Miał być realizm, a będzie zgrzytanie zębami. Aphelion rozczaruje fanów astronomii
No właśnie jest zbyt biało, a powinno być czarno.
Niby to wszystko racja, ale.. jeśli gra będzie ciekawa, to chyba mi to zwisa.
Mam wrażenie, że mija ten etap gdzie w kinie i grach można było mocno naciągać to jak wygląda bycie w kosmosie. Chciałbym zobaczyć grę, film która respektuje jakieś podstawowe prawa fizyki i robi z nich użytek na rzecz ciekawej przygody.
Prawdopodobnie chodziło tylko o wykorzystanie nazwy czy może jakichś autentycznych urządzeń. Zabieg czysto marketingowy. A że NASA pewnie była za droga to zdecydowano się na współpracę z esa.
Dla mnie to mało znaczące wady. Był już realistyczny symulator misji księżycowych, Take on Mars, z początku było ciekawie, ale bardzo szybko dopadała mnie nuda. Wykonaj zdjęcia, pobierz próbkę, zmieniał się tylko sprzęt i czas dotarcia na miejsce. Gry jednak stoją gameplayem, i przesadne wciskanie realizmu tam gdzie to nie jest konieczne bardziej uprzykrza granie niż uatrakcyjnia.
Dokładnie, co za dużo realizmu to też niezdrowo, a nie o to chodziło w grach. Gry od zawsze miały być odskocznią od rzeczywistości, a nie na odwrót. Aczkolwiek realizm jest super, ale tylko w niektórych grach (takich specyficznych typu symulatory itd.), tam gdzie ten realizm nie jest rzeczywistością dla wielu ludzi (np. wojny, samoloty, czołgi, wyścigi super autami, budowlanka), choć to są raczej gry na krótki czas i jako wyzwanie jest też dobrym pomysłem (np. w GTA bohaterowie mogą umrzeć od jednej kuli zamiast dopiero kilkunastu).