Gralingrad - rozprawa nad kotletem
Ja tam krytykuję jak jest zapowiedziana, rewolucja, a się dostaje to samo. Tekst jest dokładnie tym, o czym ostatnio mówiłem koledze, który mówił, że nie ma nic nowego, a jak mu powiedziałem, to mówił czy w ogóle warto to kupić przy takich grach jak MW2 :) Hipokryzja, ale przynajmniej gra jeszcze w jakieś normalne gry (nie licząc MW2)
Mi tam nawet MW1 się nie podobał, wiec nie ma mowy od "odgrzewanych kotletach" w moim przypadku. Ja tam często sięgam bo nowe marki, a zarazem za gry niskobudżetowe, bo w nich jest wiele perełek.
Tekst fajny, dobrze się czyta, ale wydaje mi się, że za mało zostało napisane jak na ten temat.
I właśnie to mnie wku*wia! Każdy krytykuje MW2 a skąd się wzięło to 20 ileś procent w głosowaniu na grę roku?
To trochę jak z moim dobrym kolegą - zawsze zamiast regionalnych specjałów zamawia w restauracjach schabowego z frytkami. Najlepiej żeby był jak w domu...
Jest to w jakiś sposób logiczne, bo trudniej się naciąć, niemniej świadomość, że tylu ciekawych "smaczków" się nie spróbuje...
Tu jeszcze jedna uwaga - są potrawy (jeśli już jesteśmy przy kuchennych analogiach) których esencją jest odgrzewanie. Są również i takie w przypadku których ponowna obróbka graniczy z profanacją. W przypadku gier to schematy lepiej lub gorzej nadające się do ponownego wykorzystania. Taki Mass Efect chociażby. Zagrałem, i na fali postanowiłem zobaczyć w końcu inną grę Bioware - Jade Empire. I od razu poczułem się jakbym grał znowu w Mass Efect. Co absolutnie w przyjemności prowadzenia rozgrywki nie przeszkadzało.
A FPSy? Praktycznie wszystkie można by wrzucić do jednego worka (trochę tu generalizuję, niemniej w mniejszym lub większym stopnoiu każdy kolejny FPS jest wtórny).
Jedyne obawy to przesadne wykorzystanie schematu, jako że jedyną znaną mi potrawą zdatną do wielokrotnego odgrzewania jest bigos. Taki Baldurs Gate nadaje się do tego maksymalnie 2 razy (przynajmniej taka była moja tolerancja)
Niestety, współczesnym "kotletom" brakuje tego czegoś, co miały gry sprzed dziesięciu lat. Chociażby wspomniany wyżej Baldur's Gate - niby ten sam engine, sposób rozgrywki itp a jednak druga część była o niebo lepsza od pierwszej (może dlatego, że postacie mogły zdobyć rozsądny poziom doświadczenia a nie jak w przypadku częśći pierwszej gdy maksymalnie dało się zdobyć poziom 8 ...). Wolałbym, gdyby wychodziło więcej tzw. oldschoolowych erpegów, które są naprawdę trudne zamiast takich produkcji, które wymagają od gracza tylko wrzucenie kuli ognia i burzy lodowej do pomieszczenia :X
Tego typu krytyka charakteryzuje chyba głównie dzieciaki... i kretynów ;)
Jestem już starszym graczem i mimo, że nowy PoP podobał mi się znacznie mniej od starszej trylogii. Nie z powodu świata czy fabuły, bo te były niezłe. Z powodu zbyt uproszczonej rozgrywki. Rozgrywki która była sednem tej gry. Ale i tak gra była całkiem niezła.
Podobna rzecz ma się np. z Mass Effectem 2, w którym został uproszczony gameplay i też podoba to mi się średnio, ale nie jest tak źle. Ale za to w tym co jest esencją tej gry - fabule, rozmowach itp. Nastąpił tylko postęp. I dlatego sequel stawiam wyżej od oryginału.
Co do ilości tytułów, to ja wcale nie chcę ich bardzo dużo, tyle by móc sobie coś co jakieś czas młócić, a jak tytułów zabraknie, to więcej czasu poświęcę na książki, albo odświeżę jakiś starszy tytuł. Cierpliwości na to by zaczekać na jakiś tytuł, kiedy premiera jest przekładana też mi nie brakuje, wolę dostać dopracowany produkt, ale później.
Ale ja już mam ten prawie 20 letni staż gracza.
Czyli jak kupiłem MW2 to poddaje się popkulturze? A może uważam że to dobra gra?
"Przykłady? Choćby Halo: ODST, ostatni Prince of Persia czy Tekken 4. Trzeba się naprawdę postarać, aby znaleźć choćby z dwadzieścia procent komentarzy, które stawiają te tytułu na równi z poprzednimi odsłonami marki."
Myślę, że Brucevsky'emu chodziło o Tekkena 6 (:
Gieniu - mi się wydaje, że tu nie chodzi o to, że kupiłeś MW2 to już jesteś gorszy, chodzi chyba bardziej o to, czy dajesz szanse nowy markom, czy kupujesz to co sprawdzone. Ja osobiście lubie pograć w nowe rzeczy, ale w sequele także nie mam kłopotu. Mi osobiście MW sie nie podobał tak bardzo, choć idąc na kompromis mogę powiedzieć, że był w miarę dobry, ale jego poziom trudności mi przeszkadzał(był za łatwy jak dla mnie). MW2 mi całkowicie nie podszedł.
tak to juz jest z ludzmi