Grosza daj Polakowi, czyli ile możemy wydać na grę. Polish Gamers Research 2020
Ile wydaję? To zależy od jakość i długość gry, ale byle nie za drogi.
Bardzo ciekawy artykuł, szczególnie teraz w trakcie różnych zawirowań jest interesujący. Nie wiem jak u innych, ale u mnie nie ma stabilności w kupowaniu gier. Jak byłem młodszy to szukałem głównie darmowych rozwiązań jak mmo, czy jakieś sieciówki, każda gra płatna to był prezent więc zawsze dochodziła też racjonalna analiza. Natomiast ja lubię sobie robić projekty sezonowe - testuję coś/poznaję nowe gry do zmęczenia materiału. I w ten sposób nigdy nie uznawałem siebie za jakiegoś gracza, ale z okazji CP 2077 chciałem nadrobić zaległości. Najpierw kupiłem laptopa bo długim researchu, następnie ograłem jedną/dwie gry posiadane i nie ukończone, a potem kupowałem grę i ją kończyłem. Wiele razy. Najdroższe były NFS Heat, Project Cars 3, MHW z Icebornem (łącznie nawet droższa od ścigałek) i kilka na originie (Tropico 6, Wreckfest itd.). Dużo się nauczyłem, dużo wydałem, więcej nie dałbym rady ograć, ale przez rok wydałem całą kasę ze stażu.
Nadal nie jestem dobrym adresatem ankiet. :(
Razem z podnoszeniem ceny musi też wzrosnąć jakość gier. Jak będą nam dalej wciskać takim chłam za prawie 400zł to piractwo znowu będzie na topie.
Ja na przykład jestem w stanie zapłacić 250-300 zł za grę przy której będę wiedział że będę się bawił bardzo długo i świetnie. Tak było w przypadku wiedźmina 3. Wszystko zależy od rodzaju i jakości gry. Kiedy chodzi o gry dobre, ale nie wybitne wiecej niż 250 nie potrafiłbym wydać. Gry na które nie mam parcia to dla mnie ok.150zł :)
Osobiście nie przekroczę granicy 140 zł na konsoli i 120 na PC, ale to dotyczy wybranych tytułów. Zwykle staram się mieścić w cenie do 100 zł. Jeśli chodzi o dodatki, mogę kupić dodatek fabularny, ale zignoruję skórki i inne "pancerze dla konia"
Różnie to wychodzi, w zależności od gry. Są takie, które biorę w ciemno na premierę - RDR2, TLOU2, W2, W3, reszta jak stanieje albo jak jest jakieś promo. Z reguły 30-80 zł za grę wychodzi.
Gdy idzie o przeciętne zarobki tzw. niższej klasy średniej...
Za grę pokroju "Wiedźmina 3" (arcydziełko rozrywki) - mogę dać do 300 zł. Nie więcej.
Za wypasioną kobyłę z dobrej stajni, która długo posłuży, np. "Red Dead Redemption 2" (wyjątkowo miodne gry) - do 250 zł.
Za coś w stylu nowego "Prey" czy "Dishonored" (świetne produkcje - dłuższe lub krótsze) - do 200 zł.
Za kolejnego "Asasyna" (przyjemny i długi produkcyjniak) - do 150 zł.
Za przygodę na miarę "Powrotu Obra Dinn" (bardzo dobra, ale krótka) - do 100 zł.
"Do" wcale nie znaczy, że za każdym razem brałbym w maksymalnej cenie i bez wahania. To coś w rodzaju psychologicznej granicy. Zazwyczaj staram się upolować zwierzynę, która jest znacznie tańsza (80-150 zł) lub wręcz darmowa (Epic).
Czy będzie go stać na gry next-genowe?
Przeciez z tego wynika ze juz go nie stac nawet przy obecnych cenach
do tej pory więcej niż 200 złotych na grę wydawał tylko 1% graczy PC i 8% graczy konsolowych.
A mimo tego nie dalo sie kupic FF7 w pudelku po premierze.
Baza osób badanych to półtora tysiąca. Równie dobrze GOL mógłby zrobić taką ankietę.
Tylko 41% graczy komputerowych deklaruje, że w ogóle wydaje pieniądze na nowe gry. Wpływ na to ma niechybnie Epic Games i inne „rozdawnictwa”, a także bogactwo tytułów darmowych.
Źródło: https://www.gry-online.pl/newsroom/grosza-daj-polakowi-czyli-ile-mozemy-wydac-na-gre-polish-gamers-r/za1e86f
59% Polskich graczy PC deklaruje że płaci za gry ani złotówki...
Tak, powodem tego są zdecydowanie darmówki na EGS, hehehe.
Co bo nie było, większość tych graczy pewnie pocina w jakieś Pokemon Go, albo właśnie darmowe gry pokroju CSa. Gry free to play mają ogromne znaczenie na rynku, wiec by mnie to nawet nie dziwiło.
Można sobie to tak tłumaczyć, jednak jakieś mam dziwne przeczucie że główne powody są zgoła inne :D.
Wystarczy spojrzeć na to, które gry zarabiają najwięcej pieniędzy. Darmowe (wyjątkiem jest WoW).
Panel Ariadna to ogólnopolski panel badawczy, czyli strona internetowa zajmująca się przeprowadzaniem badań ankietowych przez Internet. Za każdą prawidłowo wypełnioną ankietę otrzymasz punkty. Po zgromadzeniu odpowiedniej ilości punktów będziesz mógł je wymienić na różne nagrody rzeczowe
Kilkaset graczy bawiących się w ankiety w internecie dla kilku groszy nie płaci za gry. Normalnie szok.
54% Polskich graczy konsolowych deklaruje, że nie płaci za nowe gry.
Pewnie piracom hehe
Hehe, pewnie kupują gry używane...
Kup używkę względnie współczesnej gry na PC... powodzenia :D.
Ewentualnie nie kupują na premierę, tylko później, na przecenach. Tworzenie domysłu, o 50% piractwie na PC, na podstawie jednej ankiety o wąskim zasięgu, nie jest zbyt poważne.
Hehe, pewnie kupują gry używane...
Hehe, nie - piracom. Nie można kupić używki na konsole, podobnie jak nie można grać na PC w darmowe gry typu CS, LoL czy korzystać z rozdawnictwa chociażby takiego Epica.
Ewentualnie nie kupują na premierę, tylko później, na przecenach. Tworzenie domysłu, o 50% piractwie na PC
Też uważam że 50% to spore niedoszacowanie :).
Masa osób na PC gra tylko w jedną grę, jak LOL, CS:GO, Minecraft czy Fortnite, tak samo jak masa osób na konsoli gra tylko w Fifę i inne gry sportowe.
(Dalej pamiętam o "PCty mnie nie interesują", ale jednak podejrzanie często o nich rozmawiasz ;)
No cóż.. nasz polski, biedny ryneczek i tak pewnie nie interesuje żadnego wydawcy na świecie, więc takie badania to pewnie tylko jako ciekawostka :D w każdym razie ja zazwyczaj kupuję gry na promocjach, w edycjach GOTY, albo gdy gra stanieje do ~150zł. Nie gram już tyle, co kiedyś za młodu, więc narobiło mi się tyle gier do ogrania, że mogę sobie pozwolić na kupowanie do max 150zł, bo co chwilę wychodzą jakieś dobre gry warte zainteresowania i z czasem po prostu stanieją :) Ceny gier horrendalnie poszły do góry na przestrzeni lat i mimo, że było by mnie bez problemu stać na gry za nawet 300-350zł, to po prostu szkoda mi dawać tyle kasy za wirtualną rozrywkę, której jakość często nie jest tyle warta, a prawdziwe perełki warte tyle kasy nie zdarzają się często. Przy czym oczywiście "prawdziwe perełki" są już kwestią indywidualną, więc nawet nie będę podawał przykładów.
Dla mnie gra może kosztować te 350 i tak gram w dwie gry rocznie. Nikt nie musi ogrywać wszystkiego w dniu premiery.
Od dawna nie kupuję gier za pełną cenę. Praktycznie nic nie jest w stanie mnie do tego przekonać. Wyjątkiem w ostatnich latach było... Cities Skylines, Wiedźmin 3 i GTA V (no i Kingdom Come ale to z kickstartera). Na resztę czekam na promocje lub kupuję ze sklepów z kluczami. Częściowo dlatego, że prawie żadna nie jest warta takiej kasy, a z drugiej strony wydawcy robią sobie żarty z cenami.
Przykładowo chciałem kupić w preorderze nowe Settlersy (które przełożono...), seria wraca po latach i nie ma pewności czy będzie dobrą grą, a Ubisoft sobie życzy za nią 250zł. I już straszy na niewiadomy czas przed premierą, że jak kupię edycję Deluxe (za 350zł?) to dostanę DLC, które pozwoli mi na handel w grze...
Już wolę w ciemno wziąć C2077 za 200zł.
Ja w tym roku wydałem na gry łącznie 30 zł, a zagrałem w około 30 gier, czyli średnia złotówka na grę.
spoiler start
Dzięki epic
spoiler stop
W sumie w ciągu roku kupuję sporo gier ale zawsze są to albo bundle albo podczas wyprzedaży. W tym roku kupiłem tylko jedną grę na premierę - Crusader Kings 3 za 170 zł. I w sumie to chyba jest maks ile mogę dać za grę, bez względu na to jak bardzo chcę w nią zagrać. Gry bardzo szybko tanieją, nie mam żadnego problemu aby poczekać te kilka miesięcy, do pół roku, kiedy będzie już zazwyczaj o połowę mniej.
Dużo zależy od gry. Jeżeli to jest gra, której przejście zajmuje np 20h lub mniej ale jest to tytuł, który bardzo mnie interesuje to około 200zł wydam. Jeżeli natomiast jest to któraś tam gra z listy życzeń to sobie spokojnie poczekam aż cena spadnie lub w ogóle odpuszczę.
W przypadku moich ulubionych gier, w które wiem, że będę grał kilkaset godzin (np. EU 5 jakby wyszła) to byłbym wstanie wydać sporo więcej ale mam nadzieję, że do takich absurdalnych cen na PC jak np. okolice 400 zł nie dojdzie.
Ja sobie spokojnie czekam, aż cena znacznie spadnie lub gra dostanie bardzo dobra promocję i dopiero wtedy kupuję. Na grę konsolową w pudełku jestem w stanie dać do 100 zł (choć najczęściej i tak kupuję na promocji za ok. 65 zł), a za grę cyfrową niezależnie od platformy maksymalnie 40 zł. Według mnie nie ma sensu się spieszyć, tym bardziej w czasach Epica, który co tydzień rozdaje nawet kilka gier.