„Głupie pieniądze” to główna przyczyna fali zwolnień i zamknięć studiów w branży gier, uważa były szef PlayStation
I ma rację. 2020-2021 strasznie wypaczył branżę gier właśnie przez to, że ludzie pozamykani w domach lub bez możliwości chodzenia do kin, klubów, restauracji, teatrów, na koncerty siedzieli i grali kupując kolejne tytuły.
A branżowy standard w molochach jest taki, że inwestorzy żądają zysków w wzroście wykładniczym czyli każda kolejna gra przynosi zysk podwojony zysk w stosunku do poprzedniej.
Tak to jest jak robi się gierki pod krawaciarzy, bo teraz większe molochy wypalą nawet największych pasjonatów tworzenia gier. Kiedyś też chcieli zarabiać, ale też fajnie było widać rywalizację min. u takich jak Valve, Epic czy iD. Teraz większość trzaska swojego tasiemca i jest git, a siedząc na kiblu rozmyśla co wyciąć z gry aby sprzedać jako dodatek.
Yoshida uważa, że rynek gier może osiągnąć zdrową kondycję, ale aby tego dokonać największe firmy oraz inwestorzy muszą mieć bardziej realistyczne podejście branży.
Nie no wszystko fajnie, ale troche nikogo to
To nie kupujta gier. Gdybyście robili tak portfelami jak szczekacie na forach to gry byłyby zajebiste jak kiedyś, a nie każde badziewie bierzecie i się onanizujecie, że w ogóle "pozwalają wam z łaski" ją kupić.
Kilka lat nie miałem pc i wiele nie straciłem. Kilka gier takich na ok można zagrać i tyle. Gdzie jeszcze niecałe 10 lat temu były jakieś fajne, to teraz wszystko na jednym kolanie. Ale tak to jest jak zwierzęta mają internet i kupują wszystko jak leci. Także dzięki wam, za takie "rozpieszczenie" ciulów od gier.