Pierwsza dwunastka w życiu. Zawsze na tych nieszczęsnych 11 się zatrzymywałem. W nagrodzie 335 golda, paczka i epik.
Hard Mulligan na spellstone i jakoś poszło. Najtrudniejszy chyba był draft ;)
GZ.
Od kiedy ja zdobyłem 12 parę miechów temu, nie zagrałem już żadnej gry na Arenie. Nie dla mnie ten format.
Forum kocha, forum radzi, forum nigdy Cię nie zdradzi ;)
Ciekawe czy uda się dobić do legendy, po ostatnich dwóch miesiącach nie do końca w to wierzę .....
Dzięki Piotrasq ;)
O 19 wychodzi Rumble Run. Ja czekam z niecierpliwością. Wygląda na bardziej rozbudowany Dungeon Run. Monster Hunt był dosyć biedny. Tutaj mamy 27 talii startowych, po 3 na klasę, całkiem nowe pasywy no i walka z klasami postaci których nie wybieramy.
A wam jak podoba się PvE w Hearthstone? Po Dungeon Runie to mój ulubiony tryb po Arenie. Mimo, że nie ma żadnych nagród (a szkoda) to gram często po prostu dla funu.
Ja naprawdę nie rozumiem jak można stworzyć kartę jak Zul'jin,
czyli taką dużo mocniejszą wersję Yogga, którego oczywiście wszyscy szczerze nienawidzili.
Mam wrażenie, że niedługo to i mi zabraknie cierpliwości do tej gry.
To jest ten z secretami ? Na wild jeszcze nie widziałem. A nie można wsadzić do talii likwidatorów secretów ? Czy ze standardu już wylecieli ?
Udało się przy czwartym runie. Paladynem z kapliczką która kopiuje buffy. Już myślałem, że przegram, a przeciwnik nagle zagrał Spiritsinger Umbre a potem trade stronnika co przyzywa stronnika z agonią z ręki i wyleciał Majordomo Executus losowo wygenerowany z miniona co daje losową kartę z agonią do ręki :D
Już wiem, za co tak nienawidzą Big P :)
Ten build niestety usprawiedliwia istnienie Kingsbane Rogue (której nienawidzę z całego serca), bo jako jedyna totalnie go niszczy. Bez niej wszyscy na wild graliby tylko Big Priesta...
Lol, już drugi raz coś takiego mi się zrobiło. Po zagraniu nowej legi dla szamana. Mój bohater zniknął, a wszystkie zaklęcia zaczęła żaba rzucać :D
Co do Rumble Run to jestem lekko rozczarowany. Budowanie talii jest źle zrobione. W Dungeon Runie jak wybraliśmy jakiś koszyk to była duża szansa, że dostaniemy później ten sam koszyk dzięki czemu nasze talie miały jakieś synergie. Tutaj każda talia jest mocno wyspecializowana i jest tylko jeden czy dwa koszyki które nadają się do naszej talii. A bardzo rzadkie się je dostaje i nie ma potem zwiększonej szansy na ten sam koszyk. Przez to mam wrażenie, że z każdą walką moja talia jest coraz słabsza, bo wybieram karty które najmniej ssą, ale nie mają żadnej synergii z moją kapliczką. Przez to polegam tylko na początkowych kartach. Wziąłem kapliczkę dla paladyna, przez cały run dostałem tylko dwa buffy.
Do tego niektóre talie startowe są bardzo dziwne. Np. w potrójnym okrzyku bojowym Blizzard umieścił... Windspeakera (typek co na battlecry daje windfury). Albo w paladynie na buffy same buffy i jednego miniona w early game (Argent Squire). A połowa buffów daje Divine Shield którą Argent Squire już ma...
Grałem przeciwko Priestowi z potrójnymi deathrattle, miał w talii miniona co przyzywa dla przeciwnika szkieleta 5/5...
Do tego przeciwnicy mają super wyspecializowane talie, wszystkie karty mają synergię z ich kapliczką. Po prostu przeciwnik ma zawsze lepszą talię i tutaj to jest walka tylko na exploitowanie AI które jest beznadziejne, bo potrafi zmarnować swoje kluczowe karty kiedy kapliczka nie jest aktywna.
Raz grałem Dragon Warriorem, przez cały run dostałem jeden koszyk ze smokami.
Dungeon Run był lepszy, bo przeciwnicy mieli unikalne talie i często trzeba było zmieniać taktykę żeby pokonać wroga. Tutaj każda walka wydaje się taka sama. Po prostu nie różni się to prawie niczym od grania normalnego meczu z botem.
Jak ktoś chce szybko przejść to kapliczka dla rogala która kradnie karty z talii przeciwnika jest OP. Trzy razy udało mi się przejść tą kapliczką.
Popieram to co napisane w [211], do łatwych kapliczek mogę jeszcze dodać maga i moc specjalna za 0 many + odnawianie, dobieramy do tego sojusznika co się dobiera sam i daje ulepszenie hero power. Cała reszta kart nie gra takiego znaczenia bo wtedy z kapliczki robimy sobie early game a cała reszta na win condition ;)
Co do legendy, mam już dość, walka na rangach 1 oraz 2 jest patologiczna, chyba nigdy nie dam rady dobić. Po prostu mi się nie chce. Rozgrywam 30 meczy , wygrywam 18 (liczone) i wciąż brakuje 2 gwiazdek.
Woooooow, druida spodziewałem się od dawna, ale cała reszta to dla mnie niespodzianka. Co ciekawe refundy będą "słabe" bo dostanie się full za np. leeching poison tylko a nie całą resztę rzeczy do KingsBane (to samo zresztą z Shuderwrockiem).
Ciekawe jak zmieni się meta, może wreszcie dobiję do legendy :P
GO TO HELL KINGSBANE ROGUE!!!
Najlepszy nerf w historii. Znerfili wszystko przeciwko czemu przegrywałem i nic czym gram.
No i wszyscy narzekali na druida i go zabili. Przez cały rok druid nie był chyba nawet przez chwilę Tier 1. No może przez chwilę token druid był. A tak to po prostu miał zróżnicowane decki w Tier 2. Problemem było to, że każdy druid grał te same kilkanaście kart plus kilka różnych kart z win condition i ciężko je było rozróżnić grając przeciw nim. No, ale to rozwiązałaby rotacja. Teraz druid nie ma własnej tożsamości, jego wyróżniającym atutem był ramp. Nourish nawet nigdy nie było grane dopóki nie pojawiło się UI, wcale ta karta taka mocna nie jest. Po rotacji UI, Nourish by po prostu zniknęło naturalnie. Nie podobają mi się te zmiany. Bez żadnego pomyślunku na temat przyszłości klasy. Przecież po rotacji Druid zostaje z niczym.
Nerf dla Odd Paladina zasłużony, najlepszy deck odkąd wyszło Witchwood. Co to reszty zmian nie mam zastrzeżeń, wyjdą grze na dobre.
Co do mety to zyska praktycznie każdy deck, Odd Paladin nie ma praktycznie słabych match upów. Najbardziej chyba zyska Hunter.
Nie gram druidem, więc na 100% ma to wpływ na moje zdanie. Uważam, że jeżeli jakaś karta jest w 90% decków danej klasy to coś może być z nią nie tak. Wnerwiająca dla mnie było, że deck druida to około połowa kart zawsze ta sama + różne win condition. Boję się jednak, że takie zmiany spowoduję, że przez długi czas nie pojawi się sensowny deck drudia i spadnie do niższych tierów. Jakby nie patrzeć rampa była charakterystyczna dla tej klasy.
Co do mojego postu [213], spodziewałem się bardziej, że jedna z kart wyleci do hall of fame i dadzą coś do treantów do standard ;) Obecny nerf za mocno uderzył.
Co do KB, wczoraj zastanawiałem się czy go nie crafotwać ...... ufff, ale nie wiem czy dobrze rozumiem, teraz jak użyje buffa na life steal to po każdym equip broni mam tylko 1 ładunek "life steal" czy 1 ładunek tylko w tej turze, czy może nie mam go? Wbrew pozorom to duża różnica ;)
No ja wiem, że wszystkie decki druida gra 20 tych samych kart, ale czy targetowanie kart z Classica to taki dobry pomysł? Problemem było UI, Branching Paths i reszta potężnych, uniwersalnych kart dla druida, ale problem zniknąłby po rotacji. Moim zdaniem posiadanie kilku uniwersalnych, dobrych kart w classicu to nie jest problem. Jakoś mag ma swojego fireballa w każdym decku i nikomu to nie przeszkadza. Poza tym Druid i tak dostał już mnóstwo nerfów w Classicu, teraz nie zostało mu praktycznie nic.
Ja mam king's bane, teraz mam tylko kolejną bezużyteczną legę w kolekcji :/
Masz lifesteal tylko w obecnej turze, i tylko na obecnie założonej broni, więc jest możliwe skorzystania z efektu kilka razy, ale to bardzo rzadko się zdarza u rogala, chyba jedynie z Doomerangiem.
pierwsze 500 winów wbite :) Warlock ozłocony, teraz idę w odd palladyna. Poza warlockiem mam z 250 winów łącznie, z czego 150 priestem a 70 magiem.
Wiem, że odd trochę rak i do tego ponoć nerfa dostał, ale chcę od kwietnia ruszyć z odd warriorem lub magiem. Obecnie mi za dużo kart z starych dodatków do nich brakuje, więc po rotacji nie powinno być tak źle ;)
Z nudów wpadłem na ten sam pomysł, tylko ja dobijam tych co nie mam do 1000. Został mi tylko szaman i warrior. Może kiedyś zrobią diamentowe portrety :D
Postanowiłem odpocząć od wild i obczaiłem sympatyczny deck na standardzie. Jedno mogę powiedzieć: więcej hunterów !!
Minęło kilka tygodni od nerfów, jak oceniacie sytuację Druida? Martwy w standardzie, martwy w dziczy. Dodajmy do tego fakt, że mimo posiadania w standardzie najbardziej OP kart jakie kiedykolwiek dostał (Spreading Plague, Ultimate Infestation, Branching Paths) to najlepsze czym może się poszczycić to tier 4 deck. Po rotacji będzie jeszcze gorzej, bo Druid straci wszystkie swoje OP karty. A jakoś wątpię, że dostanie mocniejszy zestaw kart niż w 2018 roku.
Oczywiście Odd Paladyn dalej najlepszą talią zarówno w dziczy jak i w standardzie. No i po rotacji pewnie tak pozostanie. No, ale to druid jest problemem ;)
Btw
Był update do Rumble Run. Teraz karty z synergią mają pojawiać się częściej. Grałem chwilę i rzeczywiście tak jest. Końcowi bossowie są teraz łatwiejsi. Niestety, zepsuli wybieranie shrine'ów. Teraz z 3 do wyboru: jeden jest losowy, jeden to ten sam którym przegraliśmy, jeden to ten którym grał przeciwnik który nas pokonał. Oczywiście wszystko tłumaczone tym, że gracze chcą mieć większy wybór. Więc ten wybór ograniczamy XD
Czemu nie można wybrać klasy jak w poprzedniej tego typu zawartości? Nie wiem, bez sensu.
Niedługo minie rok od kiedy przestałem grać w HSa. Wystarczył tygodniowy urlop i brak czasu na zrobienie daily przez tydzień, by do HSa nigdy nie wrócić.
Gry Blizzarda to straszne pożeracze czasu, a do tego są tak skonstruowane, by nagradzać gracza za jak najdłuższy czas. Granie w HS bez robienia daily kosztuje majątek, a end-game w Diablo 3 to bardzo nieprzyjemny grind paragonów, gemów i materiałów na rerolle.
Power Creep zabił obie gry. Im mocniejsze karty, tym większy wpływ RNG na grę w HS. Gdzie te czasy, gdy pro gracze wbijali legendy na podstawowych kartach, bo moc kart była tak niska, że nie było szans, by dobra ręka startowa zdecydowała o wygranej. Na zwycięstwo trzeba było zapracować.
Zresztą szkoda słów, do HSa nie wracam. Szkoda życia. Dużo fajniejszą grą dzienną jest Rocket League. Żadnych wpływających na grę mikropłatności i po prostu świetna rozrywka.
Ja też próbuję się wyleczyć. Na razie udało mi się ograniczyć do grania co drugi dzień. Ale przestać nie zamierzam, bo to jedyna gra w która gram.
Ja w zasadzie gram co trzeci dzień, robiąc tylko daily.
Z tym, że jak mam np quest na zagranie 20 kart paladyna to robię deck w wild z samymi tanimi kartami klasowymi i po prostu nim robię questa, nie patrzę czy wygram czy nie.
O dziwo na rangach ~20 można wygrać deckiem mający same karty za 1 czy 2 many :)
Także jakby policzyć to pewnie wyjdzie mi z 30min raz na trzy dni.
Dodatkowo jak sobie wypiję kilka drinków to lubię sobie w nocy trochę pograć normalnymi taliami, ale tu też raczej bez spiny.
Od dwóch lat za to nie gram w WOWa i to jest sukces ogromny, bo WOW to był dopiero pożeracz czasu.
Gram codziennie w drodze z pracy - około 40 min (jadąc DO pracy czytam książkę). Mix talii homebrew i trochę inspiracji z neta. Głównie celuję w winy w rankingu, żeby mieć złote portrety.
Jak znów będę miał karty na jakiś tier 1 deck to pewnie zrobię i postaram się o legendę.
Gram bo brakuje mi rywalizacji, przestałem grac w bitewniaka (figurki, turnieje itp.) a ekipa od planszówek też się posypała. Zmieniłbym grę na coś innego, ale nie widzę nic dla siebie zarówno wśród gier video jak i gier fizycznych :(
Ja od czasu do czasu arenki i tryby PvE. Jedyne co się zmieniło na lepsze przez lata to areny. System bucketów jest świetny i do tego często aktualizowany. Ostatnio update był dwa tygodnie temu. Zmiany są ciągle nie tylko dzięki zmianom w wiaderkach, ale też dzięki mecie. Przez zmiany, warrior dostaje teraz nieco słabsze karty, wcześniej był najlepszą klasą przez długi czas. Ludzie przerzucili się na ciężkie, chciwe decki żeby pokonać warriorów. Potem była zmiana w mecie i łowca wysunął się na kilka tygodni na najlepszą klasę i żerował na warriorach i chciwych deckach. Ostatni update podbił buckety dla najsłabszych klas, warrior spadł mocno, decki przestały być takie ciężkie. Hunter z najlepszej klasy spadł do obecnie najgorszej klasy, a teraz w topce mamy klasy które parę tygodni temu były najsłabsze.
Dużo eksperymentowania, sprawdzania jaka metoda draftu jest na tę chwilę najlepsza no i świetny gameplay w arenach.
Wow, kolejne nerfy, nie spodziewałem się.
https://www.hearthpwn.com/news/6397-hearthstone-nerfs-coming-february-5-equality-cold
Dziwne, że Odd Paladin nie dostał kolejnego nerfa. Dalej najwyższy winrate ze wszystkich talii. Tylko teraz reszta tier 1 decków dostała kopa, różnica tylko się powiększy.
Pisałem już przy druidzie, że nie rozumiem jaką teraz rolę odgrywa Basic set. Czemu po prostu nie wywalą go ze standardu jak im przeszkadza? Nowi gracze mają coraz bardziej przerąbane z każdym nerfem.
Pewnie nowy dodatek jest tak cienki, że mimo rotacji zmiany w mecie są niewielkie więc trzeba znerfić Basic set. A wiadomo, że prawdziwym problemem w grze jest obecnie Genn/Baku.
Nawet nerfienie kart jest pod nich podyktowane. Znowu karta podniesiona o dwa punkty many żeby nie była grana w odd/even. To samo było przy Giggling Inventorze który przy 6 nadal byłby bardzo mocny w even deckach. Level Up, podniesienie do nieparzystej, Call to Arms też do nieparzystej, bo było OP w even deckach.
Flametounge totem nawet nie był nigdy problematyczną kartą (no, może przy aggro shamanie z Tunnel Troggiem), bo Shaman nigdy nie potrafił wystarczająco szybko generować tokenów. Ale to się zmieniło z nadejściem Genna i Baku.
Spellstone już dawno powinien dostać nerfa. Choć teraz jestem ciekaw czy jest szansa na even huntera. Teraz zarówno sekrety jak i spellstone są parzyste więc jest to okazja do nowego archetypu. Chociaż raczej nie będzie tak mocny jak obecne.
Cieszy mnie to, że robią dosyć częste zmiany, ale według mnie mało przemyślane i bez żadnego planu na przyszłość. Samo tłumaczenie jednego z developerów na temat roli Basic seta jest jakieś absurdalne.
A, no i OTK decki mocno zyskają po nerfach.
Nie gram żadnych tych kart, a przeciwko najczęściej spellstone. Nie krzywdziło mnie zbytnio, bo gram obecnie tylko giant warlockiem. Hellfire załatwia sprawę. Nerf neutralny dla mnie.
LOL, grałem wczoraj magiem i nawet nie zauważyłem tej zmiany.
Sama zmiana wpisuje się idealnie w poprawność polityczną, która nas atakuje praktycznie z każdej strony życia, tragedia :(
Powinni ją jeszcze zrobić murzynką to by dopiero było!
No i po dwóch miesiącach dodatku pojawił się nowy archetyp. Co sądzicicie o Wall Priest? Hybryda resurrect priesta i inner fire priesta, ale talia na pewno unikatowa, a nie czasami jak ktoś zmieni dwie karty znanej talii i mówi, że wymyślił nowy archetyp ;)
Jeszcze bardziej zaskakuje fakt, że jest to Tier 1 deck. Teraz winrate'y trochę spadły, bo zaczął być targetowany dosyć mocno, ale wciąż mocna talia.
Myślicie, że są jeszcze jakieś super mocne talie których nikt nie odkrył?
Ktoś wie czy przed nerfami ktoś grał takim czymś? Myślicie, że to nerfy pozwoliły na nowy archetyp czy to po prostu przypadek, że teraz się taki popularny zrobił?
https://hsreplay.net/archetypes/280/wall-priest
Obecnie 4 najlepsza talia w standardzie zaraz po 3 taliach... paladyna ;)
Na Wildzie tego nie ma, bo zwykły Res priest jest po prostu silniejszy, chociaż nie jestem pewien, nie gram na wild.
Ogólnie talia ma taunty z dużą ilością zdrowia i resy. Czekasz aż uzbierasz divine spirity, wyczekujesz momentu aż coś ci się utrzyma w grze z dużą ilością zdrowia (co nie jest trudne, dzięki resom możesz wystawić kilka dużych minionów w jednej turze, a przeciwnik zazwyczaj będzie miał problem żeby im zbić zdrowie) i zabijasz przeciwnika w jednej turze za pomocą inner fire albo topsy. Jak przeciwnik ma taunty to jest jeszcze mass dispell.
Co do pytań z posta 233:
- Tak uważam, że nie odkryto jeszcze wielu mocnych talii. Większość graczy niestety "netdeckuje" czym grać i nie próbuje sama robić cokolwiek. Dopiero jak jakiś top gracz / grupa itp. wrzuca coś nowego to wtedy są jakieś zmiany i odkrycia. Swoją drogą troszkę rozumiem ludzi, bo mało kto może stworzyć z 4 legendy, żeby przetestować pomysł, który tylko ma w głowie. Co więcej przez model płatności / Questów / pyłu / golda, mało kto z graczy FTP ma też na tyle duże kolekcje aby swobodnie eksperymentować.
- Przed nerfami widziałem podobne talie ale oparte na smokach. Zbierasz spelle, przyzywasz Ysera itp. i nimi robisz "finiszera". Tutaj ktoś dopracował schemat i dał miniony z wysokim HP i tauntem zamiast smoków. Sam widziałem też około rank 5, talie oparte na legendzie priesta która minionom w talii zmienia atak na życie. Więc pomysł chodził po głowach ludziom, ale był niedopracowany ;)
- Co o niej sądzę? Fajny średnio drogi (zależy od wersji) deck do priesta. Powiew świeżości, więc jestem na TAK
Od jednej do czterech paczek można zgarnąć. Oprócz jednego typka to wszystkich widzę pierwszy raz. W ogóle scena esportowa to porażka jakaś w tej grze. Kiedyś jak były na invite'y to przynajmniej były charakterystyczne postacie związane wokół społeczności i fajnie się to oglądało, a teraz to same nerdy w tych turniejach, którzy powodują niesamowity cringe w wywiadach między meczami ;)
Biorąc pod uwagę niesamowitą rotację graczy na każdym turnieju można dojść do wniosku, że tu skill nie ma aż takiego znaczenia. Dlatego to powinno być show, powinni być zapraszani streamerzy, tak samo jak to na początku robili. A tak to te turnieje nudne w uj.
Tylko, że teraz to i streamerów stracili :D
Tak uważam, że nie odkryto jeszcze wielu mocnych talii.
Zgodziłbym się, gdyby była mowa o początkowych latach gry, zanim wprowadzono totalnie przesadzone miniony neutralne. Fakt nie gram już od roku, ale ostatnie miesiące to była coraz większa frustracja z gry. Coraz mniej strategii i myślenia, prawie wszystkie talie polegały na tym, że miały 14-18 tych samych neutralnych minionów + kilka kart klasowych.
Nie śledziłem nowych dodatków, ale chyba nic się nie zmieniło na lepsze.
Hearthstone stał się ofiarą swojej własnej monetyzacji. Gracz, który raz odejdzie nie wróci po kilku miesiącach, bo musiałby wydać zbyt wiele prawdziwych pieniędzy na paczki kart z nowych dodatków.
Wszelkie negatywne zmiany w Hearthstonie to efekt monetyzacji. W początkowej fazie gracz, który wydał kilka stów na paczki z kartami i tak dostawał lanie od graczy zaawansowanych. Wprowadzony później power creep to zmienił. Topowa talia i masz min. 45% win-ratio bez skilla.
Granie w HSa przestało dawać satysfakcję, a stało się męczącym obowiązkiem, by zbierać złoto, aby mieć złoto na nowy dodatek.
Szkoda czasu na tę grę. Jest tyle fajnych rywalizacyjnych gier, darmowych i płatnych, z przyjazną monetyzacją, gdzie można robić długie przerwy, czy nic nie płacić i wciąż czerpać satysfakcję.
Po prostu szkoda, ze tak dobra gra jak Hearthstone jest zabijana przez głupi model mikropłatności.
sporo newsów
I pytanie z mojej strony, czy jak zrobię wszystkie karty jakie idą do Hall of Fame to czy dostanę potem za nie full dust refund + zostaną w mojej kolekcji?
O co chodzi z tym contentem PvE, bo nie rozumiem? Dlaczego od teraz jest płatny jak przygody kiedyś? Przecież PvE pojawiało się przy każdym dodatku za darmo.
Pierwszy raz na HCT postawiłem na odpowiedniego konia i zarobiłem 4 pakiety. Brawo Bunny :)
Poczytałem więcej o zmianach i w sumie spoko.
Najlepszy news to dwumiesięczne sezony w arenie. Kompletna zmiana setów co dwa miesiące to super rozwiązanie. Możliwość pogrania starymi kartami, całkiem nowa meta. Nowe możliwości, coś pomiędzy standardem a dziczą, wiele setów nigdy nie było razem w standardzie więc zobaczymy dużo nowych synergii i zagrań na arenie.
Genn i Baku, spoko. Ale z ekonomią gry dalej nic nie robią, więc dalej będę raczej omijał constructed.
PvE content, fajnie, że rozbudowany, ale szkoda, że tyle golda aż kosztuje. 2800 to za dużo, miesiąc po dodatku na pewno nie będę miał tyle. Dziwnie dobrana cena, dostajemy 12 paczek plus jakieś drobne bonusy czyli rownowartość mniej więcej 1200 golda. Przy czym w cenie za normalne pieniądze koszt jest mniej więcej równy kupnie 15 paczek. To było spoko w przygodach, bo dostaliśmy wszystkie karty z kolekcji. Pewnie wypróbuję pierwsze skrzydło i dopiero zdecyduję czy kupować za gold.
Na ogromny plus, a mam wrażenie, że mało o tym dyskusji to usprawniony deck building. Gra będzie budować najlepsze możliwe talie biorąc pod uwagę wewnętrzne statystyki gier. Już teraz to mamy w hsreplay i tam się bierze meta decki, ale wiadomo, że Blizzard ma o wiele lepsze dane. Jednak najlepsze jest to dla graczy F2P. Gra ci podpowie jaki jest najlepszy zamiennik dla karty której nie masz w jakiejś talii albo po prostu nie wiesz co wrzucić. Albo masz pomysł na deck, ale nie wiesz czym wypełnić 30 kart z obecnie posiadanej kolekcji. Więc bierzesz core swojej talii, pomysłu, ładujesz te 20 kart, a resztę robią statystyki.
“If you own all of the cards, for example,” Donais explains, “and you go into any class and hit make me a deck, it’ll make you the best deck of that class. Literally the highest win-rate deck of that class.
It gets better though. Let’s say that for some odd reason, you decide you want to use Flame Leviathan, Duskfallen Aviana or another card you have never seen on the ladder. The smarter deck builder will take that into account and build the highest win-rate deck with that card. And you can do this with any combination of cards too!
“If you take the best deck and you subtract some cards that aren’t working for you, it’ll put the best cards in that slot,” Donais says. “For casual players, it turns out people experiment a lot with any given deck. They try out all kinds of cards and we get data for that.”
Brzmi to ciekawie, na pewno otwiera jakąś furtkę dla graczy F2P, którzy chcą poekperymentować, ale nie mają pełnej kolekcji.
Niby wszystko wygląda lepiej niż poprzednio, ale pierwszy raz w historii rozważam nie inwestowanie w preordera. Po kilkunastu latach zmodernizowałem kompa i wreszcie mogę grać w gry AAA, więc raczej Hearthstone pójdzie na razie w odstawkę :)
Ale jest bieda z HSem obecnie.
Oglądałem pewnie z 10 różnych streamerów, a teraz nie mam praktycznie nikogo.
~20tyś łącznie widzów na kanale HSa na Twitchu o godzinie 19:00 to jest jakiś nieśmieszny żart.
Tak źle jeszcze nie było.
Ja to samo, nikogo praktycznie. Raz na miesiąc może jak trafię na Toasta.
Większość dużych streamerów przerzuciła się na inne gry. Teraz głównie drobnica na twitchu. Ale tendecja spadkowa dalej jest.
Może przez to, że nikt nie streamuje Wild ? Nie gram standardu, to po co mam oglądać streamy ? Oglądam tylko HCT i jakieś większe mistrzostwa.
To nie ma związku, Wild jest mało popularny. W legendzie widziałem ostatnio nawet 100 osób nie było. Zresztą niektórzy streamują Wild czasami.
Kolejna arenka warriorem i znowu double Emeriss :D
Tym razem mam w talii aż 4 Dragon's Roar!
Nie wiem czy to algorytm Blizzarda jakiś czy czysty przypadek, ale zuzyłem dziś 9k pyłu na inwestycje pod HoF (złoty Genn itp.), potem kupiłem 1 paczkę i od razu trafiłem legendę - Kathrena Winterwisp
Po teaserach, wygląda na to, że następne rozszerzenie będzie skupione wokół postaci ze starych dodatków, które tworzą drużynę. Mamy już potwierdzone 4 postacie: King Toggwagle, Hagatha, Dr Boom i ta wróżbitka z teasera. Ciekawe kto będzie piąty. Może Kel'thuzad?
Ludzie też spekulują, że będzie to rozszerzenie skupione na Dalaranie, ale już kilka dodatków tak przewidywali, a się nie sprawdziło ;)
CheshireDog
Zwykłe szczęście. Ostatnio w Troldenie typek kupił 5 paczek za złoto. Dwie legendy i jedna złota legenda. Ja przez te lata co grałem dostałem tylko jedną złotą legendę i na dodatek był to Król Mukla ;)
Jedyny algorytm jaki istnieje to lega w 10 paczkach gwarantowana, a potem pity timer ustawiony na aż 40 paczek.
Wild chyba umiera. Na starym giant warlock buildzie spotykam takie dziwne talie jak na rank 20 kiedyś. Wbiłem r8 casualowo jak przecinak, a tu nawet połowy miesiąca nie ma. I to nie są przechwałki, tyko smutek...
https://www.hearthpwn.com/news/6455-rise-of-shadows-eight-revealed-cards-expansion
Nowy dodatek, premiera 9 kwietnia.
Z tymi cenami, to zaczynają przeginać. Gdyby nie amazon coiny, to nawet nie rozważałbym wydawania prawdziwej kasy.
Na standardzie też jakaś słabizna. Szkoda, że nie mam czasu na grę po kilka godzin dziennie, bo pewnie w końcu wbiłbym tą legendę...
Gdzieś muszę wylać obawy, nadzieje i żale. Padło na to forum. Na obecnym koncie gram w HS od listopada (albo grudnia) 2017. Zacząłem tuż przed KaC.
Moja kolekcja kart to: https://www.hearthpwn.com/members/CheshireDog/collection
Do tego mam ponad 8k golda oraz ponad 9k pyłu (zainwestowane w karty, które idą do HoF, więc dopiero w kwietniu odzyskam). Gram prawie F2P, kupiłem tylko 2 x bundle po 10 paczek Classic z gwarantowaną legendą oraz jakieś pojedyńcze wejścia na arenę czy paczki (nudziło mi się w weekend i samo wyszło). Z każdego dodatku, który jest teraz w standard mam kupione po około 51 paczek (mam kartkę, gdzie notuję moje zakupy). Uważam, że kolekcja bardzo OK i daje mi możliwość gry różnymi klasami.
Ale do rzeczy, na początku grałem tym co miałem z różnymi skutkami, teraz gram głównie jakimiś Tier 1 / Tier 2 taliami z neta, ale wyszedł przy tym inny problem. CAŁKOWICIE zaprzestałem samemu tworzyć talie, patrzę co jest dobre i to kopiuje, ewentualnie zmieniam jedną lub dwie karty. Więcej talii budowałem jak zaczynałem grę niż teraz. Ostatnio próbowałem z tym walczyć, ale zauważyłem, że mam za mało pyłu na eksperymenty. Nie stać mnie wydać 3200 pyłu na dwie legendy i kolejnego ~ 1000 na dodatkowe karty do talii, która może nie działać.
Chcę z tym walczyć. Od następnego dodatku zamierzam 2 lub 3 klasami przejść na Wild. Docelowo chyba Warlock, Rogue i coś jeszcze, bo trafiłem do nich dużo kart, ale zobaczę jak to wyjdzie w praniu. Chciałbym mieć swobodę tworzenia talii. Pojawiło się jednak jedno „ale” - gdy dla testów zacząłem grać w Wild zobaczyłem jak mało jest graczy (często trafiam na te same osoby) i jak dużo jest tam moich wybranych klas: pełno wersji Warlocka (Control, Cube, Demon, Giant) oraz zastraszająca liczba Mill-Rogue. Trochę ostudziło to moje zapały, ale model biznesowy przy dustowaniu kart jest okropny, czym przejdę do nastepnego punktu.
HS stał się dla mnie grą “Pay to have more fun” albo “Grind to have Fun”. Przez obecny model dustowania kart, uważam, że nie da się jako F2P albo mixowane F2P (coś jak ja) mieć wiele zróżnicowanych talii Tier 1. Jak raz trafiłem kilka kart do Aggro (np. Leroy + Kaelesh) to ukręciłem na tym wiele aggro decków np. Zoo-lock czy tempo Rogue. Ale nie miałem szans i pyłu na controle czy combo talie. Boli mnie to, bo według mnie zabija to tworzenie własnych decków, a promuje zgapianie decków od innych. Chciałbym, żeby wprowadzono zmiany w tym balansie np. da się oddustować legendę przez 24h (albo każdą kartę?) itp. Do tego co trochę w daily questach jest jakiś kryształ, który daje re-roll legendy z paczki np. dostałem legendę „X” z dodatku „Y”, używam kryształu i dostaję inną losową legendę z dodatku „Y”. Nie chcę więcej złota za daily, darmowych paczek (chociaż nimi nie pogardzę). Chcę zmian w systemie tworzenie i dustowania kart.
HS zaczyna mnie męczyć, ciągle grind albo granie na te same talie. Więcej frajdy mam w wild na rangach 19 – 10, niż w standard, gdzie regularnie wbijałem co najmniej 5 rangę. Chwilami nawet myślałem czym mogę zastąpić HS i wyszło mi, że najbardziej opłaca mi się kupić konsolkę, bo głównie gram w komunikacji miejskiej, albo wieczorem przed snem.
Denerwuje mnie też coraz bardziej widoczne nastawienie na zysk:
- legendy klasowe definiujące decki, do tego po 2 legendy na dodatek (kiedyś była 1 ?? )
- nowy kontent solo za golda lub $$ bez tak dobrych nagród jak dawniej
- wysokie ceny paczek / bundli
Mam nadzieję, że przejście na wild zwiększy mój poziom satysfakcji z gry oraz umożliwi swobodną zabawę z tworzeniem decków. Czekam też na nowy rok, który może wyznaczyć nowe standardy i podejście Blizzard do całej gry. Jeżeli nic znaczącego w HS się nie zmieni, to pewnie prędzej lub później stanę się dumnym posiadaczem konsoli przenośnej Sony lub Nintendo i HS pójdzie w zapomnienie.
@ off-top, jak komuś się nudzi to może przejrzeć moją kolekcję i doradzić jakimi klasami warto przejść na Wild, bo mam dużo kart tam używanych :)
Ranga 2, ale nie idzie się przebić dalej. Chociaż jest nadzieja, bo coraz więcej zoo talii oraz graczy o niższym poziomie widzę. Może jakimś cudem dobrnę do legendy.
Swoją drogą polecam mnie śledzić jak ktoś ma quest na win przyjaciela, bo szybko gry idą, z tego co zauważyłem Piotrasq korzysta :P
Likfidator:
Tak uważam, że nie odkryto jeszcze wielu mocnych talii.
Nie śledziłem nowych dodatków, ale chyba nic się nie zmieniło na lepsze.
Zamilcz jak nie masz pojęcia.
Pozdrawiam z rankingu #50.
Jesteś słaby i tyle.
Nie ogarniasz gry.
Gram od zamknietej bety. Prawdziwej kasy przez te lata wydałem jakieś 200 zł (pakiety startowe + w którymś dodatku 40 pakietów na start sezonu).
W tym sezonie legendę wbiłem już na drugi dzień talią za 3000 pyłu: Midrange Hunter.
Gdzie tu p2w?
Piszesz, że sam tworzysz talie i nie masz z tego funu? Dlaczego nie? Graj sobie casual a nie na ladderze skoro tam nie masz frajdy.