„Nie wyszło nam”. Dwóch deweloperów z Polski znalazło pretekst do wspomnień i wyjaśnienia kilku „nieścisłości”
gra zawiera w sobie ideologię DEI
Lewactwo kładzie macki na kolejnej marce. Zamiast ociekającego testosteronem punishera w skórzanej kurtce dostaniemy tandem złożony m.in. z ogolonej na łyso, płaskiej lesbijki, murzynki karlicy i gościa robiącego burgery w Valhalli. Jakie czasy, tacy bohaterowie.
Najwidoczniej prowadzący największe studia deweloperskie akceptują poglądy lewicowe, tudzież chcą takim osobom sprzedać swój produkt.
Z drugiej strony bramki niespecjalnie widać jakąkolwiek reprezentację. Może potrafią tylko gadać, a biznesy jakoś im nie wychodzą?