Gier-usług ma być tylko więcej. Tworzy lub zamierza je stworzyć 95% deweloperów
widac ze cos nie tak jest z ta liczba. trzebaby sprawdzic (mi sie nie chce) jak zdefiniowali gre usluge, bo moze sie okazac ze np. jak planuja wydawanie update'ow po premierze to juz znaczy ze to jest gra usluga xd
Czyli porą wspierać jedynie pozostałe 5%, a reszcie krzyżyk na drogę.
widac ze cos nie tak jest z ta liczba. trzebaby sprawdzic (mi sie nie chce) jak zdefiniowali gre usluge, bo moze sie okazac ze np. jak planuja wydawanie update'ow po premierze to juz znaczy ze to jest gra usluga xd
Czyli porą wspierać jedynie pozostałe 5%, a reszcie krzyżyk na drogę.
DOKŁADNIE .... tym bardziej, że i tak te 95%, to produkcje w które nie da się grać, czyli są tak denne i wtórne, że szkoda czasu i pieniędzy.
Kiedyś kupowałem około 7-8 gier w roku, bo było w czym wybierać .. albo inaczej ... to były gry w które można było grać.
Teraz kupuję jedną ... góra dwie gry w roku, bo po prostu nie ma w co grać.
Inaczej pisząc, czy gra będzie grą usługą czy w innej formie, jak dla mnie NIE MA żadnego znaczenia, byleby była dobra.
Na Steamie jest 30 tysięcy gier. Naprawdę nie masz w co grać?
Starsze tytuły są często lepsze od tych nowszych, a przy tym kosztują grosze. Jedyne co trzeba "przeboleć" to zazwyczaj gorsza grafika i (czasem) gorszy interfejs/sterowanie.
Dobrych gier jest tyle, że życia nie starczy, aby je ograć.
Chyba, że grasz tylko w AAA i jakiś jeden konkretny gatunek. To w takim razie polecam otworzyć się na inne gatunki i deweloperów indie/AA bowiem AAA od dawna nie jest wyznacznikiem jakości, a bardziej korpo gry nastawionej na maksymalny zysk wydawcy.
"Teraz kupuję jedną ... góra dwie gry w roku, bo po prostu nie ma w co grać."
Jeszcze powiedz że FIFĘ i CoDa xD
Tymczasem jedna z głośniejszych w ostatnim czasie gier usług debiutuje dzisiaj z szalonym wynikiem 12k graczy na Steam xD
Powodzenia.
Ale ma pozytywniejsze oceny niż ludzie zakładali czyli jest już sukces xD
Wszyscy zróbmy to samo, co może pójść nie tak?
Tymczasem nawet prosty chłop wie, co to "świńska górka".
Z drugiej strony - większość dewów to własność korpo, które mogą palić sianem w piecu, więc niepowodzenie inwestycji to nie problem, a ten, kto trafi na kolejny trend, zgarnie miliony milinów...
Niestety jak tego typu gra "zażre", to jest źródłem niezłej gotówki. Na tyle dobrym, że opłaca się ryzykować i ponieść nawet parę porażek. Liczy się jeden sukces.
Bravo!
Akurat to nie gracze wymagają dużych otwartych światów, tylko coś deweloperzy ostatnio mają hopla na tym punkcie. Gracze wolą mniejsze, ale dopracowane i wypełnione zawartością światy, a nie jakieś wielkie i nudne wydmuszki.
Mnie w chwili obecnej najbardziej w grach brakuje jakichś bardziej złożonych mechanik i interakcji ze światami stworzonymi, bo niestety ale światy w grach to nadal w większości tylko ładne makiety.
NPC odpowiednio reagujący na gracza i jego poczynania, dobry i przymyślany system zniszczeń czy ogólnie fizyka w grach, to tylko niektóre z rzeczy, które z dużą chęcią zobaczyłbym w nowych produkcjach, a nie jakieś wielkie nudne światy, w których nie ma nawet nic ciekawego do roboty.
Niestety ostatnio mam wrażenie, że pomimo rosnących kosztów produkcji gier, to nastała pewna stagnacja w ich rozwoju, bo dawno nie widziałem w grach nic rewolucyjnego. Ciągle jest klepane non stop to samo, tylko z ładniejszą grafiką.
Gracze którzy płacą raczej wolą długie gry, a otwarty świat znaczy często właśnie to.
Jak najbardziej są rewolucje ale głównie w grach indie, duże studia idą zwykle bezpieczniejszymi torami i rozwijają sprawdzone formuły, ale też ciągle przesuwają bariery technologiczne, choć to robi się coraz trudniejsze.
"zwiększających się wymagań graczy, dotyczących m.in. dużych otwartych światów"
Nie wiem czy to marketingowa bujda, prawdziwe przekonanie deweloperów czy realny trend.
Owszem tworzy się głównie gry z otwartym światem ale czy to jest obecnie wymaganie graczy?
Gry liniowe są droższe w produkcji i to jest główny powód tworzenia otwartych światów. Gracz nie przechodzi raz po lokalizacji tylko sztucznie nabija godziny gry biegając w kółko.
Dodatkowo zanim odkryje czy dana gra jest interesująca to nie zdąży zrobić zwrotu.
Oczywiście początkowo otwarte światy były pożądane i na samą myśl prowadziły do ekscytacji, ale czy dzisiaj tak jest? Osobiście wolałbym aby pojawiało się więcej produkcji liniowych.
W tym temacie Alyx pozamiatał chociaż tutaj valve mógł sobie na to pozwolić ze względu na implementacje VR.
W każdym razie gdy ktoś napisze, że gracze czegoś chcą (szczególnie otwartych światów) to zapala mi się sygnał ostrzegawczy.
To się tylko wydaje na forach. Produkcje linowe mają tą wadę, że mają bardzo słabą regrywalność. Co chwilę słychać po co nam MMO, po co nam otwarty świat a tu wychodzi Palworld z otwartym światem i deklasuje. Graczy na forach jest garstka. Ja wybieram gry, które oferują mi sporą swobodę (Tutaj Baldur Gate 3 też się zalicza). Nawet Elden Ring, który otrzymał otwarty świat ma teraz nawet na steam prawie 40k graczy.
To porównaj dwie polskie gry Niezaciężony i Medieval Dynasty, pierwsza jest liniową przygodówką a druga sandboxem bez fabuły, obie kosztowały w produkcji podobne pieniadzie, Medieval ma ponad 10 razy więcej recenzji czyli też sprzedanych szt na steamie
Mało graczy chce stosunkowo krótkich gier na jeden raz a rachunek ekonomiczy producentów jest oczywisty
I oby szybko zdechły, walić korpo!
I znowu jako obrońca diabła
a które większe studio nie ma gry usługi ? Ubi - choćby TD 2 , Blizz i jego kiepskie D4
przecież każde mmo, każda gra strzelanka sieciowa jest grą usługą
A ile godzin się spędziło w PoE, Wowie, Wt, Wocie, czy nawet Genshinie
Gry usługi mają swoją nisze, ale to dobre gry z pomysłami a nie kopia kopi
Gracze wolą mniejsze, - nieprawda, ja wole większe.
A ja nie za duże nie za małe. Za duże potem strasznie wiszą, i źle działają na kręgosłup.
Dokładnie jest taj jak mówisz.
Te 95% niech się pierdoli ... Gra usługa nieliczna odniesie sukces. Przykład ten głupi fortnite i kilka innych podobych gier. Mówimy tylko o ułamku % gier usług które będą udane i dotrwają długo a nie że padną po kilku dniach,tygodniach, Niech CI twórcy niech sobie robią gry usługi ale to jest strzał w stopę bo dzięki czemu że tak dużo ich jest wybić się będzie ciężko
Gra singleplayer zawsze się sprzeda i będzie żyć wiecznie. Wystarczy tylko że będzie dobrze zrobiona. A gra usługa pożyje trochę i do piachu. Serio niech studia się w końcu ogarną i wrócą do singleplayer bo gry usługi mam w dupie !!
Gry multi też były kiedyś wręcz ponad świetne, Quake, Unreal, Halo, StarCraft, Team Fortress i inne. Budowały świetną społeczność, była socjalizacja. A dziś stawiają tylko na Rankedy(co niesie toksyczność, gra wtedy nie jest przyjemnością/radością, tylko żmudną pracą), zalew Sezonów, mała zawartość do grania, brak edytorów gry czy modów(czyli jesteśmy skazani na to, co twórcy nam dadzą), brak jakiejkolwiek kreatywności i socjalizacji.
No tak, bo jeszcze większy świat z jeszcze większą ilością gowno znajdziek i temu podobnego badziewia to jest to, czego chce każdy gracz w nowych AC i Wiedzminach.... Upadli już na głowę całkiem. Co mi z tego, że będę biegł 10 min zamiast 5, jak dalej bedę biegł za taką samą absurdalną rzeczą jak jakiś nic nie dający posążek, który pokaże się nam w zakładce trofeów. Tylko frustracja wzrośnie, bo jak pisałem stracimy jeszcze więcej czasu na bezużyteczna aktywność. Zamiast zaprojektować ciekawe wertykalnie lokacje, jak jakiś bo ja wiem obóz zbójników na górze, gdzie powoli wspinany się przedzierając przez kolejne zastępy z interesującą nagroda na koniec, to lepiej wcisnąć kilka pierdolek do odszukania co kilka km2 od siebie coby więcej czasu na to dosłownie stracić, które absolutnie nic nie wnoszą. A potem obszar gry jest wychwalany w zapowiedziach jako wielki i wspaniały i najlepszy na świecie i w ogóle... Uwielbiam Grecję, ale po 2 godzinach w odyssey miałem dość. Gra nudna i biedna. Ludzie ( co niektorzy ) jadą teraz po Enshrouded, że jest to bieda RPG a tak naprawde gra jest dokładnie tym czym miała być, miksem fajnej eksploracji lekkim modelem RPG, survival i budowania własnej bazy. W takim AC jest fokus na tylko aspekt gatunku RPG i wygląda to po prostu biednie jsk porównany ile różnorakich mechanik mamy w tej nowej grze od małego studia.
Usługa jak usługa, ale rzeczywiście nie wyobrażam sobie współcześnie grania w coś, co nie oferuje żadnej swobody w zakresie poruszania się po świecie gry i pozwala graczowi na przemieszczanie się w jedynie słusznym kierunku. Tunelowe gry, z widzialnymi lub niewidzialnymi ścianami, to dla mnie relikt przeszłości. Paradoksalnie, otwartych światów dla jednego gracza wcale tak dużo nie powstaje, teraz większość idzie w tryby wieloosobowe.
A jakoś tak śmierdzi coś to badanie. Procent się wydaje wydumanie duży. Przecież jest sporo mniejszych studiów, które tłuką jedną grę na raz i średnio nawet mają zasobów na utrzymanie gry-usługi, a wątpię, żeby to było tylko 26 studiów na te 540 niecałe.
Obstawiam, że tam jest jakaś taka nietypowa interpretacja usługi w tej ankiecie.
Kto nie ryzykuję ten nie wygrywa czy jakoś tak:) A co do samych gier usług to trzymam się z daleka.
Dobra wiadomość dla mniejszych studiów, jak wielcy wydawcy będą sie taplać we własnym szambie szukając pod nim góry ze złota to będzie mniejsza konkurencja w grach singleplayer
Część graczy dalej gra tylko w gra AAA ale jak wszystkie będą usługami to albo zrezygnują albo poszukają alternatyw, za to w konsolach Sony będzie mieć jeszcze większą przewagę
Nie 95% studiów, a 95% przebadanych studiów. Jak zapytam domowników co zrobić na obiad to nie mogę powiedzieć, że 40% Polaków chce gołąbki, a 60% chińszczyznę.
Cykl się powtarza
Gry SP złe nikt nie kupuje robimy co-op, przeżarło się SP na szczyt.
później battleryal,
gry 3D
survival
hero shoter
z
Cóż świat gierkowa to nie tylko gol i siedzenie w piwnicy przy konsoli/PC, miliardy zostaje wydane na "tą" rozrywkę, bo doszło już do czasów kiedy to statystyczny kowalski co to nawet nie ma bladego pojęcia czym jest serwis growy, lub kto jest odpowiedzialny za stworzenie jego ulubionej gry, decyduje co się sprzeda i na co tym razem tuzy branży będą pchać swoją kasę, nie dziwi wiec jak dwie największe firmy żrą się po sądach o prawa do marek, które dla formowych graczy to największe odgrzewane kotlety, a dla nich to gęsi składające złote jaja... i tak jak pisał DiabloManiak to ze gra nie jest osrana monetyzacją do granicy absurdu nie znaczy że ty też w taka grę nie grasz, ot daleko szukać ostatni twór z generatora surwiwali/symulacji w klimatach pokemonów
Liczba graczy jest skończona. Nie ma miejsca dla wielu gier usług. Pojedyncza gra usługa wymaga dugoterminowego zaangażowania gracza i bardzo trudno aby jeden poświęcał czas kilku takim grom naraz i w każdej śledził daily questy. To trochę jak z tym masłem i kromkami... Ale widocznie każde duże studio musi się przejechać tym pociągiem zamiast wyciągać wnioski z błędów innych.
Czyli nic się nie uczą, mimo że widać wyraźnie i po ilości gier - usług w top najlepiej sprzedających się i w top ocenianych w 2023, że trendy są przeciwne.
W kategorii gier usług to właściwie żadna, która nie jest grą sportową lub bardzo znaną i dużą marką jak Call of Duty nie jest w czołówce. Za to w czołówce dużo mamy gier, które nie są usługami.
Czyli gier nie będzie dało się piracić, ich ceny jeszcze bardziej wzrosną, gracze przestaną kupować ten szajs i będzie dużo wolnego czasu na inne formy rozrywki i samorozwój. Profit!
A ja chyba po prostu będę grać w już posiadane gry aż do usranej śmierci, patrząc po jakości tych nowych "gier" usług w które wcale nie ma się ochoty grać :) Ewentualnie w ciągu 10 lat trend się odwróci, gracze się znudzą, korpo wyczują większy hajs w singleplayer adventure i znowu będzie po staremu.
Nie stresujcie się, wszystko jest cykliczne!
Jedyna gra usluga ktora akceptuje to Apex. Przyznaje ze kupilem jednego Battlepassa za te 40 zeta kilka lat temu i dalej mam wszystkie battlepassy odblokowywane za to samo 40 zeta ktore wydalem x lat temu. Nagromadzacie pkt wbijajac ten 110 lvl co battlepassa (co jest latwiutkie jak tylko sie gra) i za te nazbierane punkty kupuje kolejnego battlepassa na nowy sezon totalnie za free. Dziwie sie ze wszyscy tak nie robią.
To już wiadomo, że będzie to 95% gier, których żadnen ogarnięty i w pełni świadomy użytkownik NIE KUPI, tak jak jakiejkolwiek gry z DRMem/wymagającej aktywacji online.
Ale niestety, rynek gier będzie szedł w tym idiotycznym kierunku, bo takich użytkowników, którzy wiedzą, że połączenie internetowe nie jest darmowe i ani nie jest dożywotnie, jest tylko garstka.
95% graczy nie zamierzę grać w nowe gry usługi. Ci co grają w Lola, CSa czy Fortnite nie zamierzają grać w nowe gry usługi, bo już mają swoje
Niech produkują to oni umoczą. Z drugiej strony mamy nowe pokolenie graczy. Obecni 18-20 latkowie łykają takie g. jak młode pelikany.