Alowi Pacino „zaoferowano fortunę” za zagranie ikonicznej postaci w Star Wars, ale odrzucił propozycję, bo „nie rozu...
To dobrze. Jeśli ktoś nie siedzi w fantastyce i totalnie nie rozumie jej. To po co ma się temu poświęcać i robić na odwal?>
Poznałem dużo ludzi, którzy po prostu nie chcą uczestniczyć w czymś co nie jest realne.
Może to kwestia otworzenia się. Ale to też wymaga odpowiedniego przychylnego podejścia w temacie
Nie bardzo rozumiem, co tam było "nie do zrozumienia", ale szacunek, że jak tej roli nie czuł, to wolał odrzucić propozycję, zamiast po prostu wziąć dla kasy i odbębnić bez zaangażowania.
I za takie podejście należy się szacunek, zdał sobie sprawę że to nie jego rejony i ciężko by mu było to odegrać. Taki aktor zawsze będzie lepszy niż aktor co zagra wszystko i wszystkich, byleby tylko cyferki na koncie się zgadzały.