Gdzie szara rzeczywistość wkracza w świat wirtualny - czyli zmora wszystkich graczy...
Prawdziwy gracz przed posiedzeniem niszczy wszystko co może mu przeszkadzać w posiedzeniu :-)
Hmmm .... czy to postep w dobrym kierunku? za pare latek jak wejdzie cos takiego to przypuszczalnie grupka ludzi grajacych w powiedzmu quake 7 o umowionej godzinie idzie na obiad, zostawiaja kompy, ktore graja za nich, lub tez gram z kumplami nudzi mi sie gra i ide ogladac tv, grac w pilke, "rozmawiac" z dziewczyna, a komp gra za mnie.
Dalsza przyszlosc, Diablo 14 wlaczamy gierke przechodzimy 2 do 5 planszy i idziemy na spacer po powrocie mamy gre skonczona. Do tego dojdzie 24 godzinna praca kompa i net tyz 24 h i mozemy przy bardziej zaawansowanej takiej technologii wkladac plytke czy jakis inny dostepny wtedy nosnik z gierka do stacji i idziemy spac, nad ranem obudzi nasz przemily, lecz troszki sztuczny glosik naszej ulubionej(go) modelki, poinformuje nas jak nam idzie w grze, o naszych dzisiejszych spotkaniach ....... chyba za bardzo sie zagalopowalem, moze to przez film A.I. a moze cos mi sie takiego przysnilo
jednak mysle ze to bedzie dobry step to the future :)
Nie ma co wpadać w ekstazę. Od kilku lat chyba żadnej firmie nie udało sie stworzyć przawdziwej AI. Komputerowy przeciwnik od zawsze był dużo do tyłu, zwłaszcza od kiedy bardziej się stawia na multiplayer niż na single player. I teraz niby ma się stać cud i ten fragment softu ma nagle przeskoczyć LATA zasofania i traktowania po macoszemu? Tu nawet analiza posunięć gracza nie pomoże. Producenci zbyt kładli sobie "lachę" na sztuczną inteligencję abym miał uwierzyć że za rok, nawet za dwa, powstanie prawdziwie zaawansowana sztuczna inteligencja. Prędzej będę miał w domu wirtuala... :(
