Rajdowe Mistrzostwa Świata znalazły nowy dom. Licencja na gry WRC wraca do Francji, czyli tam, skąd zabrali ją Brytyjczycy z Codemasters
Ojej, biedne EA, okazało się że gra o rajdowych mistrzostach świata nie może być tak brutalnie monetyzowana, jak FIFA i paczuszki.
Oj jak mi przykro no, biedne EA wyłożyło pienionżki na studio i teraz będzie musiało je zamknąć.
Przecież to raczej EA podjęło decyzję, Codemasters nie ma nic do gadania, to już tylko nazwa w portfolio EA, olali, bo pewno szkoda im czasu na coś co nie zarobi tony na MTX.
Nie ma to jak EA - taki król Midas, tylko zamieniający studia nie w złoto a w... coś nie do końca ładnie pachnącego.
Wykupili studio znane z najlepszych gier rajdowych, które w zasadzie w portfolio miało same dobre albo wybitne gry... no i się zaczęło.
Zamiast zostawić ich autorski silnik, który był rozwijany przez lata i dopracowany pod względem mechanik do perfekcji, stwierdzili, że trzeba zrobić na Unrealu... bo nie wiadomo czemu, ale tak ma być. Do tego oczywiście nie mogli się powstrzymać od passów i innych płatności w grze... no bo trzeba doić kasę.
Finalnie dostaliśmy produkt, który nie wygląda dużo lepiej niż dużo lat starszy Dirt 2.0, przy czym działa po prostu źle i pod względem optymalizacji jak i gameplayu.
Najlepsze jest to, że takie KT Racing, które do tej pory stało w cieniu Codemasters, nagle z niego wyszło, bo okazało się, że jak ich serie WRC nie były idealne, tak jednak wypadają zadziwiająco dobrze w zestawieniu z tym co zaserwowało EA.
Także po tym długim wywodzie - brawo Electronic Arts, kolejna znana i ceniona firma prawdopodobnie pójdzie do piachu przez waszą zachłanność.
Wykupili studio znane z najlepszych gier rajdowych, które w zasadzie w portfolio miało same dobre albo wybitne gry... no i się zaczęło.
Bez przesady. Codies mieli dużo dobrych gier, ale także średniakiów - chociażby GRID 2, Onrush, Micro Machines World Series, DiRT 5 czy Dirt: Showdown.
Do tego oczywiście nie mogli się powstrzymać od passów i innych płatności w grze...
Akurat Codemasters samo napierdzielało DLC do swoich gier do porzygu. W GRID 2 to nawet były P2W, gdzie online mogłeś się ścigać Bugatti Veyronem przeciwko jakimś szrotom.
W przypadku Codemasters jest na ogół bardzo dobrze, czasami nawet wybitnie i tylko raz na dłuższy czas wypuszczają coś przeciętnego.
Tak czy inaczej od tych 20 lat to realnie Codemasters rządzi niepodzielnie na rynku gier rajdowych, a dzięki EA ten stan rzeczy powoli się zmienia. Gdyby jeszcze KT Racing słuchało fanów i uczyło się na błędach (własnych i konkurencji) to byłaby nadzieja - ale oni są zadufani w sobie i uparci jak osły więc teraz raczej nic wybitnego nie zobaczymy przez dłuższy czas.
Piękna by była gra z karierą podobną do Art of Rally czyli z przechodzeniem przez kolejne dekady od 1973 roku. Ewentualnie z czymś na wzór trybu showcase z serii WWE 2K czy MyNBA Eras z NBA 2K czyli odtwarzaniem najważniejszych rajdów z karier legend WRC jak Colin McRae, Stig Blomqvist, Tommi Mäkinen, Timo Mäkinen, Hannu Mikkola, Jean-Pierre Nicolas, Markku Alén, Ari Vatanen, Richard Burns, Walter Röhrl, Henri Toivonen, Timo Salonen, Michčle Mouton, Petter Solberg, Juha Kankkunen, Miki Biasion, Didier Auriol, Carlos Sainz, Marcus Grönholm czy Sébastien Loeb
Oby tylko nie zajęli się nią mistrzowie od MXGP 24 spod skrzydeł Nancon...
Przy całej niechęci do EA i tego co zrobili z Codemasters to EA WRC to po prostu dobra gra. Ma swoje niedociągnięcia tu i tam, ale to co wydawało Nacon to było nieporozumienie.