestować na początku pandemii to teraz ma 300‰" zysku.
Ciągle tylko "mogą znów podrożeć", a tanieć to jeszcze nawet nie zaczęły.
Pierwszy konkretny blackout energetyczny jak niedawno w Chinach i zobaczycie ile warte sa Wasze kryptoportfele :)
Bzdura. Chyba, że długotrwały blackout światowy. Ale wtedy portfele będą najmniejszym problemem.
Do przestraszenia lemingow wystarczy chwilowy. Nie beda musieli sie nawet wtedy przesadnie tlumaczyc, tlum sam ich wyreczy. No ale niech bedzie, ze masz racje. W koncu ktos musi przegrac, aby inni mogli wygrac.
Ciekawe czy jeśli rynek crypto zawali się w przyszłym roku to ilość kart graficznych do kupienia wzrośnie i cena spadnie? Dla producentów to nawet lepiej wyprodukować mniej i sprzedaż po wyższej cenie.
Obym się mylił.
Mogłoby się wydawać, że po chińskim pogromie bitcoin zbyt szybko się nie podniesie
Tak mogło się wydawać komuś, kto wiedzę o świecie bierze z clickbaitowych artykulików. Dolar amerykański od swojego powstania stracił 99% siły nabywczej i obecnie jest drukowany w nielimitowanych ilościach (jak niemal wszystkie waluty). Bitcoin od czasu swojego powstania, kiedy jego wartość wynosiła całe zero, urósł do ponad 65 000 dolarów. Naprawdę nie trzeba być geniuszem ekonomii żeby zauważyć tu pewną prawidłowość.
Też uwielbiam czytać komentarze "znawców". Można się pośmiać. Że BTC zaraz upadnie to słyszę od wielu lat.
Dolar, jest prawnie chronionym środkiem płatniczym, początkowo był wymienialny na złoto, potem jak kazda waluta fiducjarna stracił ten atut, dodatkowo inflacja jest raczej naturalna na przestrzeni lat, rosną wynagrodzenia wzrasta koszt wytwarzania niektórych dóbr stopniowo wyczerpują się zasoby, stąd ceny rosną i mamy inflacje.
Bitcoin nie jest środkiem płatniczym nie ma ani jednego człowieka który w nim by zarabiał płacił wynagrodzenia i korzystał z niego do zakupu każdego codziennego dobra. Jego wartosć jest czysto umowna i zależy jedynie od popytu na niego stąd jak nic innego na świecie jest podatny na spekulacje. Nie jest to nowe zjawisko w holandii podczas słynnej tulipomani za kilka cebulek tulipana mogłeś kupować całe gospodarstwa rolne. System upadł, bo bańka zawsze pęka.A bitcoin sam z siebie nie ma żadnego pokrycia to tylko ciag cyfr za który ktoś chce zapłacić.
Zapomniałeś dodać, że kryptowalut jest dzisiaj około 7,5 tys. Niby nie można dodrukować, dorobić itd ale można wkoło maciejów tworzyć nową.
Ps. Dzisiaj: inflacja w USA najwyzsza od 30 lat, BTC bije kolejny rekord cenowy:
https://www.wsj.com/articles/us-inflation-consumer-price-index-october-2021-11636491959
Złota zasada, jeśli o Bitcoinie zaczyna Ci mówić twój taksówkarz to natychmiast go sprzedaj, podobnie jest w przypadku w którym zaczynasz czytać o nim w portalu dla gier komputerowych, Bańka jest już strasznie napompowana, i potęgowana przez ludzi bez doświadczenia którzy czytając wszem i wobec i super wzrostach, zaczną dokładać swoje oszczędności. cena wywinduje się jeszcze w okolice 80 tyś dolarów, po czym bańka pęknie i zostanie garstka z kapitałem który udało im się spieniężyć na czas i niestety masa z niewiele wartymi tokenami.
Jak taki taksówkarz zainwestuje, to potem sprzeda ze stratą po pierwszym tweecie Muska. HOD lerzy będą na plusie.
Nie wiem do końca czy obecnie taktyka typu Hold jest rozsądnym wyjściem, Bitcoin nie będzie drożał w nieskończoność, jedynym rozsądnym wyjściem jest określenie maksymalnego kursu i wyjście przed.
Będzie drożał dopóki fiaty będą drukowane. Prędzej czy później przyjdzie kryzys, bo wszystko oparte jest na długu - wtedy krach będzie nie tylko na BTC ale i na wszystkim innym, łącznie ze złotem. A potem politycy powiedzą nam, że to jakoś tak samo tak wyszło i trzeba zmienić system - polecam poczytać o CBDC. I wtedy faktycznie może wejść całkowity ban na krypto, to w zasadzie jedyne realne ryzyko.
Ciekawe kiedy wieloryby co mają większą część Coinów uznają, że rynek jest już dość nasycony i nadchodzi czas żniw.
Ciekawe kiedy nadejdą czasy Mega Corpo takich jaki Weyland-Yutani które zarabiają tryliony $ rocznie na wszystkim, wliczając w to loty między gwiezdne i handel między planetarny.
Na krypto można dorobić milionów ale trzeba wiedzieć gdzie uderzyć z kapitałem czyli jakiś inny miliarder musi nam dać cynk. Zobaczcie jaką akcję zrobili na Shibie czyli kto wiedział to zarobił, a teraz inni wodzeni milionami zainwestowali kiedy cały kurs jest na górce.
Jak BTC był w 2017 po 20 tys USD to też mówili że jest Górka. I nawet jak ktoś wtedy kupił, bo potem spadło do 6 tys USD ale trzymał to jest na plusie. HODL.
Trzeba być cierpliwym ale to jest łatwe w pisaniu ale gorzej jak na szali stawiamy 100 tys lub więcej i każdy skok daje arytmie serca.
Przy obecnych i przyszłych cenach prądu w Polsce oraz coraz głębszym drenażu kieszeni obywateli przez rząd - cienko to widzę.
Obchodzi mnie to już tyle samo, co fakt, że obraz, który kosztował pięć milionów, sprzedano teraz za dziewięć
Na golu wszystko po staremu czyli sami krypto fobiarze marudzący na kryptowaluty!
A tymczasem zaradni zarabiają na handlu krypto! W tym miesiącu u mnie już kolejny tysiączek na czysto w pln zarobiony!