autor: Przemysław Zamęcki
Recenzja gry ReCore - pomysł świetny, ale wykonanie...
Platformówkowa strzelanina z perspektywy trzeciej osoby w nieco bajkowych klimatach science fiction to nie jest coś, czym gracze byliby rozpieszczani.
- wciągająca fabuła;
- crafting i elementy RPG;
- dobrze zrealizowana warstwa strzelankowa i platformówkowa;
- trudne starcia z bossami.
- koszmarnie długie loadingi na konsoli, które potrafią zniechęcić do zabawy;
- okazjonalne problemy ze sterowaniem w czasie dużej młócki na ekranie;
- wiele bugów i glitchy graficznych;
- spadki animacji na Xboksie One;
- kiepskiej jakości oprawa wizualna na otwartym terenie;
- na mocnym PC pomimo najwyższych ustawień graficznych nie wygląda wiele lepiej niż na przeciętnej pod względem wydajności konsoli.
Kiedy spotykają się współtwórcy serii Metroid Prime i człowiek, dzięki któremu świat pokochał Mega Mana, to mniej więcej tak jakby chór serafinów pod batutą samego Metatrona wystąpił w Carnagie Hall czy innej La Scali i unisono śpiewał o jeszcze jednym hicie mającym pojawić się na nieboskłonie elektronicznej rozrywki. ReCore od pierwszego materiału zaprezentowanego w trakcie ubiegłorocznego E3 miało być skazane na sukces. Intrygujący filmik przedstawiający główną bohaterkę i towarzyszącego jej psowatego robota w czasie burzy piaskowej, a potem całą menażerię najróżniejszych sztucznych tworów, z których część stawała się sprzymierzeńcami naszej protagonistki robił kapitalne wrażenie.
Minął rok i okazało się, że koncepcyjnie Keji Inafune i spółka nie przygotowali niczego, co by faktycznie mogło rzucić graczy na kolana, a pierwsze gameplaye ujawniały trochę nijakość projektu. Przed ekranem telewizora usiadłem jednak bez żadnych uprzedzeń, uruchamiając najpierw wersję przeznaczoną na konsolę Xbox One. W tym samym mniej więcej czasie, kiedy zaczynałem zaznajamiać się z pustynnymi obszarami planety Far Eden, znajdujący się obok komputer pobierał edycję PC. W tym miejscu powinienem bowiem wyjaśnić, że ReCore jest kolejnym tytułem ukazującym się w ramach microsoftowego programu Play Anywhere, pozwalającego w przypadku zakupu cyfrowego produktu w Sklepie Windows lub w Xbox Marketplace, na nabycie w cenie jednej gry obu jej wersji – tj. zarówno na PC, jak i na Xboksa.
Prawda, że genialna opcja? Microsoft w końcu znalazł idealny sposób na powolną eliminację rynku wtórnego! I to za przyzwoleniem samych graczy, no bo przecież kto normalny kupi pudełko, skoro takie atrakcje zawiera jedynie słuszna „cyfrówka”? Ale zostawmy tego typu rozważania na boku i przyjrzyjmy się bliżej zawartości i jakości omawianej tu produkcji.
W ReCore wcielamy się w panienkę, która po dwustu latach kriogenicznego snu budzi się w swoim wielkim, opancerzonym piaskoczołgu na odległej planecie Far Eden. Nowy glob miał być nadzieją ludzkości na przeżycie, a Joule forpocztą grupy inżynierów, których zadaniem był nadzór nad urządzeniami służącymi do terraformowania nowego świata. Z jakichś jednak powodów Joule przespała o sto lat za dużo.