Najlepsze słuchawki gamingowe | Ranking 2021
Oto najlepsze zestawy słuchawkowe dla graczy (lub alternatywne zestawy słuchawki plus mikrofon), podzielone na kilka zakresów cenowych. Proponujemy headsety do 100, 200, 300, 400 i 500 zł, a także najlepsze drogie modele dla profesjonalistów.
Słuchawki do 200 zł
Headsety dla graczy w cenie od 100 do 200 zł mogą często pochwalić się bardzo przyzwoitą jakością wykonania oraz – co ważne! – dźwięku. Modele Corsair, HyperX i Lioncast bliższe górnej granicy tych widełek są jednymi z najbardziej opłacalnych zestawów do komputera. Kosztujące nieco mniej propozycje bardziej pasują do niższego progu cenowego w naszym zestawieniu, ale nadal warto rozważyć ich zakup, tym bardziej, jeśli mamy ograniczony budżet.
SPC Gear VIRO
Polska firma SPC Gear, która coraz śmielej poczyna sobie na rynku klawiatur i myszek, włączyła się właśnie do wyścigu o serca i portfele klientów szukających niedrogich, ale dobrych słuchawek dla graczy. SPC Gear VIRO (189 zł) oraz VIRO Plus USB 7.1 (239 zł) to przewodowe i wokółuszne headsety z dynamicznymi przetwornikami i odpinanym mikrofonem. Rzeczą, którą należy mocno pochwalić w przypadku słuchawek SPC Gear Viro, jest jakość wykonania. Mamy tu metalowy pałąk, aluminiowe wykończenie na nausznikach od zewnątrz oraz piankę memory foam od strony wewnętrznej. Do tego odpinany i przyzwoicie wykonany giętki mikrofon. Na samym początku użytkowania, gdy headset po raz pierwszy trafia na głowę, można obawiać się lekko o wygodę – na szczęście problem ustępuje błyskawicznie, pianka dopasowuje się do kształtu głowy i koniec końców są to jedne z wygodniejszych słuchawek w tej kategorii cenowej, choć nie należą do najlżejszych (307 g bez kabla).
Spory plus należy się firmie SPC Gear także za solidność urządzenia – nie ma żadnych obaw przed zabieraniem tego sprzętu ze sobą na wycieczki (poza komputerem headset współpracuje także z konsolami oraz telefonami, choć wówczas model z plusem w nazwie podłączamy bezpośrednio – bez udziału zewnętrznej karty dźwiękowej – co oznacza, że jesteśmy ograniczeni do dźwięku stereo). Producent zdaje się wręcz zachęcać do tego klientów, dołączając do zestawu całkiem przyzwoity plecak z firmowym logo. Mała rzecz, a cieszy.
Jeśli chodzi o jakość dźwięku, również SPC Gear VIRO spisują się świetnie, nawet podczas słuchania muzyki ciężko się do czegoś przyczepić. Dobrze zbalansowane brzmienie, które nie jest przesterowane w kierunku wysokich lub niskich tonów to coś, co należy docenić. Również występujące w droższym modelu efekty przestrzenne to nie jedynie marketingowa mrzonka, o czym możecie przekonać się z naszego testu przeprowadzonego właśnie na VIRO Plus: Słuchawki 7.1 – czy warto kupić do gier?

Corsair HS35
Corsair postanowił spróbować swoich sił w segmencie budżetowym i zrobił to w naprawdę niezłym stylu. Oczywiście nie dla każdego 205-215 zł to tanio, ale jest to cena, za którą możemy stać się posiadaczami bardzo przyzwoitego headsetu – takiego jak właśnie Corsair HS35. Wykonanie słuchawek jest bardzo proste, bez wizualnych wodotrysków (co traktujemy jako zaletę), ale też bardzo solidne. Dobrej jakości materiały nie trzeszczą, a regulowany pałąk stabilnie trzyma zestaw na głowie, aczkolwiek nie zalecamy zbyt mocnych ruchów.
Pianka, z której wykonano elementy „stykowe” zapamiętuje kształt, więc po jakimś czasie słuchawki idealnie przylegają do głowy użytkownika. Z jednej strony zwiększa to komfort użytkowania, z drugiej jednak powoduje pocenie się okolic uszu (gąbka kompletnie nie przepuszcza powietrza). Niektórym przeszkadzać może rezygnacja z pilota i regulacja głośności na nauszniku.
Niczego nie można zarzucić HS35 w kwestii jakości dźwięku. Zarówno tony wysokie jak i niskie są bardzo dobrze zbalansowane. Na plus uznajemy rewelacyjny mikrofon, który nie zbiera szumów otoczenia. Dzięki złączu jack 3,5 mm i zestawowi przejściówek będą pasować do wielu urządzeń, aczkolwiek długi, prawie 2-metrowy kabel raczej eliminuje je jako potencjalną parę dla smartfona.

HyperX Cloud Stinger
Dostępny za ok. 200 złotych HyperX Cloud Stinger jest solidnym headsetem stereo, godzącym mocny i stosunkowo czysty dźwięk oraz wysoki komfort noszenia.
Podczas testów HyperX Cloud Stinger spodobał się nam, ponieważ oferuje harmonijny pakiet w przystępnej cenie. Zestaw brzmi czysto, mocno i z dobrą rozdzielczością. Przy takiej cenie trzeba jednak gdzieś pójść na kompromis, zatem dźwięk jest tu nieco zbyt ściśnięty. Jednak Stinger bardzo dobrze radzi sobie z grami, a nawet ze słuchaniem muzyki, choć oczywiście nie na poziomie Hi-Fi.
Obsługa i komfort również wypadły w teście całkiem nieźle. Niewielka waga i dobre wyściełanie pozwalają uniknąć odcisków. Warto jednak zaznaczyć, że uszy nagrzewają się w nich nieco, jako że słuchawki są obite sztuczną skórą.

Lioncast LX30
Propozycja Lioncasta, podobnie jak model Corsair HS35, jest skierowana głównie do fanów minimalizmu. Choć słuchawki z pozoru są bardzo proste i eleganckie, to niemiecki producent ukrył w nich dość subtelne podświetlenie RGB. Dołączony pilot pozwala je wyłączyć jednym przyciskiem, umożliwia także regulację głośności oraz wyciszenie mikrofonu.
W kwestii jakości dźwięku mówimy o typowej średniej półce: tak jak w przypadku większości słuchawek gamingowych odgłosy są raczej chłodne. Mamy też możliwość symulowania systemu 7.1, jednak jest to raczej zbędny bajer. W cenie 180 zł nie da się nabyć membran na tyle dobrych, aby mogły skutecznie imitować rozbudowany zestaw kina domowego. Generalnie jednak mamy do czynienia z kolejnym produktem Lioncasta, który zwyczajnie robi robotę i jak najbardziej jest warty rozważenia podczas zakupów.

Genesis Radon 610
Za niecałe 150 złotych możemy stać się posiadaczami słuchawek, które potrafią zaskoczyć całkiem przyjemnym graniem. Trudno powiedzieć, czy zasługują to zastosowaniu złącza USB i osobnej karty dźwiękowej (pozwalającej na wirtualne zasymulowanie efektów dźwięku przestrzennego 7.1), czy też dużym 50 mm przetwornikom, ukrytym w sporej wielkości nausznikach (które są pokryte całkiem miłą w dotyku sztuczną skórką). Całość dopełnia dość subtelne (na szczęście!) czerwone podświetlenie. Lampka znajduje się również na końcu mikrofonu – informuje ona o jego uruchomieniu. Można ją jednak przykryć redukującą część szumów pianką.
W tej cenie raczej nie powinniśmy się spodziewać powalającego zestawu, ale można uczciwie przyznać, że za 150 zł raczej trudno będzie znaleźć wiele lepszych modeli. Zarówno jakość samego wykonania jak i oferowanego dźwięku stoją na przyzwoitym poziomie. Niektórych ucieszy również umieszczenie przycisków sterowania na nauszniku, a nie na „dyndającym” na kablu pilocie. Podsumowując - Genesis Radon 610 to po prostu nie za drogi headset, który sprawdzi się w razie braku większych środków dużo lepiej niż konkurencja z niższej półki cenowej.
