Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Wiadomość Kilka znanych osób z branży doprowadziło Swena Vincke do szału. Wystarczyło, że zasugerowali, że gry singleplayer są martwe

29.04.2025 14:30
Ohydny Czerwonodupny Pirat
1
5
Ohydny Czerwonodupny Pirat
77
Gracz raczej autystyczny

Wydawcy nie patrzą na to, co kupują gracze, tylko na to co im karzą inwestorzy, ewentualnie dodatkowo propagandyści pokroju Słodkiego Bobasa

Czy został zapowiedziany jakiś duży cRPG od czasu wydania BG 3? No właśnie

post wyedytowany przez Ohydny Czerwonodupny Pirat 2025-04-29 14:31:09
29.04.2025 14:33
2
odpowiedz
dienicy
80
Generał

Swena Vincke powinien nosic ze soba tabliczke Relanium...

29.04.2025 15:02
Felipe
😂
3
7
odpowiedz
1 odpowiedź
Felipe
13
Marked of Kane

Ich tak gry single bolą, bo jeśli nie muszą mieć dostępu do internetu itd. to grać można w nie bez końca, czyli nie kupować nowych części i nie dawać zarabiać na nich twórcom, a nie tak jak multiplayer, gdzie można wyłączyć serwery i zmusić graczy do przejścia na kolejną część i wydanie kasy jak to było np. z Warzone 1. Tak wiem, że to było darmowe i kolejna część też, ale po prostu już nie można było grać w "jedynkę", bo serwery wyłączyli, albo podobnie chyba z the crew czy jak się tam ta samochodówka nazywała.
Przecież wiadomo, że lepiej jest zrobić grę, którą można po kilku latach "wyłączyć", żeby zmusić ludzi do kupna kolejnej niż pozwalać im na ciągłe granie w to samo, a przez to być może niektórzy by zrezygnowali z kupna kolejnej części.
Mam nadzieję, że martwe to się okażą studia tych idiotów co mówią, że single jest martwy i przyszłość to jakieś gry-usługi czy inne syfy.

post wyedytowany przez Felipe 2025-04-29 15:07:14
30.04.2025 18:09
PanDaneX
3.1
PanDaneX
7
Konsul

Mam wrażenie że słyszysz dzwony ale nie wiesz w którym kościele biją.
Powodem nie jest to że co kilka lat można ubijać gry i wydawać nowe bo przy singlu też można co kilka lat następną część wydać :P (albo jak w przypadku Skyrim katować fanów nowymi zwartościami przez xxx lat).
Do tego szczerze przyjmijmy że mały odsetek socjopatów potrafi grać w jeden i ten sam singlowy tytuł więcej niż dwa razy.

Tu się rozchodzi o tworzenie środowisk graczy, którzy żeby zabłysnąć na serwerach będą wydawać ogromne pieniądze na skórki, bronie, tańce czy inne pierdoły.
W singlach też się starają tak robić (przykład Ubisoft) ale powiedzmy to głośno XD MODY LEPSZE.

29.04.2025 15:34
4
odpowiedz
4 odpowiedzi
Ummon
56
Pretorianin

Nie czarujmy się. Cośtam 33 to piękna ambitna produkcja, słusznie zbiera wysokie oceny. Pewnie nawet jakiś ładny pieniądz zarobi. Jednak raczej nie 4,4 Miliarda dolarów które Fortnite zarabia co roku stabilnie i bez ryzyka że się nie uda jednak trafić w gusta graczy.

29.04.2025 16:09
4.1
2
Terefere85
52
Pretorianin

Ale realnie, ile jest gier pokroju Fortnite? Kilka i mają na tyle wiernych graczy, że Ci nie będą przechodzić do innych produkcji.
Aby wbić się w rynek multiplayer i zarabiać kokosy, trzeba albo jakiś rewelacyjny przełomowy pomysł (i dobre wykonanie) albo bardzo wysoki budżet i dopięcie wszystkich czynników składowych dobrej gry... a nawet wtedy szanse na sukces masz z 50% - albo siadzie albo zdechnie.
Dobra gra singlową z podobnym wysokim budżetem (i bez chorej propagandy) w zasadzie gwarantuje spore zyski - nie tak duże jak multiplayer, ale na tyle wysokie, że masz kasę na kolejną produkcję i jeszcze Ci zostanie na inwestycje.
Paradoksalnie właśnie singlową gra AAA jest ta bezpieczna opcją.

29.04.2025 16:46
Kwiliniosz
4.2
2
Kwiliniosz
70
Konsul

Ummon Przypomnij ile gier battle royale odniosło sukces od czasu wybuchu popularności tego gatunku, czyli od premier PUBG i fortnite? Ile setek milionów dolarów różni wydawcy wtopili próbując wykroić dla siebie kawałek tego tortu? Ile tego typu gier przetrwało do dzisiaj? fortnite to ewenement, który rzadko się zdarza. Owszem, potrafi przez lata generować olbrzymie przychody, ale nie zapominajmy, że generuje również koszty, o czym rzadko się pamięta, a korposzczurki naciskające na gry multi i gry usługi jakoś nigdy nie chcą pamiętać.

29.04.2025 19:02
4.3
sp4wnersiak
19
Centurion

Gta na samej sprzedaży tytułu bez opłat online zarobiło o wiele więcej niż jakiś tam fortnite.

29.04.2025 22:55
4.4
Ummon
56
Pretorianin

sp4wnersiak - znalazłem że GTA5 sprzedało 200 milionów kopii. Nawet zaliczając wszystkie (co jest oszustwem, bo było wiele promocji, w których bardziej opłacało sie kupić bundla GTA5 + Shark Cards, niż same Shark Cards w ich sklepie, stąd strasznie zawyżona sprzedaż kopii samej gry) i licząc po $20 przychodu od sztuki, wychodzi 4 miliardy dolarów.
Czyli mniej więcej tyle co Fortnite w rok w swoich najlepszych latach. A Fortnite kosi kasę już ósmy rok...

29.04.2025 15:35
Metaverse
5
1
odpowiedz
Metaverse
73
Senator

Takie bzdury juz 15 lat temu gadal jakis dzban z EA im wieksze korpo tym bardziej odklejeni ludzie.

29.04.2025 17:42
D.J.DIVI
6
1
odpowiedz
D.J.DIVI
36
Chorąży

Wydawcy chcą głównie gier dla strimerów, a nie dla graczy.

30.04.2025 21:42
7
odpowiedz
adasco
5
Legionista

Ciekawe, a ja gram tylko w gry single player, i na szczęście większość takich mi się pojawia w sklepie mojej platformy. A kto to jest ten nieogarnięty Swen Vincke, pod jakimś kamieniem żył czy narcyz zapatrzony w swój produkt, że nie odkrył powszechności gier singler player? Chyba jakiś kolejny "osaczony" pato mesjasz gejmingu oderwany od rzeczywistości... Widać orki i niziołki mu w głowie namieszały...

Wiadomość Kilka znanych osób z branży doprowadziło Swena Vincke do szału. Wystarczyło, że zasugerowali, że gry singleplayer są martwe