Niszczyciele dobrej zabawy znaleźli kolejny sposób, by znęcać się nad graczami Dune: Awakening. Gdy padnie na Ciebie...
Dlatego omijam te wszystkie multi i mmo nastawione typowo na pvp,toksyków w nich nie brakuje.Tylko single,ewentualnie multi ale nastawione na kooperacje graczy.
Jak widac po innych komentarzach, nie na GOLu.
Pod kazda wzmianka o jakiejkolwiek grze online mozesz poczytac wynurzenia ludzi, ktrozy koniecznie musza ci powiedziec ze im sie nie podoba, a jesli tobie sie podoba to jestes "rakiem" i "toksykiem".
Na calym swiecie ludzie sie bawia w grach online dziesiatkami milionow, tylko tutaj gothiczek i wiedzminek lol (nie zeby bylo w nich cos zlego, tu wlasnie jest ta roznica... ludzie grajacy gry online, nie traktuja single jako osobistego wroga i nie dorabiaja do tego gownianych filozofii).
Pro hint: Jak ktos nie lubi PvP, to niech nie kupuje gry opartej na PvP. Shocking.
Co nie zmienia faktu, ze opisana w newsie praktyka to griefing i nieladnie. Ale tutaj to nie ma znaczenia, wazne zeby napisac ze gry multi sa dla podludzi.
Zawsze musi się pojawić wielki obrońca wymuszonego PvP, który będzie atakował graczy PvE, ponieważ nie podoba im się to, że ludzie psują innym zabawę.
Pro hint: można przeczytać uważnie opis gry i dostrzec w nim informację, że to nie gra oparta na PvP.
Świadomi konsumenci sami :)
Świadomi konsumenci sami :)
Jak sie do takich wnioskow dochodzi, to juz nie bede probowac zgadywac.
Gry online to jest rak w najgorszej postaci. Nawet mikropłatności są bardziej do zniesienia. Przez wiele lat byłem fanem gier online, ale już nimi rzygam. Na szczęście Linux skutecznie mnie wyleczył z tego uzależnienia, bo na nim nie działają trojańskie anticheaty, a co za tym idzie - korzystające z nich gry. Dzięki temu nie mam dylematu oraz nie muszę podejmować trudnych decyzji, w zamian mogę się na nowo cieszyć grami, w których jestem tylko ja i cały świat stworzony przez deweloperów.