Fajny artykuł. Przyjemnie się czytało (i wspominało ;)). Szkoda tylko, że nie wspomniałeś o czasopiśmie Commodore & Amiga, które kupowałem właściwie tylko z uwagi na kącik growy. :)))) Bodajże dwóch czy trzech numerów (dwa na pewno mam) doczekał się też PC Solution, tworzony przez redaktorów GK i PSX Fan.
Bardzo dobrze napisany artykuł!
No i ta treść... znów przeniosłem się w czasie :)
Brawo!
P.S. Jakbym przekopał strych w moim rodzinnym domu, to znalazłbym niejednego "białego kruka" wspomnianych "początków"...
[edit]Na strychu znalazłbym wieeeele numerów Bajtka i Świata Gier Komputerowych (w tym pierwszy numer)... większość numerów Top Secret, masa Gamblerów, sporo "Gier Komputerowych", no i WSZYSTKIE "Secret Service'y! :)
Hehe - pamiętam DOKŁADNIE dzień, w którym kupiłem pierwszego SS'a - jechałem do Wrocławia i chciałem kupić coś na drogę do poczytania. Patrzę, a tu zdziwienie! Jakieś nowe pismo! Kupiłem i byłem oczarowny (miałem wtedy 22 lata...) Ech... to były czasy!
P.S. CDA oczywiście także kupowałem od pierwszego numeru, ale obecnie przestałem... zaczynam odchodzić od papieru ku elektronicznej formie przekazywania informacji :)
największy sentyment to będę miał do tego specjalnego wydania Komputera z 44 grami na Atari - ech te dorobione opisy i wręcz wielkie historie do gier typu Defender czy inne :P
Kilka z tych pisemek miałem kiedyś... te 44 gry na Atari :) Bardzo ciekawy artykuł. Podróż sentymentalna... teraz, w epoce internetu pisma o grach (dla mnie) straciły całkowicie znaczenie.
Pierwsza strona naprawdę ciekawa, szkoda, że na razie żeby przeczytać do końca trzeba mieć abonament :( Już się nie mogę doczekać aż będzie za darmo...
Starzy wyjadacze przypomną sobie stare czasy, nowi dowiedzą się "Jak to kiedyś było". Dlatego postuluje - więcej artykułów historycznych na GOL-u! :)
Sam ostatnio podczas robienia porządków natknąłem się na stare numery ŚGK, Gameblera, Commodore & Amiga. Aż się łezka zakręciła, jak przeglądałem recenzje Heroes of Might & Magic jedynki :) Przez te znaleziska czas pracy znacząco się wydłużył - bo co znalazłem numer, musiałem go przejrzeć :)
Ja mimo rozwoju internetu nadal wolę sobie kupić normalne papierowe czasopismo. Wszystko pewnie przez ten wspaniały zapach papieru :)
Stranger ---> Co do C&A - nie zapomniałem o tej kultowej gazetce, którą kupowałem namiętnie (z racji posiadania kilku modeli comozłomów). Po prostu nie chciałem wspominać o tytule, który posiadał jedynie kącik o grach w czasach, gdy na rynku były już pisma dedykowane wyłącznie grom. Co do PC Solution - poczekaj, to dopiero pierwsza (a zaręczam że nie ostatnia) część wspomnień ;)
Sam miałem wiele numerow Bajtka, Top Secreta, Secret Service, Gamblera (w tym nr 0) i Reseta. Do tego pare numerów Gry Komputerowe, Świat Gier Komputerowych i może z jeden CD-Action. Od momentu, gdy mam internet na odpowiednim poziomie przestałem czytać takie czasopisma, ale nigdy ich już nie zapomnę :)
Szkoda, iż obecnie istnieje tak wielka dominacja jednego czasopisma (która dopiero niedawno została zachwiana przez pojawienie się GR, który wypełnił pustkę po SS i Reset).
Co do artykułu, to jest naprawdę zacny! Już nie mogę się doczekać kolejnego ;)
"Szkoda, iż obecnie istnieje tak wielka dominacja jednego czasopisma (która dopiero niedawno została zachwiana przez pojawienie się GR, który wypełnił pustkę po SS i Reset)."
Fajny dżołk :) Dzięki za poprawienie humoru ;)
Fulko de Lorche --> Też prawda (odnośnie C&A)... tyle że wtedy kupowałem co popadnie ;)
Ja mam jeszcze jedno pytanie - czy ktoś mógłby wyjaśnić genezę pseudonimu "Pegaz Dupa"?
Cainoor ---> Bajtka? Przecież ty wtedy ledwie chodzić się nauczyłeś..
Gladius --> moze wzielo sie od Pegasus? Wymiawiane "pegasys" z tego juz niedaleko do "pegasas". To tylko moja teoria. A swoja droga,dobry z niego byl grafik.
Ja mam jeszcze jedno pytanie - czy ktoś mógłby wyjaśnić genezę pseudonimu "Pegaz Dupa"?
Gladius, a kto to jest Pegaz Dupa? Bo geneza nicka Pegaz Ass była milion razy wyjaśniana na łamach growej prasy. "Ass" to po prostu początek wyrazu "assembler". Pseudonim Pegaz Assembler byłby wg autora za długi (choć niektórzy miewaja dłuższy ;)), zostało więc Pegaz Ass.
Ach, ta młodzież... :)
Ok, niech będzie, że assembler. Ale nadal brzmi jak dupa :)
gladius ---> raczej jak osioł :)
kiowas - tyż piknie.
Ech, stare dobre czasy... Pamiętam jaki dumny byłem, jak po spotkaniu z Mr Rooten i naczelnym SS-a (nie mogę sobie przypomnieć jak miał na imię - pamiętam tylko, że w restauracji ochrzanił kucharza za nieodpowiednio przyrządzoną kolację ;) udało mi się zamieścić krótki artykuł mojego autorstwa w jednym z opasłych Kompendiów SS (tym z Duke Nukem na okładce).
Ech, te czasy - pamięta ktoś dział "5 linii" w "Atari"? Albo listingi gier w kodzie szesnastkowym drukowane w tym piśmie? Wklepywał to człowiek trzy dni, zgrywał na taśmę, a potem okazywało się, że cholera nie działa. I apiać od nowa - sprawdzaj człowieku, czy Ci się gdzieś numerek nie pomylił... *sniff*, nostalgia mię ogarnia :)
Hmmm
Chyba czas wykupić abonament (brak dalszej treści artykułu) a tak przyjemnie sie zaczynało ...
co do wspomnień, cholera to było prawie jak wczoraj i niewiedziec czemu Historia sie powtórzyła jakies 18- 19 lat temu kupiłem w pobliskim kiosku ruchu Bajtka mając na względzie, że przeciągu kilku miesięcy najprawdopodobniej stane sie szcześliwm posiadaczem Atari (przywieziony z RFN-u ;) a po m/w 10 latach od zakupu Bajtka nabyłem (nazwa najpopularniejszego obecnie pisama o grach) majac na uwadze, że w przeciągu kilku dni nabęde PC P -133 ;), ale nic to w porównaniu i z Bajtkiem i z Atari
sentymentu i miłych wpomnien nie da sie mierzyć w RAM-ach czy MHz
Tofu --> Marcin "Martinez" Przasnyski? :)
P.S. Dobrze, że Pejotla "mamy" do dziś (i już tylko troszkę, ale jednak - Bergera :)
P.S. 2 Wie może ktoś co się stało z Gulashem??
Stranger ---> Ha! Racja! Nie miałem pojęcia...
P.S. Stranger... po jednej wizycie na stronie Neo Plus już zmieniasz avatar?? :D
pierwsze Bajtki, Top Secrety i Gamblery, nostalgia i sentymenty...zawsze przy okazji kolejnego wątku te same twarze, nicki :) Wspólczesni chyba nigdy nie zrozumieja czaru np atarynki i 271 jednostek Tigers in The Snow wczytywanych ze stomila, czy Draconusa, M.U.L.E i innych :)
Stare czasopisma miały swój klimat, a sposób pisania ówczesnych redaktorów nie był tak zmanierowany i "kuul" jak w dzisiejszej prasie komputerowej. Pamiętam z tamtych czasów tzw. opisy przygodówek, gdzie recenzji było ze trzy zdania, a 95% materiału to czysta solucja. Albo Computer Studio, które drukowało... instrukcje do gier, towar w tamtych czasach szalenie deficytowy. Z Bajtka najbardziej utkwił mi w głowie opis do Bop'n'Rumble. Pamiętam też wielkie historie dopisywane do prostych strzelanek i te ręcznie rysowane mapki.
Ze starej prasy mam prawie wszystkie numery SS - przyjemnie powspominać. :)
PS. Artykuł ocenię jak wyjdzie z Premium. :)
Heh, ja też tam byłem i to wszystko widziałem. Większość magazynów o których mowa w artykule czytałem przynajmniej przez jakiś czas, najczęściej do upadku. Część czytałem także od numerów 0 :) Szkoda że pierwsze numery Gamblera, SS, Top Secreta wydałem swego czasu kolegom.
Pamiętam Bajtka, C&A (Commodore & Amiga), Top Secret, w którym było pełno recenzji gier na Commodore i jemu podobne maszyny. To były piękne czasy.
Rany, ale sie staro poczulem ;)
Swoja droga, ciekaw jestem jak dlugo jeszcze papierowe gazetki beda mialy racje bytu. W czasach kiedy niemal kazdy gracz ma dostep do internetu i moze bez problemu sciagnac sobie dowolne dema, papierowe gazety zaczynaja nieco tracic myszka ;)
fajnie wiedzieć co się działo na rynku growym (i prasy z nim związanym) kiedy mnie jeszcze na świecie nie było, albo uczyłem się chodzić:) więcej takich artykułów!!! nie wiem jak to działa ale uwielbiam czytać o historii komputerów/gier/prasy o grach.
||Peter|| ---> Ja mam dostęp do netu w domu i w pracy, ale co poradzić - wolę czytać na papierze niż z ekranu. Nie jestem reprezentatywna, bo nie muszę mieć wszystkiego od razu, jak się tylko pojawi, więc długość cyklu wydawniczego mi nie przeszkadza (a to jest jeden z głównych zarzutów, że to, co dostajemy na płycie, w sieci jest już od dawna).
W każdym razie nadal są ludzie, którzy wolą poczytać wersję papierową i nie mają zamiaru szukać dem do ściągnięcia tylko ewentualnie zainstalują to, co jest na płycie dołączonej do pisma.
Artykuł niezły, ale pobieżny. Jak widzę większość forumowiczów pamięta tamte czasy (sam kupowałem SS od pierwszego numeru;] a i resztą tytułów z TSem na czele zapychałem szafki).
Chętnie dowiedziałbym się szczegółów dotyczących np. upadku SS?? To było najlepsze pismo growe moim skromnym zdaniem (niepobite do dziś) i raptem tak ni z gruchy ni z selera padło. Pamiętam, że było sporo plotek, ale żadnych pewnych informacji.
Wiecie może co się stało??
Co do CDA dopóki nie zostało liderem (i jedynym sensownym pismem na rynku) szczerze go nie lubiłem. Zgadzam się z autorem, że sprawiało wrażenie napuszonego i bez klimatu. Troszkę się od tamtego czasu wyrobili, ale myślę, że gdyby tytuły takie jak SS nadal były dostępne, CDA by u mnie nie gościło zbyt często.
Pzdr
Dawno nie wczytałem się tak w rzaden artykuł. Mało tego, to pierwsza publicystyka jaką skomętowałem!
Witam wszystkich. Ach, lezka sie w oku zakrecila. Ktos wyzej wspomina,jak kupil pierwszego SS. Ja tez to dobrze pamietam. Kupilem na dlugiej przerwie w LO, w jakis cieply wiosenno/letni dzien. Od tego dnia z wytesknieniem czekalem na kolejne numery. Nie raz musielem sie nachodzic, aby zdobyc najnowszy numer. Oczywsicie pamietam Bajtka czy C&A, ale SS ustalil standarty czasopisma o grach.
Acha, jeszcze jedno. Fajnie ze tyle ludzi pamieta te czasy, bo juz myslelem ze jestem satarym graczem. Ale nie, jest nas wiecej!!!! Pozdrawiam.
Doprawdy wzruszajacy artykuł, piękne beztroskie czasy 8-bitowcow i mojej niezawodnej amigi 500. Pamiętam jak dziś z kolegami tłuklismy wielkich Łysoli i "Panów" noszących białe kaski w "Franko" (cyt. "...Leje na ciebie i na Twój Pie******* chodnik..." hehe a mielismy wtedy zaledwie 7 lat hoho. A co z nas wyrosło... ja jestem zadowolony.> Myśle, że bracia Kaczyńscy i kumple z Pis'u nie grali, a szkoda .> by sie nauczyli ładu i porządku jak rozwijać Państwo, wiedzieli by, że z lamusami nie zawiera się koalicji .> Pozdrawiam Brawa dla pomysłodawcy zasłużył na dobrą premie .> Pzdr.
Ech, łezka się w oku zakręciła, gdy spojrzałem mimo woli na regał, gdzie w segregatorach stoją uporządkowane wszystkie numery SS :>
Hehe świetny teskt, czekam na ciąg dalszy. :)
Fulko => nie zapomnij o Gamestarze pl, było też takie pisemko Maniak (?) papier OK, bardzo kolorowe z klejonym grzbietem, jak znajdę w szafie to wstawię fotkę.
Dołączam do Przedmówców i gratuluję świetnego artykułu ! Szczerze powiedziawszy jestem mile zaskoczony, że tylu użytkoników GOL-a wychowało się na tamtych tytułach. Ehh...rzeczywiście łezka kręci się w oku..... Osobiście zaczynałem od Bajtka, później był Top Secret, następnie mała przerwa w grach i oczywiście SS. Pamiętam, że zawsze z kolegami śledzieliśmy w Bajtku listę top 10 w rubryce "co jest grane." (huraa ! nareszcie "Saboteur" na pierwszym miejscu :)) wspaniałe, niepowtarzalne czasy...wracając do domu z najnowszym numerem Bajtka czułeś się jak najszczęśliwszy człowiek na ziemi. Czekam niecierpliwie na dalszą część artykułu i pozdrawiam wszystkich "starych wyjadaczy" :)
A pamietacie Combat Corner w SS i Gulasha rozwalajacego bryle lodu glowa?
Albo dzial Super Supery...
Albo TS i Kopalnego...
Pamietam jak zobaczylem recenzje "day of the tentacle" w numerze bodajze 8, to sie tak podniecilem, ze czytalem ja ze sto razy. A sama gre kupilem po kilku latach, po nabyciu PCta.
Ciekawe co sie stalo z reszta redakcji - Gulash jako naczelny Neo, Kaytek robi przygodowki, a co z reszta?
Taaaak, również pamiętam pierwszy numer Bajtka z dzieciakiem siedzącym na monitorze :), wklepywanie linii kodu Basic'a, żeby sobie po jakimś domu z kresek pochodzić, czasy kiedy jako jedyny miałem atari 800xl na całym osiedlu, albo jeszcze dalej, klimat giełd komputerowych z lokalnymi idolami, kluby komputerowe z maszynkami Meritum i naukę Logo (żółw), wspólne zrzuty na prenumeratę SS'a z racji dołączanego CD - wychodziło taniej, pierwsze ściąganie po nocach tabulator z BBS'ów u kumpla na serwerowni, pierwszą przypadkowo sformatowaną, oryginalną grę na sprowadzanej stacji dyskietek XF551 do atari, pierwsze zasłyszane dźwięki stereo w North&South na amidze 500 ... ehhh ... można tak godzinami opowiadać, a młodsi patrzą na Ciebie jak na oszołoma w stylu "byłem w Wietnamie".
Pozdrawiam przodowników komputeryzacji kojarzących Uridium, Draconusa i Road Race.
Trzeba by kilka skanów takich czasopism z początków gdzieś umieścić, albo internetowe muzeum dla potomnych stworzyć. Coś na kształt istniejących w necie baz z instrukcjami i "książeczkami" z klocków Lego. Hmmm ...
Bardzo dobry artykuł - ciekawie się czyta przede wszystkim, a i bogaty w informacje. Wydaje mi się, że możnaby jeszcze dodać "Tajemnice Atari" z przełomu lat '80-'90 (bodajże) - też były opisy gier, szczególnie w dalszych numerach, gdy L.K.Avalon zaczęło ich produkować coraz więcej.
Ja lubiłem TS (mam prawie wszystkie numery), uwielbiałem SS (nie mam kilku końcowych), a po upadku SS odszukałem klimat tylko w jednym magazynie - zajebistym PSX Extreme, tworzonym przez ludzi całkowicie nowych w "branży".
Ciekawi mnie bardzo co autor napisze o obecnym stanie magazynów papierowych - czy może to, że gdyby nie dołączane "pełniaki" to nikt by ich nie kupował? ;)
Boroova ---> jeszcze chyba Bogdan "Wicik" Wiciński prezesuje polskiej firmie Manta.
Psiakość, mam gdzieś w kanapie schowane wszystkie numery Reseta. I Gamblery od 1996 *chlip* Normalnie wzruszyłem się...
No wlasnie, to byly piekne czasy...
brawa dla autora
a wiecie moze co sie stalo z dwojka "ojcow zalozycieli" SS czyli Martinezem i Pegazem ?
Maxs --> Martinez jest (był) dyrektorem wydawniczym (tak się chyba ta posada nazywa) w Axel Springer PL. A o Pegazie sam bym się dowiedział, bo od upadku SS kompletnie żadnej wiadomości nie miałem.
hmm, a propos eSeSu, dawno się z nikim nie kontaktowałem ze starej brygady ale z tego co pamiętam, to:
Ola "Krupik" pracuje w CD-Projekcie
Radek "von Radkowitz" - też pracuje w branży (ale nijak sobie teraz nie mogę przypomnieć gdzie) - był (współ?)organizatorem zeszłorocznych targów komputerowych w Warszawie w hali Expo
"Konsolite" - jest grafikiem komputerowym, ostatnio jak z nim rozmawiałem rozkręcał własne studio
Łukasz "Joseph" - prowadził sklep Ultima w Warszawie (ale to dawno)
no i oczywiście:
Darek "Berger" - robi karierę w służbach (dokładnie nie wiem co robi bo to tajemnica państwowa)
(nie piszę nazwisk bo może ktoś by sobie nie życzył)
Fajny artykul. Tesknie za starymi TS i Secret Service. Mialem duzo tych numerow, ale starszy mi je wyrzucil :O i w sumie juz nie mam co wspomniac.
Tak po za tym. Czy "Gambler" napewno znaczy gracz? Mysle, ze jesli mowimy tu o angielskim jezyku to "Gambler" jest graczem, ale jesli chodzi o hazard.
Ach łezka się w oku kręci jak przypominam sobie starego dobrego SSa... Nic go nie pobije, to było totalne mistrzostwo i miało niesamowity klimat, ach Secret Service wróć!
Bardzo dobry artykuł. Jako że komputer zawitał do mnie dopiero w '97 to nigdy nie miałem do czynienia z najstarszymi pismami, jeśli nie liczyć przeglądanych na lekcjach w podstawówce Bajtków.
Osobiście największym sentymentem darzę SS a już nie z growych 'PC Magazyn po polsku'. Trochę mi szkoda tych czasopism. Internet to jednak nie to samo co papier.
Zacnyż to artykuł, mosci państwo.Za młodu sie łykało wszystko z pism jak leci. No, prawie, bo pare pisemek się kupiło z dwa, trzy nuemry i tyle.
SSa miałem od numeru 6, a SGK od bodaj stycznia 94, ale gamblery, top sikrety, a potem fenomen i legendę: Reset (Poległy na polu chwały! Cześć jego pamieci!), no i CDA rzecz jasna od numeru pierwszego (ta czarna płytka mnie skusiła) się miało w całości i nadal się ma ułożone ładnie w szafkach, na kupkach poukładane numerami. I się czasem wraca- a to do Kombat Kornera (gdzie swoją drogą Gulasz odstawiał sporo fuszerki, ale śmiesznym typem był), a to do kącika strategicznego Sir Haszaka w Top Secrecie, a to do Bergerowskich recenzji, no i najczęściej, oczywiscie, do Odlotów w Resecie. Do tego secretowe komendia, konkurencyjne K (gdy się SS na NSS zmienił i czesc redakcji odstawiała), takie fajne, aczkolwiek zapomniane gazetki jak np PC Games CD (niezłe okładki mieli, kto czytywał, ten wie... no i spora czesc starej redakcji SSa tam siedziała) i mase innych pierdół i pierdółek.
Pejotl-> No prosze, wiecznie żywy. Apropos Konsolajta, to poza pielęgnowaniem swojego zboczenia (wiadomo, jakowego, pewnie będzie miał PS3 przed japończykami) jak mu sie nudzi grywa w WoWa, pisuje recki i faktycznie własne studio rozkręca, choć mu się wiecznie klienci, co zamawiaja reklamy, nie podobają :)
Aha, mam rozumieć, że lubiany przez wszystkich "Cwalineczka" razem z Krupikiem trafił do CDP?
Zastanawia mnie najbardziej los Gawrona i Martineza, bo o nich nie mam zadnych niusów. No i gdzie wcieło Aleksa Uchanskiego?
Artykuł bardzo przyjemny, miło się czytało i naszła mnie taka myśl...
Bajtek czy Komputer to były czasopisma, które w tamtych czasach były JEDYNYM źródłem informacji dla zainteresowanych tematyką. Ograniczony dostęp do prasy zagranicznej i brak Internetu sprawiał, że na każdy numer trzeba było "filować" pod kioskiem - chyba że kogoś było stać na prenumeratę. W czasach TS lepiej nie było, ale już za Gamblera, SS itd. sytuacja zdecydowanie się polepszała dzięki czemu ludziki czerpały "wiedzę" z różnych źródeł i wymieniali się nią na wzajem. Teraz praktycznie wszystko można wyszukać w "necie" i tylko z sentymentu kupować gazetki, które i tak są lekko opóźnione w stosunku do innych źródeł. Jak sie to wszystko pozmieniało, aż się łezka zakręciła ;]