Skok w bok przed Duke Nukem Forever. Manhattan Project był udanym spin-offem przygód Księcia
Uwielbiałem tą grę. Nie zlicze ile razy grałem, ale to była moja ulubiona platformówka. Szkoda, tak imo, że nie wyszło więcej takich "spin-offów" Duke'a, takich platformowych.
Ten Duke to była petarda, bardzo fajna poboczna odskocznia. NRGeek swego czasu zrobił bardzo fajny materiał o tej grze. I bardzo bym chciał by się pojawiła na GOG.
Najlepsza platformówka w jaką grałem w życiu. Z wielkim sentymentem ją wspominam.
Nie było to najgorsze, ale nikt prawilny nie kojarzył, że Duke zaczynał jako platformówka 2D, dla wszystkich to był fps, no i był zapowiedziany fps i od dawna miał wyjść ten Forever, a oni takie badziewie dali zamiast tego, to wszyscy byli rozczarowani, choć pamiętam, że w gazetkach to mocno opisywano, na okładki dawali tę grę, ale nikt jej nigdy nie szanował i szanować nie będzie.
wszyscy byli rozczarowani
nikt jej nigdy nie szanował i szanować nie będzie
Dosłownie pod tym samym artykułem, oprócz swojej, masz pozytywne opinie o grze, już nie wspominając o filmach arhn.eu, NRGeeka czy zagranicznych twórców, gdzie ludzie również ciepło wyrażają się o wspomnianym tytule.
nikt prawilny nie kojarzył
Chciałeś powiedzieć, że ignoranci, którzy serię kojarzą głównie z Duke Nukem 3D i Forever, a nie żadni prawilniacy, którzy najwięcej pruli się, że Duke Nukem w wersji platformowej to abominacja, dno i kaszana.
Ogólnie polecam mówić tylko za siebie, a nie za innych, bo to, że Tobie gra się nie podobała - to spoko. Ale fakt jest taki, że gra spodobała się wielu innym graczom, których pozytywne opinie górują nad ilością krytycznych.
DUKE do którego najbardziej lubię wracać, w sumie nawet mógłbym go nazwać moją ulubioną grą z serii. Może tak właśnie jest i już!
Platformówki to oczywiście gatunek obecnie na wymarciu, lecz w latach 90., w czasach gdzie PC w domu był luksusem, a dominował bazarowy Pegasus, rzesze graczy wychowało się na niniejszej konsoli i właśnie na grach platformowych. Powrót Duka w 2002 w niniejszym spin-offie, niejako przystanek ku Duke Nukem Forever, był bardzo sprytnym zabiegiem marketingowym twórców. Ta gra dała wiernym fanom Księcia, jak i fanom ogólnie gier FPS, nadzieję na pojawienie się Forever w niedalekiej przyszłości jako gra wywracająca gatunek gier akcji. Premiera Duke Nukem Forever w 2011 roku, lata świetle od pierwszych zapowiedzi, po rewolucjach na rynku FPS w postaci serii Far Cry, Crysis czy Call of Duty sprawiło, że tytuł przepadł bez echa. Jednakże dobrze, że w 2002 roku wyszedł Duke Nukem: Manhattan Project, bo ja osobiście pamiętam ninejszą gierkę jako bardzo dobrą, prostą, jednocześnie wciągającą i mega naładowana akcją i dynamiką. Powrót do przeszłości w postaci nostalgii do pegazusowych platformówek był tutaj mega obecny.
Fajna to była gierka, szkoda, że dziś marka Duke Nukem jest praktycznie martwa.
To było pierwsze moje styknięcie z tą serią, pomyśleć że teraz to można ograć na telefonach.
Gra jest dostępna też w AppStore, a z racji, że wersja PC to abandonware, to można dorwać grę w Internet Archive, również PL wersję z Komputer Świat Gry.
https://archive.org/search?query=subject%3A%22Duke+Nukem+Manhattan+Project%22
Mega mi sie w to grało swego czasu, pamietam ze miałem to od wujka (były czyjes tam imieniny i przypadkiem miał płytkę w aucie)
Czy skonczylem? Nie pamietam, ale pewnie nie biorac pod uwage fakt, ze to były moje poczatki grania na PC