Blizzard – sfrustrowani pracownicy walczą o wyższe pensje
Kiedyś dla twórców gier firma marzenie, aby tylko się dostać do Blizzarda.
Kiedyś dla graczy wzorowa firma jako producent gier.
Dziś w obu przypadkach to jest jedna wielka porażka i stoczyli się na dno.
- część ludzi ma problem z dotrwaniem „do pierwszego”
No cóż... zapraszamy na profesjonalne warsztaty sztuki przetrwania w naszym kraju, gdzie czekają na was tysiące wyszkolonych specjalistów w dziedzinie "jak przeżyć od wypłaty do wypłaty" :D
Satoru Iwata z własnej kieszeni zapłacił by uniknąć zwolnień w Nintendo jak im nie szło finansowo od czasu wydania WiiU.
Za to Active(contempt)vision blizzard radzi sobie finansowo świetnie, a zwalnia 800 pracowników, a szef mógby to uniknąć płacąc z własnej kieszeni
Ale Kotick musi zgarnąć 40 mln $ rocznie, a reszta musi na niego ..., dzisiejszy Blizzard jest tylko z nazwy to Activision i wyżej wymieniony tam rządzi, a co było rok temu jak zwolnił 800 ludzi, musiał się ciul jeszcze więcej nachapać, szczerze nienawidzę spasionej gęby tego pana, jak go widzę to mi się jedzenie cofa.
Tworzenie gier to niestety niezły syf. Ludzie których ciągnie do robienia gier z pasji muszą tak naprawdę iść do mniejszych studiów gdzie szefostwo ma lepszy kontakt z pracownikami, nie ma tej dziwnej atmosfery znanej w korporacjach, generalnie praca jest lżejsza a i zarobki satysfakcjonujące. Ci co chcą robić duże gry i też robią to głównie z pasji mają niestety już większy problem, bo wysoki budżet mają właśnie te duże studia. Niestety, Blizzard to przykład jednej z najgorszych korporacji jakie można sobie wymarzyć, bo o ile w takim Sony jeszcze da radę wytrzymać to ci idioci z Blizzarda w życiu nie traktują pracowników jak ludzi, a maszynki do robienia gierek i zbieraniu więcej kasy. To Truizm, ale cóż, jeden z tych bardziej przykrych.
Ja sam wiąże swoją przyszłość z game devem ale na pewno będę unikał korporacji. U nich robienie game devu czasem jest smutnym obowiązkiem, a nie ekscytującym zadaniem do którego dąży zespół.
- część ludzi ma problem z dotrwaniem „do pierwszego”
No cóż... zapraszamy na profesjonalne warsztaty sztuki przetrwania w naszym kraju, gdzie czekają na was tysiące wyszkolonych specjalistów w dziedzinie "jak przeżyć od wypłaty do wypłaty" :D
Tworzenie gier to niestety niezły syf. Ludzie których ciągnie do robienia gier z pasji muszą tak naprawdę iść do mniejszych studiów gdzie szefostwo ma lepszy kontakt z pracownikami, nie ma tej dziwnej atmosfery znanej w korporacjach, generalnie praca jest lżejsza a i zarobki satysfakcjonujące. Ci co chcą robić duże gry i też robią to głównie z pasji mają niestety już większy problem, bo wysoki budżet mają właśnie te duże studia. Niestety, Blizzard to przykład jednej z najgorszych korporacji jakie można sobie wymarzyć, bo o ile w takim Sony jeszcze da radę wytrzymać to ci idioci z Blizzarda w życiu nie traktują pracowników jak ludzi, a maszynki do robienia gierek i zbieraniu więcej kasy. To Truizm, ale cóż, jeden z tych bardziej przykrych.
Ja sam wiąże swoją przyszłość z game devem ale na pewno będę unikał korporacji. U nich robienie game devu czasem jest smutnym obowiązkiem, a nie ekscytującym zadaniem do którego dąży zespół.
Wszędzie chodzi o zarabianie pieniędzy, ale jak już te pieniądze są (a Blizzard,EA,MS,Ubisoft czy CDP mają ich jak Eskimos lodu) to trzeba się nimi podzielić z tymi, którzy te pieniądze dla korporacji zarobili.
Pensje w korpo powinny być 2-3x większe niż w małych firmach i wynagrodzić ta tyrke i korpo absurdy.
Pierdolicie hipolicie. Do tworzenia gier, samo jak jak do muzyki czy filmow rzuca sie duzo zapalencow, stad nie dosc, ze jest duzo chetnych do pracy mozna obnizac pensje, zawsze znajdzie sie ktos inny. Zawsze mozna pracowac w "nudnej" firmie ktora tworzy rozwiazania czysto biznesowe.
Kiedyś dla twórców gier firma marzenie, aby tylko się dostać do Blizzarda.
Kiedyś dla graczy wzorowa firma jako producent gier.
Dziś w obu przypadkach to jest jedna wielka porażka i stoczyli się na dno.
Jak się zamyka oddział Blizzard North i zwalnia ludzi którzy zrobili takie ponadczasowe gry jak Diablo 1 i 2 to nie ma się co dziwić. Oni zaczęli się staczać już w 2005.
Diablo to był prekursor, w tamtym czasie rewolucja i wzór, Diablo 2 doceniono dopiero po LoDzie. Gdyby to byli genialni twórcy ich późniejsze dzieła również byłyby wysoko grywalne a tak: hellgate london Ropera-gra okazała się niewypałem, Tourchlight? Litości. Same średniaki im wychodziły po Blizzardzie.
Kiedyś dla twórców gier firma marzenie, aby tylko się dostać do Blizzarda.
No i tutaj odkryłeś na czym polega cały problem. Ludzie idą tam pracować, bo to "marzenie", przez co godzą się na niższe pensje. Wątpię, by ktoś tam trzymał pracowników z pistoletem przy skroni.
Jak im źle a są wysoko wykwalifikowani w swoim zawodzie niech po prostu pójdą do konkurencji. Ojoj prezes dostaje 40 milionów a tester nie, uuu..
Wielu przechodzi, tylko że jest spora część która ma zobowiązania finansowe, kredyty itd. Nie mogą sobie pozwolić na miesiąc bezrobocia. To zawsze jest łatwo powiedzieć, żeby zmienili pracę, szkoda ze może się to wiązać z przeprowadzkami, bądź innymi kosztami. Poza tym sorry, ale jeśli faktycznie dostali podwyżki na poziomie 50 centów, gdzie prezesi na powitanie dostają milionowe premie, to też bym się wkurzył. Szczególnie że wielu z nich zapewne wiązało spore nadzieje z pracą w tak szanowanej firmie. Niestety Blizzard zapewne zniszczy wielu z tych ludzi, zwyczajnie wypalą się.
Pytanie ile jest pracodawców w okolicy skłonnych ich zatrudnić. Wiadomo ze nie odejdą wszyscy, bo wszyscy na raz pracy nie znajdą. Część z nich może się nadal łudzić, że Blizzard wróci do starej formy. No i pozostaje jeszcze pytanie, jak wygląda proces rekrutacji kogoś kto był w Blizzardzie. Cała branża jest toksyczna, wiec nie zdziwiłbym się, gdyby pracodawca negatywnie patrzył na "niechęć" pracownika do przyjmowania notorycznych nadgodzin za minimalną krajową.
Zwykle najwięcej żądań mają ci co najmniej mają do zaoferowania. No i roboty w tej branży w los angeles na pewno jest sporo i dodatkowo pracownicy z całą pewnością pochodzą z różnych rejonów świata i nie są to tylko lokalni.
Ale Kotick musi zgarnąć 40 mln $ rocznie, a reszta musi na niego ..., dzisiejszy Blizzard jest tylko z nazwy to Activision i wyżej wymieniony tam rządzi, a co było rok temu jak zwolnił 800 ludzi, musiał się ciul jeszcze więcej nachapać, szczerze nienawidzę spasionej gęby tego pana, jak go widzę to mi się jedzenie cofa.
szybko wziąłem do pracy do Polaka. Jest mniej kasy, socjal mniejszy, ale nie mam żadnego przełożonego psychopaty hitlerowca.
No z tym ostatnim to trochę niektórzy mogliby się nie zgodzić...
Praca za granicą ujdzie ale jak dadzą nad wami Polaka to już przestaje być różowo i zaczynają się problemy, dla których przecież ludzie wyjeżdżali za granicę a teraz mieliby mieć powtórkę?
Bo widzisz... ludzie wyjeżdżali za granicę do pracy nie tylko ze względu na zarobki. Głównie ale nie jedynie.
Wydaje mi się, że to bolączka głównie mniejszych miejscowości ale w większych miastach też można nadepnąć komuś na odcisk samą swoją obecnością.
Tak jak i w Polsce zależy na jakiego Polaka trafisz. Mam szefa którego się po nogach chce całować, jest wymagający ale sprawiedliwy i podchodzi do Ciebie jak do człowieka. A miałem szefów gdzie wybicie im szyb w autach i podstawienie gwoździ pod opony nie opuszczało mi myśli
Przecież oni nic nie robią, nawet nie potrafią wmontować systemu rankingowego do swojej gry, co było już prawie 20 lat temu na premierę oryginalnej wersji
h ttps://news.blizzard.com/pl-pl/warcraft3/23482833/wiadomos-od-tworcow-warcraft-iii-reforged-gra-rankingowa
Ale wiesz, że to nie szeregowi pracownicy decydują, co ma być zawarte w produkcie, ale szefostwo? A to szefostwo później spija śmietankę, a nie owi pracownicy.
Tak Kotick zadecydował, że w grze nie będzie gier rankingowych, zejdź na ziemię oni po prostu tego nie dodali i nadal tego nie ma bo nie potrafią tego zrobić tam pracują obecnie goście którzy nie potrafią robić gier.
Kotick może nie, ale ci szeregowi pracownicy naprawdę nie mogą sobie ot tak zacząć robić systemu rankingowego. Są osoby odpowiedzialne za projekt, które zarządzają swoimi zespołami. Ci z kolei odpowiadają przed swoimi szefami, którzy to zapewne chcą minimalizować koszty. No bo tak naprawdę po co maja się wysilać. Ludzie kupują ich gry jak powaleni. Połowa problemów z branżą gier leży po stronie konsumentów.
Satoru Iwata z własnej kieszeni zapłacił by uniknąć zwolnień w Nintendo jak im nie szło finansowo od czasu wydania WiiU.
Za to Active(contempt)vision blizzard radzi sobie finansowo świetnie, a zwalnia 800 pracowników, a szef mógby to uniknąć płacąc z własnej kieszeni
Kodeks Bushido
Dodam, że zadłużenie się po gierkowskiemu na budowę socjalizmu trwa do dziś i rozmiarami przewyższa to co po upadku komunizmu możnaby w Polsce osiągnąć idąc drogą kapitalizmu gospodarczego. A tak dług publiczny powyżej biliona złotych i rośnie a każdy zdolny i wykształcony polak ucieka stąd bo albo nie ma dla niego roboty albo tak docenią go kilka razy bardziej
Co wy walicie o komunizmie?
Chodzi o to, że Activision zgarnia dużo pieniędzy ma przepłaconego szefa, który dostaje tyle co można zrobić grę, wsadzają mikrotransakcje do każdej swojej gry, a zwalniają 800 pracowników jakby ich nie było na to stać.
Przy okazji przestańcie racjonalizować chciwość. Chociaż bardziej chodzi o to, że chcą więcej kasy nie dlatego, aby się utrzymać (radzą sobie na pewno lepiej niż Indie deweloper). Nic innego nie robią jak szukają sposobów redukcji kosztów innych niż obniżenie pensji szefa, która jest tak duża, że nawet ich akcjonariusze popadają w konsternacje.
Mowiłem że te patche do Reforged to pracownicy z dobrej woli robią podczas nadgodzin...
Dobra. Jaka jest minimalna pensja w Kaliforni? Ktoś wie? Chętnie porównam to z naszym polskim piekiełkiem i przysłowiowym życiem od wypłaty do wypłaty na minimalnej pensji ;)
No to wychodzi 8k zł/miesiąc - jak na polskie standardy to wysoka wypłata (zakładam że netto)
A po przenanalizowaniu dzięki pewnemu polskiemu youtuberowi ile wynosi koszt normalnego czytaj bez szaleństw życia w Kaliforni wychodzi na to, że ich narzekanie jest narzekaniem ludzi zarabiającymi 3.5-4k zł miesięcznie żyjącymi samotnie w 60-70 tysięcznym mieście :) niejeden Polak by ich nauczył nauki życia od wypłaty do wypłaty
Ja też jestem sfrustrowany bo zarabiam resztki które spadają ze stołu pana.
A pan tak łaskawy że nawet zwolnić mnie nie chce. Robi zwolnienia grupowe, sam wysunąłem swoją kandydaturę a ten ją odrzucił.
Zwalnia 17 z 25 osób, wszyscy oprócz mnie walczą by zostać a ja jeden jedyny który nie chce walczyć i nie chce zostać... nie zostanie zwolniony.
...
Ciekawe, jak sobie radzi były dyrektor kreatywny Cyberpunka, w czasie gdy przechodził do Blizzard, nie było jeszcze zwiastunów, że będzie aż tak źle.
Seba nie ma powodów do narzekania. Akurat dział od Diablo 4 na brak środków nie narzeka :) jakby nie było robią grę która jest być albo nie być dla nich
Zawsze mnie zastanawiał ideał protestu polegający na usunięciu Launchera którego można zainstalować ponownie w kilka chwil. Usuń konto Blizzarda wtedy pogadamy o działaniach rebelianckich
Podobnie łącze się z tobą w bólu i też wywaliłem klienta Blizzarda. Na pewno odczują brak 2 graczy mocno. Akcje im spadną ogromnie.
Walczą o pensje chytrusy? Przez nich jeszcze jakiemuś prezesowi zabraknie.
"Mówi się tam m.in. o odpuszczaniu niektórych posiłków, by zapłacić za mieszkanie, czy stosowaniu darmowej, firmowej kawy jako sposobu na zapobieganie głodowi. Jeden z pracowników wspomina, że zdecydował się na jedzenie płatków owsianych przez cały miesiąc i unikał obiadów z resztą zespołu, bo nie było go stać na jedzenie sprzedawane w firmowej stołówce. Inna osoba przyznała, że z powodu kiepskiej sytuacji finansowej musiała na razie porzucić plan powiększenia rodziny"
Oni tak serio?
Ameryka to kraj trzeciego świata. Bieda, nędza i głód. Niedługo pewnie będziemy słać paczki żywnościowe....
To brzmi jakby zarabiali z 1000 dolców miesięcznie albo byli na jakimś zasiłku... no bez przesady, Activision Blizzard to szambo i kał, ale nie wierzę że zarabiają tak mało że na nic nie mają. Na pewno taki grafik czy programista wyciągnie MINIMUM z 4000 dolców na miesiąc a to już jest kwota za którą w stanach można bardzo godnie żyć.
Blizzard ma siedzibę w Kalifornii, a tam niestety z roku na rok życie jest coraz droższe.
Taa głodują, bo nie stać ich na kupienie homara. Niech nie wymyślają bzdur xD Pewnie zarabiają więcej niż przeciętny Amerykanin ale nie umieją gospodarować pieniędzmi i potem dziwią się, że na nic ich nie stać.
Naszym celem zawsze było zapewnienie uczciwego i konkurencyjnego wynagrodzenia dla naszych pracowników. Stale analizujemy filozofię wynagrodzeń, aby lepiej doceniać talenty naszych najlepszych pracowników i dzięki temu utrzymywać nas na konkurencyjnym poziomie w branży. Wszystko to ma na celu nagradzanie i inwestowanie w najlepszych pracowników. Ogólnie poziom naszych inwestycji w wynagrodzenia jest zgodny z poprzednimi latami – powiedziała Bloombergowi rzeczniczka prasowa Blizzard Entertainment, Jessica Taylor.
Uwielbiam te wypowiedzi PR'owców, niestety ludzie czytają i tak jak z pismem prawniczym albo nie rozumieją albo wyłączają im się mózgi w trakcie i nawet nie dociera :)
2 pierwsze zdania to opisują wyzysk, drugie konkretnie brzmi tak jakby chcieli im płacić najmniej, 3 zdanie to policzek w twarz dla tych co dostali niewiele albo chcą podwyżek, bo skoro najlepsi dostają to kim wy jesteście?
4 zdanie tylko potwierdza, że mają szeregowych pracowników w 4 literach od lat xD
Jeśli specjalnie mało im płacą, to rzeczywiście pracownicy mają rację ale chyba nie ma w tym nic złego, że najlepsi pracownicy zarabiają więcej? O ile nie jest to ustawione i pupilki-lizodupcy nie dostają najwięcej.
Jasne, że to normalna forma i mam szczerą nadzieję, że chociaż niektórzy lepsi pracownicy są faktycznie tam doceniani tak jak być powinni.
Inni pracownicy jeśli czują, że powinni walczyć o swoje to też popieram to się raczej znikąd nie wzięło.
Za to ta wypowiedź PR'u jest tak dwuznaczna, że można to czytać w ten sposób co pokazałem i to jest bliższe prawdy albo można zrozumieć, że blizzard coś tam robi w związku z pensjami pracowników, niektórych lepszych doceniają, a dalej większość się nie przejmie i przeczyta sobie o czymś innym. Natomiast PR mówi raczej do tych co łożą na korporacje, a oni raczej chcą usłyszeć, właśnie to że wyzysk był, jest i będzie ;) albo przynajmniej warunki sprzyjające dojeniu.
W rozmowach, do których dotarł Bloomberg, pracownicy narzekają na fakt, że choć wyniki finansowe firmy poprawiają się z roku na rok, to nie znajduje to odzwierciedlenia w ich pensjach. Czołowi producenci i inżynierowie mogą liczyć na solidne wynagrodzenie – sporo powyżej 100 tys. dolarów rocznie – ale pieniądze oferowane testerom oprogramowania oraz pracownikom działów wsparcia klienta na ogół nie są wiele wyższe od płacy minimalnej (jeśli w ogóle od niej odbiegają).
Czyli programiści i wszyscy normalnie pracujący normalne pensje.
Testerzy i wsparcie klienta (czyli helpdesk i cc) minimalne lub okolice - norma światowa ;P
I to nie są zawody do których potrzeba wielkiej wiedzy czy predyspozycji :P
Co jak co, ale Blizzard sra pieniędzmi, oprócz tego, że każda ich nowa gra rozbijała bank to jeszcze mają od ponad dekady darmowe miliony wpływów z abonamentu WOW, który płaciło ponad 10 mln graczy co miesiąc.
Oni nie tylko powinni zalegać z pensjami pracownikom, co wręcz płacić im kilka x wyższe pensje niż standard rynkowy, bo mają na to morze pieniędzy.
To jest dla mnie dowód, że kapitalizm się nie sprawdza. Wyzysk i oszukiwanie nawet tam, gdzie jest nieprzebrane bogactwo i ogromny wpływ kasy nie do przejedzenia.
Dodatkowo jeszcze robią loda Chińczykom i popierają reżim totalitarny działający przeciwko wolności.
Obrzydliwy jest ten Blizzard, chodź uwielbiam ich Diablo i w 4 też zagram, ale naprawdę napawają mnie obrzydzeniem.
Kapitalizm to dobrobyt dla tych co szczęściem lub umiejętnościami zajmują wysokie stanowsika, a grubo ponad 90% ludzi w kapitaliźmie zarabia śmieciową kasę w porównaniu do kierownictwa i panuje wszechobecny wyzysk.
Tylko, że w kapitalizmie panuje wolny rynek więc nic nie stoi na przeszkodzie by każdy kto chce i ma zaparcie się bogacił. Blizzard niech przejdzie na socjalizm i momentalnie każdy programista czy twórca gry leci z.pensją jeszcze w dół bo pojawią się nowe podatki od pracy a testerzy itp będą robili na dzieło
Nie mówię, że kapitalizm jest zły. Zwracam tylko uwagę, że większość ludzi po prostu kierownikami ani ekspertami nie będzie, bo nie każdy ma do tego chęci czy predyspozycje. Zwracam uwagę tylko na to że różnice w zarobkach są ogromne, to nie jest kilkadziesiąt czy kilkaset procent a często kilka tysięcy + procent różnicy.
Szkoda że więcej nie płacą, słyszałem że niektórym lepiej się pracowało w Blizzardzie niż firmach do których się przenieśli po większe zarobki. Nie wiem czemu niektóre firmy wolą bardziej zatrudniać nową osobę zamiast zatrzymać tę doświadczoną zwyczajnie dając im podwyżkę.
Blizzard activision kładzie lachę nie tylko na pracowników ale też na graczy. Dwa dni temu dostałem perm bana na Modern Warfare, bez żadnego powodu. Nie można odwołać się do banów, nikt ich nie weryfikuje. Na forum jest masa tematów o niesłusznych Banach i jedynie bot odpisuję stałą gadkę, że im przykro, to jest bezapelacyjne i żeby zapoznać się z regulaminem. Nigdy więcej nic nie kupię od tej kupy g*wina, nieważne jak dobry będzie dodatek sowa czy nowy D4.
Jak ja tego nienawidzę. Też kiedyś dostałem bana i ciągle wysyłałem wiadomości, żeby się od tego odwołać. Nikt mi konkretnie nie odpowiedział co złego zrobiłem, tylko ciągle wysyłany mi był regulamin. Jakie mam z tego wnioski wyciągnąć, jak moim zdaniem nie złamałem żadnego punktu w regulaminie? Niech mi pokażą, co konkretnie źle zrobiłem.
Skoro nie chcą więcej im płacić, to tylko sukces Diablo 4 może uratować sytuację. Jeśli wtedy nie dostaną podwyżek to ja nie wiem co to za firma. Chyba Activsion dokonało fuzji z Blizzardem tylko po to by jeszcze lepiej wypasać szefów tego pierwszego. Kasę z Modern Warfare wciagneli i pokazali Blizzardowi figę z makiem.
Szkoda takiej firmy jak Blizzard. Po co Vivendi poszło na fuzję z Activision? Tak zniszczyć taką firmę.
W biznesie nie ma sentymentów.
Pomyśleć że kiedyś Activision powstało jako przeciwieństwo Atari na które narzekano tak jak dzisiaj na Acti :]
To nie jest kwestia tylko samego Blizzarda ale centralnie calego korpo bo wszedzie w mniejszym lub wiekszym stopniu jest to samo czyli patola i upadek jakichkolwiek norm moralno-etycznych.
Po jakości ich obecnych produktów stwierdzam, że nie powinni zarabiać więcej niż 5 groszy. Tak wiem, że kierownictwo jest głównie za to odpowiedzialne ale oni sami też mogliby się bardziej postarać i udoskonalić gry, które tworzą. Nawet ze słabymi pomysłami narzuconymi z góry można stworzyć coś dobrego. Wystarczy minimum chęci. Ich gry są niesamowicie niedopracowane, jak np. Warcraft III Reforged i to już wina zwykłych pracowników. Chyba, że pracodawca niesamowicie obcinał budżet ale o tym nie słyszałem.
Hmmm o ile wiem Reforged nie robił Blizzard a podwykonawca
Reforged robili na pół Blizz i jakieś zewnętrzne studio.
Ale i tak ostatnie słowa ma blizz, czyż nie?
Przykra sprawa.
Niestety ci pracownicy powinni przestać wierzyć w mit wspaniałego Blizzarda i po prostu zmienić pracę. Teraz może się ugną, trochę, ale nie wierzę w żadne długotrwale zmiany, sprawa przycichnie i znowu przez kolejną dekadę nic się nie zmieni, lepiej ewakuować się zawczasu niż mieć jakąkolwiek nadzieję na poważne traktowanie.
Mówi się tam m.in. o odpuszczaniu niektórych posiłków, by zapłacić za mieszkanie, czy stosowaniu darmowej, firmowej kawy jako sposobu na zapobieganie głodowi.
Wymarzony pracodawca. Dba o to, żeby jego pracownicy nie roztyli się za bardzo.
P.S. Schreier nie pisze już dla Kotaku?
pracownicy którzy pracują od / do mając w d... to na jakim etapie jest firma, zastanawiają się zawsze albo wręcz porównują do prezesa firmy. No czemu on zarobił 40M a ja tylko 100K / tylko że on odpowiada za firmę i jej dalsze trwanie, a ja pracuje do 15 i mam w domu zimne piwko w lodówce. Nie lepiej aby się jeden z drugim zastanowił czemu nie zarabia tyle co np. ronaldo, a fakt za moment dojdzie do jego głowy że w końcu nie umie grać w piłkę.
Tak tak, na tej samej zasadzie, panowie posłowie w naszym sejmie zarabiają takie kokosy ze względu na niezwykle odpowiedzialne zajecie oraz wymagane kwalifikacje do piastowania takiego urzędu.
Ty chyba jesteś na tym portalu jak polska celebrytka Natalia Siwiec, ona tak ja Ty jest odrealoniona od rzeczywistości.
Ja tam pracuje tylko na nocki po 12h i zarobię na tyle, by cieszyć się życiem na podstawowym poziomie: Opel, GTX 1070, TV z lat 90 bo taki mi sie podoba (płaski, nie z kineskopem) no i czasami znajdzie się hajsik by zaszaleć i kupić sobie kebaba.
Do kompletu brakuje tylko stałej partnerki, która mogłaby utrzymywać takiego pasożyta.
Do 15 to pracują ludzie w budżetówce, nie wiem co dziś ćpałeś