Seriale kryminalne, które obejrzysz w 2020 roku na Netflixie
Zbrodnia, kara, pościg. Seriale kryminalne rozwinęły w ostatnich latach skrzydła. Tak się składa, że w 2020 roku Netflix dysponuje sporą gamą opowieści o przestępcach i detektywa. Prezentujemy te najlepsze.
Spis treści
- Seriale kryminalne, które obejrzysz w 2020 roku na Netflixie
- Mindhunter
- Breaking Bad
- Sherlock BBC
- Rojst
- Gotham
- Synowie Anarchii (Sons of Anarchy)
- Narcos
- Dom z papieru (La casa de papel)
- Peaky Blinders
- Zadzwoń do Saula (Better Call Saul)
Synowie Anarchii (Sons of Anarchy)
- Co to? Gangsterski Szekspir na motorach i tona dobrej muzyki.
- Ile sezonów i odcinków? Siedem sezonów – każdy (z wyjątkiem czwartego) po 13 odcinków; czwarty ma ich 14.
- Czy serial jest już zakończony? Tak, doczekał się też spin-offu (Mayans M.C.).
Na czele nowej fali seriali gangsterskich i kryminalnych obok łysego chemika z talentem do produkcji narkotyków jechali Synowie Anarchii. I choć pod koniec ich stalowe rumaki dostały zadyszki, chwały pierwszych sezonów nie da się im odebrać.
Kurt Sutter to twórca z domyślnym trybem rosyjskiej ruletki. W trakcie jednego serialu raz coś mu wyjdzie wręcz fenomenalnie, kiedy indziej położy sprawę koncertowo. I taki rollercoaster zafundował nam w Sons of Anarchy. Jax Teller (Charlie Hunnam) to taki Hamlet gangów motocyklowych. Jeździ w barwach swego klubu, ale jednocześnie targają nim dylematy moralne, wątpliwości i niepewność. To w gruncie rzeczy złote dziecko wrzucone w środek bajora. Akcja rozpoczyna się, gdy Jax czyta dzienniki zmarłego ojca, współzałożyciela grupy. To początek dramatycznej jazdy ku przeznaczeniu.
Bowiem za rykiem motocykli kryje się dusza serialu – inspiracja dziełami Szekspira, przeniesionymi do współczesności. Całość podlano morzem krwi (czego w sumie i u słynnego dramaturga nie brakowało), toną ołowiu, narkotyków i golizny. Tym motocyklistom żadne tabu nie jest straszne i trzeba tu przyznać jedno. Serial, owszem, miał swoje wady, a w ostatnich sezonach stracił tempo i rytm, momentami zmieniając się w męczącą i chaotyczną rzeźnię, ale gdy działał – był najlepszy w tym, co robił.
I wiele byliśmy w stanie tym motocyklistom Suttera wybaczyć. Zwłaszcza że byli to szalenie charyzmatyczni antybohaterowie, którym przez dłuższy czas dało się kibicować, mimo grzechów, jakie popełniali. Mieli też perfekcyjną amortyzację w postaci ścieżki dźwiękowej. I za sprawą tego wszystkiego – oraz całkiem niezłego zakończenia – Sonsi odcisnęli swoje piętno na telewizji.
Mayans M.C.
Podczas podróży z Sonsami mogliśmy poznać drugi klub – Mayans. Kurt Sutter zadedykował mu spin-off Mayans M.C. Póki co otrzymaliśmy dwa sezony. Co ciekawe, w zapomnienie poszły plany prequela Sons of Anarchy, poświęconego założycielom gangu.
