Ja chodzę cały czas w tej samej koszulce aż do momentu, jak w autobusie ktoś mi zwróci uwagę
Niedawno się myłem i znów Boże Ciało.
Tak na marginesie chodzenie bez koszulki to dopiero trąci oborą :D
Gdyby chodziło o 2 tygodnie to bym powiedział że już obciach a tak to nie. Ja chodzę cały tydzień w jednych spodniach i koszulce i dzięki temu oszczędzam na praniu. No i koszulki się tak nie niszczą. Mam 4 więc średnio każdą zakładam raz na miesiąc.
Śmieszno-straszny wątek, w którym banda hipokrytów i pozerów udaje przed innymi, że pierze "koszulki" ZAWSZE po JEDNOKROTNYM użyciu.
Oh, pardon, to pewnie koszule, nieświeże i pomięte po całodniowym bieganiu w garniturze...
Noszę "koszulki" tak długo, jak długo są świeże, czyste, brzydko nie pachną. Czasem trzeba je "uprać" (program 15 min w delikatnym płynie) po jednym założeniu, jeśli akurat mamy kataklizm, +40 st. i Polska jest drugim Dubajem zamiast Japonią, a częściej mogę taką koszulkę nosić nawet tydzień. Oczywiście zazwyczaj na zmianę z innymi, przez co dodatkowo nie robię prania codziennie, tak jak internetowi hipokryci, sterylni bardziej niż pacjent przygotowywany do przeszczepu szpiku.
Prosta zasada, póki nie przepocisz to chodź.
Jednak nawet jeśli nie pachnie brzydko to chyba jednak gdy chodzisz widoczną ją to tak 3 dni
Jak koszulka nie śmierdzieć to nikt nie zwrócić uwaga.
Spasionym grubasom nie pomoże nawet chodzenie w 3 koszulkach w ciągu dnia.
Druga sprawa. Mam 20 koszulek ale wszystkie takie same. I co teras prawnicy, lekarze i prezesi z forum o grach wideo?
Już od kilku lat mam ten dylemat. Koszulkę zakładam tylko do szkoły, tak to chodzę z gołą klatą, czy jak pojawiam się na drugi dzień z tą samą koszulką to niektórzy zwrócą na to uwagę?
PS. Nie pocę mocno, się nawet w lato. Koszulka nie ma plam potu ani nie śmierdzieć. Nawet ładnie pachnieć Vanishem na drugi dzień.
Mam w mieszkaniu dwie koszulki i zakładam je naprzemiennie żeby nikt nie zwrócił uwaga.
Nie, dlaczego tak sądzisz?
O tej porze roku to zmieniam czasem nawet w ciagu dnia, ale mam koszulek ze 30 wiec co najwyzej z prasowaniem mam problem.
Podpisuję się pod słowami siary. Tylko gej i baba pamiętają o takich rzeczach. Ja noszę często 3 dni w tygodniu i uznaję to za częste zmiany. Poza tym ubieram się dla siebie czy kogoś?
Smieszno straszny watek, w ktorym wielu wydaje sie, ze jak oni nie czuja, to nie smierdzi.
Chyba nie zdarzyło mi się na drugi dzień zakładać tego samego t-shirtu, szczególnie wiosną/latem, gdy się rozpadam na kawałki... ale w zasadzie słabo przywiązuję uwagę do tego, co znajomi mają na drugi dzień na sobie, chyba, że dziewczyny :)
Jest obciachowe nawet przez pięć minut, jeśli to koszulka Dimmu Borgir albo Cradle of Filth.
Obciachem jest również kotwica przepasana białoczerwoną wstążką z orzełkiem w tle. Jeśli nie zmienisz jej po dziesięciu minutach , jesteś wsiurem.
Jedyne koszulki, które możesz nosić, aż nie zetrą się same z ciała, to takie ->
Wersja elegancka z prawej (idealna na wyjście do kina na nowy film Patryka Vegi, wjazd na porządną dyskotekę oraz do Makdonalda), swobodna pośrodku (dobra na niezobowiązującą randkę lub wbicie do mniej rygorystycznego klubu) i letnia z lewej (doskonała na każdą okazję, gdy temperatury podskoczą powyżej 12 stopni). Co lepsze, wersja swobodna sama zacznie przypominać wersję elegancką po miesiącu niezdejmowania, zwłaszcza, jeśli pracujemy w zawodzie mechanika samochodowego albo palacza w kotłowni - czysta oszczędność i wygoda. Warto mieć oczywiście ze dwie na zapas w szafie, gdyby trzeba było pożyczyć jakąś koledze po wesołym okładaniu się marchewami z ręczników po pośladkach po godzinnej sesji w siłowni.
W weekend zmieniam gdy tylko poluzuje mi sie w bicepsie i choć trochę przestaje go opinać. W tygodniu w jednej i 3 dni chodzę. W liceum w 2 na krzyż chodziłem i było oki.
ja pierdole kraj brudasow i smierdzieli, a potem dziwia sie, ze polki wola sie z hiszpanem czy wlochem umowic
jak mozna chodzic w tej samej koszulce 2 dni z rzedu? jak mozna w ogole miec tylko 3 koszulki w szafie?
Ja sie nie poce, wiec koszulki nosze caly tydzien. Dopiero jak w niedziele sie kapie to zakladam nowa.
Majtkie tez bym przez tydzien nosil ale po 4 dniach sztywnieja wiec musze szybciej wymieniac .
spoiler start
;)
spoiler stop
Otwierasz takie wątki jak ten i wiesz, że Testo jednak miał rację
https://www.youtube.com/watch?v=FUKIbz4rJlY
Kup 30 takich samych koszulek i już.
Nie. Ja chodzę w tej samej koszulce 2 dni z rzędu, a bywa że i nawet 3 dni. I nie śmierdzę, bo używam dezodorant 2 razy w ciągu dnia.
Ja się pytam, czy ktoś zwraca uwagę, że ktoś ubiera się tak samo kilka dni z rzędu. Bo to że nie piorę ubrań często to fakt.
Obecnie stosuję metodę, że mam 4 koszulki i codziennie zakładam inną i tak przez... 2-3 tygodnie. Serio, niektóre koszulki miałem na sobie z 10 dni.
Czy wy biegacie z nimi po 20 km dziennie że się tak pocicie? Pot po wyschnięciu mało śmierdzi. Nawet teraz gdy robię sobie wycieczki rowerowe po 25 km dziennie to tą samo koszulkę do roweru założę na drugi dzień.
Zdarza mi się chodzić w jednej koszuli czy spodniach nawet przez tydzień. Nie widzę w tym nic złego. O ile nie są brudne i nie śmierdzą, czemu nie?
Ja w lato chodzę bez koszulki. Śpię też bez. I po szkole wiosna jak jest ciepło też chodzę bez koszulki
Już ktoś odkopał to ja też dopiszę.
Jak ktoś by się do mnie przywalał czemu chodzę ciągle w tym samym to bym mu powiedział, że w przeciwieństwie do niego to ja mam w domu pralkę co pierze mi ubrania ;).
Nie wiem co bardziej bawi, odkopywanie takiego tematu czy treść komentarza który go odkopał xD
warto zmieniac ale to nie znaczy ze od razu wrzucac do prania. mozesz ją ponownie zalozyc za pare dni
Chodzenie w jednych butach 2 dni pod rząd to dopiero przypał i wizerunkowe dno.
Ja nawet nie pamietam co mialem na sobie wczoraj a co do piero co mial ktos inny.
Trzeba byc chyba baba albo gejem zeby zapamietywac co mial kto na sobie w jakim dniu.
Staram się nosić codziennie coś innego. Jak zdarza się chłodniejszy dzień na bluzę, to może mieć miejsce sytuacja, że koszulkę założę np. drugi raz, pod spód.
E tam, ja ma ze 20 koszul, każda taka sama. Co inni mówią mam w dupie.
Prawdziwy facet nie dba o higienę, nie używa perfum, a ryj tylko opłukuje wodą. Trzeba być męskim!
Oczywiście. Totalne modowe faux pas. To tak jakbyś wyszedł w sukience, która była modna dwa sezony temu. No kto tak robi?
Prawdziwy elegant ubiera jedną kreację tylko raz i wrzuca do kontenera.
Ewentualnie można założyć taki ubiór do piwnicy.
Prawdziwy mężczyzna nosi koszulę, t-shirty są dla małp co nie potrafią guzików zapiąć.
na jakiej podstawie nazywasz ludzi hipokrytami? ide spac, wrzucam koszulke w ktorej chodzilem danego dnia do kosza na pranie, nastepnego dnia zakladam nowa
to, ze ty nie czujesz nie znaczy, ze inni tez nie czuja - pamietaj, ze kobiety w trakcie okresu i ciezarne maja wyczulone zmysly
A potem w autobusach i pociągach można z kapciów wyskoczyć jak jeden z drugim chodzi w tej samej koszulce dwa dni. No bo jak można dwa dni to trzy też bo co to za różnica. A jak można tyle nosić koszulki to i majtki i skarpety też. Ruszy potem taki element ręką w rozgrzanym autobusem i nos gnije.
Dupę też podcieracie dopiero po drugim sraniu?