Walcząc o przetrwanie, zdesperowani twórcy Gothica chcieli na całego powrócić do korzeni. Wyjaśniają, co tak naprawdę się wydarzyło
Największym hamulcowym Piranhii był chyba jej szef Pankratz, czy jak mu tam, który zamiast rozwijać studio, chciał przez wieczność chałturzyć na legendzie Gothica, jednocześnie nie będąc jakoś specjalnie jego głównym twórcą (bo ci szybko się zawinęli). Oni dosłownie dogorywali przez 15 lat, nawalając zawsze to samo drewno z tej samej matrycy. Myślę, że finalny upadek tej koncepcji i tym samym studia, to była ulga dla wszystkich, jak dobicie chorego konia.
Szkoda, że trzeci Elex nie wyszedł, mi się przyjemniej grało w dwójkę, niż jedynkę. Fajnie by było zobaczyć koniec historii Jaxa. Jedna rzecz mnie zaciekawiła,
spoiler start
czy czasem syn Jaxa nie umierał na końcu dwójki?
spoiler stop
spoiler start
i tak i nie. Jak wlazł do tej maszyny, to jego umysł (świadomość?) został przetransferowany do sieci "niebian", a jego ciało jako pusta skorupa zostało w tej maszynie. Możliwe jest, że jego ciało jest martwe, a przetrwała tylko świadomość. Przynajmniej ja to tak odbieram. Najbardziej mnie zadziwiał fakt, że Kaja nie reagowała na to, co się z Dexem stało. Nic, zero reakcji w dialogach. Dwukrotnie grę przeszedłem (XSX i PC) i w obu podejściach Kaja miała w 4 literach wydarzenia z końcówki gry.
spoiler stop
spoiler start
Jax też zareagował dość dziwnie, tak jakby twórcy pod koniec produkcji gry skapnęli się, że trzeba było coś dać, że im syn zmarł w tej maszynie.
Możliwe, że fabuła w trójce odnośnie Dexa mogłaby polegać na uwolnieniu jego umysłu z tego statku.
spoiler stop
"Walcząc o Elexa 3, w desperackim geście deweloperzy chcieli powrócić do klimatów Gothica"
Przecież Oni cały czas, przez ponad 20 lat robili w kółko tego samego Ghotica, tylko w innych szatach a już pierwszy Elex był tragiczny. Tylko pierwszy Risen był ok, dopóki nie zmienili systemu walki a i tak najmilej wspominam Ghotica 3.
Oni zwyczajnie nie rozumieją co graczom podobało w Gothicu 1 i 2.
Mała mapa, zapełniona fajnymi lokacjami, gdzie wszędzie warto zajrzeć. Główny bohater, który jest na początku bardzo słaby i trzeba walczyć o przetrwanie i jakiś lepszy sprzęt i umiejętności. Ręcznie ustawieni, nie respawnujący się wrogowie, co skłania do kombinowania w celu "wyczyszczenia" mapy w każdym akcie, żeby wymaksować poziom postaci.
Elex był zaprzeczeniem większości z tych rzeczy, stąd klapa tej gry, gdyby nie sentyment do twórców pewnie w ogóle nikt by w to nie grał.
Tylko że dzisiaj królują gry open world i mała mapa mogłaby się nie sprzedać.
Osobiście lubię otwarte światy ale nie lubię gdy są one sztucznie ograniczane przez niewidzialne ściany, więc może zamiast dawać wycinek lądu, ograniczyć się do dużej wyspy?
Ghotic 3 nie maił małej mapy a był dla mnie ich najlepszą grą.
Pierwszy Risen taki był właśnie, tylko dla nas pewnie brak pełnej lokalizacji mocno zaszkodziła.
Ty, ale co mnie obchodzą oceny? xD Tam wszystko leżało poza soundtrackiem i ładną grafiką, walka, fabuła, dialogi, npc, questy, świat, balans gry, i do tego lore gothica zaprzeczał poprzednim częściom
Identyczna sytuacja jak z falloutem 4 i dragon age inkwizycją, te gry były crapami, a są osoby co dały pozytywne oceny tym grom jakby nie miały innego porównania xD
Poza tym na metacriticu g3 nie ma tak dobrych ocen
https://www.metacritic.com/game/gothic-3/
Lore Gothica walił się z każdą kolejną częścią
Dwójka tak drastycznych zmian jak 3 nie miała
walka po przejściu patchy jest dobra
Nie jest
świat świetny
Nudny i monotonny
niczym nie skrępowaną eksplorację
Przecież to samo masz w jedynce i dwójce, tylko skala świata jest większa w trójce, a dodatkowo nie mogłeś znajdować lepszej broni w różnych miejscach, bo musiales otwierać ciężkie skrzynie, debilny pomysł
Balans gry udał się tylko w drugiej części, a dialogi są dobre, tylko sprawiają wrażenie słabych, przez to, że nie są wplecione w żadną , sensowną fabułę.
Balans w jedynce był 100 razy lepszy od tego z trójki, 1 była dość łatwa, ale nigdy w zyciu nie powiedziałbym że ma słaby balans
A dialogi były źle napisane, razem z fabułą i questami fetch questami
I w tym momencie twoja obiektywność jest zerowa, bo masz klapki na oczach, albo różowe okulary, whatever
79% pozytywnych opinii to trochę za dużo jak na crapa wszechczasów, a już na pewno pisząc w tym przypadku o ćpaniu i zmianie dilera wychodzisz na buca wszechczasów.
I już widać kto tu jest niedojrzały, nie wiem tylko, czy mentalnie, czy wiekowo, bo każdy fan, który grał w G3 na premierę wie jakim GÓWNEM była tak gra, pamięta community patche, które ją naprawiały, bo wielka pirania miała to w dupie. Dlatego kolega, z którym się tu wykłócasz, ma w 100% racje to był crap i to spory, kulał pod każdym względem, tak był ładniejszy graficznie i to wszystko, dopiero lata po premierze ta gra wyszła na prostą. Więc mówienie o jakiś 79% pozytywnych ocenach jest przykładem sporej ignorancji.
Dobrze, jeżeli konsensus jest taki, że gra BYŁa crapem, ale JUŻ NIE JEST to jak najbardziej się zgadzam.
Dobrze, jeżeli konsensus jest taki, że gra BYŁa crapem, ale JUŻ NIE JEST to jak najbardziej się zgadzam
Bugi nie decydują ze gra jest crapem, a to jak jest zaprojektowana a G3 jest źle zaprojektowany
No nie ludzie, pierwszy Elex był super. Miał duży próg wejścia, skopany balans i przekombinowane frakcje, ale eksploracja z jet packiem dużo zmieniała, no i świat też tak naprawdę fajny, gdzie wszędzie coś było.
Oni chyba po prostu całkowicie nie wiedzieli co ze sobą zrobić po wydaniu Gothica. Grałem w każdego Risena i żadna z tych gier jakoś mi szczególnie nie zaimponowała, ale o dziwo pamiętam, że najlepiej mi się grało kiedyś w Risen 2. W Elexa nie grałem, bo nie podobała mi się koncepcja zmieszania kilku gatunków gier, więc nie wiem czy gameplayowo Elex był w jakiś sposób ciekawszy od poprzedników.
Szczerze to teraz nadchodzący remake Gothica wygląda z tego wszystkiego chyba najciekawiej i co prawda nie wiemy jeszcze, czy ten remake się uda, ale zapowiedzi są całkiem obiecujące. Osobiście mam nadzieje, że ten remake się uda i dobrze się sprzeda, bo wtedy dostaniemy też pewnie remake Gothica 2, a później może nawet remake Gothica 3 albo coś całkiem nowego, kto wie?
Artykuł jest napisany w tonie żałobnym jakoby wielka szkoda się stała że zamknęli PB.. nie dajcie się zwieść, ich gry to był coraz większy i mało interesujący syf. Nie dam sobie wmówić jakim ambitnym projektem i dumą studia był elex2 bo poprostu go przeszedłem. Po pierwszym rozdziale gdzie czuć gothicowy klimat i strukturę jest równia pochyla, końcówkę wymęczyłem i dalej pamiętam jakie żałosne i napisane na kolanie to zakończenie było. Więc proszę mi tu nie mydlić oczu że gra nie osiągnęła sukcesu przez brzydkie twarze i światło skoro scenariusz był tak słaby. To się ciągnęło już od risena 1 a w zasadzie od ostatniego rozdziału risena 1 który też był napisany na kolanie - risen 2 - kupa, risen 3 - słaby, elex1 - przekombinowany i też tyłka nie urywał. Do tego pchali się w nowe mechaniki jak latanie i strzelanie ze swoją drewnianą technologią co wyglądało komicznie. Ile kasy nie wpompowaliby w elexa3 w tym studiu zanikło pisarstwo ciekawych scenariuszy, od 15 lat nic nie dorównywało gothicom pod względem fabularnym. Nigdy też nie zrozumiem tych natarczywych obsesji na punkcie klimatów karaibsko-pirackich, które były widoczne w każdej grze od nocy kruka wzwyż. A ja poprostu tęskniłem za klimatami średniowiecza. Nic już nie uratowałoby tego studia, ciało psuje się od głowy - panu bjornowi już podziękujemy.
Elex 2 za szybko wyszedł po prostu, stąd tak marna jakość tej gry, to samo było z gothiciem 3 ...
Ale dla naprawdę wąskiego grona osób, a pamiętaj, że 2 lata wcześniej wyszedł Wiedźmin 3, a rok później Kingdom Come Deliverance, czy Red Dead 2. No i przy takiej konkurencji - z czym do ludzi Panie ;p to się nie mogło udać, chyba, że potraktowaliby to jako grę niezależną za parę groszy, może paradoksalnie więcej osób dałoby szansę, ale chcieli za to siana tyle, co za w/w gry, do których raczej Elex nie ma podejścia.
ale chcieli za to siana tyle, co za w/w gry, do których raczej Elex nie ma podejścia.
W elexie robiąc wszystkie questy poboczne i fabule przechodzi się w okolicy 90 h, co nie jest wcale tak mało
Jasne, że walka była dość toporna i animacje sztywne, ale to nadal była porządną produkcja, niestety ceny gier poszły w górę, wszędzie
Bardziej chodzi mi o jakość tej gry, nie długość, ale w porządku, Tobie się podobała, nie zakwestionuję tego;)
W pełni się zgadzam. Risen 1 był ich ostatnio porządną grą. Porządną, ale też zachwycać się nie ma czym za bardzo. Takie przyjemne, całkiem ładne popłuczyny po Gothicach, z bdb systemem walki.
Jeśli mieli ograniczone zasoby i problemy technologiczne, to jaką cholerę pchali się z tym swoim drewnem w jakieś si-fi ze strzelaniem połączone z fantasy, w wielkim świecie?
Jak sobie przypomnę te koślawe dialogi z Elexa w których, pieprzą trzy po trzy od rzeczy to mnie telepie xD
Już lepsze studia upadały od pirani bytes, między innymi troika czy black isle studios, a takie studia jak bioware czy bethesda już dawno szorują na dnie, mimo to ELEX dla mnie był bardzo dobry i szkoda że nie zobaczymy kolejnego CPRG w stylu gothica ;(
Mogli to zrobić już po Risen 2, bo to wtedy o ile pamiętam odzyskali pełnię praw do marki Gothic. Jestem ciekaw kto ustalał datę premiery Elex 2, ale chyba nie miał równo pod sufitem. Ustawić datę premiery obok Elden Ring, Horizon Forbidden West czy Dying Light 2 to trzeba mieć talent. Pewnie gdyby Piranie nadal istniały to kolejna ich gra wyszłaby obok GTA VI. Pomijając już samą premierę to Elex 2 był robiony od niechcenia. Pod koniec dostajemy masę questów polegających na wybijaniu dziesiątek potworków. Pierwsza część pomimo pewnych pokraczności miała swój klimat, grając w "dwójkę" zwyczajnie się męczyłem. Dla mnie to najsłabsza gra PB.
Gdyby tworzenie gier porównać do hodowli rozwój gier wg PB można by porównać do chowu wsobnego, Elex pod tym względem memiczno-symboliczny. Nic dziwnego że studio z takimi tradycjami i doświadczonymi pracownikami, które każdą kolejną produkcją udowadnia regres twórczy traci wiarygodność i nie może znaleźć inwestora. CD Action winne, no ludzie...
Risen 1 - świetna gra, Risen 2 i Risen 3 spoko gierki do przejścia trochę za dużo pirackich klimatów.
Elex1 - bardzo dobra gra, świetna eksploracja, spoko postaci niezależne i rozwój postaci. Elex1 dał nadzieję, że kolejne gry mogą być bardzo dobre.
Elex2 - szkoda gadać.............
Dostarczyli gry, przy których dobrze się bawiłem, wielokrotnie. Nie wszystkie, oczywiście, bo dla mnie od Risen 2 było już gorzej, ale trylogia Gothic to coś, czego nie zapomnę i będę zawsze dobrze wspominał. Nawet jak już do gier Piranhii nie powracam, to bardzo często słucham muzyki z przygód Bezimiennego oraz dwóch pierwszych Risenów.
Zawsze też będę oczekiwał kolejnych modów na modłę Archolos. Ciekaw też jestem Gothic Remake, ale innych projektów byłych pracowników studia już nieszczególnie. Nawet jak lubię dungeon crawlery, tak Cralon Pankratzów nie jawi się jakoś szczególnie. Było minęło.
Generalnie problemem PB był brak jakiejś wyraźnej, spójnej wizji co do tego jakie mają być ich gry i o czym opowiadać.
Jedynka to był projekt trzech fascynatów, pół amatorów którzy mieli jasną wizję i tak naprawdę w celu jej zrealizowania stworzyli PB. Wiem, że to dziwnie zabrzmi ale wydaje mi się, że u podstaw ich nieustannie ciągnących się problemów był fakt, że tych trzech ludzi odeszło zostawiając studio w rękach ludzi utalentowanych ale już nie połączonych jedną wspólną wizją.
Dwójka powstała w okresie zaledwie rok od wydania jedynki a fabuła oparta ja smokach pojawiła się - według samych twórców - dlatego że nie mieli czasu wymyślać czegoś równie oryginalnego co w pierwszej części.
Trójka miała być przede wszystkim przejściem na nową technologię i miała szokować rozmachem i grafiką ale fabuła była wymyślana na kolanie bo zmiana silnika pochłaniała całą uwagę.
Risen, który był świetnym powrotem do korzeni i był chyba najbardziej dopracowaną od strony technicznej i mechanicznej grą PB, powstawał początkowo jako sequel Gothika ale fabuła musiała zostać przepisana z powodu utraty praw autorskich do Gothika.
Risen 2 nagle skręcił w klimaty pirackie, zupełnie zmienił stylistykę, klimat i setting dlatego, że w studiu wygrała opcja "gry z piratami".
Risen 3 był Risenem 2.5 starającym się wrócić "do korzeni" po tym jak dwójka nie spotkała się z entuzjazmem fanów.
Elex to już w ogóle na poziomie settingu wygląda jak kompromis między różnymi stronnictwami w PB, które chcą zrobić różne gry dla różnych graczy. Najgorsze że poszczególne frakcje/settingi są do siebie przyklejone bez głębszej refleksji jam mógłby wyglądać taki pomieszany świat...
W dwójkę już nie zagrałem dłużej niż 5 minut więc się nie wypowiem...
W każdym razie widać, że tak naprawdę każda gra, zwłaszcza na poziomie fabularnym, była wypadkową losowych czynników takich jak naciski wydawnictwa, brak praw autorskich, problemy techniczne czy jakiś trend wewnątrz lub poza studiem. Po drodze udało się wydać kilka naprawdę świetnych produkcji, kilka nieoszlifowanych diamentów i trochę zmarnowanego potencjału, ale pracując w ten sposób trudno o jakiś konsekwentny rozwój.
A rozwoju szczególnie PB brakowało. Od 2009 czyli premiery Risena, ich ostatniej naprawdę ładnej jak na swój czas gry, każda kolejna gra była tylko bardziej zacofana. Pomimo sukcesów cały czas trzymali się tworzenia gier o ambicjach AA/AAA w 30 osobowym zespole. Cały czas trzymali się własnego silnika, który od początku sprawiał im problemy.
W efekcie, przy każdej ich grze od Risena 1, miałem w głowie myśl "super, teraz weszli na dobre tory, niech doinwestują zyski ze sprzedaży tej części i kolejna gra już będzie naprawdę dobra". A potem przychodziła kolejna gra i znowu pojawiała się myśl "ale kolejna to już im na pewno świetnie wyjdzie"...
Ostatni taki moment był po premierze Eleksa - gra wyraźnie większa od poprzednich, z dobrymi wynikami sprzedaży, popartymi dodatkowo środkami po nabyciu przez THQ Nordic i całkiem duże dotacje, do tego więcej czasu na produkcję sequela niż na jakąkolwiek wcześniejszą grę studia...
Szkoda tylko, że nie wykorzystali tej szansy do "ucieczki w przód" i nadrobienia lat zaległości. Powiększyć zespół o nowe talenty (iluż to jest ludzi wychowanych na Gothiku którzy marzyliby o pracy w PB), zainwestować w zewnętrzny silnik (o ile drażni mnie wciskanie wszędzie UE5 tak PB jest idealnym przykładem małego zespołu którego nie stać na utrzymywanie własnych narzędzi), zatrudnić z powrotem KaiRo bez którego muzyki gry PB straciły połowę uroku (jakoś do remaku udało się go ściągnąć), opracować wreszcie dobre animacje.
I napisać jaką faktycznie dobrą, wciągająca i poruszającą historię, którą chce się poznać do końca.
Gdyby zaprezentowali Eleksa II na zupełnie nowym silniku, który by nie musiał wyglądać jak topowe AAA ale by przynajmniej nie odstraszał przeciętnego klienta a jednocześnie zrobili wszystko to co charakteryzuje dobrego Gothiclajka, najlepiej jak potrafią, to sprzedaż mieliby kilkukrotnie wyższą niż zazwyczaj.
No ale może to jest po prostu taka ichnia (niemiecka?) mentalność, że dobry produkt należy wypuszczać póki schodzi i w czasie w którym CDP RED przeszedł od W1 do CP77, oni przeszli od Gothica 3 do Eleksa II. Może trochę skrajny przykład ale pokazuje jak bardzo stali oni przez ostatnie dekady w miejscu...
To ja miałem odwrotnie z Risenami. Jedynka to była (nie licząc drugiego Elexa) moja najmniej ulubiona gra Piranii. Niby wszystko się tam zgadzało, ale jakoś nie czułem, żebym grał w grę twórców Gothica. Raczej kogoś, kto bardzo starał się ich naśladować. Brakowało mi tam "tego czegoś", co miały wcześniejsze gry. Dopiero w drugim Risenie, mimo tych pirackich klimatów, znowu się poczułem jak w domu.
Planuję w tym roku zrobić sobie powrót do jedynki, zobaczymy czy coś się zmieniło w mojej ocenie.
Od Risen 2 w piranii zaczęły wygrywać pomysły głupie. Pogoń za innymi grami cRPG, odchodzenie od tego co sprawiło, że zyskali tylu fanów. Trzeba było klepać podobne do siebie gry zamiast kombinować i szukać ewentualnych milionów. Tego oczekiwali od nich fani i dlatego taki Archolos zdobył dużą popularność kilkadziesiąt lat po premierze Gothic 2.
Tylko, że Archolos też dużo do gry wprowadzał - nowe mechaniki craftingu, wydarzenia losowe, większa koncentracja na wątkach politycznych, bardziej rozbudowana struktura questów, walki z bossami, których ruchów trzeba się nauczyć etc.
Widać, że Kroniki Myrtany robili ludzie, którzy grali już chociażby w Wiedźminy i inne klasyki które przez ostatnie 20 lat wyszły i widzą gdzie można zastaną formę rozwinąć.
No ale cała sztuka w tym, że rozwijają tę formę nie tracąc podstaw - wiedzą co podobało im się 20 lat temu jednocześnie umiejąc to twórczo połączyć z rzeczami, które widzieli po drodze. W przeciwieństwie do PB gdzie przez ostatnią dekadę ponad wyglądało to na gorączkowe skakanie między fajnym ficzerem zaobserwowanym u konkurencji a wieczną próbą przypodobania się swoim fanom.
Czyli CD Action doprowadziło finalnie do zamknięcia Piranha Bytes publikując zdjęcia pustego biura...szkoda.
Do zamknięcia Piranha Bytes doprowadziły lata chałtury studia, a nie foty jakiegoś magazynu, litości
Zabawny zbieg okoliczności bo akurat wczoraj rozmyślałem sobie nad upadaniem PB i poszukałem ciekawego rankingu ich gier.
Zmieniłbym tylko Elex 2 z Risen 2 miejscami i Elex z Risen. Bo pierwszy Risen to najlepsza gra zaraz po G1 i G2 a ogólnikowo to nawet najlepsza PB gdyby ktoś chciał zagrać w jedną od twórców a nie wychował sie na Gothic'ach.
https://www.youtube.com/watch?v=ndOlKlBAanI
Mi najbardziej nie podobał się sam wygląd świata . w elex 1 był dość spoko dużo zieleni. w 2 już postanowoli wyjałowić, więc chodzisz po brzydkich skałach. Nie chce się eksplorować, więc nie chce się grać. Ale często misje były bardzo fajnie prowadzone. Chociaż to jak zmienił się wydźwięk histori po 1 części było choooooolernie dziwne. nagle nikogo nie obchodzi koniec świata ani w sumie nic prócz potrawki z chrząszcza
PB sobie na ten upadek niestety solidnie zapracowali przez ostatnie lata. Za każdym razem gdy ulepszali silnik to wychodziło to gorzej grze, widać że środków brakowało i czasu. Pomysły od Risena 2 też dość skrajne mieli, nie mówię że były to złe gry tylko czegoś w nich brakowało co miała seria Gothic i Risen 1. Elex 2 nadal czeka aż go skosztuję, przyszłość to nie jest to co tygryski takie jak ja lubią najbardziej to pewno sobie jeszcze poczeka.
HA,HA, tak, tak robimy gry dla garstki osób z mechanikami z lat 90, nagle mało kto chce kupić ich gry, bo po co się męczyć i chlip, chlip to nie nasza wina, lol.
Niech idą na swoje, robią zbiórki, zobaczymy czy się sami utrzymają, według mnie każdy wydawca tylko umoczy jeśli będzie chciał z nimi współpracować. To ludzie żyjący przeszłością, a dzisiaj moderzy potrafią zrobić leprze gry niż taki zespół, z którego pozostała tylko nazwa.