Polki i Polacy w świecie gier; nowe badanie wskazuje pozytywy gamingu
To jest chyba najgłupszy news jaki widziałem, no chyba że ;D jak bardzo można naciskać przyciski na padzie ale to już mój wymysł najdurniejszego tytułu polski. Może ktoś wymyśli bardziej durny i bezsensowny tytuł ? żeby za to nagrodę można było dostać nie ? Ale piszę pod tym tytułem że Polki i Polacy cenią sobie granie w gry.
Gry zbliżają? Pomagają nawiązać kontakt z innymi? Oto jak wygląda moja typowa rozmowa o grach z kimkolwiek z pracy, kto zapyta:
- w co ostatnio grasz?
- w (nazwa gry).
- nie znam.
I tak za każdym razem, jakim tytułem bym nie zarzucił. Starsi goście wolą niemultimedialne rozrywki, a młodsi wolą tiktoka. A jeśli ktoś choć trochę interesuje się grami, w najlepszym razie zna tylko FIFĘ albo GTA. Najbardziej wyrafinowana nazwa jaką usłyszałem w robocie to The last of us 2 (nie było jeszcze serialu, więc na pewno chodziło o grę).
Ale przecież to o nie to chodzi, tylko o to, że poprzez grę można poznać wartościowych, ciekawych ludzi. Po to jest dobieranie graczy, po to jest możliwość używania mikrofonu.
Wiadomo, że z większością ludzi których poznasz w realu nie będziesz miał wiele wspólnych tematów. Większość ludzi ma po prostu bezwartościowe zainteresowania - nie pogadasz z nimi o grach, o sytuacji politycznej w kraju i na świecie, o sytuacji na froncie. Przypominają zombie, którzy żyją sobie swoim życiem i żyją tak, jakby najważniejsze tematy ich nie dotyczyły. Ale to temat na inną dyskusję.
To akurat prawda, mogę się pod tym podpisać. Dzięki jednej grze bardzo dużo sobie przypomniałem angielskiego i niemieckiego. Była motywacja żeby się uczyć języków, żeby porozumieć się, móc pogadać na większą ilość tematów.
Taka gra to też ciągłe dążenie do perfekcji, doskonałości i ten nawyk przenosi się do realnego życia. Chcesz być coraz lepszy, szybszy, nabierać wprawy, zostawiać innych ludzi w tyle.
Gry singlowe nie mają aż tylu plusów, gdy gramy sami nieco szybciej się nudzimy, zwłaszcza gdy gra nie oferuje zbyt wiele oryginalnych rozwiązań, ale z drugiej strony jeśli jest dobra potrafi być jak ciekawy film albo książka dając większą interaktywność. W taki sposób też można uciec od swoich zmartwień i problemów.
Dane prezentują, że przeciętny gracz, to samotnik, z problemami, nieradzący sobie za bardzo w życiu. Co jest niestety smutne. Powinno się coś z tym zrobić. Zamykanie się przed kompem tylko pogarsza sytuacje.
Nie ma tam w tych wynikach nic o pasji, graniu, bo się to lubi, sprawia przyjemność, tylko same kwestie ucieczki przed kłopotami. To nie jest zdrowe.
Gry są jedną z pasji i u mnie i u CZĘŚCI przyjaciół i znajomych. Nie najważniejszą, nie najmniej ważną. Mamy paczkę około 12 przyjaciół i bliskich znajomych, płci obojga z którymi razem pijemy, gadamy, jeździmy na wycieczki. Część gra, część nie i tyle. Dwie osoby grają w erpegi, jedna w Mafie i inne GTA, żona w jakieś gierki na komórce i w Herosa, reszta olewa temat. Nie jest to wielki temat więc do rozmów ale czasem coś się pogada.
No jak tylko takie alternatywy znasz to raczej twój problem
A to, że ktoś uważa dany temat za niespecjalnie ciekawy temat do rozmów nie oznacza braku wiedzy czy świadomości