Zaraz podniosą ceny swoich tytułów bo za mało PS5 się sprzedało, a od PS4 trzeba powoli odchodzić. Przed PC też się bronili, a teraz ktoś zauważył, że jest tam kasa xD Może w następnej generacji się ogarną.
Gdyby babcia miała koła, byłaby rowerem, gdyby dziadek miał gitarę, to by na niej grał, gdybym chciał, to bym został prezydentem, gdyby SONY wiedziało, czego chcą gracze, to by pokonali Nintendo.
Niech Sony nic nie zmienia w strategii wydawania swoich gier. Zawsze dobrze się sprzedają na premierę, zawsze cena szybko maleje, bardzo często trafiają potem do Plusa. I sprzedażowo jest ok, i cenowo jest ok jak ktoś woli kupować taniej albo dostawać za abonament. Dla mnie układ idealny.
Sony: Gdyby „ekskluzywy” debiutowały w PS Plus, ich budżet musiałby zmaleć
Microsoft: Potrzymaj mi piwo...
Halo Infinite z budżetem w okolicach 500 mln. dolarów :).
Więc nie wydawać ecow w ps plus A zarobione dzięki temu pieniądze inwestować w gry.
Gry Sony i tak są bardzo dobrze dokładnie wypolerowane i dopracowane. To jest pierwsza liga w produkcji i tworzeniu gier i śmiało mogę zaryzykować, że mniejszy budżet nie pogorszyłoby ich jakości. Ale na pewno nie spodobałoby się to fanom, bo ci mają ogromne wymagania i nie zaakceptowaliby „gorszej” jakości gier. Oczywiście gorsza jakość oznacza tu przede wszystkim poziom technologiczny i graficzny, bo tu się utrwaliło, że gry Sony mają kopać tyłek.
Przypomnę tylko, że do tej pory w Plusie pojawiły się cztery części LBP, wszystkie odsłony Infamous, Demon's Souls, Bloodborne, Ratchet & Clank, Wipeout, Gravity Rush, Tearaway, Pupeteer, Super Stardust HD, Resogun, Dead Nation, seria Uncharted, TLoU, przynajmniej pięć części God of War, czy SFV.
Wszyscy oczywiście ubolewamy nad tym faktem, bo ich pojawienie się w Plusie obniżyło budżet i jakość każdej z nich. Gdyby nie było ich nigdy w Plusie, to może nawet byłyby grywalne, a tak, to wiadomo jak jest, niestety.
Jeszcze, jakby te ich gry rzeczywiście dosięgały jakością, jak i ceną tych od Microsoftu.
To logiczne, bo na gry jest określona kwota. W abonamencie musisz co chwilę coś nowego dostarczać, a co za tym idzie zjechać z jakością. Musisz w takim samym czasie wydać tą samą kasę na kilka tytułów swoich jak i kupno do sowiej usługi od innych wydawców. Jakby spojrzeć rzeczywiście chłodnym okiem na GP, to od premiery tej usługi nie dostarczył graczom żadnej gry, która dobijałaby poziomem do największych hitów od soniacza. Oczywiście jako gry premierowe. Nic na GOTY.
Dlatego sony niech robi tak jak do tej pory. Skupia się na grach singiel, bo to im wychodzi najlepiej.
W najbliższej przyszłości nie zapowiada sie wcale lepiej.
MS ma coś tam w planach, ale tak naprawdę nie wiadomo nic. Starfild będzie taką pierwszą grą, która zobrazuje czy MS nadal potrafi w gry.
Jako posiadacz SS właśnie dla GP za 4zł, nie spotkałem się jeszcze z grą, którą byłaby warta opłacania tej usługi za pełną cene non stop.
Zobaczymy. Oby MS w końcu przestał gadać same piarowe rzecz, a zaczął wypuszczać dobre jakościowo gry. Więcej dobrych gier, to lepiej dla graczy. A czy będą one od MS czy Sony, to nie ma kompletnie znaczenia.
Pierdu pierdu, koszt produkcji ich gier do 200 milionow dolarow z marketingiem maks.
Abonament za 15 dolarow miesiecznie => 13 milionów subskrybentów i są na zero.
A mają baze ze 100 milionów graczy.
Chciwe japońce.
No póki co MS nie dostarczył ani jednego tytułu który mógłby się równać choćby z Returnalem, Rift Apart czy Horizon Forbidden Wes, a o God of War, Spider-Man, Uncharted 4 itd nawet nie ma co wspominać.
Mam nadzieję, że to się zmieni i w końcu będą się pojawiać porządne gry na MS. Pierwszy w kolejce Starfield ale gdzie tam listopad. Do tego czasu to wjedzie jeszcze God of War Ragnarok :)
I bardzo dobrze. Widać to po nowym Halo, czy dlc do fh 4.