Weteran GTA nie ma wątpliwości: wydawanie gier w erze PlayStation 2 było dużo mniej stresujące niż teraz. Zwłaszcza jedna rzecz zawsze niepokoi przed premierą
Przecież to normalne. 20 lat temu nie było gier z tak wielkimi i szczegółowymi światami jak np. RDR2. Nie trzeba było tyle czasu na nie poświęcać i gry powstawały krócej i weźmy właśnie za przykład GTA, gdzie między 3 i VC był rok, VC i SA 2, SA i IV 4, a IV i V 5 lat. A teraz mamy już 12 lat od premiery GTA V (wtf?!) czy tam trochę miesięcy mniej, chociaż też prawda, że w międzyczasie wyszło wywalone w kosmos RDR2, które pewnie w najlepszym wypadku to z 5 lat powstawało jeśli założyć, że mogliby je robić równocześnie z GTA V, a może krócej, ale nie wiem, a wsm. to nie chcę mi się sprawdzać :D.
Kiedyś nie było YT, TikToków i innych mediów społecznościowych. Żeby przeczytać recenzję jakiejś gry trzeba było iść do sklepu i kupić gazetę.
Teraz w dniu premiery, a czasem nawet przed w necie pełno filmów. Filmów, które jeśli stan gry jest zły, momentalnie to obnażają.
Jak wydajesz grę, która ma buga na bugu, i jesteś świadom tego, że dowozisz bubla, to nie dziwie się że jest stresik.
Kiedyś przede wszystkim nie było takiego internetu na konsolach jak jest teraz i dysków (a jak były to służyły do czegoś innego), więc wytłoczenie i wypuszczenie bubla do sklepów równało się strzałem w oba kolana. Historia zna trochę takich przypadków, ale wtedy klient przynajmniej był syty bo dostawał pełną grę na nośniku i w większości wypadków dobrze zoptymalizowaną i przetestowaną w celu wyeliminowania błędów. Więc kolekcjonowanie gier na PS2 czy Xboxa miało jakiś sens. W erze PS4/PS5 pudełko ma tylko wtedy sens kiedy odsprzedajesz gry po skończeniu, bo kolekcjonowanie wersji alfa lub beta nie ma sensu.
Red Dead Redemption 2 powstawało właśnie 8 lat, od 2010 roku i premiery Red Dead Redemption, gdy zaczęły się wstępne prace koncepcyjne, a prawdziwa praca nad grą zaczęła się w 2012 czyli rok przed premierą GTA V.
Praca nad pierwszym Red Deadem zajęła natomiast 5 lat.
Chłopie, "weteranie" jak cie to aż tak stresuje, jest ci źle, i nie potrafisz stanąć na wysokości zadania, to zmień robote, ok?
I wogle co to za zwyczaj i praktyki na "łatki premierowe"? To jest chore. Czasy gdzie gry na premiere są popsute wydawane w wersji beta. Kto na to przyzwala i co za moda? Takie praktyki są niedopuszczalne i tylko pokazuje za kogo mają graczy. Smutne ;)
Kiedyś to potrafili dowieść na premiere i nie było takich sytuacji albo były bardzo znikome. I umieli dostosować, mierzyć siły na zamiary.
Teraz tym bardziej powinno być to prostsze w osiagnieciu, mające takie zaplecze technologiczne, finansowe i personalne. Jak i doświadczenie i większy dostęp do wszystkiego. A tu wychodzą coraz większe buble.
Ale co do R* jestem pewien że sobie poradzą i nie będzie rozczarowania. Pokazali co umieją. Choć jedno rozczarowanie jest, przesunięciem premiery. Ale to jest wybaczalne i lepiej nie być w gorącej wodzie kąpany i co nagle to po diable:))