OK!
Robimy zrzutkę na zabójcę na Uwe!
Jak się uzbiera wiele osób to może coś wyjdzie :]
OK!
Robimy zrzutkę na zabójcę na Uwe!
Jak się uzbiera wiele osób to może coś wyjdzie :]
jedyny ktory moze mu podolac to Chuck Norris
... zapali mu z polobrotu w ryj :D
A tak serio, to dużo by się uzbierało.....sądze że nawet sam Norris by się zgodził..... ale w sumie filmy Uve byłyby dobre gdyby zgrał w nich mistrz Chuck!
Oto przyklad jak z RFN ( bo tutaj autor nie wspomnial o urodzinach ) mozna cos z soba zrobic ale ja sie tam wcale nie dziwie skoro nie jaki Joscca Fisher bez matury ani niczego bedzie wykladac na uniwersytecie w Nowym Jorku ( jak profesor ) :P
Brakuje jeszcze tutaj naszego , najbardziej znanego Polaka Walese ktory by powiedzial swoje 3 slow .................................
"Ach jak ja lubię Hitmana! Doszedłem nawet do 7 misji i to bez kodów! To moja ulubiona gra. Teraz zabieram się za ekranizację Tetrisa, bo też ostatnio mi się spodobał!"
Skoro Uwe tak bardzo lubi Hitmana, to może zrobić zrzutę na wynajem agenta 47, aby mógł po pracy wykreślić w notesie nazwisko Boll? :)
Był Doom, Był Bloodrayne więc czekamy na ekranizacje Pasjansa i Sapera :)
Ja moge "wyeliminować" Bolla, nawet za darmo ( zwrócicie kase za materiały ok. 1 000 000 zł )
Wysyłamy Chukowi 10 milionów $pocztą, żeby dał Uwe kopniaka z półobrotu.
tekst jest napisany tendencyjnie i ma bardzo negatywny wydzwiek. powszechnie wiadomo, ze U.V. Impaler nie lubi Bolla i nie moze trzezwo ocenic jego tworczosci. nie pomaga w tym podpieranie swojego zdania jakims malo znanym serwisem i wypowiedziami scenarzysty, ktory nie potrafil sklecic sensownej fabuly i dlatego zostal wykopany z roboty.
"tekst jest napisany tendencyjnie i ma bardzo negatywny wydzwiek."
To można napisać nietendencyjny tekst o pozytywnym wydźwięku, traktujący o Herr Doktorze Bollu?
To jakby zarzekać się, że psie gówno pachnie fiołkami i lawendą. :)
istnieje nawet logiczne wytlumaczenie dlaczego dziela Bolla tak malo zarabiaja. po prostu glownymi odbiorcami sa gracze komputerowi, a wiadomo, ze wiekszosc ma w domu internet. sciagaja piraty filmow o swoich ulubionych grach i nie chodza przez to do kina.
"istnieje nawet logiczne wytlumaczenie dlaczego dziela Bolla tak malo zarabiaja. po prostu glownymi odbiorcami sa gracze komputerowi, a wiadomo, ze wiekszosc ma w domu internet. sciagaja piraty filmow o swoich ulubionych grach i nie chodza przez to do kina."
A ja myslalem ze to dlatego iz filmy sa beznadziejne
To jest bardziej skutek, niż przyczyna. Gdyby jego filmy były dobre:
a) ludzie chodziliby na nie do kina;
b) ludzie kupowaliby jego filmy na DVD.
Miażdżąca krytyka i żenująco niskie oceny "dzieł" Bolla przyczyniają się zapewne w o wiele większym stopniu do takich, a nie innych wyników finansowych.
Wystarczy porównać to z Resident Evil - pierwsza część bywała oceniana skrajnie, jedni ją wychwalali, inni wieszali psy, ale film zarobił na siebie (a nawet na sequel), a był teoretycznie adresowany do graczy tak samo jak filmy Bolla. I teraz pytanie - co było popularniejsze na divixach - Resident Evil czy House of the Dead? Nie mam oczywiście żadnych wyników, ale bez wahania obstawiłbym na RE. Chociażby dlatego, że widzieli go prawie wszyscy spośród grupy docelowej, jaką są gracze (a nie chce mi się wierzyć, że wszyscy poszli do kina). Natomiast o HotD częściej słyszeli, niż widzieli.
Wniosek jest jeden - jeśli film ma na siebie zarobić, to powinien być zrobiony na poziomie odpowiednim (czyt. przynajmniej średnim) do swojej grupy docelowej. Wtedy ma szanse stać się przebojem nawet jeśli będzie to kretyńska komedyjka o pierdzeniu. Jeśli reżyser nie potrafi tego zrobić, to jest pierdołą, a nie reżyserem. Chyba, że mu się noga powinie, ale w omawianym przypadku to mało prawdopodobne.
Swoją drogą, będę musiał skombinować Blackwoods i Heart of America. :)
swietny artykul, koles powinien dac sobie spokoj z filmami, albo chociaz nie nazywac ich tak samo jak gry, w tedy nie mial bym nic przeciwko temu... a co do hitmana to pociesze was, jest on juz robiony przez 20th century Fox a glowna role zagra Vin Diesel, zreszta byl juz kiedys o tym news:
"glowna role zagra Vin Diesel"
Marne to pocieszenie. :/
Na poczatku tez sie zniechecilem chociaz uwazam tego aktora za w miare dobrego, ale po przemysleniu sprawy uwazam ze to dobry wybor, zreszta masz innego kandydata ? Moim zdaniem najbardziej nadaje sie do tej roli, jest lysy i ma 'hardcorowy' glos, prawie jak hitman... ;P
zeszta zobaczymy jak to wyjdzie w praniu... premiera prawdopodobnie w 2007
Foxx - Widzisz, lubie filmy z Vin Dieselem, ale on po prostu nie pasuje. Przedewszystkim, 47 z Hitmana jest chudy, kościsty i biały, Vin Diesel jest czarnym mięśniakiem.
Jak obejrzysz sobie film "Transporter" to bedziesz już wiedział kto jest idealnym kandydatem do grania agenta 47.
[*]
jezeli omnie chodzi to mam problem w dojzeniu czarnego koloru skory w Vin'e niemniej jednak sie zgadzam ze to napakowany koles ktory nie pasuje do roli agenta 47. niewatpliwie jedynym slusznym aktorem ktory powinien zagrac hitmena jest wlasnie Jason Statham ale jezeni nie on to kto? i tu musze sie zgodzic ze Diesel nie jest najgorszym wyborem, zwlaszcza ze lubie tego aktora... krde faktycznie koles jest zabardzo napakowany... choc moze po ogladnieciu picbalck'a + garniak ktory jakos zamaskuje bary moze nie bedzie zle.
a wracajac do tematu to faktycznie artykol jest zdziebko nie obiektywny, sam uwazam bol'a za najgorsza zecz jaka przdazyla sie grom a mnie naprawde jest rudno zdenerwowac gdyz ja mam najwyzej zastrzezenie do 2 filmow rocznie a ogladam ich srednio 10 tygodniowo. jednak najwazniejszy zazut mam do teorii iz bol sciaga aktorow ktorzy akorat maja wolne... sam nie potrafie wytlumaczyc dlaczego ben kinsley zagral u tego szwapskiego idioty, zwlaszcza ze nie lubi sie (ponoc) z medsnem. medsen zawsze mial zboczenie do marnowania swojego talentu w gniotach a slater od dluzszego czasu klepie zawodowa biede gdzie tylko tacy jak boll go angazuja mimo ze wg mnie i wielu innych slater tez jest swietnym aktorem.
wg. mnie boll bedzie mial powoli sporo broblemow z pozyskaniem aktorow choc z 2 strony slawnych nazwisk majacych problemy z angazem jest wiele. mnie jednak bardziej ciekawi czemu boll dostaje licencje, czy rynek pc jest az tak na dnie ze firmy by dorobic sprzedaja jeszcze prawa do filmow takim partacza przezco traca szacunek u graczy? niewiem. naszczescie przynajmniej nie ktore gry uniknely losu AitD, mnie doom sie podobal ale jak juz wspomnialem ja mam male wymagania do filmow choc boll ich niespelnia...
Uwe Boll. Prawie jak Steven Spielberg. Prawie stanowi kurewsko dużą różnicę.
foxx ---> Statham, Statham i jeszcze raz Statham! Na myśl przychodzi mi jeszcze Billy Zane, ale to chyba jednak nie byłby dobry wybór.
Chociaż David Bateson też by się nadał, a co więcej - mielibyśmy w filmie oryginalny głos 47.
Co do Diesela - jego filmy to dla mnie ruchome obrazki z dźwiękiem. Takie coś, co ogląda się w kinie z puszką Coca-Coli i paczką popcornu, żeby popatrzeć na efekty specjalne, wyczyny kaskaderskie i fajne wybuchy.
Gry z kolei mógłbym podzielić na 2 grupy - w jedne po prostu się "pyka" (skrajny przykład Serious Sam), a w inne można naprawdę się wczuć. W jakimś stopniu przeżywa się samemu te wydarzenia i gracz czuje, że sam w tym uczestniczy. Serię Hitman zaliczam do tej drugiej grupy i żal dupę ściska, jak pomyślę, że film na jej motywach będzie kolejnym pokazem ruchomych obrazków.
Ulubione ubranie: sportowe
No i wszystko jasne! To dresiarz jest... :)
A tak na serio - "powinni tego zabronić". I zdaje się już niedługo zabronią tej sztuczki z niemieckimi wpadkami filmowymi. Ale zresztą - co z tego skoro ludzie plują na jego filmy a na Bloodrayne polazło do kin tyle ludzi, że przez jakiś czasu utrzymywał się dosyć wysoko na listach.
Cos czuje ze koles w koncu odniesie jakis spory sukces, a wtedy zacznie sie na niego fala niosąca. I zoabcyzmy jak wtedy wszyscy beda wychwalac.
Przypominam ze to samo bylo z Peterem Jacksonem, ktory zanim jakims cudem dostal do realizacji LOTR, znany byl z filmow tandetnych jak Martwica Mózgu, albo nieduanych kasowo jak Przerazacze. To co pokazalw w LOTR nie dowodzilo moim zdnaiem niczewgo innego, ale magia tytulu i brak konkurenycjnych realizacji nadala takiego impetu, ze i rezyser sila zreczy musial stac sie gwiazdorem.
Troche jak z serią Bondow - magia tytulu LOTR byla tak wielka, ze potrafila wypormowac slabiutkiego rezsyra na zdobywce Oskarów.
Bez przesady. Martwica Mozga i Przerazacze to klasyka w swoim gatunku. Moim zdanie porownanie z Peterem Jacksonem jest niezbyt trafne. Filmy Uwe Boll to produkt porownywalny z serkiem Lidl-a, albo chipsami z Plusa.
MGR <--- LotR rzzeczywiście był "zaledwie" niezłym filmem i wg mnie nie powinien dostać tych 11 oskarów, ale porównywanie Jackosona do Bolla jest zupełnie nietrafione. W końcu nakręcił ostatnio dobrego, zrobionego z wyczuciem King Konga. Co do jego wcześniejszej twórczości Przerażacze byli akurat w porządku, a Martwica Mózgu... cóż, każdemu reżyserowi zdarzają się wpadki i każdy z nich się cały czas uczy.
Co do 'Hitman' - zrobic dobra ekranizacje tego tytulu to wyczyn ekstremalny raczej, chcialbym kiedys to zobaczyc ale z prawdziwia fabula i konkretna akcja, ale watpie zeby kiedykolwiek ktos potrafil zrobic ten film, ta giera to klasyka, trzeba nie lada zestawu ludzi zeby zrobic film oparty na hitmanie, aczkolwiek jestem zajebiscie ciekaw jakby to wygladalo=]
Darkstar -------------->
UV Impaler nie lubi Uwe Bolla? Z tego co słyszałem, to bardzo go ceni i nawet planuje zmianę ksywki na UWE Impaler. ;)
Boll ma bardzo inteligentny wyraz twarzy, zwłaszcza na ostatnim zdjęciu. :)
Jaka twarz takie filmy ...
"Przypominam ze to samo bylo z Peterem Jacksonem..."
Nie "to samo", tylko "zupełnie co innego". Jackson swoimi filmami zdobył uznanie już wcześniej. Coprawda wśród o wiele węższego grona odbiorców (bo do tego grona właśnie film był adresowany), ale ich liczba była nieporównywalnie większa do jednoosobowego fan clubu Uwe, który stanowi on sam.
Poza tym Martwica to niekwestionowany klasyk gatunku. :P
Martwica Mozgu w wydaniu DVD ma tekst reklamowy "Film tworcy Władcy Pierścieni!", natomiast "Bad Taste" ma plakat, gdzie jeden z kosmitow wystawia srodkowy palec w znanym gescie, a na tym palcu jest pierscien:)
Jackson, a Uwe to jak Niebo i Ziemia:) Tu nawet nie ma co porownywac.
zauwazcie, ze Jackson mial kilkaset milionow dolarow na Wladce, a Boll na swoje filmy marne kilkadziesiat...
DarkStar--->Boll na ostatni film (Dungeon Siege) wydal 60 milionow dolarow. To malo??
Dobrze, ze tylko tyle kasy wtopil.
Przygotowując się do napisania tego tekstu, nie podchodziłem do sprawy na zasadzie "czas zrównać delikwenta z ziemią". Negatywny ton, który bije z całego tekstu nie był zamierzony. Jeśli kogoś to razi, muszę odpowiedzieć: Przykro mi.
Przyznam się szczerze, że jestem zaskoczony Twoimi wypowiedziami DarkStarze, gdyż tak naprawdę, o tym człowieku nie można napisać rzeczy pozytywnych, które stanowiłyby dobrą przeciwwagę do negatywnych opinii. Boll jest kontrowersyjny na każdym kroku. O pijaństwie Madsena na planie "Bloodrayne'a" chwalił się podczas konferencji na pokazie przedpremierowym - uważam, że takie kąski ekipa filmowa powinna zostawiać dla siebie, bo chluby to nie przynosi. Podobne odczucia mam również do wypowiedzi Bolla, że rumuńskie dziwki zrobiły lepszą robotę w scenie z Meat Loafem, niż wynajęte aktorki. Jego problemy w posługiwaniu się językiem angielskim również nie są wzięte z kosmosu. Przeczytaj proszę wywiad na 1Up (redaktorzy byli na tyle życzliwi, że postanowili go zaprezentować w formie oryginalnej, bez korekty), przeczytaj proszę wywiad na serwisie GameSpot. Bardzo chciałem zrobić własny wywiad z Bollem, ale biorąc pod uwagę, że więcej znaków byłoby w pytaniach, niż w odpowiedziach, porzuciłem ten pomysł.
Boll to gracz pełną gębą. Czytałem wypowiedź (wybacz, nie dysponuję w tym momencie źródłem, ale raczej nie będzie problemów z jego odnalezieniem) w której Master Uwe stwierdził, że w Alone in the Dark 4 grał raptem kilka godzin (była to zarazem jedyna odsłona cyklu, jaką miał okazję widzieć). W jednym wywiadzie jego ulubionymi produkcjami są gry A, B, C - w innym wywiadzie D, E, F.
Najbardziej pasjonującą historyjką związaną z Bollem są te machinacje w niemieckim prawie podatkowym. Podchodziłem do nich z dużą rezerwą, nie wierząc zbytnio w te "rewelacje". Co jednak mam myśleć o tym człowieku i o tych kombinacjach, skoro we wspomnianym już wywiadzie na łamach serwisu 1Up, czytam:
1UP: You've mentioned in other interviews that your next projects are already financed, but how will the recent change in German tax law affect later projects?
UB: we will see
Nie musisz się ze mną zgadzać drogi DarkStarze, nie ma problemu. Z chęcią podyskutuję na temat tego, że ogólnoświatowa nagonka na Herr Uwe Bolla to spisek, a wszystkie negatywne teksty, jakie non stop pokazują się w sieci - to brednie. Daj mi argumenty, że moje podejście jest złe, może i przyznam Ci rację. Wątpię jednak, że takowe znajdziesz.
PS. Na łamach IGieeNowskiego działu FilmForce pojawił się interesujący wywiad video z naszym ukochanym reżyserem. Jeszcze nie widziałem, ale nie omieszkam zobaczyć. Wątpię jednak, by w jakimkolwiek stopniu zmieniło to moje podejście do tego nieudacznika.
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2006-01-27 14:43:52]
eJay: a jest Martwica Mozgu na DVD z polskimi napisami? Boze jak ja ten film kocham :) to totalna rewelacja, moj ulubiony film.
-Twoja mama zjadla mojego psa!
- Nie calego... :)
Pisanie ze Martwica Mozgu to potkniecie Jacksona to porazka. Wg mnie ten film jest 10000 razy lepszy od wladcy pierscieni!
Azzie--->Ja mam na Divx z polskimi napisami:) I chodzi na odtwarzaczu DVD:) Co prawda to wersja niemiecka, ale co tam...:)
1UP: You've mentioned in other interviews that your next projects are already financed, but how will the recent change in German tax law affect later projects?
UB: we will see
Trudno nie oprzeć się wrazeniu ze ten koles zaczal krecic swoje gowna w celu zarobkowym. Wszystko sie jakos ladnie zapetla....
Przeczytałem ten wywiad na 1up...
Zwała. On naprawdę nie kapował co do niego mówili..
Fan Uwe Bolla:||||| OMG:||||| Nie wiedziałem, że tacy istnieją..;)
Alone in the Dark - crap jakich mało, niespójna fabuła i nieciekawe dialogi. Film naładowany akcją, nawet przeładowany.
BloodRayne - nie oglądałem, a już się boje.
@Darkstar - ile jednak filmów zostało zrealizowane z podobnym budżetem, a wyszły naprawdę znakomite co niektóre. Polskie "Chłopaki nie płaczą" (wiem, że niezbyt trafne porównanie) bawiły do łez za psie pieniądzie, a filmy Uwe Bolla doprowadzają do łez za kilkadziesiąt mln dolarów.
owszem PJ krecil w przeszlosci niskobudzetowe gore (zreszta Martwica Mozgu jest wg. mnie jednym z lepszych filmow w swym gatunku :]) mimo to znalazl sie ktos kto dal mu dal mnostwo kasy na kolejne produkcje i PJ potrafil wykorzystac ta okazje dzieki czemu stworzyl dwa swietne tytuly, jak wynika z tego tekstu Boll zaczynal podobnie, a kiedy dostal okazje nakrecic film na podstawie niezlej licencji (Alone in the Dark) zmarnowal okazje i tak zostalo mu do dzisiaj
Takie dobre licencje :( Należy powstrzymać tego szaleńca !
Uwe Boll - zawodowy morderca. O ile ekranizacje komiksów bywają niezłe i nie muszą już kojarzyć się źle - o tyle ekranizacje gier dzięki ludziom takim jak Uwe Boll kojarzą się wyłącznie źle. Na jego obronę mogę jedynie powiedzieć - że to nie tylko jego zasługa, na niego najczęściej rzuca się gromy ale on jest tylko jednym z wielu.
Może kiedyś nas zaskoczy :)
Wypowiedź została zmodyfikowana przez jej autora [2006-01-28 23:49:19]
U.B. to najgorsze co nam - graczom i zarazem (nie wszyscy zapewne) kinomaniakom moglo się przytrafić!
Na szczęście Silen Hill'a (Christophe Gans) nie nakręci i zdaję się "Halo" (Guillermo del Toro) przynajmniej 1, też nie.
Uwe jednak zrobił coś dobrego dla kinematografii. Przy jego dziełach filmy Andersona da się obejrzeć ;D
btw - Anderson będzie kręcić Castlevanię. Szkoda mi tytułu tak samo jak Fear Effect i AOitD splugawionych przez Bolla.
Co jak co , ale muzyczny gust ma świetny ( chodzi mi o ulubiony zespół ) , tak trzymać :D.
Jasne ze Martwica to klasyka gatunku. Ale jakiego gatunku? Tandety podniesionej do n-tej potegi.
Rerzyserzy innych kultowych dziel tego gatunku raczej nigdy nie zdobywali szerokiego uznania - Ed Wood, czy tworcy z Tromy.
I dlatego mnie dziwi, ze dotad obracajacemu sie w stylistyce kampowej Jacksonowi powierza sie holywoodzkiego blockbustera.
Przerazacze tez mi sie podobali, ale trzeba spojrzec prawdzie w oczy - byli wielka klapa fianasową, podobnie jak ten wczesniejszy film Jacksona dwoch dziewczynach.
Podobnie zagadkowa jest kariera Jacksona co i Uwe Bolla.
"Rerzyserzy innych kultowych dziel tego gatunku raczej nigdy nie zdobywali szerokiego uznania - Ed Wood, czy tworcy z Tromy."
Od kiedy Wood robi filmy gore? Troma faktycznie ociera się nieraz o ten gatunek, ale na każdym ktoku bliżej im do szwedzkich pornusów, niż do prawdziwego splattera.
Dobra, zamiast 'gatunku" napisze "estetyki" - i juz jest ok.
Skoro o jakże szeroko pojętej "estetyce" mowa:
Czemu Terminator 2 uznawany jest przez niektórych za cód kinematografii, a Terminator 3 za marne popłuczyny po poprzedniku?
Czemu idealny wręcz pod względem wizualnym Sudden Impact spotkał się z miażdżącą krytyką, a Dirty Harry ze wszystkimi jego "trzęsącymi" ujęciami i scenami nocnymi, w których gówno widać, jest otoczony swoistym kultem?
Czemu zewsząt głupkowaty Mortal Kombat przez wielu jest uważany za i-tak-najlepszy-film-na-podstawie-gry, a jego druga część została przez wszystkich (słusznie!) zmieszana z błotem?
Bo mają wszystko to, co chce zobaczyć widownia. Ta widownia, do której kierowany jest ten film. Można oczywiście rozmieniać się na drobne, szukać drugiego, trzeciego i czwartego dnia, i najlepiej - ostatni tręd forumowej mody! - porównywać wszystko do twórczości Lyncha. Tylko po jaką cholerę, skoro odpowiedź jest taka prosta?
Wracając do "podobieństw" Jackson - Boll:
Bad Taste, Meet the Feebles i Dead Alive były adresowane do fanów wylewającej się na ekrany juchy, wszechobecnego kiczu i czarnego humoru. I oni właśnie dostali wszystko to, co z tych tematów można wycisnąć.
A do kogo swoje filmy kieruje Boll? Teoretycznie do graczy komputerowych. Ale ci nie dostają tego, co oczekują. Z kolei oddani wielbiciele Tromy i pochodnych też najwyraźniej nie znajdują tam nic dla siebie. Efekt dostrzegalny jest gołym okiem.
O w mordę, właśnie zauważyłem. "cód", "zewsząt". :|
Idę wytrzeźwieć.
Nasz kochany rezyser zostal nominowany do.... ZŁOTEJ MALINY! :)
Najgorszy reżyser:
Uwe Boll ("Alone in the Dark")
Niech ten człowiek zajmie się robieniem grafiki do reklam albo kartem pocztowym np na zbliżające sie walentynki, ale niech nie zabiera sięza cośco mu nadzwyczaj niewychodzi!!! skopał juz tyle ekranizacji świetnych gier że na jego miejscu załamał bym sie!!! bo zaden z jego filmów nie zbiera pochlebnych opini wręcz same krytyczne.
boję sie szzcególnie o Hitmana. juztam chyba go kręcą. niedość że będzie grał małpolud Vin Disel w roli głównej to jeszce Uwe zajmie się stroną graficzną i rezyserią. toć to wyjdzie czysta szmira
Hitmana nie kręci Uwe Boll, tylko Skip Woods.
ohh rotfl martwica mózgu, kalsyka gore potknięciem.... A może Makbet to potknięcie Shakespeare?
Czego to PiSowcy nie wymyślą.
Doszliśmy w kilku (+flaszka) do wniosku, że (bacznosć!) UWE (spocznij!) Bols się śmieje do rozpuku z krytyki i tarza się w forsie. Jakim cudem? Otóż jego filmy mają ponieść klapę! Albo inaczej - nie obchodzi go czy się sprzedadzą czy nie.. Wielki UWE i goście którzy chcą uniknąć podatku kombinują tak: na film oficjalnie damy 60 mega $, każdy wie że moje filmy przynoszą straty, więc nikt się nie będzie pytać, gdzie ta kasa... a naprawdę film nakręcimy za np. 20 mln. Producent, ja, aktorzy dostaniemy swoje wypłaty + premie a i inwestor ma 'na czysto' 40 mln, za które nie musi płacić podatku - oficjalnie są wtopione w kolejne dzieło.. I takie wyjaśnienie mi pasuje, gdyż wyjaśnia, dlaczego UWE chce kręcić złe filmy.