Ciekawe i całkiem zabawne.
nic specjalnego, w Arcanum można było umrzeć nim się gra w ogóle zaczęła, a tutaj trzeba się skierować w nieodpowiednie miejsce. To przecież już w wiedźminie 3 można było się zabić jak na początku gry się skoczyło z balkonu, a w Gothicu można było się utopić od razu na początku albo wleźć w barierę. Takie śmierci wynikające z pójścia na początku gry tam gdzie nie trzeba to nie jest powód do chwalenia się. Śmierdzi mi to crapem
Podoba mi się ten pomysł. Mam nadzieję, że inne rasy też będą miały uwzględnione takie unikatowe dla siebie rzeczy.
Dość ciekawe podejście do tworzenia gier, i prawdopodobnie wierne oryginalnemu table-top. (nie wiem, nie grałem, nie znam się)
— "Jak trudne będzie Baldur's Gate 3?"
— "Developer zginął w tutorialu."
— "Aha."
Nie jestem zbytnio fanem trudnych gier (życie czy nauka np. programowania dają mi wystarczający challenge), nie jestem też zbytnio fanem klasycznych RPG gdzie mechaniki są oparte na losowości, ale jestem pewien, że wielu hardkorowych graczy cRPG będzie zadowolonych.
PS. wspomnę też, że w NieR:Automata jest kilkadziesiąt różnych zakończeń, i większość z nich jest właśnie skutkiem zachowania się w jakiś określony sposób w określonym momencie.
Takie drobnostki i niuanse to naprawdę świetna sprawa. Niewiele studiów sobie pozwala na tego typu zagrywki. Fajne info, czekam z niecierpliwością ale tytuł to mogliby zmienić.
to nie jest zaden rekord, grajc w gre na commodore 64 mozna bylo zginac w 5 sekund, to jest naprawde blachy temat, ja wam tu podsune ciekawy temat, np taki ze w czasach gdy malo kto znal angielski, wszystkie gry byly po angielsku, a w obecnych czasach gdy wiekszosc zna angielski, prawie wszystkie gry są po polsku
Uwielbiam taką dbałość o detale w rozgrywce. Już mi się podoba, zwłaszcza że może to utrudnić rozgrywkę.
Przypomniało mi się, jak w ostatnim "Prey" można było zginąć na samym początku gry - podskakując przy wysiadaniu z helikoptera. I nawet osiągnięcie na steam za to było:)
Sa gry gdzie mozna umrzec ze starosci zanim wyjda np GTA6 wystarczy ze ludzie dalej klikaja w mikropłatnościach GTA5 online
Umieszczenie environmental hazard na poziomie samouczka to jeszcze nie powód do oklasków na stojąco.
Liczę, że mechanika żywiołów trochę jednak wyjdzie poza schematy obecne np. w trzeciej części Mass Effect.
Nie wiem jak dla innych forumowiczów, ale dla mnie bardzo podoba się to co widzę na tym filmiku, takie inne podejście do Wrót Baldura. No i już wiem że nie wolno kliknąć na rzeczkę. Pamiętam z jedynki i dwójki wydrukowane strony A4 kodów.
Zawsze mnie zastanawia, jak te wampiry dbają o higienę. Ten sam motyw był w Bloodrayne i Legacy of Kain.
Twórcy Divinity uczą się na błędach, dotąd w ich grach można było szybko umrzeć z nudów, ale nie w 15 sekund, to prawda
Pamiętam ze parę lat temu była taka gra RPG ze można było umrzeć już w sklepie przed zakupem gry, po zobaczeniu tej ceny z kapelusza na półce
Pomyślmy - albo zrobią grę trudną i od razu - z definicji - niszową, albo będą próbowali zrobić grę masową... Ktoś ma wątpliwości?
Ja tego nie "kupuje". Wygląda mi to na to, że studio albo nie ma o czym mówić (cały ten wywiad jest jakiś taki byle jaki), albo mówi żeby mówić. Ta śmierć w rzeczce to właściwie jest lipa. Niby miła sprawa dla immersji ale tylko pozornie. W "papierowym" rpg taka śmierć nie wystąpiłaby chyba, że gracz by zdurniał albo trollował. W papierowej mistrz gry by powiedział "przed tobą rwąca rzeka" i gracz by powiedział "idę w drugą stronę" (oczywiście upraszczam). Jak w grze będzie tak, że gracz może sobie kliknąć na rzekę i zginąć to to nie jest prawidłowe rozwiązanie. Immersja by była jakby postać na przykład powiedziała "nie nie, to rwąca rzeka" i co najwyżej gracz miałby możliwość "zmuszenia" postaci do wejścia w rzekę (bo wychodziłoby na to, że odgrywamy samobójcę??).
W praktyce będą dwie opcje: 1 - to będzie taki nieistotny smaczek, że nigdy się na to nie natkniemy 2- będziemy wpadać w takie "pułapki" i wczytywać zapis gry. Pierwsza opcja nie ma znaczenia oprócz marketingu studia, druga to głupota i gracze będą tylko częściej zapisywać żeby czasem gdzieś klikając przez przypadek nie zemrzeć, czegoś nie stracić, czegoś nie zepsuć itd. itp.
No tak dbają o immersję, że walki są turowe co immersję w grach wyklucza (nie, nieprawda, że papierówki to turówki ;) ). 200iq.
Wolałbym info, że ten informatyk co to programuje poświęca czas na aktywną pauzę :D A na serio to że pracują nad fabułą, aktywnościami pobocznymi i żeby to była gra na poziomie BG2 w kwestii regrywalności, czasu w niej spędzonego oraz możliwości modowania. Takim bajerom to niech oczu nie mydlą.
Tylko żeby się nie okazało, że dopracowali wampira, a pozostałe rasy nie wyróżniają się niczym innym.
Nienawidze takich zagran szczegolnie w RPG...W momencie smierci trace cała niemal imersje
Fake Baldur's Gate 3