Kim są ultra gamers i dlaczego warto zmieniać w nich tzw. niedzielnych graczy?
5 godzin TYGODNIOWO?
zrozumial bym ze codziennie ale zeby 5H tygodniowo i juz hardcore?
hm.. to ja spedzajac na grach 3H dzienie (tyogniowo bedzie ponad 20) to co jestem? ultramegahiperhardcorowiec?
edit- literowka ;]
To ja chyba jestem caesar of the gamers ; P
Musieli ustalić jakąś granicę. Według mnie wybrali całkiem słusznie. Dla przykładu - ostatnimi czasy zdarza mi się tych 5 godzin tygodniowo nie "wygrać". A przecież nie jestem typowym przykładem niedzielnego gracza. Raczej bliżej mi do tego "hardcore'owego".
Nie imponuje mi ten wynik, chociaz przyznam sie, ze ja gram duzo mniej niz 5h tygodniowo - chyba, ze cos mnie bardzo, bardzo wciagnie.
Jak poinformowała firma JupiterResearch, są to ludzie spędzający przy grach co najmniej pięć godzin tygodniowo. W raporcie zatytułowanym „Audience Segmentation: Coaxing Gamers up the Consumption Ladder” czytamy również, że ten segment rynku wydał w ciągu ostatnich sześciu miesięcy co najmniej 50 dolarów na gry bądź akcesoria konsolowe.
Zgadzam sie z Arxelem i QQuelem, chyba jestem ultramegamianiakiem grania bo przy grach spędzam minimum 3h dziennie i wydaje conajmniej 150 dolarow na pol roku na gry :)
Co najmniej trzy godziny dziennie przeznaczane na gry, podczas gdy ma się na karku od 18 lat wzwyż, to rzeczywiście przykład maniactwa ;).
Ja odkąd studiuję grywam praktycznie tylko w weekendy, więc raczej zgodzę się, że te 5h tygodniowo to odpowiednia liczba godzin.
W sumie po przeczytaniu tego newsa na usta cisna sie jedynie slowa "smiechu warte".
5h tygodniowo to hardcore?
Ja z racji swojego "zawodu" tygodniowo gram minimum 40h, a mysle ze ta liczba jest sporo wieksza (omg, no-life alert:) ). To czyni mnie bogiem?
No i po drugie 50$ na pol roku? czyli niecale 300 zlotych rocznie. Toz to 3 gry na PC albo poltorej gry na next-gena. Wiecej wydalem na gry w tym miesiacu nawet.
[edit]
No nie przesadzajcie. Ponizej 5h tygodniowo to gra sobie pani Jadzia z ksiegowosci w Pasjansa. Rozumiem, ze nie kazdy, kogo interesuja gry, spedza te 5h tygodniowo grajac, ale nazywac takich "hardcore players"? To zwykly gracz jest. :)
TeadyBeeR --> Takich graczy jak ty jest może 1-2% w skali świata, a i to byłby naprawdę dobry wynik ;).
edit: Dlatego też pani Jadzia, spędzająca przy grach mniej niż 5h (zaznaczam, ze raport dotyczy graczy konsolowych, nie tych korzystających do tego celu z pecetów), graczem hardcore'owym nie jest.
jiker --> Ale z tego raportu wynika, ze wszyscy, ktorzy graja wiecej niz nasza pani Jadzia to gracze hardcorowi.
A sam artykul dotyczy chyba wszystkich graczy, po prostu 22% "konsolowcow" to harcorowcy. :)
TeadyBeeR --> Dokładnie. Właśnie to z tego raportu wynika. Jego autorzy dokonali wyboru takiej, a nie innej granicy i ja jestem bliski poparcia ich decyzji. Chcę jeszcze tylko zaznaczyć, że analitycy JupiterResearch zastosowali zwrot "hardcore gamers" nie w sensie umiejętności, jak to się zwykle kojarzy większości graczy.
edit: Pracując nad raportem brano pod uwagę jedynie graczy konsolowych.
W dni pracujące gram 2-3 h dziennie, w weekend to min. 5h i w górę... i nazywanie mnie gracze ultrasratatata jest nie na miejscu, za takiego się nie uważam:)
PS. czasami na ps2 czasami na PC, zależy od humoru:)
5 godzin to ja w dzien robie :) W tygodniu rowniez :D
O szał wafla... ja siedze przed konsolami roznej masci przynajmniej 5 godzin dziennie. A na gry wydaje ponad 200 funtow miesiecznie. Takich jak my juz chyba powinni do psychiatryka wywozic:P
Bobrock trafił w samo sedno. "Takich jak my". A przecież gracze aktywnie biorący udział w życiu serwisu internetowy to tylko mały procent wszystkich grających. Trzeba o tym pamiętać.
system dystrybucji elektronicznej? nie dziekuje postoje wole miec pudelko ktore moge postawic na polce.
Zadziwaiają mnie te ich wymogi. Dziennie przekraczam 5 godzin, tylko w tym tygodniu mnie uziemili (na szczeście od czego ma sie kompa). Playstation moj poszedl do naprawy. Na gry wydaje o wiele wiecej miesiecznie. wczoraj pamietam 2 godziny przesiedzialem przy X-oxie w sklepie i gralem w Pro Evolution 6.
Wczoraj i przedwczoraj zrobiłem 11h w WoWie... I w ogóle nie było to w żaden sposób męczące, ot, standard. Mogłem nawet więcej, ale pechowo w te dni miałem kilka umówionych spotkań. Na tydzień gram około 40h ŚREDNIO. Rozumiem, że czyni mnie to bogiem?
hmm... 5 godzin tyg. jest ok, ostanio mialem 2 tyg przerwy, nie gralem ani godziny, ale przedwczoraj w jeden wieczor przy carbonie nadrobilem statystyki. Czesto po pracy czlowiek jest tak zmeczony, ze nie ma ochoty grac, a przy tv zasypia po godzinie. Jezeli ktos nie ma zadnych obowiazkow, to te 5g sa smieszne, dla mnie sa normalne.
Ja myślałem, że 5 godzin dziennie...
w tygodniu to czasami nie mam czasu grac ale weekend nadrabiam wszystkie i w tygodniu wyjdze tak ok.15h.Wiec te badania sa troche bez sensu.
"Wczoraj i przedwczoraj zrobiłem 11h w WoWie... I w ogóle nie było to w żaden sposób męczące, ot, standard. Mogłem nawet więcej, ale pechowo w te dni miałem kilka umówionych spotkań. Na tydzień gram około 40h ŚREDNIO. Rozumiem, że czyni mnie to bogiem?"
Bez urazy, ale raczej ciotą komputerową :)
hmh jak mialem dobry komputer i brak studiow i w wakacje ;P to robilem CZASAMI maratony 9 rano - 2 w nocy....i tak tydzien pod rząd. Potem nastaly czasy szkoły (wakacje mode off) i juz gorzej.....2-3h dziennie....studia sie zaczely i praca - 1-2h dziennie a czasami kilka dni przerwy...a teraz moge se w pasjansa pograc ;D
Autorzy raportu stawiają w nim intrygująca tezę, w której dowodzą, że wydawcom i producentom gier na rękę jest metamorfoza tzw. niedzielnych graczy w hardcore’ową ich odmianę.
Hmm...jakie trzeba studia skończyć i ile dodatkowych kursów porobić, żeby wyciągać tak dalece niespodziewane wnioski? Buhahahaha!
to jest raport o ultra graczach, a nie o uzaleznionych maniakach bez prawdziwego zycia :P. Pomyslmy, ze na nogach jest sie gora 16 godzin na dzien. Z tego 8 godzin pracy + 2 godziny na dojazdy. Do tego dodac jedzenie, jakis tam odpoczynek itp i powiedzmy, ze chce sie cos zrobic i juz dnia brakuje. Dochodza do tego wyjscia do klubow itp, ktore maniac przeznaczaja na granie.
to ja czasami gram po 10h i wiecej dziennie .... :x
w Sacred UW :d
czyli w tygodniu spokojnie wyrobie ponad 70 h :)
ciekawe do czego by mnie zaliczyli ^^
nolab --> ciekawe do czego by mnie zaliczyli ^^
Do grona wyobcowanych pokemonów.