Badania Graczy. Jak ważne są dla Polaków opakowania gier?
Ja osobiście lubię kiedy gra jest ładnie opakowana. Dodatkowy poradnik, czy artbook nie zaszkodzi. Natomiast płacenie np. 200 PLN za to, że w pudełku jest figurka z gry, czy też jakiś 40 cm stwór z gry (AvP ;) ) to dla mnie bez sensu. Za grę jestem w stanie zapłacić nawet 130 PLN (Mass Effect 2), ale nie ukrywam, że cena 99 PLN za nowość jest dla mnie jeszcze bardziej zachęcająca. No i jeszcze jedno, jak już wydaję wspomnianą kasę na grę to wolę, żeby coś stało na szafce... a nie tylko plik z obrazem płyty na dysku :)
Lubie patrzec na pudelka. Wydaje pieniadze na gry po to aby moc w nie grac oraz po to aby podziwiac jak leza sobie na polce, w przeciwnym razie (wersja elektroniczna) satysfakcja posiadania gry, konczy sie na jej przejsciu.
Uwielbiam dobrze wydane gry. Duże pudełka, jakieś gadżety, dodatki, najlepiej wiele wersji językowych w jednym pudełku (jak to Cenega kiedyś robiła - oryginał na nośniku i płytka z patchem polonizującym)... szkoda że odchodzi się od tego trendu (choćby Modern Warfare 2 - gówniany plastik, kilka stron instrukcji i... tyle).
JA wolę gry w wersji pudełkowej. Mam ciągle przy sobie i gdybym skasował to potem nie musze od nowa ściągac w Steam
Dla mnie opakowanie gry nie ma znaczenia. Najlepiej jak zajmuje mało miejsca. W zupełności wystarczy jak w pudełku będzie nośnik i instrukcja. Żadnych dodatkowych pierdół.
Bardzo rozpaczałem kiedy do lamusa poodchodziły kartonowe pudełka. Uwielbiam jak gra ładnie prezentuje się na półce. Kiedyś zwykłe, kartonowe wydanie (np. Warrior Kings z kubkiem) wyglądało tak jak teraz edycja kolekcjonerska i cenowo było przystępne dla ludzi. Teraz? Przykładowo: nowy Wolfenstein, premierowo kosztował pod 100zł. Przynoszę do domu, odfoliowuję, otwieram, a tam kawałek broszurki i płytka. Lubię być dumny z zakupu, lubię dostawać choćby głupi gratis w postaci plakatu A4.
Wyjątkiem jest seria klasyk - bardzo mi się podobają te wydania. Szczególnie Top Seller ze swoimi grubymi boxami.
Dla mnie pudełka są w ogóle zbędne, najchętniej wszystkie gry kupował bym przez steam lub inny internetowy sklep gdzie dostaje po prostu klucz i dostęp do pobrania gry
Kartonowe pudelka odeszly bezpowrotnie i musialem sie z tym pogodzic. Natomiast draznia mnie niesamowicie wydania w postaci - pudelko dvd, plytka i instrukcja w pdfie, to nie piraty...
Ja też lubię postawić sobie na półce ładne pudełeczko z grą ( jak np. pudełko z Wiedźminem - bardzo ładnie się prezentuje ), czasem je wyciągne, przejże jeszcze raz zawartość, poczytam. Uwielbiam to.
Ja tam nie patrze na okładki. Naczytam się o danej grze w internecie lub w PSX Extreme i już wiem czy mam ją kupić czy nie ;] Jeśli okładka jest interesująca, vide Heavy Rain, to bardzo ładnie wygląda to na półce :D
Bardzo żałuję, że wydania pudełkowe/kartonowe odeszły. Taki znak naszych czasów (minimalizacja, oszczędność miejsca). Na szczęście zostawiłem sobie na półeczce kilka perełek, pierwsze wydania klimatycznych BIGBOXów (Fallout, Fallout 2, Red Alert 1, Diablo). Teraz by mieć ładne, stojące pudełko trzeba się zaopatrzyć w kolekcjonerkę. Jestem więc zwolennikiem starego stylu - klimatyczne pudło (na kolekcjonerską półeczkę), gruba instrukcja (do czytania na kiblu). :)
Nawet jesli ktos twierdzi ze opakownie nie ma dla niego znaczenia podczas wyboru gry jest w bledzie. Czy jest to branza gier czy zywnosc opakowanie i cala identyfikacja wizualna stworzona wokol produktu bardzo mocno wplywa na podjecie decyzji o zakupie. Opakowanie powinno byc dostosowane jakoscia projektu do oczekiwanej zawartosci i wynika to miedzy innymi z zalozen strategi marketingowych. Nasi wydawcy gier niestety nie zawsze o tym pamietaja przez co na rynku pojawiaja sie produkty w najwyzszych cenach ktore wygladaja jak produkt z sieci hipermarketow. Wydawcy! - Najwyzszy czas zaiwestowac w kreatywnych tworcow
Też zbierałem gry nie tylko, żeby je przejść, ale również po to, żeby ładnie się prezentowały.
Problem pojawił się wtedy, kiedy zabrakło półki i przyszedł laptop. I znudziło mi się to gapienie na puste pudełka, które się tylko kurzyły, bo płytki miałem osobno w szufladach. Miejsce można było dużo lepiej wykorzystać.
Teraz, gdy głównie kupuję gry w dystrybucji internetowej nie muszę się martwić, że zapomnialem płytki na wakacje albo na działkę. A zrzucić grę to kwestia 2-3 godzin.
Reasumując pudełko i cała jego zawartość oprócz nośnika z programem mnie nie interesuje. Nawet manuali nie czytam.
Szkoda, że:
- rezygnując z opakowania cena nie maleje
- gry sprzedawane przez steam nie są lokalizowane w naszym języku.
Jak wiem, że gra jest mierna i nieciekawa, to nie wiem jakie byłoby pudełko to bym jej nie kupił. Nie to się liczy. I na odwrót, jak gra jest fascynująca to moge ją kupić nawet w szarym kartonowym.
"Nawet jesli ktos twierdzi ze opakownie nie ma dla niego znaczenia podczas wyboru gry jest w bledzie."
A jak ktoś twierdzi, że nie lubi ogórków to się grubo myli...
Jeśli mówimy o nowych pudełkach czyli standard DVDbox to zdecydowanie wole te o podwójnej grubości plus kartonowe etui. Zwykłe cienkie pudełko dvdbox jest takie pospolite i mało zachęcajace ale te grubsze to jest coś. Albo całkiem grube jak np Wiedźmin w fajnym przetłoczeniem na etui, takie mie sie najbardziej podobają.
A jeśli mówiąc juz o cienkich pudełkach to najbardziej mi sie podoba to od PS3, trochę niższe pudełko o wiele lepiej wyglada niż standardowa wysokość.
Kartony (mimo że mam z 70) są mi obojętne bo mimo że mają swój klimat i urok to zdecydowanie zajmuja za duzo miejsca. Można mieć kilka ale nie wyobrażał bym sobie żeby ten standard był używany do dzisiaj.
Zdecydowanie fajna okładka najbardziej mnie zachęca do kupna gry oraz samo posiadanie pudełka, zdażyło mi sie nie raz kupić grę dla samego faktu posiadania i nigdy w nia nie zagrać.
Gdyby gry były wyłącznie w formie elektronicznej to przerzuciłbym się na piractwo.
Stare, dobre pudełko z płytką i ciekawa okładka. To jest dla mnie istotna sprawa. Wersje cyfrowe gier do mnie nie przemawiają, jestem tradycjonalistą jeśli chodzi o gry.
Ładne pudełko do gry to podstawa. Najlepsze moim zdaniem ma EA. Są one zrobione z takiego fajnego plastiku, że miło je się otwiera, zamyka, fajnie pykają itp. Nienawidzę pudełek od CD Projekt'u z kolekcji TopSeller, bo 1. krzywo się zamykają, 2. są z cienkiego plastiku i łatwo się wyginają. Uwielbiam sobie też czasami zajrzeć, poczytać, popieścić pudełko od GTA IV ;)
Ja jestem za pudełkami. Z różnych względów: ładnie wyglądają na półkach, dają poczucie własności, pozwalają myśleć o grach nawet po skończeniu grania.
Bardzo mnie irytuje to, że coraz częściej gry pakowane są do zwykłych pudełek DVD. Szczytem bezczelności są opakowania od TopWare (instrukcja w pdf, płytka i niemal rozpadające się pudełko).
Najbardziej lubię starsze wydania, które odchodzą już w niepamięć, choć jeszcze czasem można je spotkać (podwójnej wielkości pudełko, wkładane w kartonową okładkę, wewnątrz instrukcja, jakaś gruba instrukcja, czasem plakat i nieraz płyta z bonusami).
Jakiś czas temu zwróciłem uwagę na NFS:Shift. Był w preorderze na półce w sklepie. Co myślicie o takim rozwiązaniu (tzn. wydanie pudełkowe za dodatkową opłatą z masą bonusów, bez płytki, bo gra byłaby do ściągnięcia)?
na Xboxa i PS3 wszystkie gry mają wygodne i wytrzymałe opakowania, wyjątkiem(z tych co mam) jest inFamous EK, bo ten kawałek tektury to sobie do... mogą włożyć... Najlepsze jednak pudełka ma Nintendo... od Wii to akurat nie wiem, ale słyszałem, że są wytzrmałe, ale mam DS'a i same oryginały (niby tylko 5, ale dsa mam też krótko), a każde pudełko jest naprawdę mocne i wygodnie się te katridze wyciąga i wkłada. A z gier na pc? Nie kupuję, ale EA ma fajne, przynajmniej tak myślę, bo mam tam Simsy 3 i HP i NFS MW i wszystko fajne. City Interactiv ma szajskie, bo mam tylko art of murder, ale pudełko się krzywi samo od siebie, jest w ogóle tak miękkie, że można długopis na nie położyc i pękne(żartuję ofc).
Ja najbardziej lubię gry w dużym pudełku z wieloma materiałami dodatkowymi. Niestety teraz rzadko się takie pokazują w podstawowych wersjach gier.
Najlepsze wydania dla mnie ma CDP.
W oryginałach najbardziej podobają mi się pudełka :) Nie istnieje dla mnie dystrybucja cyfrowa.
Ja napiszę, jak to wygląda u mnie w praktyce: Na steam kupuję gry tylko po to, żeby sobie pograć w nie bez zapychania moich półek i problemów z rysującymi się płytkami. Wydania pudełkowe (kartonowe, czy też plastikowe) kupuję tylko jak pasują tematycznie do mojej kolekcji, bądź jeśli są to fajne wydania bardzo dobrych gier (np. C&C The First Decade). Wtedy robię sobie kopię zapasową, a pudełko z grą i dokumentacją (bądź gadżetami jeśli jest to wydanie specjalne) leży na półce i ładnie prezentuje się nabierając przy tym wartości kolekcjonerskiej. Nie kupuję innych gier, chyba że od czasu do czasu w jakimś czasopiśmie, lub na jakiejś wyprzedaży w sklepie. Jednakże jest to często zakup temporalny...
Ja zdecydowanie bardziej wolę grę w wersji pudełkowej, niż elektronicznej. Nie wiem, nazwijcie to dziecinadą, ale cyfrowy zakup odbiera klimatu i "fajności" grze :P Mam fajnie zaprojektowane pudełko, fajne płytki, instrukcję. Stoją sobie na półeczce i jest miło ;]
Trwałość opakowania rzeczywiście jest ważna.
Dobry przykłąd z własnego podwórka - śietna zawartość Wiedźmina, czyli poza samą grą dodatkowe dvd z muzyką z gry, muzyka audio, do tego opowiadania i obszerny przewodnik. I cala ta miła zawartość otoczona tandetnym pudełkiem z cieniutkiego papieru, który trzyma się tylko dzięki 'wnętrznościom', które otacza. Mocno to psuje efekt końcowy.
Wersja pudełkowa jest lepsza bo zawsze lepiej to wygląda tyle gier na półce i można sobie powspominać grę :)
Wersje pudelkowe sa o wiele lepsze. Niektore sa bardzo dobrze zroione jak do WoW-a. Natomiast ostatnio rozczarowalem sie prz dragon age. Wspaniala gra ale przy takiej ceny spodziewalem sie lepszego wydania.
Oczywiście, że opakowanie jest ważne, ale bez przesady. Nie kupuje się gry po to, żeby pooglądać okładkę, ale zagrać w grę. Ceny gier nadal są za wysokie, nie wspominających już o niektórych żałosnych edycjach kolekcjonerskich za wygórowaną cenę.
Nie ceny gier za wysokie, ale płace Polaków za niskie.... ;/ Musimy poczekać aż rozwój gospodarczy nasz "dobije" do poziomu Zach. Europy :|
Płacić za grę w dystrybucji elektronicznej, żeby mieć to samo co gdyby ją spiracić. Jaki sens? Jak za coś płace to chce mieć normalne pudełko, dysk, instrukcje i jeszcze jakiś poradnik by się przydał.
A ja kolekcjonuje, mam na półce 25 pudełek z pięknym napisem PLAYSTATION 3. Gdybym nie mial kasy na ps3 i grałbym na xboxie, to zapewne gry bym sprzedawał, bo te zielone opakowania są strasznie brzydkie.
Ład i pożądek na mojej półce, jest zagrożony. Mam większaość gier EA, a każda ma inny kolor okładki, wygląda to dziwnie, a poza tym gry w wersji bez płytki mogą łatwo zniknąć po zepsuciu kompa.
Jak ja bym chciał, żeby gry były wydawane tak jak kiedyś, a nie cieniutki box, jak wydaje EA lub Ubisoft.:/
A co sądzicie o grzbietach pudełek? Na PS3 i X360 większość jest taka sama czyli białe tło z czarnym napisem, na półce wszystko wyglada schludnie i łatwo znaleść tytuł choć nie zawsze bo może sie to zlewać. Z drugiej strony gry na PC też mają ten standard ale nie wszystkie bo większość ma indywidualny grzbiet. Można się pogubić albo szybko znaleść orginalny kolor.
Co o tym sadzicie?
Opakowanie musi być trwałe i wygodne w otwieraniu i zamykaniu.
gizio1 - właśnie niestety nie:( Na PSX i PS2 wszystkie gry miały identyczne grzbiety. Wszystko wyglądało identycznie. Czcionka ta sama, kolory te same(wyjątki stanowiły tutaj gry z serii platinum - ale różniły się tylko kolorem - reszta pozostawała taka sama. To wszystko sprawiało, że gry wyglądały ładnie i widać było, że to jakaś kolekcja. Natomiast na PSP, Xboxie 360 i PS3 każdy grzbiet jest inny. Różnią się kolorami, czcionkami, niektóre mają obrazki czy loga gry - wprowadza to trochę choasu i szczerze - ubolewam trochę na tym, że nie ma już takiej standaryzacji jak za czasów PS2:(
Co do samych gier - ja sobie bardzo cenię opakowania gier. Min. dlatego nie lubię gier na PC - co producent/dystrybutor to inne opakowanie. Na konsolach przynajmniej ład jest(żeby nie było - nie jest aż takim szajbusem, żeby to był dla mnie jedyny powód, po prostu lubie patrzeć na moją kolekcje, mam do tego nawet specjalne witryny:) )
Ostatnio kupiłem sobie Edycje kosmiczną Spore. I owszem gra jest całkiem sympatyczna(moja dziewczyna zakochała się w tworzeniu stworków), tak opakowanie jest wprost genialne:)! Uwielbiam jak gra ma jakieś bajerki:) Dlatego teraz chcę kupić EK Mass Effect 2 na X'a(za taką decyzją stoi też fakt, że tylko EK jest po ang:P), potem EK Bioshocka 2(ten artbook będzie MEGA!!) A na koniec mam złozony preorder na GoWIII Ultimate Triligy Edition:)!!!!!
ja kiedys kupilem god of war collection zauwazylem ze niema orginalnej folii bo jak by byla orginalna to byl by pasek playstation 3 pisze poniewaz powinien byc kod do god of war 3 demo a go niebylo
mysle ze sprzedawca wypakowal moje god of war collection zapierdolil kod i zapakowal do maszyny pakujacej na folie i nie bez powodu ktos na allegro wystawil az 100 kodow god of war 3 demo po 15 zl jestem pewien ze tam jest jeden moj kod mial ktos tak jeszcze ?
Szczerze w pudełkach widzę plusy i minusy - oczywiście że wolę pudełkowe wydania - najgorszym dal mnie "gatunkiem" gier pudełkowych jest dla mnie to co ostatnio EA robi - czyli pudełko, oładka i kartka z kodem do zassania gry. Ale lepsze to już od samego kodu w wersji elektronicznej.
Co do samych pudełek - grube DVD boxy są fajne ale nie lubię tej tekturowej zakładki, szybko się niszczy - zwłaszcza na rogach.
A starych kartonów w ogóle nie lubię - za duże, nietrwałe itp. Dziwiło mnie że dla takich malutkich pudełek CD z płytką robiono takie duże pudła.
Jeżeli nastąpi coś takiego że będzie sama dystrybucja elektroniczna - kończę z grami, ewentualnie zacznę piracić. Dopóki mam namacalny dowód zakupu dopóty jestem uczciwy, jeżeli ktoś nachalnie będzie mi wciskał produkt elektroniczny - no to sorki, pożegnamy się.
Uważam, że nasz polski internet jest zbyt wolny, aby pobierać za jego pośrednictwem pełne wersje gier np GTA 4 czy Dragon Age. Jeżeli posiadać będę łączę conajmniej tak dobre jak znajomy z wysp to zacznę zakupy robić w internecie, ale jak dotychczas wolę ruszyć cztery literki do sklepu. Pozdrawiam pudełkowych :P
Dziwiło mnie że dla takich malutkich pudełek CD z płytką robiono takie duże pudła
Myślałem że tylko mnie.
Tego chyba nawet najstarsi górale nie wiedzą.
Lubie wydawać pieniądze żeby grać w gry ale jesli popatrze na moją kolekcje to się ciesze że żyje :D A jeśli w pudełku mam jakiś fajny i ciekawy dodatek to kasy mi wogóle nie szkoda :D
dla mnie opakowanie gry nie jest ważne, ale nie aż tak żeby ściągać gry z internetu.
Ja nawet chciałem kupować Crysis Maximum Edition bo pudełko mi się podobało XD Chociaż 1 i warhead przeszedłem...A co do pudełek to ja właśnie lubie kolekcjonować gry które mi się podobają a nie po to żeby większą kolekcje miec:)
Ja wolę wersje pudełkowe, ale pod warunkiem, że jest to edycja premierowa. Raczej kupuję gry w cenie 99-129 zł na PC i 130-170 zł na Wii. Tańsze zdecydowanie rzadziej, bo albo to jakaś reedycja, albo kiepska gra niskobudżetowa.
Jeśli chodzi o dystrybucję elektroniczną, to mam już ponad 26 gier kupionych na STEAMie. Przeważnie z samych promocji. Z chęcią kupuję gry kilku letnie, czy kilkunastoletnie (ostatnio kolecję X-COM za ok. 8 zł) w niskich cenach i nadrabiam zaległości z przed lat. Nowości nie kupuję, bo to zwyczajnie mi się nie opłaca, gdyż ceny wersji elektronicznych są na poziomie sklepowych (EA store) lub znacznie wyższe (STEAM), a wersje pudełkowe oferują jednak coś więcej, bo np. nie są przypisane do konkretnego konta w serwisie takim jak STEAM.
Kupiłem też kilka tytułów na WiiWare, ale konieczność zakupu punktów, za które dopiero kupuje się gry. Przypisanie gier do konkretnej konsoli i ewentualna ich strata bo wizycie konsoli w serwisie skutecznie mnie zniechęciły przed dalszymi zakupami.
Z drugiej strony wydałem już kilkaset złotych na gry w AppStore. Zakup gry elektronicznej za 3-7 zł dużo łatwiej przychodzi niż zdobycie się na zakup pełnego tytułu za 129 zł. Tym bardziej, że jest kilka gier na iPhone'a w cenie 3 zł, w które chce się grać dłużej niż 5 godzin:)
żadne zaskoczenie polskie społeczeństwo jest raczej konserwatywne
IMO żeby cyfrowa dystrybucja weszła na dobre w nasze życie, powinna być powoli wdrażana. Żeby dać się oswoić Steam'owi, D2D itp. potrzeba przynajmniej z 5 - 10 lat. Ja lubię kolekcjonować pudełka (tak jestem kolekcjonerem, jakby to nie nazwać :)) i fajnie wyglądają na półce. Osobiście jestem neutralnie nastawiony na dystrybucję elektroniczną. IMHO większe tytuły powinny (Bioshock, Mass Effect itp) być wydawane normalnie, tak jak dotychczas, a bardziej arcadowe na Steam'ie i innych serwisach "downloadowych". Coś na kształt PSN lub Xbox Live.