Miliardy godzin spędzonych na Twitch - ludzie oglądają gry w czasie pandemii
OP chyba nie świadomy tego, jak dużo botów oglądało valoranta. Nawet zwykli użytkownicy często mieli wyciszone streamy dla dropów.
Przecież to jest oczywiste co mają robić jak już przelecieli przez wszystkie filmy i seriale na netflixie, amazon prime, cda premuim, hbo go to siedzą oglądają gry. Co do valoranta to poczekam jak będzie na steam albo innym riot luncherze.
„Oglądać sport", co za kuriozum.
Nieironicznie zgadzam się i z jednym, i z drugim. Lepiej samemu grać i iść pobiegać, niż patrzeć jak robią to inni.
Teraz postaw się na miejscu, takiego dzieciaka co ma za słaby komputer do gier, a rodzice mu nie zamierzają kupić. Coś na zasadzie, "jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma".
Wbrew pozorom, to kuriozum ma już kilkadziesiąt lat. Gdy w latach 80-tych i 90-tych otwierano salony gier, zawsze było tak, że był grający, a za jego plecami stała grupa obserwujących jego poczynania. Gdy grający był niezły, grupka za plecami rosła. Za plecami prawdziwych wymiataczy gałki i przycisków stały już małe tłumy. To właśnie byli prekursorzy "owych kuriozalnych" użytkowników Twich-a.
Biorąc pod uwagę, że gdy grający odchodził od automatu, to rozpraszał się również stojący za nim tłumek, to nie.
Podglądanie, jak grali inni, wynikało z trzech powodów:
1. Nie każdy posiadał pieniądze, żeby pograć, więc oglądanie, jak grali inni, było namiastką grania.
2. Oglądanie w akcji prawdziwego wymiatacza było niezłym przedstawieniem.
3. Można było zobaczyć grę w miejscu, do którego się samemu nie doszło i podglądnąć sposób przechodzenia etapów/bosów i skorzystać z tego w przyszłości.
Inni oglądają jak ktoś gra, za to ja nie wyrabiam z ogrywaniem darmowo rozdawanych gier. No ale jeśli sprawia to komuś szczęście... nie mnie do tego.
Może być kilka powodów.
1. Masz mało środków na gry, a chcesz wiedzieć o czym rozmawiają znajomi
2. Chcesz uczyć się od lepszych
3. Jesteś strasznie samotny i chcesz, żeby ktoś z tobą "rozmawiał"
4. Chcesz coś słuchać w tle jak będziesz zasypiał
5. Jeśli to nowa gra to możesz chcieć zobaczyć jak to wygląda i czy warto zainwestować
Pewnie jeszcze coś, ale nawet mi taki pomysł nie wpadł do głowy.
Bo ludzie czują się samotni, po prostu. Oglądają bo chcą czuć że należą gdzieś, do jakiejś społeczności, lubią oglądać/komunikować się z danym strimerem, z community, tu nie chodzi tylko o oglądanie jak ktoś sobie gra ale właśnie o tę potrzebę kontaktu, bliskości. Tyczy się to tych małych strimów jak i tych wielkich ale w dużej mierze o to właśnie chodzi.
edit. plus to co kolega wyżej napisał
Ludzie wychodzą z jakiegoś dziwnego założenia, że inni zamiast samemu grać to oglądają jak ktoś gra.
Nie ma tam żadnego zamiast. Jak mam ochotę grać to gram, a jak mam ochotę oglądać jak ktoś gra to oglądam. Tak samo jak oglądam filmy, seriale, sport, debaty polityczne itd.
Nie ma tam żadnego zamiast. Jak mam ochotę grać to gram, a jak mam ochotę oglądać jak ktoś gra to oglądam.
Dokładnie tak, często sam miałem tak że po przejściu jakiejś gry chciałem zobaczyć np. reakcje kogoś innego na to co się w grze dzieje.
Tylko jaki sens jest streamować jak statystycznie ogląda cię 0.5 widza i w przeciwieństwie do YT nikt tego za jakiś czas tym bardziej nie oberży.
Jak jest 2 razy więcej tworzących niż konsumujących to poza czołówką nie ma to sensu ani komercyjnego, ani żeby się pokazać
Widocznie takie czasy że każdy chce być streamerem/jutuberem/infulancerem/nie zerem?
Szybkość wzrostu oglądalności na twitchu jest wprost proporcjonalna do szybkosci rozprzestrzenia się koronawirusa i wzrostu liczby zakażonych. Spojrzcie zrobilem filmik z synem ukazujący szybkość rozprzestrzenia się wirusa od grudnia 2019 do teraz.
[link]