Serio ktoś wierzył że udostępnienie gry "za darmo" w ramach subskrypcji zwiększy jej sprzedaż?:S
Ojej, żodyn się nie spodziewoł...
A taki był kwik, gdy o tym pisaliśmy :D
Teraz nagle ''polowa wiedziala'', a jak paru o tym pisalo lata temu to bylo ''nieeee, mylisz sie!! MS mowi, ze ludzie testuja gry i jak im sie podoba to kupuja''
xDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Może w przypadku gier multi albo gier z bardzo długą żywotnością (coś w stylu Skyrim) faktycznie GP mógłby napędzać sprzedaż, bo po tym, jak gra przestałaby być w GP, ludzie byliby zainteresowani by grać w nią dalej i kupiliby produkt.
W innym to trochę bez sensu, skończyłem parę dni temu Hi Fi Rush, po co miałbym to kupować?
Przy dużych tytułach zdecydowanie ogranicza sprzedaż. Po co kupować nówkę za 60-80€, jak można mieć za 15€ plus masę innych gier.
Z innymi abonamentami jest tak samo, chociażby sam się złapałem na EA Play Pro, zamiast kupować na premierę remake Dead Space.
O ile Microsoft może sobie pozwolić na umieszczanie swoich gierek w abonamencie, bo rekompensują sobie nowymi użytkownikami, którzy z GP zostaną, tak w przypadku innych wydawców już nie jest tak różowo. Z drugiej strony nikt nie widział umów między MS a wydawcami/developerami więc nie wiadomo ile im płaci za umieszczenie gier w GP, i czy to w ogóle wyrównuje im straty sprzedaży.
Dla mnie GP to zawsze była usługa uzupełniająca, gdzie można odkryć jakieś fajnie, mniejsze tytuły, które jakoś nie wybiły się specjalnie do manistreamu i do tego GP jest świetny.
jeżeli typowy niedzielny Kowalski widzi promocję za 4zl vs kupić grę za 250-300zł to wiadomo że weźmie abonament za 4zł przejdzie i zapomni o grze.
rozwiązaniem byłoby umieszczanie gier w gamepassie na premierę z ograniczonym czasem np 2 do 4h max i ewentualną obniżką np 10-15% jeśli tytuł się spodoba i tak z rok od premiery żeby wydawca też coś na tym zarobił
No to mi ulżyło, skoro Microsoft to przyznał mogę teraz spać spokojnie. Jeszcze tylko niech politycy się przyznają, że kłamią i będę spełniony.
No tego raczej uniknąć się nie dało...
Ciekawe czy MS już pracuje nad jakimś modelem GP z reklamami.
Jak gra jest długo w usłudzie i od premiery, tak zmniejsza. Najlepszym rozwiazaniem jest trzymanie gier tylko chwile, pół roku powiedzmy. Wtedy ludzie albo kupią gre albo abo zeby ograć. Najbardziej na tym traca gry indie, teraz może i sie opłaca bo M$ dopłaca do biznesu ale potem jak GP bedzie musiało samo sie utrzymać i przynosic zyski to załoze sie ze duza cześc wydawców odpłynie i beda tam lądować gry po kilku latach gdy mozna je dać za przysłowiowego piątaka, i jakieś grsze jeszcze wycisnąć.
Sam nie korzystam z gejpassa bo tone w grach na samym steamie.
Zaraz , zaraz.... bo nie bardzo rozumiem tą matematykę..
Ktoś tutaj próbuje powiedzieć , że zewnętrzny wydawca , który nie jest częścią microsoftu i dobrowolnie dodaje grę na premierę czy też zaraz po niej do katalogu GP świadomie kanibalizuje sobie sprzedaż i zyski płynące z produkcji , którą stworzył ?
Czy raczej odwrotnie ??
Bardziej mi to śmierdzi informacją pod komisję iż z dobrego serca i chęci dogodzenia ludziom game passem świadomie rezygnujemy z dochodu - tak cierpimy , dajta już nam te Acti:P
Przy cenach gier 300+ to gamepass jest błogosławieństwem i ratunkiem.
Itak sprzedaż gier w tak wysokich cenach by spadała, bo na śmietnik wyrzucili większość nie bogatych ludzi.
350 zł za głupia grę kiedy za to można kupić żywności na tydzień, kilka par spodni, buty czy kurtkę?
Kino z grouponem to mniej niż 20 zł więc w cenie jednej gry masz ok 15 seansów, czyli wiecej godzin niż przy grze.
Nie uznaję żadnych abonamentów, a już najbardziej na granie. To się po prostu nie opłaca. No chyba że tak jak ostatnio uplay+ za 5 zł gdzie ograłem całego Immortals Fenyx Rising ze wszystkimi dodatkami na 100%. Zajęło mi to prawie cały miesiąc i to pomimo tego że miałem czas na granie. Przeciętny Kowalski w miesiąc nie ma szans ograć gry. A skoro taki abonament kosztuje 40 czy tam 60 zł to nie ma opcji abym taki abonament rozważył bo w tej cenie mam 2-4 tytuły AAA na własność i mogę w nie grać i pół roku.
To normalne, szczególnie, że większość gier jest jednorazowych. A jak dodamy do tego GP a prawie darmo, to nie ma co się dziwić, że sprzedaż gier spada. Po co miałbym kupić nową Plagę, Forzę, czy co tam jeszcze ciekawego było, jak za połowę jednej gry, mam nabitego GP na 3 lata w przód. Zanim mi się skończy to wyjdzie juz kolejna Forza i kolejne ciekawe gry. Dlatego przez najbliższe 3 lata nie wydam na gry z GP ani grosza. Co innego jakbym miał zapłacić pełną cenę za GP. Wtedy byłoby to kompletnie dla mnie nie opłacalne, bo możliwości odsprzedaży gier, dają większą swobodę. A jest to nie realne, by gry, które warte byłby zakupu , pojawiały się bardzo często. Raczej to będą 2-3 tytuły rocznie w GP. Tak jak w abo VOD. Na Netflixie czy HBO lub jakimkolwiek innym, dobrych rzeczy jest kilka w ciągu roku. Nie da się dostaczać ciągle hitów, bo to nie opłacalne.
No wielkie zaskoczenie, tylko wiecie co, wydawcy który się decydują by swoją grę dać w GP doskonale sobie z tego zdają sprawę, nikt ich nie zmusza, to ich wybór co wolą.
Odwalają Sapka (kasa z góry xD) albo nie.
Choć to nie do końca musi być zawsze prawda, mniejsze gry faktycznie mogą zyskać większą bazę graczy niż by zyskały, gdyby nie były w GP.
Ja znam receptę na ten problem.
Robić rotację wszystkich gier AAA w GP w krótkim okresie czasu (np. co miesiąc). Typowy weekendowy gracz nie będzie w stanie przejść gry w takim czasie, więc będzie zmuszony kupić pełen produkt. A by jeszcze bardziej zachęcić do posiadania GP, to M$ dawałoby zniżki na kupno gier dla subskrybentów (to już jest teraz, ale tylko dla niewielkiej liczby wybranych tytułów).
Kolejne rozwiązanie już jest dawno wprowadzone, a mianowicie udostępnianie w GP tylko podstawowych wersji gier, bez DLC. Dużo graczy nie chce się zadowolić "połową gry" więc kupi DLC, nierzadko w intratnej cenie, by dokończyć "darmowy" tytuł w GP, który go wciągnął. Sprzedaży liczby gier to nie zwiększy, ale kasa będzie się zgadzać, więc co za różnica...
Poza tym niech tak nie psioczą, że GP hamuje sprzedaż gier, bo do GP rzadko trafiają tytuły na premierę. Lwią część gier wysokobudżetowych stanowią gry kilkuletnie, więc prawdziwy fan dawno już kupił tę grę na premierę, a teraz ogrywają ją ci, dla których ten tytuł jest drugo/trzeciorzędny.
U mnie w domu każdy już docenia gamepassa, dziecko gra w wiele gier czy na xbox czy na swoim laptopie po xcloud, na wczasach na xcloud na laptku, a Żona widzi, ze już niemal kasy na gry nie wydaję i mówię Jej, żeby sobie wycieczki wyjazdowe wybierała bo to kasa, którą bym wydał na gry, a nie wydałem.
Sama przyznała, że to super opcja mój za niewielki pieniądz mieć taki wybór gier, a jest przeciwnikiem gier.
Pani na poczcie ostatnio mnie pyta, czemu teraz przychodzę raz na trzy miesiące zamiast co tydzień lub częściej (wymieniałem się grami, z 200 wymian płytowych zrobiłem, a już drugi rok- zero).
Na same listy polecone wydawałem ok 8 zł, 8x200 to 1600 zł na same wysyłki przy wymianie gier wydawałem.
Gamepass na trzy lata kupiłem za 300 zł, ograłem już 50+ gier z czego z 30 ukończyłem.
No i xcloud na steamdecku, ostatnio mortal kombat XI tak sobie przeszedłem bez ściągania i instalowania. Po 10 walk wieczorkami i kampania ukończona w mniej niż miesiąc. Chmura działała pięknie, a jak miałem handheldowego Mortal Kombata w jakości dużo wyższej niż odpowiednik na Switchu.
Wcześniej Total War Warhammer 3 czy Age of Empires 4 na PC w dniu premiery. Piękna sprawa.
Dla mnie gamepass w wersji ultimate to rewolucja wykraczająca poza konsole, PC i mobilki, to coś co spaja te światy i jak tylko wejdzie na telewizory LG na WebOsa to będzie to już rakieta nie do zatrzymania, MS tylko serwery niech dostawia.
To jest rewolucja. A że gier już nie mamy na własnosć? A czy na Steam mieliśmy je na własność? Od dekady de facto ich już nie mamy. Przestałem się już oszukiwać i zaakceptowałem rzeczywistość, ale wybieram to co dla mnie wygodne.
Gamepass przyniesie słabsze gry? Póki co słabsze coraz to słabsze są gry AAA, a to gamepass zapoznał mnie z takimi grami jak Spirifarer, Dead Cells, Hades, które kupiłem na własność i uważam je za dużo bardziej grywalne niż jakieś Elden Ringi, Valhalla i wiele innych, które mają więcej gigabajtów danych niż miodności.
Gamepass dowiózł gry takie jak Pentiment czy Ask Dusk Falls czy Road 96 które w 2022 bawiły mnie lepiej niż gry AAA i po prostu były lepszymi grami!
Więcej wątpliwości budzi zapewnienie Phila Spencera z 2018 roku. Wtedy to szef Xboxa mówił w wywiadzie, że Game Pass może zwiększyć sprzedaż tytułów dodanych do usługi.
No fajnie. Ale wtedy XGP miał nieco ponad rok na rynku i to w zasadzie dalej była świeżynka na rynku.
Wolę jednak mieć gry w swojej bibliotece. Czy na na Steam(głównie), czy na innej platformie. Kolega DildoGames napisał
A czy na Steam mieliśmy je na własność? Jeśli kupujesz klucz Steam to ten klucz jest Twój. Fizycznie tej gry nie mamy, ale klucz jest przypisany do naszego konta, czyli w jakimś sensie ten egzemplarz jest nasz. Nie będę się tu bawił w rozważania co będzie jak Steam padnie czy internet wysiądzie. Wtedy wysiądzie wszystki a brak gier na kontach będzie najmniejszy problemem :)
Obstawiam, że to yebnie jak games for Windows live, nokia Lumia i wiele innych rzeczy, które MS forsował
Tzn tak całkiem gamepass nie padnie, ale cena będzie coraz wyższa, a ilość gier coraz mniejsza (a i jakość coraz gorsza, pewnie coraz więcej będzie gier budżetowych) , przede wszystkim na pewno wszystko nie będzie trafiać w dniu premiery (od samego MS) za jakiś dłuższy czas jak stwierdza, że muszą mieć zyski (taki starfield czy cod w gamepass to GIGANTYCZNA strata finansowa na którą może sobie pozwolić tylko MS czy Amazon)
Póki co MS srogo dopłaca do tej usługi więc się dobrze trzyma, ale nie da się tak w nieskończoność
To jest właśnie dążenie do monopolu MS, wykupienie większości rynku growego i sztucznie niska cena samego abonamentu
No, ale zielona fanbojka ma klapki na oczach i łyka wszystko co wujek Phil powie, kiedyś będzie płacz i zgrzytanie zębów, ale gracze już przyjęli brak wersji pudełkowych na pc, więc łykną i to
Niestety
Czyli piractwo też napędza sprzedaż. Pewnie takie samo myślenie ma MS nie inwestujac w denuvo.
Akurat nie mam tak jak piszesz, co nie znaczy, że nie szanuje pieniędzy, swojej pracy i generalnie w dobie masowości gier wideo i dystrybucji cyfrowej, gdzie wydawca oszczędza kilkadziesiąt % na dystrybucji i podziałem zysku z hurtownikiem,dystrybutorem i sklepem to podnoszenie cen gier to splunięcie w twarz konsumenta.
Do tego gry z wyciętymi dlc, niedokończone, niedopracowane, nieprzetestowane i jeszcze wołają za to 350 zł?
Produkt o wiele gorzy niż 20 lat temu, z blokadą rynku wtórego, niedorobiony, obcięty z zawartosci, ale za to dużo drożej i w gorszej dystrybucji (cyfrowej).
Nie, nie stać mnie płacić tyle kasy za takie byle co. Zdecydowanie wolę poczekać aż grę dorobią, naprawia i kupię ja do 100 czy 200 zł max.
Nie godzę się na byle co za kupę kasy, tak samo jak nie kupię karty graficznej za 4000 zł z szyna danych 192 bity jak w kartach po 400 zl kiedys, bo Nvidii się zachcialo zarabiać więcej i jeszcze psuć produkt.
GF 3060Ti ma szynę 256 bit i 16 Lini pci Express, a już GF 4070ti ma 192 i 8 linii.
Drożej x2, ale za to gorzej. Tak samo z nowymi grami. Mało która ma grywalnosci jak gry sprzed dekady, a kosztuje x2 więcej.
Nie, nie stać mnie na takie marnotrastwo kasy, gamepass to idealne miejsce dla takich średnich gier.
Gry stały się masowe i zarabiają 10x wiecej. Powiedz mi więc dlaczego kupuje sobie na grouponie bilety do kina na Avatara 2 za 15 zł kiedy koszt produkcji tego filmu to setki mln dolarów i pensje poszły do góry.
Inna skala. Dzisiaj nie sprzedaje się gier 50 tys sztuk jak w latach 90tych, tylko w milionach.
Ktoś mnie obraża i wyzywa od dzieci kiedy sam mam już dzieci to bronie swojego imienia i pokazuje, że ten człowiek to conajwyzej troll gdyż nie zna osoby, a obraża.
Coś jest nie tak? Nie tak jest obecny gamedev, który jest gorszy, ale przynajmniej coraz droższy. Zapomina o czymś takim jak grywalnosc.
Taki Hi fi Rush mi przypomnial czym powinny być gry wideo.
Hmm - jednostkowa dana, wiec statystycznie nic nie warta, ale podzielę się. W gamepass dzięki xcloud (miałem wtedy jeszcze Xbox one s) ograłem The Medium. Tak mi się podobało, że chodziła za mną chcica, żeby ograć jeszcze raz (choć teoretycznie nie ma to większego sensu, bo nic inaczej w tej grze nie da się zrobić, ale lubię ponownie przezywać dobre rzeczy). Niestety gra zniknęła z gamepassa. No i tak się czaiłem i czaiłem na zakup i kupiłem… na PS5 ?? mam ten luksus, że mam i xsx, ps5 i nintendo switch, wiec kupuję tam gdzie korzystniej, albo tam gdzie multiplatformowy tytuł chodzi lepiej. The Medium na PS5 jest czymś w rodzaju performance mode, na xsx spadki płynności były i w jednej z ostatniej lokacji były mocno dotkliwe.
Nie sądziłem że to jest coś co musi być obwieszczane. To chyba oczywiste że jeśli 30 milionów graczy dostanie grę w abonamencie to pewnie jej nie kupią. Ten model biznesowy monetyzuje się inaczej i tyle.
abonamenty to przyszłość