Polskie RPG Tainted Grail: The Fall of Avalon zachwyciło nie tylko fanów Skyrima
Szkoda tylko, że optymalizacja jest im obca i błędów nie brakuje. Może naprawią kiedyś
gra bardzo fajna, poprawić optymalizację i błędy i jest dobrze, po the elder scrolls IV oblivion remaster podobieństw do skyrima od metra, oby tylko nasz bohater się trochę bardziej wyprostował bo dostanie w końcu garba.
Tak właśnie traktujecie mniejszych, rodzimych twórców, że nawet nie potraficie recenzji zrobić. Nie wierzę, że takie PPE, czy Eurogamer dostali kopię do recki, a Wy nie. Śmiech na sali.
W idealnym świecie każdy z nas miałby czas i możliwość, by grać po 12 godzin dziennie, ale jest jak jest.
To ja dorzucę swoje 2 a nawet 3 grosze i wspomnę o braku recenzji świetnej i przemilczanej (tutaj nawet nie ma o niej 1 newsa co mnie smuci) "Yes Your Grace Snowfall". Kto jak to ale WY możecie realnie wypromować mniejszych polskich producentów gier robiąc im recke... podobnie było przy "Blacktail" - naprawdę dobre gry.
Przecież w to coś jest całkowicie nie grywalne. Zawiechy co kilka sekund, spadki klatek, drętwa walka. Jeżeli do tego dodać pusty i nudny świat to mamy shit roku.
Dziwne te porównania pokroju "polski Skyrim". Nagłówki "tytuł inspirowany Skyrimem". Tragedia. Rozumiem podobieństwo, jeśli chodzi o wygląd rozgrywki. Żródło jest zupełnie inne. Zero informacji, że to gra na podstawie bestsellerowej gry planszowej o tym samym tytule, która jest już na rynku od 6 lat.
Zapewne kupię ten Avalon ale poczekam na obniżkę, wg mnie przesadzili z ceną plus dodatkowo na Steam znów jesteśmy nierówno traktowani.
Natomiast jak ktoś nie grał i nie przeszkadza mu gatunek to bardzo polecam Tainted Grail Conquest. Naprawdę świetna karcianka w tym samym uniwersum, mroczna jak diabli, z kapitalną muzyką i całkiem złożonymi mechanikami rozgrywki. Aktualnie na Steam jest za niecałe 15 zł.
Właśnie dlatego że znam karciankę, właśnie instaluję Avalona, bo bardzo mi siadła i gra i universum.
Ludzie, przecież ta gra wygląda tak technologicznie staro, jakby pochodziła z przełomu wieku.
O błędach i glitchach mógłbym napisać cały artykuł. Ale nawet nie o to chodzi.
Dostaliśmy nowe, prosto z salonu Audi 80.
W 10 lat po Wiedźminie 3 można oczekiwać gier, w których świat, postacie, modele potworów, sposób walki, czy wreszcie mechanika wygląda nowocześniej.
Ta gra mogłaby być dobra, na miarę Elden Ringa, którego mi przypomina, ale przy "miodności" zabrakło urody.
Grafika nie jest istotna - gra wygląda wystarczająco dobrze by dać frajdę całą resztą... a ta reszta leci właśnie takim lekkim oldschoolem i taki był tez zamysł twórców - takie oko puszczone dla fanów starszych gier Bethesdy.
Z drugiej strony - to jest małe początkujące studio - jeżeli mają ograniczone zasoby i czas, przez co muszą wybierać między piękną grafiką, fabułą czy gameplayem, to olać grafikę - wolę by grało się przyjemnie a historia zapadła mi w pamięć na dłużej niż 5 minut po ukończeniu gry - za dużo na rynku ładnych wydmuszek, gdzie oprócz grafiki nie ma nic ciekawego.
Ponoć to powinni jeszcze rok poprawiać, bo to błąd na błędzie i błędem pogania. Plus grafika z ery PS3. Skąd takie oceny? Dla mnie kuriozalne podejście.
Zainteresowała mnie po obejrzeniu gameplayu u Rocka, ale dopiero przejście dema skłoniło mnie do umieszczenia jej na liście życzeń. Demo na Steamie to jednak bardzo dobry pomysł. Przez większość czasu chodzi płynnie na moim i5-12600KF i GTX 1080 w rozdzielczości 1920×1200 i ustawieniach wysokich. Tego się nie spodziewałem.