Ciekawy temat. Prywatna usługa, ale monopolistyczna. Dobry kejs dla ekonomistów i prawników ;)
Ciekawe tylko gdzie są pozwy przeciw Nintendo i MS. Przecież te firmy stosują dokładnie takie same praktyki jak Sony odnośnie cyfrowego rynku, Przecież ich nikt zmuszał do przechodzenia na cyfrę. Chcieli wygody na to ją mają .
Wszystkiemu winni są sobie gracze, którzy wspierają wersję digital gier a także konsole.
Ja od lat ostrzegam swoich znajomych.
Taka sytuacja była pewna, przerzucając się na wersję digital skazujesz się na płacenie tyle ile sobie życzą a że nie masz innego wyboru posiadając konkretną konsole bo takie są ceny w Store, mogę sobie podnosić ceny dowolnie i nic z tym nie jesteś wstanie zrobić.
Fizyczne kopie, nie dość, że tańsze to mogę odsprzedać, pożyczyć itp. Ludzie się tak bardzo boją, że fizyczne kopie mogą się zniszczyć..tak, a ile razy takie coś się zdarza? Mnie nigdy się nie przydarzyło. A nawet jak się zdarzy to i tak warto, bo taniej cię wyjdzie.
Ja rękami i nogami będę bronić fizycznych wydań.
Pomyślcie logicznie. Gdyby 20 lat temu zadebiutowała cyfrowa sprzedaż i wyparłaby tą tradycyjną, dziś nie zagralibyście w tysiące gier z powodu niedziałających serwerów, wygasłej licencji i setek innych powodów.
Dlatego fizyczne egzemplarze gier w bardzo dużym stopniu chronią prawa konsumentów, szczególnie posiadaczy konsol.
Kupienie gry za mniej niż połowę ceny nie stanowi u Sony żadnego problemu (poza tym, że trzeba odczekać X miesięcy/lat od premiery), a szansa na to drastycznie rośnie, jeśli to exclusive. Ja się pytam gdzie pozew wobec Nintendo, które potrafi sprzedawać gry w premierowych cenach wiele lat po premierze.
Jak ktoś świadomie zrezygnował z płyt, to sam jest sobie winien. Czekam na podobne pozwy przeciwko Microsoftowi i Nintendo. W końcu u tych firm wygląda to dokładnie tak samo.
To chyba najgłupszy pozew jaki można złożyć. To tak jakby czepiać się tego, że właściciel jakiegokolwiek sklepu ustala po swojemu ceny towaru, co jest idiotyczne samo w sobie.
Jak zwykle takie pozwy dotycza tylko USA.
W Europie to mozna zapomniec. Wystarczy przypomniec jak potraktowane Volskvageny w DieselGate w USA gdzie oddawono calo kase lub nowe auto, a w EU dawali znizke pare procent a to i tak z duzym trudem.
Sprawa jakby nie patrzeć piękna, ale szansę na jej wygranie mogą być niepewne.
* Według treści pozwu, konsumenci zdecydowani kupować produkcje w wersji do pobrania mogą płacić nawet 175% więcej za ten sam produkt niż w przypadku fizycznej kopii. — Morał z tego płynie jasny - jako pudełkowcy mamy lepiej :).
Pudełka na PC już sobie wybiłem z głowy. Przed zakupem Returnal łamałem się, ale w końcu zamówiłem pudełko, choć nie lubię jak mi dzieci żonglują płytami za 3 stówki, stąd decyzja, że ich gry na pewno będą wyłącznie digital. Bajki na BD pomału odchodzą do lamusa, zwłaszcza jak D+ wejdzie do polski.
Generalnie w kupowaniu pudełek widzę jeszcze jakiś sens, a nóż zachce mi się do komisu oddać, choć wolę kolekcjonować. Z kolei kolekcja na PS4 na dzień dzisiejszy już w ponad połowie jest już zdigitalizowana, choć nie wydałem ani grosza.
Równie możliwe jest to, że dzięki temu pozwowi gry będą droższe. A co tam.
Są pudełka jest tanio. Reszta mnie nie interesuje bo wiem że korporacja chcę zarabiać a ja i tak mam wybór czy zagrać taniej czy po cenie cyfrowej.
Tylko pudełko mogę sprzedać albo postawić na półce i zagrać kiedy zechce.Do kiera2003 nie pleć głupot jak nie masz pojęcia,dużo ludzi gra w starsze gry.
Ja troszkę nie rozumiem. Skoro gry są robione na konsole Sony czy MS, to jakim prawem ktoś wpieprzać ma się w ich politykę. To są ich platformy, anie jakiegoś sklepu. Więc jak najbardziej obie firmy mogą mieć wyłączność do sprzedaży gier na ich platformach wersji cyfrowej. To tak jakby sklep allegro wpieprzał się w politykę sklepu steam. Konsole to nie PC. Rożnica jest taka że jeśli producent/wydawca gry chce sprzedać swoje klucze różnym sklepom, to Sony nie ma prawa wpieprzać się w ich politykę i zabraniać sprzedaży ich produktu w innych sklepach. Jednakże jeśli konsola jest moja i oprogramowanie na nim jest moje, to niby czemu Amazon czy Walmart mają mieć prawa do mojego produktu. Konsole są stworzone dla producentów/wydawców gier, anie dla sklepów. PC to co innego. Nie ma jednego systemu łączącego wszystkich graczy, nie chodzi mi o windowsa, a że np. będąc zalogowanym na steam, nie zobaczy gracza z uplaya lub gog-a itp, bo gra jest przepisana do ich autorskiego oprogramowania/platformy dystrybucji cyfrowej. Jakby konsole zawierały różne autorskie oprogramowania, to co innego ale tak nie jest. Ja nie widziałem żeby brat grał na konsoli z oprogramowaniem steam XD hehe Więc ten cały pozew, to jest jakaś kpina.
Dzisiaj miałem dać do koszyka PS5 bo była kilka dostępnych ale później pomyślałem o tej drożyźnie i olałem temat.