Mapa GTA 6 może obejmować nie tylko Florydę. Drugi trailer pozwala wierzyć, że Rockstar pójdzie na całość i dam nam ...
Super jakby co roku dodawali nowe tereny i watki fabularne. Od GTA1 do GTA4 lubilem bez celu jezdzic po miescie i robic zadyme, ale w GTA5 jak ukonczylem wszystkie misje juz nie chcialo mi sie grac ani w singla ani w MP. Moze po prostu doroslem :D
Budżet gry szacowany od 1 do 2 miliardów pozwala zaryzykować stwierdzenie, że Rockstar będzie chciał ta grę dopieścić i stworzyć z rozmachem. Ale czy dadzą więcej niż jedną główną mape/stan? Może. A może to być również coś na zasadzie początku i mniej więcej połowy (60-70%) gry w GTA V, gdzie fabularnie trafiliśmy do śnieżnego obszaru (każdy kto grał ten wie o jaki chodzi). Więc i tu możemy być wpasowani na pewien czas fabularnie do tego obszaru i nic poza tym. Coś co przybliży nam na przykład historie głównych bohaterów. Przecież Lucia pochodzi z Liberty City i przez "rodzinne sprawy" trafiła do zakładu. Może to twórcy będą chcieli nam pokazać? Początek tego co było zanim Lucia albo Jason trafili do Vice City?
To albo równie dobrze mogą pokusić się w końcu po tak długiej przerwie o DLC rodem z GTA IV (które notabene były świetnymi dodatkami). Tylko tym razem pójść o krok dalej i stworzyć osobny region w który będziemy mogli się przenieść. Świat gry wydaje się być ogromny i znając poprzednie gry Rockstara, to jakby chcieli mogliby natrzaskać kilka DLC bez problemu. Chociażby obszar w VI 'tce w którym uczęszczają gangi motocyklistów. Coś na zasadzie The Lost and Damned?
Kurde, no na razie możemy gdybać. Jedno jest pewne, o ile Rockstar to mistrzowie, mają nieograniczony budżet i utalentowanych ludzi, tak są typowym korpo liczącym zyski i nie bez powodu wywalają ponad 1 miliard dolarów na grę. Sądzicie że przy takim budżecie nie będą próbowali wycisnąć z tej gry jak najwięcej? Oni po prostu nie biorą jeńców przy tworzeniu gry i czerpaniu z niej zysków.
Też kwestia odbioru gry po premierze i tego jak będą chcieli kiedyś zaimplementować multiplayer w niej. Przecież GTA V też chyba miało dostać DLC. I jak to się skończyło? No właśnie... dojenie złotej kury, czyt. tych graczy co non stop grają w Online.
O ile w takim GTA VI byłbym zadowolony z online rodem z GTA V (po prostu świat, też to co technicznie i wizualnie będzie oferowała kolejna część), tak nie chce by podzieliła ta część losy "piątki" i RDR2. Mając wybór, to wolałbym żeby szóstka przyniosła dodatki rodem z GTA IV. A nawet większe i po prostu lepsze.
mapa może być po Alaskę i co z tego jak premiera gry jest na 26 maja 2026 roku, wiec patrząc na całokształt mapa jest najmniej ważna, choć nie czekam to wiem że data premiery ( jeżeli naprawdę będzie ta premiera 26 maja 2026) na ten moment przebija wszystko.
Ale to bardzo proste, północna krawędź mapy będzie lekko geograficznie wjeżdżała na sąsiedni stan żeby mogli dodać góry, po to aby przerwań monotonną i płaską rzeźbę Florydy, nie będzie tam drugiego dużego miasta
Myślę że Rockstar poleci jeszcze grubiej i doda kawałek Mazowsza a na nim Gęstochowę, z którym zrobimy napad na wiejski spożywczak lub transport kiełbas z pobliskej masarni. Oczywiście z najtańszym browarem w ręku, odpowiednikiem PissWeisera. Róbcie screeny.
Wszystko się zgadza z wyjątkiem stwierdzenia, że Rockstar "da" nam więcej. Raczej "sprzeda", ewentualnie "dostarczy".
To jest gra której świat jest inspirowany realnymi miejscami. To nie fantasy czy jakieś Mario. Każda część mapy jest tu inspirowana jakąś istniejącą miejscówką. Więc wytłumacz - z jakiej paki na Florydzie miałaby się znaleźć pustynia?
Mogą pod online zrobić całe światy tzn Kilka stanów by polączyć fikcyjną florydę i fikcyjną californią by można było pomiędy los santoś a vice city przejechać a tylko w online.