Milionowe straty i prawdziwe zdrady – EVE Online to fenomen wśród gier

Czy w 2017 roku powiedziałby ktoś, że jedna gra MMO po ponad 10 latach będzie dostarczała tyle emocji co dobry film sensacyjny? O dziwo, wcale nie chodzi tutaj o World of Warcraft!

Patryk Manelski

Witajcie towarzysze, dzisiaj zabiorę Was autostopem przez galaktykę, czyli do świata EVE Online. Uprzedzam jedynie, że tytuł ten ma już sporo lat na karku – jego premiera datowana jest na rok 2003. Z tego powodu omawiane przypadki dotyczyć będą przede wszystkim ostatniego roku. Mam przy tym nadzieję, że dzięki temu przekonacie się, jak wielka to produkcja. Żadne inne MMO nie dostarcza bowiem tylu emocji, o czym sami zaraz się przekonacie. No nic, pasy zapięte? Zatem ruszamy!

Przystanek 1. Imperium kontratakuje

Zaczniemy z przytupem, bowiem od samego Goonswarm Federation, czyli największego sojuszu w EVE Online. Znani są lepiej jako imperium, bowiem przy ponad 30 tysięcy członków trudno uznać ich za coś małego. Uwierzcie staremu wydze, ale gdy w galaktyce dzieje się coś niedobrego, to przedstawiciele Goonswarm Federation na pewno są w to w jakiś sposób zamieszani.

Żebyście mnie nie zrozumieli źle, nie oznacza to, że w składzie GF znajdziemy aż tylu graczy. Sojusze w EVE Online składają się z grupy korporacji (gildii/klanów), które chcą ze sobą współpracować. Niemniej sami musicie przyznać, że zebranie takiej ilości osób pod jednym sztandarem jest niezwykłym wyczynem. Nie dziwne zatem, że trzęsą oni przestrzenią kosmiczną. Są w końcu największą organizacją w historii gier MMO!

Jak możecie się sami domyślać, z taką popularnością związana jest również nienawiść ze strony konkurencji. Walczą z pszczółkami (logiem sojuszu jest żółta pszczoła), nie zgadzając się na ich hegemonię. Wkrótce sami się przekonacie, że Goonswarm Federation to siła ogromna, ale nie niepokonana. Kilka razy zdarzyło się już, że mniejsze sojusze niczym Dawid wygrywały z tym Goliatem.

Przystanek 2. Ósmy pasażer Nostromo

Nie bez powodu tekst rozpoczął się od przedstawienia właśnie tej organizacji. Mają oni ogromne wpływy w świecie EVE Online, a społeczność równo podzieliła się na fanów oraz przeciwników. Nie dziwne zatem, że każde zamieszanie z nimi związane, odbija się szerokim echem w samej grze. Teraz posłuchacie historii o pewnym pilocie, który wystrychnął na dudka sojusz Goonswarm Federation.

W tym roku włodarze EVE Online wprowadzili potężne cytadele frakcji „Blood Riders”. Nie dziwne zatem, że społeczność niemal od razu rzuciła się, aby je zniszczyć. Wiadomo było, że w środku mogli liczyć na niezłe łupy, więc każdy sojusz wytaczał swoje najdroższe zabawki. Szybko okazało się, że cytadela jak stała, tak stoi, a gracze tracą jedynie statki, warte wiele miliardów ISK-ów (waluta gry).

Goonswarm Federation uznało, że najwyższa pora na zmianę strategii. Zamiast korzystać z ciężkich okrętów wojennych, skorzystali z tanich, ale niezwykle zwrotnych fregat. Liczono bowiem, że ich szybkość pozwoli na uniknięcie ostrzału ze strony cytadeli. Wysłano 500 graczy, aby ci powalczyli z tą metaforyczną Gwiazdą Śmierci. O dziwo taktyka sojuszu podziałała. Udało się osłabić obronę struktury, która po wyzerowaniu osłon stała się wrażliwa na obrażenia. Pszczoły (Goonswarm Federation) posłały wtedy swój rój, by zniszczyć upragnioną cytadelę.

Po wyczerpującej walce cel eksplodował, a łup leżał na wyciągnięcie ręki. Tutaj warto dodać, że za zniszczenie cytadeli sojusz mógł liczyć na schematy potrzebne do stworzenia nowych statków. Nie trzeba chyba nikomu mówić, że te warte były niebotyczne kwoty! Wtem znikąd pojawił się mały pojazd, który skradł schemat na Moloka (statek wojenny) i próbował ratować się ucieczką.

Złoczyńcą okazał się pilot Hudders z sojuszu TEST Alliance Please Ignore. Są to najwięksi wrogowie imperium, którzy niczym rebelianci, pragną obalić ich galaktyczny reżim. Nasz bohater skorzystał ze statku interceptor klasy „Claw”. Tak tak, niewiele to Wam mówi. Wystarczy wiedzieć, że jest to niezwykle zwinny pojazd, pozwalający ukrywać się przed radarami ogromnych machin. Nie dziwne zatem, że udało mu się podlecieć tak blisko.

Wracamy jednak do naszego pilota. Widzę w Waszych oczach, że liczycie na niesamowity zwrot akcji. Niestety, Hudders nie uciekł daleko – w zasadzie nie miał szans zbiec przed pogonią ze strony tak licznego wroga. Jego pojazd został zniszczony, ale we wraku nie odnaleziono ukradzionych schematów. Zwyczajnie spłonęły, więc sojusz nie odzyskał straconego przedmiotu.

To jednak nie koniec historii. Pszczoły po raz kolejny zrobiły podejście do cytadeli, ale i tym razem utraciły schemat. Jeden z graczy Goonswarm Federation zwyczajnie zwinął blueprinta na Moloka. Następnie na swojej alternatywnej postaci wystawił zdobycz na aukcji. Nie było możliwości na sprawdzenie tożsamości zdrajcy. Trzeba jednak mu pogratulować zachowania zimnej krwi. Pszczoły musiały pogodzić się ze stratą.

EVE Online

EVE Online

PC

Data wydania: 6 maja 2003

Informacje o Grze
8.1

Gracze

8.0

Steam

OCEŃ
Oceny
Podobało się?

28

Patryk Manelski

Autor: Patryk Manelski

Chciał być informatykiem, potem policjantem, a skończyło się na „dziennikarzeniu” na UŚ. Tam odkrył, że można połączyć pasję do grania z pisaniem. Następnie bytował w kilku redakcjach, próbując przekonać wszystkich, że gry MMO są najlepsze na świecie. Tak trafił do działu publicystyki na GOL-u, gdzie niestrudzenie kontynuuje swoją misję – bez większych sukcesów. W przerwach od walenia z axa hoduje cyfrowe pomidory, bawiąc się w wirtualnego farmera. Nie mając własnego ogródka, zadowala się opieką nad drzewkiem bonsai. Kręci go też jazda na rowerze, zaś czytać lubi mangę i fantastykę. A co najważniejsze, pochodzi z Sosnowca, gdzie zresztą mieszka i z czego jest dumny!

Grałeś kiedyś w EVE Online?

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz
Forum Inne Gry
2017-11-29
08:17

zanonimizowany1101535 Generał

Srednia zacheta do czytania tekstu, jak juz w pierwszym czy drugim zdaniu blad rzeczowy, dotyczacy roku swietlnego. Otoz rok swietlny to nie jest taki dluzszy, kosmiczny rok. Jest to odleglosc, jaka swiatlo przebywa w ciagu roku, rowna okolo 9,4 biliona km. Bilion to 10^15.

Komentarz: zanonimizowany1101535
2017-11-29
08:32

Fantasta_13 Pretorianin

Fantasta_13
😉

Tekst powinien się nazywać "Powrót do przyszłości". Choć tematyka to podróże kosmiczne, to poziom tekstu przypomina teksty GOLa sprzed 10 lat. Tylu błędów językowych dawno nie widziałem w jednym teksćie. Może warto byłoby skupić się na mniejszej liczbie historii, aby opowiedzieć o nich dokładniej? Bo trzeba przyznać, że umiesz zajawić tekst w odpowiedni sposób. Powodzenia w dalszej pracy!

Komentarz: Fantasta_13
2017-11-29
09:50

Papiak82 Junior

To jest gra na lata i przede wszystkim dla osób dorosłych o mocnych nerwach. Zginąć możesz wszędzie i zawsze. Moja przygoda z EVE to już ponad 12 lat oczywiście są przerywy nawet 2-3 letnie jednak ciągle się do tego tytułu wraca. Bicie leveli czy umiejętności - zapomnij są skile które robią się z czasem można je przyśpieszyć i tyle. Jak ktoś ma kilkadziesiąt tysięcy wolnych PLN to może sobie obecnie te skile zakupić. Jednak aby je kupić ktoś musi je sprzedać i tak wszystko tu wygląda nic nie bierze się z du.y. W tej grze czasem aby tylko wsiąść do statku którym nie będziemy mogli robić nic. Trzeba odczekać nawet rok. Tak więc jak ktoś lubi grać z innymi jest cierpliwy i odporny na stres bo jakby nie patrzył jak spada Ci ship za miesięczny abonament za net to trochę boli - to polecam.

Komentarz: Papiak82
2017-11-29
11:07

sifulord Legionista

Papiak dokladnie gra na lata sam juz siedze ponad 9 lat, odbijalem sie dlugo o tej gry ale w koncu udalo mi sie zalapac troche o grze i wciagnac ale latwo nie bylo. Gra skoplikowana, bardzo trudna dla poczatkujacych i nie ma tu skalowania trudnosci od razu jestes wrzucony w wir wszechswiata. Najlepiej przylaczyc sie do jakiejs korporacji ktora wspiera mlodych zeby pomogli ci co i jak, bez tego bedzie bardzo ciezko. Gra dla cierpliwych i posiadajacych sporo czasu, ale emocji sporo. No i nawet po tylu latach nadal odkrywam Eve na nowo, zaczelem od zwyklego pilota, jako juz doswiadczony uczylem innych a teraz posiadam 15 os maly corp w WH i ucze sie nimi zarzadzac, kierowac i trzymac w ryzach.

EVE jest nie dla kazdego ale nie raz trzeba jej dac 2 a nie raz 3 szanse - ja dopiero za 3 zostalem z nia na dluzej i nie zaluje oj nie zaluje - historie jakie tam powstaly przyjaznie i wrogowie - epickie sprawy.

Komentarz: sifulord
2017-11-29
11:22

Morn Legionista

Jako Goonowa pszczółka potwierdzam większość faktów :)

Komentarz: Morn

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl