Ważkie wyzwanie twórców „wielkiej nadziei RPG” niejako zostało zrealizowane. No Rest for the Wicked odhacza kolejny ...
Fajnie, że realizują cel. Jak gra będzie faktycznie bliska ukończenia i do premiery pozostaną tygodnie to chętnie się produktem zainteresuję. Wiele gier EA zasługuje na danie im szansy, ale ostatnio tyle ich wychodzi, że zwyczajnie nie ma sensu kupować wszystkiego, bo w sumie też nie każda gra jest/będzie dobra. Przejechałem się na takim nightingale, które poza grafika jest totalnym sredniakiem. Natomiast produkcje takie jak bellwright, soulmask i aska obserwuje oraz czekam na rozwój wydarzeń, podobnie jak z No Rest - potencjał jest, zapal twórców też. Jak dowiozą, to powinniśmy dostać mocną pozycję w swoim gatunku.